Just now, Kaczi said:

Jednak trochę zażenowanie że to jest maks na co nas stać że musimy się zadokować zwycięstwami z takimi „potęgami” jak Malta czy Litwa

Czy ja wiem, teraz w takiej Malcie czy Litwie pilkarze graja w srednich klubach europejskich, nie mówiąc o reprezentacjach z Naszej półki, jakaś Albania czy inna Czarnogóra. A zbawieniem naszej obrony jest 27 letni Wiśniewski z Serie B. Także trzeba znać swoje miejsce.

Taka nasza kadra od lat jest. Czasem im się coś uda, wejdzie jakiś przebłysk, a czasem (częściej?) grają padakę z ogórkami, że wstyd patrzeć.

W tych słabo-średnich reprezentacjach obrodziło ostatnimi laty w talenty, które same mogą mecze rozstrzygać, typu Kvaratshkeila. Coś jak u nas Zalewski, tyle, że on to na razie jeden na 5 meczów ma takich mniej więcej w porywach. Trzeba się cieszyć tym co jest, patrząc na młodzieżówki to lepiej nie będzie raczej.

Na rewanż z Litwą to imo też trzeba uważać. W pierwszym meczu mocno się z nimi męczyliśmy, a wczoraj zagrali z Holandią na 3:2. To nie San Marino

Prezydent w szatni gdyby nie było kamer

Paczta jak paletkarz naśladuje Matiego

Chciałby jebaniutki napić się zimnej wódeczki na zgrupowaniu z turbogrosikiem, ale talentu nie starczyło i musi się napierdalać paletkami z rudym beta grzesznikiem.

Ku pokrzepieniu, że nie ma już słabych drużyn

Ale Panie! Nie da się wygrać jednym zawodnikiem!

8 minutes ago, Shankor said:

Ale Panie! Nie da się wygrać jednym zawodnikiem!

Akurat Norwegia to ma pake taka, że w końcu musieli odpalić. Robercik nigdy nie miał pomocnika klasy Odeegarda w repeentacji.

Odeegard tylko dwie nędzne asysty. W porównaniu z potężnym Zielińskim, który miał 33% asyst w ostatnim meczu naszych mocarzy - śmiech na sali.

Mołdawia ogólnie ma jakiś kryzys, mimo wszystko w poprzednich eliminacjach urwali punkty też Czechom, Albanii, wszystkim w grupie, i nie tracili zbyt wiele goli.

W tym roku za to 0-4 z Izraelem, łącznie 1-16 w dwóch meczach z Norwegią. Dzisiaj stracili więcej goli, niż w całych poprzednich eliminacjach.

Norwegia wyrasta na ludzi, o czym świadczyło proste, ale skuteczne 3-0 z Włochami. Odegaard i Haaland spełniają oczekiwania, 20-letni Nusa to kandydat na kolejną wielką gwiazdę, Sander Berge to opoka w środku, Ryerson może nie gra w Dortmundzie teraz ale nadal wygląda świetnie.

No i gdzieś z boku jest też Sorloth, koleś który strzelił 20 goli dla Atletico w zeszłym sezonie... Nie ma co, w Polsce nie ma takich zawodników na krawędzi pierwszej jedenastki i ławki. Na razie Sorloth gra np. na prawym skrzydle, co jednak oznacza, że na ławce siedzi Oscar Bobb - koleś regularnie gra w jedenastce Man City, a nie w kadrze Norwegii.

Nie ma co porównywać z Polską, gdzie największą nadzieją od lat jest Kamiński. Będzie to przecudowne, jak Kamiński w swojej całej karierze strzeli tyle goli w Bundeslidze, ile Haaland miał w wieku 22 lat.

Ale my kolego ogórku sobie śmieszkujemy. Wszyscy tutaj wiemy, że jesteśmy systemowo, taktycznie, motorycznie, logistycznie i mentalnie o jakieś 100 lat za murzynami Norwegami i nie ulepimy z gówna bata (lub bicza wg misogonów). Nie zmienia to faktu, że możemy się pośmiać.

Może jakiś towarzyski z Norwegami by zagrał?

Jak sie PRL...sry PZPN obudzi to kiedyś może zmontujemy taka ekipe jak Norwegia obecnie.

Żeby coś montować, trzeba mieć z czego. A u nas z tymi częściami różnie bywa.

4 godziny temu, PiotrekP napisał(a):

A u nas z tymi częściami różnie bywa.

Niom a potem repra składana z niedopasowanych części wygląda mniej więcej tak:

Bramkarz Mołdawii powiedział, że Haaland po każdym golu podchodził do niego i mówił "sorry, to nie twoja wina, ale wiesz, ten system że liczy się różnica bramek, musimy...". Chamy bez serca.