django
Użytkownicy
-
Dołączył
Treść opublikowana przez django
-
GOTG to nie jest film na 10/10. Ogólnie jestem zdania, że całe te filmowe uniwersum Marvela kręci się nie tyle z chęci opowiedzenia jakiś konkretnych historii czy przeniesienia wydarzeń na duży ekran co z bardzo prozaicznego powodu - to sa maszynki do drukowania hajsu. Za to GOTG wydaje sie filmem w ktory zostalo wlozone tyle serca, tyle pasji i tyle zajawki, ze dosc oczywiscie wybija sie ponad miernote prezentowana przez reszte filmow. Co najwazniejsze - ten film po prostu za(pipi)iście bawi. Większosć ze scen akcji, payoffy (lub nie) schematów, interakcje pomiędzy bohaterami - wszystko zagrało. Osobiście wolałbym, żeby sama historia była o wiele "czystsza" z mniejsza ilością wątków bo akcji jest jednak tutaj sporo, czasami aż za dużo. Bohaterowie są bardzo ładnie nakreśleni i bardzo łatwo zrozumieć ich motywacje, ale chciałoby się trochę więcej z nimi jednak pobyć zamiast gnać ciągle do przodu. Jedna rzecz ktora BARDZO mi sie nie podobala: Strasznie mnie to wyrwało z filmu, ale na pocieszenie to jedyna taka akcja w całym filmie.
No już.
(pipi)ony mistrz. Kocham Cie Yano. A ja, tez w nocy, ogladalem Thora pierwszego (w sensie jedynke) i wynudziłem sie po wsze czasy. Film nakrecony przez dosc inteligentnego chlopa w 70% sklada sie z dutch shotów a sceny akcji sa nakrecone tak dobrze jak w Batman Begins. Scenariusz to trzy (pipi) warte strumyczki które silą się na dramatyzm. Bez polotu, bez głębi za to z kartonowymi postaciami. Wyrazy uznania dla scenarzysty(ów) za napisanie najgorszej postaci żeńskiej jaką widziałem we współczesnym capeszicie - Portman gra lalke-naukowca (obowiazkowo z problemami w kontaktach z ludzmi co musi nam byc wpost powiedziane jak na kazaniu) ktora SPOILER ALERT zako(pipi)e sie w Thorze tylko dlatego, ze ten jest wielkim, przystojnym blondynem ktory narysowal jej w kapowniku układ światów. George Lucas byłby dumny.
W KOŃCU dostałem i ja. Zamówione pod koniec czerwca. Pragnę z tego miejsca podziękować Play-Asia (chce ktoś kod -10%?) oraz Urzędowi Celnemu.
Obstawiamy kiedy Snyder bedzie mial swoj "Falling Down"? Rok 2015. Zack jak co dzien jedzie na plan Supermen vs Batman, caly w nerwach bo z filmu wycieklo juz prawie wszystko wlacznie ze "scenariuszem" w ktorym fani znalezli cameo Zacka podobne do tych ktore Marvel serwuje Stanowi Lee. Jeden z pomocnikow kamerzysty wystepuje w AMA na Reddicie w ktorym opowiada o tym jak kazdy ma beke z rezysera i jak prosto w twarz nazywaja go "Zack the Wack" i rzucaja mu spaghetti w twarz. Dramat, ale Zack sie nie poddaje i pracuje dalej przekonany o sluszcznosci swoich racji i swojej wizji tego jak powinna wygladac wspolczena kinematografia. Zapala fajke, a raczej e-fajke, i wlacza radio. I tak stoi w korku wiec co mu tam? Zona mysli ze Zack pracuje od 6 rano gdy ten tak na serio idzie do baru i wypija pare glebszych by przygotowac sie na nadchodzacy ciezki dzien upokorzen. Wybija ósma zero zero - "W wiadomosciach kulturalnych - Marvel zapowiada ekranizacje malo znanego wschodnioneuropejskiego komiksu Kajko & Kokosz. W rolach glownych wystapic maja Peter Dinklage oraz Brad Pitt. Premiera zostala ustalona na 25 Marca 2016, ten sam dzien w ktorym do kin ma wyruszyc wyczekiwany od lat Superman vs Batman cenionego (smiech prowadzacego wiadomosci) rezysera Zacka Snydera. " Tego juz za wiele mysli Zack wyciagajac spod siedzenia pasazera kij bejsbolowy oraz UZI. Wychodzi z samochodu i zaczyna zmierzac w kierunku stacji radiowej. Ogladalbym.
Wiadomo jak chcesz serowac Hellkite'a to mozna grac tak jak mowi Ornit. Gorzej jezeli chcesz grac normalnie wtedy szybko wychodzi ja jaw ze typ jest po prostu artificial difficulty w (pipi) z tymi ciosami ognistymi. Zabilem go raz przez te X przejsc i wiecej nie zamierzam sie z nim meczyc.
Mówisz o duposmokach? Dziwne, u mnie było ich dość mało i chyba tylko z jednym musiałem walczyć. Może w którymś paczu zmienili im obszar aggro.
