Colin
Admini
-
Dołączył
Treść opublikowana przez Colin
-
panowie ale bądźmy poważni. gdyby to max albo checo się palili to oni własnymi siurkami by ich gasili. co tam jakiś lamus w czerwonym, za nich nie mają premii
-
-
Debila nigdy nie zrozumiesz On mentalnie nigdy nie dojrzeje. Szkoda że taki talent jest marnowany na takiego zjeba. Tak jak fanem djoko nie jestem tam tak mam nadzieję że go ostro pociśnie. Fajnie jakby się jeszcze zesrał do reszty po drodze.
-
sprint jak sprint, trochę beki było. ferrari gryzie się między sobą pozwalać odjechać maxowi na luzaku a ham utknął za haasami. czaicie to? wielki hamilton utknął za Haasami jutro pełen dystans to będzie ciekawiej, nie wiadomo też czy pogoda swojego nie dorzuci
-
kapitalna gra. kumpel mnie namówił na coopa i wsiąkłem. humor, stylizacja, fabuła, zagadki. czasami trzeba było pomyśleć ale bardzo intuicyjna gra bez przesadnego wydziwiania. przy okazji dobra terapia dla par mam nadzieję że EA pójdzie za ciosem sukcesu i dostaną kolejną część do zrobienia albo inną grę. mają potencjał.
-
Zobaczymy jakie uszkodzenia będą. Russell tyłem ale w miarę schludnie, Ham bardziej rozwalony i do tego bokiem.
-
44 rozwalony na bandzie mam szczerą nadzieję że silnik i/lub skrzynia ucierpiały E: 63 nie chciał być gorszy. Szybko poszło
-
czasy w rywalach czy wyniki w pokazówkach to kant dupy rozbić. są tak pobugowane i tak zaśmiecone że głowa mała. na multi to samo. gość startuje jakby miał odrzutowiec, każdy zakręt na pełnym gazie, prawa fizyki i możliwości auta totalnie zagięte... wchodzisz w profil a tam PC. na konsoli co najwyżej zlagowani że skaczą po mapie albo zasrani rammerzy. jak ktoś ma nierealne dla klasy i auta osiągi to zawsze PC, ZAWSZE jego mać. w wyścigach Open to raz na 2-3 mistrzostwa to standard.
ponoć trochę ogarnął dupę ale z tym pajacem nigdy nic nie wiadomo. wystarczy jeden zły impuls i charakter weźmie górę. tu jeszcze wimbledon wchodzi w grę, tu po prostu trzeba się zachowywać. kurna najbardziej boję się że Rafa może poddać mecz i ta łajza pójdzie dalej walkoverem. w meczu może by się obsrał i psycha by siadła na słoiku ale patrząc na stan Rafy to chyba by go jednak rozpykał. zobaczymy. kiedyś nadejdzie dzień gdzie ten pieprzony cyborg po prostu będzie miał dość bo ile razy można odgrywać nadczłowieka. organizm ma kompletnie zajechany. szkoda tylko że ten dzień może być niebawem.
jedź Jesko 500 km/h, nie zdążysz zauważyć :x nadal jest mnóstwo małych błędów z którymi nic nie robią, choć zawsze mogli pogorszyć. do tego crossplay na multi to dla mnie porażka. nie idzie tego wyłączyć mimo ustawień systemu. jak jeździmy online z kumplem i są jacyś problematyczni kierowcy to zawsze pc gracze.
ale dzisiaj Alize Cornet i Ajla Tomljanovic dostarczyły widowisko chyba najlepszy mecz turnieju, a na pewno jego ścisła topka. Alize na ostatnich siłach, z bólem uda i ze łzami w oczach potrafiła wyszarpywać gemy. kto nie widział niech nadrobi albo chociaż highlighty bo były mega akcje i wymiany po 2x uderzeń. mecz godny finału.
widać że sadol zawodowiec a nie pipka sezonowiec. chciałbym wiedzieć co w tym momencie myślał chińczyk. jedziesz sobie, start jak start, nagle w ułamku sekundy szorujesz prawie że łbem po asfalcie i masz szuter przed oczami tuż przed karuzelą życia. niby ma wystartować w Austrii więc poza obsraną zbroją pewnie nic więcej nie było.
Harry Potter jak palcem eklerce tłumaczył Mega wyścig, tym co się działo można rozdzielić na kilka innych. Więcej takich emocji i akcji. Sainz bekowy ale wytrzymał. Pierwsze PP a teraz pierwsza wygrana, i to w Ferrari. Niech się cieszy, w pełni zasłużył chłopak.
jeszcze mała wrzutka co do tych kiełbasek. kilka innych przykładów jak auta wylatywały w powietrze. Abbie tylko podbiło ale impet i kompresja były takie że kręgosłup połamany.
Abbie od dawna walczy z tymi debilnymi tarkami. jedna taka "kiełbaska" zdrowo jej kręgosłup rozjebała. serio nie wiem po co te katapulty montują.
HALO dzisiaj uratowało 2 życia.
ja pierdziele. takie akcje nie raz robiłem na konsoli ale coś takiego w realu
no wiem, później ogarnąłem ale popatrzeć sobie można było, monza zawsze na propsie.
dobra, w dupie mam kto zaczął, co kogo o co boli itd. każdy kolejny syf z dupy będzie nagradzany tygodniem. japa i korzystać z niedzieli a nie odwalać jak rasowe retardy. miejcie choć odrobinę rigcz'a
jaki dym na starcie, i znowu nie ten mercedes co trzeba
Cóż, kiedyś to musiało nastąpić. Absolutnie nie dziwię się że akurat na tej nawierzchni i z tą zawodniczką. Też uważam że na dobre jej wyjdzie. Reset i jazda od nowa, tym bardziej że wracamy na twarde korty. Teraz tylko czekam na ból dupy januszy sezonowców co uja wiedzą ale najbardziej będą wyć że jak tak mogła przegrać.
W tym tygodniu wyzwanie za fotkę jest nieco irytujące. Zalicza dopiero tuż przy stodole z zapomnianym autem w Gran Pantano.
