Skocz do zawartości

Suavek

Senior Member
  • Postów

    8 677
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez Suavek

  1. Nie wiem, czy promka globalna, ale orzeszki proteinowe 80g w Lidlu wychodzą za 1,50zł. U mnie jest obniżka z 6zł do 3zł a do tego 1+1 gratis.
  2. Suavek

    Fallout TV Series

    Też wczoraj skończyłem całość i nie mogę się do zbyt wielu rzeczy przyczepić. Bardzo dobrze się oglądało, z nieustannym zaciekawieniem. Fajne postacie, nawet z ułomnym Maximusem. Stylizacja i efekty bardzo dobre, nawet jeśli miejscami było widać CGI. Nie jestem na czasie z "lore" Falloutów, ale serial zaciekawił mnie na tyle, że poczytałem trochę Wiki i powspominałem stare odsłony. Fajne zakończenie, a jednocześnie furtka na kolejny sezon. Liczę, że poziom nie spadnie. Ogólnie dawno mnie żaden serial tak nie wciągnął. Na tę chwilę jedna z najlepszych ekranizacji gier.
  3. Gracze: Jaka ta animacja siadania na ławkę jest długa! Oszczędziliby nam wielu godzin, gdyby ją skrócić! Też gracze: Oczywiście, że poświęcę dwie minuty i pogłaszczę pięć razy małego Chocobo, skoro już tu jestem...
  4. Ale akurat takie rzeczy w Rebirth pojawiają się stosunkowo często. W Remake jeszcze częściej, co było moją główną krytyką poprzednika. Ok, nie wszystkie tego typu urozmaicenia są złe, ale w kontekście wielogodzinnej rozgrywki takie właśnie powolne wspinanie się szczebelek po szczebelku po skale, powolne przeciąganie skrzynek, czy kabli, przeciskanie się przez wąskie szczeliny (dawniej ukrywano w ten sposób loadingi, a teraz po co to?) i masa innych jednak rozgrywkę spowalniają, czasem niepotrzebnie, czy w skrajnych przypadkach wręcz zniechęcają. Ok, nie jest to jakoś szczególnie drażniące tym razem w ogólnym rozrachunku (może poza wspomnianymi szczebelkami), ale to też nie tak, że jest to jeden przypadek na ileś godzin. Ja wciąż w Nibelheim jestem, próbowałem kilka dni temu do gry wrócić i akurat zniechęciłem się wspomnianymi szczebelkami przed reaktorem. No w kontekście fabularnej gry akcji nie był to fajny moment, jak 20 minut zleciało na takie skakanie, tylko po to, żeby pozbierać wszystkie itemy i skrzynki. Cait Sith przede mną, ale patrząc na wpisy innych osób odnośnie tego segmentu rozgrywki chyba muszę się mentalnie na to przygotować...
  5. Suavek