To ma być Namco które wymusiło premierę gry o wiele wcześniej niż oryginalnie zakładano.
Anczarted nie gralem, ale jezeli niby jest gorsze od Tomb Raidera to jest to kurde niezle osiagniecie.
Tłumaczył będzie Paweł Dybała, chałtury w jego wydaniu nie widziałem, obok Pauliny Ślusarczyk najlepszy tłumacz mang w Polsce. No to spoko. Chinskich bajek nie czytam wiec zdaje sie na wasz osad.
Tak jak (pipi)a Scooter na Offie. Smieszki w (pipi) xddd dobry trolling xddddd morze wstawiom na wykop. Stop polonizacji Europy.
Dajcie znać po premierze jak z jakością tłumaczenia. Zawsze chciałem się za to zabrać, ale chałtury wspierać nie zamierzam.
Znajdź hooka na IPB to pewnie i wrócą. Nawet nie pamietam jak to to wygladalo a IPB Marketplace nic szczegolnego nie pokazuje.
Moznaby tez powiedziec, ze korzystanie na nim z myszki to mordega. Wiadomo, ze glowny wizerunek pojdzie w podobna, niebiesko-ikonowata, strone, ale ilez mozna czekac? Podejrzewam, ze wejdzie razem ze sklepikami pod kuratela uzytkownikow, ale to przeciez odlegla przyszlosc...
Steam: Beta update introduces new UI design, taskbar iconhttp://steamunpowered.eu/steam-beta-update-introduces-new-ui-design-taskbar-icon/ Here’s how the rest of the new Steam UI looks like: Już mogliby zrobić porządny redesign w koncu.
Nadrabiałem ostatnio popkorniaki które ogladalem za szczyla albo które w ogole mnie ominely. Spiderman - niepewnie, z budzetem ktory pewnie teraz zostal by wysmiany, ale z duza doza serca i pasji wlozonej w film. Tobey swietna ciapa, Mary Jane mocno jednowymiarowa i bez obsrywu, ale cale show i tak kradnie Dafoe. Spiderman 2 - Nie ma co owijac w bawelne, pewnie najlepszy z capeshitów jaki powstał. Mocne skupienie się na postaci samego Parkera oraz jego impotencji zwiazanej z byciem na pewnym rozdrozu zyciowym. Do tego swietny badguy ktory nie jest typowym Pedro ktory chce zniszczyc miasto/spidermana bo tak tylko ma swoja mala, wlasna tragedie oraz symboliczny character arc. GOTY film. Spiderman 3 - No nie wiem co tak slabo. Film skacze z farsy do smutnego edgy gówna bez zadnego poszanowania widza i mindfucku jaki on przezywa. Do tego na(pipi)ane mnostwo pobocznych rzeczy ktore (pipi) nas tak na serio obchodza (Gwen), upstrzone dwoma badguyami z ktorzy sa plascy jak deseczka (motywacja Erica Formana - "zabije spidermana bo roz(pipi)al mi aparat :'<"), jeszcze symbiot z dupy no i jeszcze James Franco ktory pauzowal jeden film teraz tez musi mieszac. (pipi). The Amazing Spiderman - (pipi). Bez duszy, bez serduszka, czysty skok na kase. Glownym celem bylo chyba - na(pipi) ile sie da, czyli totalny odwrot od dwoch pierwszych Pajęczaków. Peter ma budowane backstory o tym jak go stary nie kochal (nie obchodzi nas to), ze niby jest nerdem (mimo aparycji ciasteczka i jezdzenia na deskorolce), geniuszem, mistrzem fotografii i co tam jeszcze. Dysonans mocno ogólnie. Badguy to jakas plewa ktora chce zniszczyc miasto bo tak. Jedyne dwie dobre rzeczy to telefon do wujka (to chyba bylo w tym filmie, nie?) oraz Emma Stone. Zapomniec, zaorac, nie przypominac. Mad Max - Może na swoje czasy było spoko, ale po latach... Chyba, ze tworca to taki troll i to specjalnie. To przepraszam. Scenariusz dziurawy i kompletnie olewajacy motywacje bohaterow przez co wiekszosc rzeczy dzieje sie tak... bo tak. Nawet nie ma payoffu na glownym zlym z czego smutłem mocno, ale ostatnia scena nadrabia elegancko. Mad Max Road Warrior - Jakieś trzy klasy lepiej od poprzednika. Proste jak budowa cepa, ale w tym dobrym stylu - taki minimalistyczny brutalizm gdzie wyjaśnień jest absolutne minimum ktore wystarczaja zeby zbudowac konkretny swiat post-apo. Drugoplanowi to raczej tektura i szkoda bo pozniej sa odstrzeliwani jak kaczuszki i malo nam ich brakuje. No i znowu główny badguy nie jest tym głównym złym. Reżyser chyba ma jakiś fetysz na tym punkcie.
2spooky
Nie badz Yano. Skoncz gre.
Dobry, ale na bardzo krotka mete. Po Sen's Fortress bedziesz mial problemy.
Nic nie wnoszace 4 godziny... Z trzema najlepszymi walkami z bossami. Prowo albo prawdziwy.