Treść opublikowana przez Amer
-
The Callisto Protocol
Nom, poniosło mnie mówisz?
-
Dead Space (Remake)
Zdecydowanie poproszę
-
The Callisto Protocol
Ekhem, to jak jest z tym finalnie? Serio pytam. "Nudna, bezpłciowa i posklejana na taśmę gra" czy raczej gierka przy której (mimo wad) da się "bawić ekstra" i to nawet przy drugim podejściu? @Szermac, broń Boże nie czepiam się ale wiesz... przeglądałem temat kilkanaście stron wstecz i jakoś tak nie mogłem się oprzeć. Zresztą jest tutaj całkiem dużo Twoich wpisów o bardzo pozytywnym wydźwięku względem gry (wystawianych na krótko po oraz w trakcie jej ogrywania) - że super klimat, że prawdziwy horrorek itp.
-
The Callisto Protocol
I animacji przeciwników... Tu to dopiero jest przepaść.
-
The Callisto Protocol
Pamiętam, że przy 1st podejściu sam poległem tam kilka razy i też leciały uje i urwy pod adresem tego starcia i gierki ogólnie. Z tym że jak sam wspomniałeś jest to jedno z pierwszych starć i moim zdaniem ciężko odnieść to do kolejnych potyczek z liczniejszymi ekipami. Dlaczego? Przed wszystkim z racji braku rękawicy (dzięki której możemy rozstawiać ich jak pionki na planszy) oraz broni palnej. Plus na tym etapie nie ma też mowy o możliwości przełamania bloku przeciwnika. Do tego dochodzi fakt, że wskakujący nam na plecy przeciwnicy tak naprawdę nie tłuką nas seriami (a przez to nie powodują instantowego zdejmowania całego paska) tylko z miejsca odpala się chwyt, po zakończeniu którego oponent i tak zostaje odepchnięty i siedzi idealnie pod lufą tego co aktualnie niesiemy. Tzn. żeby nie było - doskonale rozumiem ten zarzut, jednak W MOIM ODCZUCIU (leci dużymi bo chcę żeby to wybrzmiało) kompletnie nie jest on wstanie przekreślić całokształtu gry i sprowadzić jej do poziomu niefajnej, nieatrakcyjnej, topornej i niegrywalnej, ot takiego 3 czy 4 na 10. Ciężko mi to w prosty sposób wyjaśnić, jednak przyznaję, że zwyczajnie siadła mi ta możliwość obijania wrogów pałą po ryjach. Czuć tutaj power z dosłownie każdego uderzenia, a przeplatanie mele z bronią palną sprawia, że gra mi się w to bardzo dobrze. Jedyną realną zmianą jaką przywitałbym tutaj z otwartymi ramionami byłoby okienko na uniki - tak by o zwyczajnym trzymaniu gały lewo/prawo na pół godziny przed nadchodzącym ciosem nie mogło być mowy. Serio, tego brakuje mi okrutnie. Nie mówię tu nawet o jakimś mikro oknie ani nic z tych rzeczy. Tak by nikogo nie zniechęcać i nie stresować dodatkowo Serio, TCP autentycznie bardzo mi się podoba, podczas gdy DS Remake odstawiłem po 2h grania (z zamiarem powrotu rzecz jasna). A odstawiłem bo całość wydała mi się jakaś taka... lekka, przeźroczysta, subtelna wręcz. Postrzelałem troszkę do maszkaronów i przez cały ten czas nie mogłem pozbyć się wrażenia, że kompletnie nie reagują one na trafienia (tzn nadal dziarsko prą do przodu, aż do całkowitego rozczłonkowania), jakby pociski przez nie przelatywały. W TCP właśnie ten aspekt bardzo mi się podoba (tzn jeśli jesteśmy przy temacie starć) - przeciwnicy cofają się, zataczają, padają na glebę w konwulsjach. W moich oczach to buduje odpowiedni ciężar i klimat, który mi osobiście przypasował jak mało co. No i tak jak pisałem - ciężko to oddać w słowach, może akurat trafiło na takim moment z tym Dead Space, do gierki bankowo będę chciał jeszcze wrócić, jednak póki co autentycznie cieszę się TCP. Po 2-gim podejściu widziałem już praktycznie wszystko i można powiedzieć, że znam ten tytuł na wylot, jednak jakoś tak pasujemy do siebie chyba, więc wskoczyłem w rozgrywkę ponownie by jeszcze trochę postrzelać, powalczyć, wrzucić kilku brzydali na kolce czy wepchnąć w łopaty sporych rozmiarów wiatraka. No i tak to właśnie wygląda z mojej perspektywy. Bez kija w dupie, bez opowiadania bredni typu TCP TEAM, TCP FOREVER itp. Cieszę się, że fani space horrorów mają obecnie z czego wybierać i liczę, że DS2 