    Gundam

    Powyższy Gundam NT już do obejrzenia. To taki niby-sequel Unicorna. A dla maniaków wspomnę, w Empiku jest dobra promocja na figurki z serii Infinity. Ok 20zł sztuka (normalnie 40-80zł kosztują) - https://www.empik.com/szukaj/produkt?q=gundam infinity&qtype=basicForm Dziecko sobie kupiło... A przez "dziecko" mam na myśli siebie... Ale głównie chcę sprawdzić, czy da się to trochę upiększyć, niczym Gunpla. Zależy jaki to plastik. Panel lines pewnie da radę zrobić, może top coat i coś z tego będzie więcej, niż zabawka dla dziecka. A jak spierdolę, to mała strata, za takie pieniądze. Aczkolwiek Unicorn czy RX nawet spoko wyglądają. Już jedną Gunplę załatwiłem przez brak doświadczenia, bo poly cap się wyłamał po złym malowaniu... Uczy się człowiek na błędach. Choć modelarz już ze mnie nie będzie żaden, niestety. Ale chciałbym mimo tego zrobić kilka modeli kupionych jeszcze parę lat temu. Czas w ostatnich latach nie pozwalał, ale może uda mi się wrócić. Nawet sobie HG Arielkę jeszcze dokupiłem w promocji na zachętę. EG RX kupiłem ponownie, bo właśnie ten model spartoliłem, ale chcę go jeszcze uratować, bo to miało być moje pierwsze malowanie w całości i trochę szkoda mi dotychczasowej pracy. A Transporter mi się spodobał jako fajny "stojak" do ekspozycji, ewentualnie do uratowania wspomnianego modelu i położeniu go na płasko bez nogi. Battle damage, czy coś.
  6. Mam do dziś z tej serii Heroes of Might and Magic III + Armageddon's Blade oraz Giants Citizen Kabuto. I to nadal złożone. Ale schowane w szafie, bo nijak te pudełka/kartoniki wyglądem i rozmiarem pasowały do tych "legitnych" na ewentualnej ekspozycji. Ale też fajny to był pomysł, plus sam fakt, że wtedy sprzedawali HoMM3 w niskiej cenie.
  7. Suavek

    Metaphor: ReFantazio

    Oj tam, oj tam, nawet ładne dziewczątko to było.
  8. Z tych "budżetowych" gazetek, to dużo kupowałem również Komputer Świat Gry. Etui z płytami mam do dziś, gazety chyba też. Nie były to jakieś szałowe pełne wersje, ale za taką cenę szału się nie oczekiwało, jak przy Clicku czy Play'u. Za to ominęło mnie kupowanie Świat Gier Komputerowych. Mam/miałem pojedyncze numery i te późniejsze przyznam nie odstępowało jakościowo CDA jakoś znacząco. Jakość była dobra, pełniaki przyzwoite, płyty w CD-Case, plus fajne opisy na dobrym papierze. A Cool Games ktoś pamięta? Teraz pełne wersje gier to za darmo rozdają na lewo i prawo, a wtedy to się sprzedawało pomysł "oryginalna gra w niskiej cenie". Pierwszy numer 101st Airborne in Normandy kupiony na siłę, gra do mnie nie przemawiała totalnie, ale potem było kilka perełek, jak Shogo, czy Unreal.
  9. Suavek

