Tak, bardzo dobre dwa akty, konkretne sceny walk. Trzeci i finał już trochę zawodzą. No i zakończenie otwarte na kontynuację. Dan Trachtenberg fajnie buduje to uniwersum.

Również obejrzałem i podzielam zdanie poprzedników. Tylko ta animacja jakby rwana momentami, niezbyt mi pasowała.

Fajny ten animowany mini serial. Animacja nie jest w 100% płynna ale może takie było założenie twórców. Trzecia historia mocno dziwna, no generalnie nie podeszła mi walka powietrzna. Ale te pierwsze dwie jak najbardziej w klimacie Predatora.

Teraz spokojnie czekam na Badlands

Przeciez ten predator w Badlands wyglada jak wkurwiona Karyna

No nie jest to film, na który się wybiorę do kina.

Ten ryjec predatora nadal chvjowo wygląda Wleci w internety to się obejrzy.

Sfeminizowany z ryja, miękki predator bez siusiaka i silna kobieta - śmierdzi z daleka porażką

Od ponad 30(?) lat materiał źródłowy, który zrobił to dobrze leży na wyciągnięcie ręki, ale oni nigdy go nie wykorzystają z wiadomych powodów :)

Edytowane poniedziałek o 17:485 dni przez nievil

co to za gowno

"Mordo, widać po mnie?"

I nie byłoby tej imby, gdyby tylko zmienili mordę Predzia.

Gdzie te kundle mają problem zrobić fajny ryj predatora. No nie rozumiem kompletnie ich pobudek do takiego partactwa. Przecież w internecie w 3 sekundy lepszy idzie wygenerować.

Już nawet w Prey lepiej to wyglądało. Jak ktoś wcześniej pisał, to wygląda jak gumowa maska na cosplay.

Ryj wygląda już sporo lepiej, niż w poprzednim zwiastunie. Kino day one.

Jest "ugly MF"? Jest, więc wszystko jest w porządku z wyglądem :)

Mnie to zastanawia z kim na miecze tlucze się nasz młokos.

Jeszcze 108 dni.

Gowno totalne.

Edytowane wtorek o 23:374 dni przez Lukas_AT

Morda jak morda, ale te elementy komediowe jak z marvela to jest ku.rwa najwiekszy dramat.

Bishop rozwalony w pół ledwo „przeżył” a ta będzie mu siedzieć na plecach cały film i pierdolic do ucha jakieś głupoty. Oczywiście Predator jest czarny a partnerka to biała blondyna jak to zwykle bywa.

Nie ma co porównywać tego ze starymi Obcymi. David z Prometeusza też nie narzekał jak mu łeb oderwano.