marcinwks

Czy ktoś z was i zastanawiam się czy miało to wpływ ma zakończenie gry, kiedy Wywnioskowałem z tego, że prawdopodobnie ale pomimo paru prób z różnymi wyborami w epizodach 4-6, nie udało mi się do końca tego wyjaśnić. Dlatego zastanawiam się czy mój wybór, o którym piszę w spojlerze 1 ma na to jakiś wpływ, a nie chcę mi się drugi raz gry przechodzić, aby sprawdzić kilka innych opcji.

Grałem blisko rok temu. Dla tej gry i nadchodzącej kontynuacji kupiłem NS. Nie jest to tak wspaniały tytuł jak jedynka, ale warto pyknąć. W bonusie otrzymujemy kod na pobranie jedynki, ale fani dawno ograli na poprzedniej generacji - ups, teraz to już dwóch generacjach. Trójki mocno wyczekuję, ale obawiam się, że może być zawód. Mam nadzieję, że będzie lepsza od dwójki/nie będzie gorsza od dwójki, a wtedy będę zadowolony. Prawdopodobnie łyknę na premierę, bo czy zrobię to od razu czy za kilka lat (jak z B2) to cena i tak nie spadnie. Jak to u N.

Od kiedy użeram się z serwisem Sony, aby naprawili mi skutecznie PS5, to postanowiłem poprzechodzić trochę zaległych tytułów z PS3, których nie miałem okazji ukończyć. W ten sposób pyknąłem Dante's Inferno (tutaj oszukuję, bo w okolicach premiery przeszedłem na X360), a także dwa God of War z PSP, czyli Chains of Olympus oraz Ghost of Sparta, to drugie stało się teraz jedną z moich ulubionych części. Obecnie na tapecie Resident Evil 5.

Widzę, że Horizon rozwala konsole, jak swego czasu Gears of War X360. Odebralem wreszcie konsolę z serwisu. Trwało to jedynie 1,5 m-ca. W poprzedniej spaliła się płyta główna. Wymienili mi na inny model, prawdopodobnie odnawiany. Aha. Dali mi zrąbaną maszynkę. Jak gram we wspominanego Horizona, ale również gry z plusa czy cyfrowe, to co kilka minut tytuł się zwyczajnie zawiesza, 1-2 minuty i wskakuje z powrotem do dasha. Cały czas ten sam komunikat błędu. Nie pomagają żadne odbudowy danych czy restarty fabryczne. Ponownie zgłosiłem problem, sklep utworzył reklamację na poprzednim zgłoszeniu i mam czekać na rozwój wydarzeń. Już się nie mogę doczekać, co tym razem magicy z serwisu odwalą za szopkę. Połowa roku za nami, a ja nawet nie przeszedłem jeszcze żadnego tegorocznego exa na PS5 czy jakiejkolwiek dużej gry.

Jakby ktoś kupił, to niech napisze, jakie ebooki dodali. Najbardziej to mnie ciekawi.

Poza wysokim poziomem trudności, dobre i długie to? Na mecie widzę, że średnia oscyluje wokół 70, gdzie żółwie i sor4 to dobre 12-15 więcej. Ubiegłoroczny crapowaty Asterix ma niewiele mniejszą średnią niż FV i to mnie dość mocno wstrzymuje przed zakupem. Edycja. Znalazłem filmik na yt, gdzie gość przechodzi FV w 27 czy tam 28 minut. "Trochę" krótka, nawet jak na standardy beat'em up.

Na stronie LRG rzecz jasna, ale Amazon - chyba - pobiera mniejszą opłatę za wysyłkę i nie wiem jak z cłem. Ostatnio jak brałem bezpośrednio z LRG, to skroili mnie bodajże 25 $ za wysyłkę i cło. Na stronie Amazona podają tylko 9$. Chyba że cło to ukryty bonus.

Jest. Sprawdź na Amazonie. Nakładem LRG.

Nie ma tu nic skomplikowanego. Kupiłem na premierę. Przeszedłem dość gładko. Jedyna frustracja, o której chyba nawet wspominałem, to oderwana od całej rozgrywki walka z finałowym bossem. Popsuła mi trochę odbiór gry, ale tak czy siak jest to bardzo dobra pozycja.

Na pewno trudniej niż choćby w SoF4, ale nie przypominam sobie, aby to było jakieś niesamowite wyzwanie. Solidna gierka, z potężną pikselozą. Warto jednak ograć.

143 zł, bo brałem chwilę temu. Za taką cenę nie ma się nawet co zastanawiać.

Ograłem Strikers praktycznie od razu po Royal, które wręcz pokochałem i o ile motyw podróży po różnych miastach Japonii jest przyjemny i ukazuje ciekawe miejscówki, o tyle sama walka strasznie mnie wymęczyła. Niemniej jednak miło było wrócić do przyjaciół, z którymi się spędziło blisko 2 setki godzin w Royal.

No pewnie. Dawaj.

Udało mi się dzisiaj ukończyć. Końcowa ekipa na 80 lvl załatwiła sprawę za pierwszym razem. Wyjątkowo łatwo poszło, jak na tę grę. Gdybym kilka dni temu przyjął taką taktykę na finałowy pojedynek jak dzisiaj, to zapewne 5 lvl niższa ekipa też by zakończyła temat. A tak trochę nudnego grindu musiało być. Całość zajęła 80h. Gdyby nie grind i paru bossów co dało mi nieźle popalić, to pewnie bym skończył z 15h szybciej.

To rzeczywiście się spieszą.