    Metaphor: ReFantazio

    Aż takiego jaranka nie mam, przyznam szczerze, choć poniekąd dawno już zdecydowałem, praktycznie w ciemno, że grę kupię na premierę. Ja tu widzę Personę w klimatach Fantasy. Z jednej strony fajnie, że znana formuła w nowych klimatach, a z drugiej też powiew świeżości i potencjał na jakieś nowe rozwiązania. Nie podoba mi się tylko design głównego bohatera. Wygląda jak niebieskooka, męska wersja Aigis z P3.
  10. W czasach, gdy Internet nie był jeszcze tak powszechny i dostępny, CDA z płytą/płytami faktycznie był w swej cenie naprawdę świetnym zestawem. Na żadne inne pismo nigdy tak nie czekałem. Gazeta była obszerna, papier dobry, tematyka rozległa (gry, zapowiedzi, sprzęt, hyde park etc), demka, trailery, pełne wersje gier czasem się ogrywało nawet "z braku laku" (to nie te czasy co teraz, gdzie mamy kilkaset gier na Steam, czy darmówki z Epic Store i totalny brak czasu by wszystko ograć ). No i jak Ukukuki wspomniał, zawartość płyt to też się przeglądało z wcale nie mniejszym zaciekawieniem. To nie to co dziś, że wchodzisz na YouTube, Tiktoka, czy co tam teraz małolaty oglądają dla zabawy. Wszelkie flashowe animacje, zabawne filmiki, tapety, ikonki itp. brało się właśnie z płyt CDA. Za 20zł było tego naprawdę sporo, jak na tamte czasy. Do dziś pamiętam jeden wakacyjny miesiąc, gdy magazyn miał jakąś nietypową obsuwę. A ja dosłownie przez chyba 2-3 tygodnie, dzień w dzień pierwsze co z rana po siódmej, to wstawałem i wychodziłem zrobić obchód okolicznych kiosków, pytając, czy jest już nowy numer. W jednym z nich babka miała mnie już dość. Zabawne to było, ale z drugiej strony okres wakacyjny, chciałoby się nowe gierki, czy choćby demka, a tu nic... A nie było internetu, żeby sprawdzić dlaczego. Ale fajne to było nawet. Podchodzisz do kiosku, myślisz "czy jest już, czy jeszcze nie ma?". Patrzysz w okienko na stały asortyment gazet i sprawdzasz, czy jakiś skrawek papieru się wyróżnia. Widzisz tylko nagłówek, może nazwę któregoś pełniaka, i już emocje rosły. Teraz tego już nie czuję. Internet w moim odczuciu zabił prasę i jedyne co kupuję, to jakieś specjale. Bo choćby nie wiem, jaka była zawartość, to nie jestem w stanie się ekscytować zawartością miesięcznika, czy kwartalnika. To plus wiek i "dorosłość"... Wspomniany wyżej Click to była taka ciekawostka. Ja bym powiedział "gazetka o grach dla casuali". Ale też trochę numerów kupiłem, a na korzyść czasopisma przemawiała cena. Przy okazji, będę na dniach/w majówkę robił porządki/reorganizację makulatury, to może trochę wspomnień, czy ciekawostek przy tym wygrzebię do tematu. Ale też będę chciał się pozbyć dużej ilości starych gazet, na czele z większością numerów Secret Service i Bajtków, plus jakieś jeszcze zbiory, które się uchowały. Może ktoś tutaj by był zainteresowany? Nie chcę tego wyrzucać, z oczywistych względów. Nie mam też czasu sprzedawać indywidualnych numerów, bym wolał się pozbyć całości.
  11. Suavek

    Ogólne pecetowe pierdu-pierdu

    Akurat do mnie nie przemawiają żadne 'remaki' na silniku trójwymiarowych falloutów. Podziwiam zaangażowanie i ambicje graczy w tego typu projektach, ale nigdy bym w coś takiego nie chciał grać... Zero klimatu oryginału. Za dużo koloru. O gameplay'u nie wspominając. Sprawdziłem tego Fallout 1 in 2 i zapowiada się obiecująco. Trochę namieszałem w opcjach, bo gryzły się tam ze sobą dwa różne tryby High Resolution i się przyznam pogubiłem. Dużo jest tez dodatków, których nie było w oryginalnej grze, więc trzeba będzie nieco czasu poświęcić i przeanalizować, co zostawić, a co wyłączyć. Niemniej jednak kusi zagrać raz jeszcze w jedynkę w takiej postaci po latach, a jedyne co stoi na przeszkodzie, to czas i dziesiątki innych rozgrzebanych gier.
  12. Suavek

    Dredge

    Film będzie - 'Dredge' Game to Get a Live-Action Film Adaptation from Story Kitchen (variety.com)
  13. Suavek

    PERSONA 3

    Na Steam i Switcha w Japonii wydany zostanie Persona 3 Aigis: The First Mission - gierka z komórek, prequel. 1:04:30 Gówno z komórek, ale ogólnie tych gier jest więcej wydawanych na Steam, także megatenów. Niestety tylko po japońsku. Aczkolwiek może warto by było się zainteresować jakimś programikiem tłumaczącym tekst ekranu "na żywo".
  14. Aż tak źle to chyba nie będzie. Sama konsola nie wiem, jak bardzo była w PL popularna/dostępna swego czasu, ale już wiele razy było pisane, że dużo graczy poznało ten sprzęt, a raczej gry, za sprawą emulacji na PC. Patrząc na średni rocznik forumowiczów, to chyba wiele osób potwierdzi, że właśnie w ten sposób ograła mnóstwo klasyków. U mnie zaczęło się pewnie od Dragon Ball Hyper Dimension, Gundam Wing Endless Duel i pokrewnych, a potem wszelkie Harvest Moony, Chrono Triggery itp. poszły lawinowo. Tyle tego było, że nie wiem, czy jeden numer by wystarczył.
  15. Suavek

