Skocz do zawartości

Ölschmitz

Senior Member
  • Postów

    6 161
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Ostatnia wygrana Ölschmitz w dniu 21 Grudnia 2013

Użytkownicy przyznają Ölschmitz punkty reputacji!

Reputacja

1 477 Nie-random

Informacje o profilu

  • Tytuł:
    Bibliotekarz
  • Płeć:
    mężczyzna

Ostatnie wizyty

8 168 wyświetleń profilu
  1. Ölschmitz

    Lies of P

    Edit: odpisalem na jakis stary post
  2. Gram od kilku dni. Ta walka na miecze stanie sie z czasem jakkolwiek prostsza? Kurde 1 na 1 jakiegos bandyte to jeszcze, ale podleci dwoch i mnie wyjasniaja. mam 20h nabite i raczej staram sie kombinowac, troche luk, troche wyciaganie pojedynczo.
  3. W promce na ps jest visage i song of horror. Nie chce dwoch bo i tak kupuje juz duzo, ktora lepsza?
  4. Ölschmitz

    Final Fantasy XIV

    no stormblood mnie kapke znudzil, chcialem nawet zrobic po nim przerwe, ale shadowbringers byl od samego poczatku zbyt dobry
  5. Ölschmitz

    Fallout TV Series

    Nie zna Fallouta, ale klimaty postapo to jego geekowski konik. Dalej nie czytam.
  6. Ölschmitz

    Dragon's Dogma 2

    Łokurwa ale sie odbilem od tej gierki. Cos w niej jest, doceniam wiele jej "surowych" elementow, ale po 7 godzinach plytka trafia na olxa. Do tego te chyba z 20 fpsow wiekszosc czasu na ps5. Szkoda, ale nie hejtuje. Moze po prostu przesiadka z FF7 Rebirth byla tu zbyt bolesna.
  7. Ölschmitz

    Fallout TV Series

    na wstepie: jestem die-hard fanem jedynki i dwojki. trojka byla... no powiedzmy ok. new vegas spoko, czworka to gówno. serial jest mocno inspirowany 4ka, zarowno wizualnie jak i atmosfera, fabula itd. no, ale fajnie zobaczyc ten pojebany swiat w tv. nie jest zle, ale daleko mi do wytrysku. ale obejrzalem dopiero jeden odcinek. sam fakt, ze chce obejrzec drugi jest dobrym znakiem.
  8. wchodze w to DLC jak w maslo
  9. z Bayernem w tym sezonie to jest tak, ze albo na stojaco przyjma ze 3 brameczki, albo zagraja zaskakujaco dobry mecz. Raczej nie spodziewam sie niczego pomiedzy. licze po cichu, ze dobra passa meczów z Londyńczykami (arsenal, chelsea, totki - ostatnie 6 spotkan - 6 zwyciestw, 27-6 bilans) bedzie utrzymana i licze na masterclass Serga Gnabrego.
  10. Oj chyba za cienki jestem na brutalne wyzwania. Bez zadnego racjonalizowania, ze mi sie nie chce itd. 10 rund jest zabojcze. Jestem na czwartym i kazda runda to tona bullshitu. No i smierc w okolicach 8-10 boli potwornie. zrobilbym sobie przerwe na inna gre, ale po dluzszej przerwie to dopiero bede lamił. No jest ciezko. Teraz te cactuary wydaja sie byc przyjemna zabawa na wieczor po ciezkim dniu
  11. ja w pianinku probowalem wbic gwiazdki i w dwoch pierwszych utworach bylem blisko. wlasciwie to wszystkie na A wbilem z zerowym problemem, zazwyczaj za 1 razem poza tym wlasnie nieszczesnym cosmo. tam jest spike poziomu trudnosci chocbys @ogqozo zaklinal rzeczywistosc niemniej, pianinko jeden z highlightow tej gry jesli chodzi o wszystko co poboczne. z brutali zrobilem dwa pierwsze. o tyle ten drugi byl wkurwiajacy, ze calosc byla dosc prosta, ale rundy 9 i 10 maja wrogow ktorzy defakto Cie oneshotuja, ci kamienni i tonbery na koniec. na szczescie calosc zajmuje jakies 15-20 minut wiec mozna powtarzac w miare luzno. cala gre gralem cloud-tifa-barret, ale chyba zmienie go na yuffie bo w tych wyzwaniach troche mi przeszkadza to jak sie rusza i, ze o unikach mozna zapomniec. a yuffie polubilem robiac cactuary, fajnie sie nia gra. tifa + czar stop na zestaggerowanych przeciwnikow to zabojcze kombo. wbijasz ponad 300% i wlasciwie kazdy kleka przy czyms takim. do tego jeszcze sie trafi ulepszony lub podwojnie ulepszony limit clouda i goscia rozsmarowujesz jak dzem na kanapce. latwiej napisac niz zrobic jednak. musza sie jeszcze gwiazdy odpowiednio ustawic. zdarza sie, ze akurat gosc od czaru stop ma silence, cloud zdechł i moge sobie tife w dupe wsadzic (mmm...). ale to chyba dla mnie najlepszy element walki. ustawianie pionkow tak zeby w kulminacyjnym momencie mozna bylo rozpoczac armageddon.
  12. Brutalne wyzwania sa spoko, szkoda, ze 10 rund. Idzie legancko i w 9 mnie trzech kamiennych typow zalatwilo i od poczatku. Szit.
  13. Kurwa ten brawler jedna z fajnieszych gierek. Ostatni ukryty boss troche chamski bo trzeba go ominac chyba z 6 razy zanim sie otworzy (lub lepiej), ale grafika+muzyka+feeling ekstra.
  14. Zrobione, ale jakim kosztem. Problemem chyba bylo slabe unikanie, sporo straconego czasu i punktow przez to, plus za duzo jebania sie z wardami kiedy trzeba bylo lac fizycznie. a frustrowalo z kolei - animacja przyjmowania obrazen i muzyka/dzwieki. Obiektywnie w grze byly trudniejsze rzeczy, ale jakos poszly bardziej gladko. Nawet walka z kid g i dwoma deathclawami teraz czas na gwiazdy wieczoru i definitywny upadek pod krzyzem
  15. Ja pierdole, Yuffie ogarnalem, ale nad cactuarami aerith na hard siedze dzisiaj kilka godzin. trudne to jedno, ale wkurwiajace do bolu. Chyba odpuszcze i wroce za jakis czas. Wszystkie minigierki zaliczone, ta jest zdecydowanie najglupsza.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...