Serwis ci już zrobił konsolę? Jeśli tak, to ile czekałeś? U mnie 3 tyg. temu przestała się włączać. Nie reaguje na nic. Powiedzmy, że było ehm, przepięcie w gniazdku. Od poniedziałku po tym incydencie, konsola na gwarancji sklepowej leży w serwisie Sony i jedyne co słyszę od tego czasu, że jest diagnozowana. Nie wiem czy przez ponad 2 tyg. można diagnozować spalony zasilacz, ale najwyraźniej mózgi w serwisie myślą, że naprawi się siłą woli albo leżakowaniem.

Ok.

Ja dobrnąłem do końcowych walk. 70h, może ciut więcej, na liczniku, ale muszę trochę pogrindować, bo ostatni boss przebija mnie 5 lvl. Pewnie bym próbował go pokonać na obecnym poziomie, ale kiedy dochodzimy do punktu bez powrotu, to od tej pory ani już nie podbijemy lvl na leszczach, ani nie możemy... zapisać postępu. Żałuję, że nie gram na ns, bo bym obniżył poziom trudności (wersja na n3DS nie posiada tej funkcji) i zakończył 3 miesięczny temat tej gry. A tak pozostaje nadzieja, że do końca tygodnia skończę. Nie będę kłamał, że połamał mnie ten tytuł. Średni jrpg, z dużą ilością grindu pod koniec historii i drużyną, której dzień po przejściu nie będę pamiętał (podobnie jak miałem z FFXII). Grałem w dużo lepszych jrpgów i ten kult wokół Xenoblade jest dla mnie zagadkowy.

Ja od razu wskoczyłem do Royal, więc nie mam obeznania z podstawką. Jeśli dobrze zrozumiałem, to ta walka była łatwiejsza w premierowym wydaniu? Z reguły w czymś usprawnionym, wszelkie mechaniki się...usprawnia, hehe.

Jak cię to pocieszy, to masz za sobą najtrudniejszą i kompletnie nie pasującą do pozostałych, walkę z bossem. Ja się tam mordowałem bodajże 4h. Kluczem, nawet nie jest zwiększenie czy zmniejszenie poziomu trudności, ale szybkie pokonywanie tych jego robocików. Na www są poradniki w jakiej kolejności rzucać czary. Najpierw rzucało się jeden większy, wybierało baton, później kolejny czar i tak się pokonywało te fale. Jak się na spokojnie to przeanalizuje, to jest to dość logiczne. Natomiast sama walka jest kompletnie poroniona. Absurdalny pomysł, całkowicie różny i odmienny od reszty starć. Chyba jedyny zarzut do tej gry od osób grających, kończących i fanów. Również się pod tym podpisuję.

Gierka jest kapitalna. To jeden z najlepszych rpgów w jakie grałem, ale początek musisz przebrnąć. To prawdziwa katorga, totalne przytłoczenie człowieka możliwościami tej gry, statystykami, opisami i innymi. Jednak później nie będziesz żałował. Misje główne, poboczne, atrakcje. Czeka cię mnóstwo pięknej przygody. I co najważniejsze, tutaj większość misji można przejść na różne sposoby. Nie idzie ci walka z lepszym rycerzem? To okradnij go we śnie z ekwipunku. Rycerze, brud, smród, ubóstwo i brak wszelkiej maści smoków, elfów, czarów i innych bzdur. Piękny setting i aż żal patrzeć, że twórcy rpg tak drenują fantasy, zamiast uroczego średniowiecza. Na dwójkę czekam i nie mogę się doczekać.

Nie przejmuj się. Jak pisali przedmówcy. Nawet najwięksi fani nie wiedzą o co chodzi, ale pewnie udają, że jest inaczej. Nomura również nie wie. Zresztą on od dawna jest oderwany od rzeczywistości, jak większość osób w Nintendo. Osobiście ograłem numeryczną trylogię i chyba 2 lub 3 poboczne części. Jest Donek i Głupek, szukają Myszora. Po drodze spotkali Sorę, w o 5 rozmiarów za dużych butach, i jego wesołą ekipę. Tak sobie zwiedzają różne światy z bajek Yen Sida, tfu Disneya. Przy okazji jest Pete, który knuje intrygę. Już ci streściłem fabułę, możesz grać. Teraz złośliwość, ale głupszej fabuły nie ma w żadnym jrpgu, a cała popularność tej serii wzięła się z wplecenia licencji Disneya do gry, udanej muzyczki i niezłego systemu walki. Tylko, że obecnie 2/3 jrpgów ma podobny battle system. Więc jeśli szukasz czegoś co ma cię zachęcić do tej pozycji, to chyba jedynie znani ci z dzieciństwa bohaterowie.

Dwójka. Najlepsza część w serii. Powinieneś dać jej szansę. Jedynka jest dość przeciętna. Trójka to olbrzymi zawód, ale dwójkę spróbuj ograć. Nie będziesz zawiedziony. Ja przechodziłem całą trylogię w roku wydania trójki i właśnie 2 najmilej wspominam.

Czwórka chyba nie może być gorsza od trójki, prawda? Natomiast nie mam żadnych wypieków po tej wiadomości. Wręcz się zastanawiam nad sensem jej tworzenia. Zapewne ulubieniec szyszek w Square Nomura powiedział, że chce kolejnej części i tak się musi stać.

Nie wiem jak wygląda sytuacja z dostępnością obecnie, ale swego czasu wszędzie pełno się tego walało. Na półkach, na witrynach, na reklamach. Chyba nawet w Inmedio była reklama.