    Ogólne pecetowe pierdu-pierdu

    Dzięki. Będę miał dłuższą chwilkę, to chyba się pobawię, bo F1 na silniku F2 brzmi bardzo zachęcająco. Oczywiście YT podpowiedział kilka filmików o F1&2 i ochota na grę wzrosła mocno. Oba oryginalne Fallouty to jedne z gier życia dla mnie. Ten klimat był niepowtarzalny i żaden nowy trójwymiarowy Fallout nawet częściowo go nie odtworzył.
  16. Jak coś, to na GOG też dużo promocji na klasyki, m.in. Fallouty.
  17. Suavek

    Stardew Valley

    Boo-hoo, kawkę raz drugi zrobi, czasem jajecznicę. Tymczasem ja ciężko haruję od szóstej rano do późnego wieczora, żeby ona miała dach nad głową i mogła sobie siedzieć w ogródku, lub biegać do miasta na zakupy. Ale nie, to wciąż za mało. Jeszce mi zrzędzi, że bałagan w chacie, ale sama tyłka nie ruszy i nie posprząta. Co dalej? Już i tak się burzy, jak spędzam czas z innymi NPC. Następnie zabroni mi grać w Prairie King, a zamiast tego każe oglądać Living Off The Land? Było zostać singlem...
  18. Huh... Chyba nie takiego prequelu oczekiwałem. Wizualnie spoko, ale zapowiada się bajka, czy inny marvel-wannabe.
  19. Suavek

    Zakupy growe!

    Zakupy papierowe. Z tym fajnalem to trochę mi się Rebirth udzielił, jak i wpisy @smoo... Nigdy wcześniej bym nie pomyślał się tak zagłębiać w cokolwiek poza samą grą... No ale może umili to nieco oczekiwanie na ostatnią odsłonę. Nie sądziłem, że np. Kyrie czy Leslie z Remaku to postacie właśnie z książki o Turkach.
  20. Suavek

    Stardew Valley

    Taki życiowy ten Stardew Valley... Ledwo żonkę zdobyłem i już mi się znudziła. Kręci się tylko w kółko, nic nie robi, nie pomaga, kasy nie zarabia, gada tylko jakieś pierdoły, i jeszcze jest zazdrosna, jak dam kwiatka innej. A oczywiście zanim się wprowadziła, to musiałem chatę wyremontować, bo na mniejszy metraż się nie godziła. Kusi mnie wziąć rozwód i przygarnąć pod dach Krobusa.
  21. Suavek