Remake stanie się faktem (kiedyś). Tylko autentycznie mierzi mnie jechanie po Callisto jak po burej suce (co jak wiemy momentalnie stało się szalenie modne) opierając to o argumenty "słaba walka, słabo straszy, nudzi, dużo przeciskania się przez szyby wentylacyjne, fabuły nie stwierdzono, 3/10". Czytając tego typu wypowiedzi (a trudno o takowe w ostatnich miesiącach nie było), myślę sobie, że graczy (niektórych) doszczętnie już poyebało. Nie chodzi tu o wrzucania na siebie różowych okularów i kompletnego ignorowania wad danego tytułu (od tego jestem naprawdę daleki, ponieważ obecnie większość współczesnych i głośno zapowiadanych produkcji raczej mnie ziębi niż grzeje), jednak nazywanie twórców danego projektu (w tym wypadku TCP) oszustami, a samej gry jedną wielką ściemą, skokiem na kasę itp, jakoś mi tu nie siada. Ew. głosy (z którym również się spotkałem), że TCP to piękne ale kompletnie puste tech demo, wydmuszka praktycznie pozbawiona treści czy to od strony fabularnej czy mechanik. I tak jak mówię, można punktować przynajmniej kilka sporych wad tej gierki (z czym oczywiście się zgadzam), jednak chcąc zachować przynajmniej jako taki poziom przytomności wypada też - a może nawet trzeba - docenić taką samą ilość jej zalet. No a wiadomo, że z takiego równania (pół na pół) za cholerę nie wychodzi mi obraz kompletnie gównianego tytułu, który nie wart jest zainteresowania czy czasu.
-
The Callisto Protocol
@Sylvan Wielki, Ty nie ogrywałeś jeszcze TCP, right? To łap się za gierkę koniecznie gdy tylko będziesz miał możliwość, serio. Szalenie bawią mnie te wszystkie próby mieszania gry z błotem i argumenty po które najczęściej sięgają ludzie jadący po niej. Przy jednoczesnych zachwytach nad serią Dead Space rzecz jasna. Jasne, TCP to nie jest żadne arcydzieło i w pewnym stopniu rozumiem, że wielu graczom mogło zwyczajnie się nie podobać, jednak pastwienie się nad tym tytułem, donośne wykrzykiwanie że jest to jedno wielkie oszustwo (vide jeden mądry z PL YouTuba) itp, brrrr... Jeśli cenisz sobie klimaty i realia w jakich osadzona została gra, to szczerze wątpię byś nie był w stanie docenić wielu jej aspektów. Pomijając nawet oprawę bo ta jest po prostu fenomenalna (absolutny top!). Sam obecnie rozgrywam całość po raz trzeci i serio - bawię się świetnie. Tylko wiesz, zamiast krytykować grę w słowach "no jasny ch*j, w to się nie da grać, bo jak atakuje nas 2 lub 3 w tej samej chwili to... łooo panie, jeden wielki chaos, nic nie widać, nie dasz rady nic zrobić, co za kretyn to zaprojektował??!!" warto wygryźć się w nią ciut mocniej od strony systemu, zachowań przeciwników, ulepszeń oręża itp.
-
Wasze kolekcje gier na wszystkie platformy
IMO same konkretne tytuły. Tak więc zdecydowanie leci plus!
- Atomic Heart
-
Dead Space (Remake)
IMO 2-ka jest lepsza. Minimalne ale jednak. Choć jasne że głosy będą podzielone.
- The Last of Us - HBO
-
Dead Space (Remake)
- Zakupy growe!
@PiotrekPBędzie Pan zadowolony, zdecydowanie. A DSR oczywiście ma sens ale tak za 160-180PLN max.- Dead Space (Remake)
Kupiłem, pograłem i... nadal podtrzymuje to co napisałem tutaj w grudniu. Jeśli chodzi o oprawę to w moim odczuciu do The Callisto Protocol duuużo tutaj brakuje. Dodatkowo strzelanie wydaje mi się ciut płaskie (że tak się wyrażę). Tzn bez oczekiwanego powera - wpływa na to dźwięk wystrzałów, który IMO wykonany został tak sobie. No i reakcje przeciwników na trafienia, też trochę takie meh. Jasne że bardzo fajnie to zremasterowali, przez co gra zyskała teraz drugie życie, nowi w temacie bankowo będą się zachwycać (co jest zrozumiałe), jednak dla mnie oceny rzędu 9/10, 10/10 itp wydają się być kompletnie przestrzelone.- Xbox Game Pass - gry w abonamencie
- The Callisto Protocol
Czy będzie się chciało? Zdecydowanie tak. Ja tam z gierki jestem bardzo zadowolony i zaczynam dziś NG+.- Cyfrowe zakupy growe!