    Ogólne pecetowe pierdu-pierdu

    Wszystkim się udzielił serial Fallout. Ja również zacząłem się zastanawiać nad grami, ale konkretnie odświeżeniem sobie Fallout 1 i 2. Ktoś może lepiej się orientuje, w jakiej postaci obecnie najlepiej te gry odpalać? Tj. jakie konkretnie mody lub patche na współczesne systemy do rozważenia? Fixt dla jedynki i Restoration Project dla dwójki, czy są inne zalecenia? Nie chcę żadnych fanowskich nowości, tylko oryginały bez cenzury (wersje Steam i GOG mają usunięte dzieciaki, z tego co czytałem).
  22. Różnica cenowa między Lite a OLED już nie jest jakaś znacząca. A nawet pomijając sam ekran, to znajdzie się na Switcha kilka fajnych gier ruchowych, albo towarzyskich i jednak fajnie mieć możliwość ich odpalenia na większym ekranie. To plus rozmaite kontrolery inne, niż domyślne joycony. Jak zwykle podkreślę, że na domyślnym Switchu grać zwyczajnie nie mogłem i dopiero zakup Hori Split Pad Pro uczynił przenośną zabawę komfortową. Na tę chwilę to przede wszystkim bazowanie na plotkach i domysłach. Nie ma nawet stuprocentowej pewności, czy Switch 2 będzie miał ekran OLED, czy wrócą na początku do LCD. Wsteczna kompatybilność też pod znakiem zapytania. Po Nintendo nie oczekiwałbym rozwiązania przyjaznego konsumentom. Jeśli fundusze Ci na to pozwalają, to myślę, że nie ma specjalnie co czekać. Zależy jeszcze, jakie gry Cię interesują. Wiele first-party jest dobrze zoptymalizowana i poza np. Zeldami to raczej wszystko wygląda i działa względnie dobrze i taki Switch 2 wiele raczej nie zmieni w samym funkcjonowaniu gier.
  23. U mnie w domu było Atari ST. Z Amigą w życiu nie miałem styczności, więc sentyment zerowy. Różnych książek i specjali o Amidze też już trochę było na naszym rynku. No ale zobaczymy, przede wszystkim pod kątem ceny. Koniec końców pewnie i tak zamówię.
  24. Jeśli ktoś gra dla historii i bohaterów, to niestety ciężko olać dużą część pozornie opcjonalnej zawartości Rebirth. Jakieś tam wieże, źródła czy summony owszem, ale to raptem mały procent całości do zrobienia w kilka minut, jak już dotrzemy do punktu na mapie. Reszta zadań pobocznych to nierzadko rozległe i bogate wątki, często ładnie rozwijające określoną postać z naszej drużyny, lub rzucające nowe spojrzenie na świat czy konkretną sytuację. Ok, nie musisz robić questa z eskortą psa przez pół mapy, nie musisz słuchać wywodu Barreta nt. Marlene i jej przyszłości, ale moim zdaniem dużo się przy tym traci. I choć nie wszystkie questy są sobie równe, to jednak nie ryzykowałbym ich pominięcia w obawie, że stracę jakiś fajny wątek, a zyskam pół godziny czy godzinę czasu rzeczywistego. Ogólnie ciężko zaprzeczyć, że Rebirth nie jest rozwleczony. No jest. Nie tak jak Remake, ale nadal jest. Ma swoje słabsze momenty, albo bardziej frustrujące (w moim przypadku wynikające z błądzenia po danej lokacji). Ma też nierówne tempo. Costa Del Sol, czy Gold Saucer są dobrymi tu przykładami. Bo jak ktoś nie lubi tych minigierek i innych pierdółek, to się może w takich momentach zniechęcić. Ale mimo tego uważam, że tempo gry, jak i ogólne urozmaicenia akcji są w miarę dobrze przemyślane, czy wkomponowane. W tej chwili też trochę spowolniłem, ale za każdym razem jak do gry wracam, to jestem oczarowany, świetnie mi się gra. Nawet te pierdółkowate minigierki, czy inne odskocznie. Rzucałem bluzgami np. jak łapałem kurczaki w Gongaga, ale finał questa zrekompensował ten kwadrans frustracji. Moogle bym wypatroszył i powiesił ich łby na palu, ale to w kontekście całości gry również była chwila. No ogólnie są momenty znużenia, ale jak by nie patrzeć w przeciągu raptem półtora miesiąca przegrałem tylko w Rebirth już ponad 80h. Dla jednego, co przechodzi kilka gier w miesiącu będzie to nic, a dla mnie akurat dość spore przedsięwzięcie. Dlatego nic dziwnego w sumie, że po 70h musiałem sobie zrobić przerwę i teraz powoli wracam. Dla mnie to nadal GOTY i te kilka mankamentów raczej tego nie zmieni. Ale jest jeden aspekt gry, który w Part 3 powinni wyciąć, lub mocno ukrócić. Oszczędzi się przy tym dosłownie kilka cennych godzin:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...