No u mnie to... gra życia (prawdopodobnie). A już bankowo jedna z dosłownie kilku, o których zawsze wypowiadam się bardzo dobrze. Też mnie korci strasznie by wreszcie zabrać się za DD2. jednak uparłem się, że nie ruszam jej dopóki nie wyjdzie z fazy wczesnego dostępu. Ale raz na jakiś czas odpalam sobie jakieś wideo z rozgrywki, głęboko wzdycham i cierpliwie czekam. Wiem, że gdy już się do niej dorwę to będzie podobnie jak w przypadku oryginału - siedziałem przy konsoli praktycznie non stop przez bite dwa tygodnie. Akurat miałem urlop, żona chciała się gdzieś ruszyć, jednak z mojej strony było tylko "nie teraz, jeszcze chwila, właśnie kokszę się na bossa, może jutro gdzieś ruszymy, a najlepiej wcale...". Do dziś śmiejemy się na wspomnienie tamtego urlopu, mówiąc że spędziliśmy go w lochach.- Atomic Heart
10 minut gameplayu, a ja nie dałem rady przebrnąć przez pierwsze trzy. Kacapski syf napędzany fajkowymi trailerami. Oby w dniu premiery rozbił sobie ryj o noty z recenzji i opinie graczy.- Final Fantasy VII Remake
@Daffy, jakbyś znalazł kiedyś kilka chwil by rozwinąć temat. Sam nie grałem jeszcze w ten remake, oryginał kocham miłością szczerą i niezmienną i serio - zaintrygowałeś mnie mocno tym wpisem. Ciekaw jestem bardzo co dokładnie tak mocno schrzanili (w Twoim odczuciu) i chętnie o tym przeczytam. Ale to na spokojnie, jakbyś znalazł czas i natchnienie- GOTY 2022 - forumkowy ranking
GOTY - Plague Tale Requiem Runner up - Evil Dead The Game, Dying Light 2 Rozczarowanie roku - Evil West Średniak roku - The Callisto Protocol Najbardziej wyczekiwany tytuł - RE4 Remake Na czym grasz? - PC- Need for Speed: Unbound
Dziś skończyłem fabułę. Na liczniku 36h, baaaardzo dobra gierka. Od 3 poprzednich odsłon się odbiłem, a tutaj siadło praktycznie (prawie) wszystko. Przed zakupem trochę bałem się tych ziomalskich klimatów, a ostatecznie nie gryzło to aż tak mocno. Szkoda tylko, że soundtrack nie do końca mi przypasował (z wyjątkiem dosłownie kilku kawałków) bo jednak fajne spasowanie muzyki w racerach ma dla mnie spore znaczenie. Ogólnie bawiłem się świetnie i bardzo chętnie pokręcę się jeszcze po mieście zbierając co się da. Mocarne 8/+10, polecam i pozdrawiam.- Zakupy growe!
Evil Dead sztos jak cholera, serio! Zdecydowanie łapie się do mojego Top3 2k22. Wspominałem już o tym na forum swego czasu. Tłuczemy z żoną od premiery (tj. od kwietnia o ile dobrze pamiętam), obecnie ponad 1100h na liczniki i ciągle nam mało. Świetna oprawa, klimat i mocno angażująca rozgrywka. Można grać jako ludzie (biegający w 4-osobowej ekipie) lub demon. Dwie strony medalu i dwa diametralnie różniące się sposoby rozgrywki - zależnie od tego po której stronie chcemy się opowiedzieć. W grze idealnie oddano klimat wszystkich odsłon filmu i serialu. Gore pięknie miesza się z humorkiem, głosy podłożone zostały przez aktorów, a niektóre teksty przeniesiono 1 do 1. Naprawdę mooocno polecam. Trzeba tylko załapać co i jak bo gra upchana jest mechanikami bez rozpracowania których będziemy non stop dostawać po tyłku. @smoo, łapiesz mega plusa za ten zakup, bo serio byłem przekonany że na forum jako jedyny zainteresowałem się tym tytułem. No to teraz jest nas 2-ch i jakoś tak raźniej od razu- The Callisto Protocol
Spoko że ktoś to zauważa, a nie tylko w kółko "ojjj, z większą liczbą wrogów nie ma się tu szans, nie da się i już, gra jest zawalona, 3/10, fujjj".- Zakupy growe!
IMO dwa najlepsze tytuły jakie PS5 dostała na wyłączność, więc tak - zdecydowanie udane.- The Callisto Protocol
Troszkę obok tematu, a jednak związane, całkiem urocze, a przed wszystkim trafione (szczególnie ostatnie zdanie). Zdecydowanie warto posłuchać (to nic że Ameryki nie okrywa).- Dead Space (Remake)
No jak dla mnie to całość wygląda tak sobie. Nie wiem czy to efekt ostatnich dni spędzonych z Calisto czy zbyt wysokich oczekiwań ale w kwestii oprawy to jednak trochę meh. Bo że cała reszta jest (i będzie) absolutnie świetna to rzecz oczywista. Trochę taki... zbędny ten remake mi się wydaje, mając na uwadze fakt że oryginał nadal trzyma się zadziwiająco dobrze (przynajmniej na PC). - Zakupy growe!