Skocz do zawartości

Szwed

Użytkownicy
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Szwed

  1. Prawa do poprzednich specjali zostały chyba u Łapusza? Dopiero Amiga jest z nowego wydawnictwa. Jeśli coś kręcę to proszę o poprawienie. Na pierwszy rzut na allegro ani u Pereza ani w Idea Ahead nie widzę tego specjala, więc pozostaje drugi obieg albo dodruk (ale to znowu, chyba Łapusz?).
  2. Ja tak siedziałem z kuzynem, albo raczej pokoleniowo wujkiem, a jego ciotka (siostra mojej babci) czytała nam opis Dino Crisis 2. Piękne wspomnienia. Ciotka już nie żyje, dom zaorany, zostały wspomnienia z salonu i wspólnego grania.
  3. Ja właśnie też! AitD nigdy nie miałem, a pamiętam niektóre sceny z opisu do teraz. Tak samo właśnie z opisami z PSX Fana (np. Koudelki). Jak wybuchła ta afera z plagiatem to chyba już ich nie kupowałem, bo czytałem o tym dopiero długo później.
  4. Ja Fana czytałem bo lubiłem opisy (bardziej niż recenzje nawet), a to było takie analogowe przechodzenie gier jak na jutubku teraz. Play(er)station Plus dostałem tylko jeden numer w okolicy, ale samo pismo faktycznie miało dużo wyższy poziom (pamiętam opis Alone in the Dark IV pisane z perspektywy pierwszej osoby).
  5. Brzmi jak taki jeden inny wydawca, ja pierdzielę, to się nazywa szacunek do klienta.
  6. Poprzedni support zarejestrował się na forum, obiecał że będzie często wpadał i tyle go widzieli, a tu obsługa przez całą dobę. Pan Perez? Zawsze szanowałem! Nigdy nie miałem Amigi, nawet przez długi czas nie wiedziałem o jej istnieniu (w domu tylko Atarynka a potem Pegasus), ale chętnie poczytam i zobaczę te legendarne projekty
  7. Uwielbiałem PSX Fana, chętnie zobaczę co w trawie piszczy z tym nowym numerem, ale reedycji za gruby hajs nie widzę. Lepsze opisy mam teraz na Gamefaqs (i nie skopiowane od kogoś xd). Ten Oskar działał jakoś przy Fanie? Czy skąd te wnioski, Grzybi?
  8. Jak ja się cieszę, że Perez przejął szmatławca. Podobno Łapusz nie zgłosił imprezy masowej, więc wpuszczano tylko 1000 osób na teren festiwalu, wieść niesie że był pod wpływem (no, ale nie wiem), do tego np. koncert Katoda został przerwany w połowie i zakończono afterparty xS
  9. Szwed odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Seriale
    Obejrzałem ostatnio "The 8 show", czyli nową k-dramę dostępną na Netfliksie. Na pierwszy rzut oka może się ona kojarzyć jako zrzynka ze "Squid Game", bo motyw przewodni, czyli ludzie zamknięci w pewnej przestrzeni, muszący brać udział w "show" jest obecny i tutaj i tutaj. The 8 show opowiada zatem o 8 osobach, które znalazły się na rozstaju dróg w swoim życiu (potrzebują kasy) i dostają zaproszenie do tajemniczego show. Jest powiedziane, że będą mieli zapłacone za swój czas. Wszystkie chwyty dozwolone, ale żaden z uczestników nie może umrzeć, bo wówczas gra się zakończy. Zakończy się również, kiedy licznik spadnie do zera. Myk polega na tym, że nie wiedzą oni, na czym gra polega i jak zarobić czas, więc sami muszą wynajdować nowe zasady. O ile pierwsza część sezonu jest jeszcze nawet lekko komediowa, i pomimo różnych spinek pomiędzy bohaterami, można to oglądać, w drugiej części (nie będę mówił dokładnie od kiedy), robi się bardzo nieprzyjemnie. Właściwie, to chciałem, żeby ten serial i całe show już się zakończyły. Ostatecznie nie wiem nawet, czy mogę to polecić. Chyba mogę, jeśli ktoś lubi formułę podobną do Squid Game właśnie. Jest dużo bardziej statycznie, bo całość rozgrywa się w raptem 9 pomieszczeniach, ale myślę, że można dać szansę.
  10. Szwed odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Pokémon
    Podróbki na stówę, nie ma opcji, żeby były po 3 ziko bez promki. W największych promocjach, które zdarzyły się z 2 razy w Lidlu czy Biedrze, można było po 6 zł. Zwróć uwagę na to, jak wyglądają boostery: chamskie podróbki mają ząbkowane zgrzewy, a powinny mieć proste, gładkie.
  11. Szwed odpowiedział(a) na marcin0903 temat w Nintendo DS
    Czy jesteś botem? Też mi się bardzo podobał Mario Kart DS, grałem nałogowo za czasów DS-a. Może powinienem odkurzyć z powrotem na Miyoo
  12. Ja z gierek "3d" to grałem w taką małpkę na Nokii 3410, ale pamiętam, że bodajże po przejściu 1 poziomu chciała zasysać z neta przez GPRS kolejne i miałem panic attack jak musiałem to szybko wyłączać xD O kurde, zupełnie zapomniałem o tej płycie w Playu, a mam ten numer na pewno (pamiętam po twarzy Brosnana xD). Płyta też pewnie gdzieś jest, trzeba poszukać.
  13. Szwed odpowiedział(a) na _mike temat w Pokémon
    Ja grałem z kumplami w Silvery (oczywiście jakąś bootleg wersję z dziwnym tłumaczeniem) na ich GBC, bo sam miałem Pocketa. No i na hali targowej w Mławie przemili państwo sprzedający gierki mieli też Crystala, którego po kilkumiesięcznym oszczędzaniu, sobie kupiłem. Problem był taki, że to był exclusive na Colora. Ech, strasznie się wtedy zawiodłem i musiałem oddać ://// Ale ja też spędziłem w 2 generacji najwięcej czasu, do teraz uważam ją za superior. Te godziny latania po trawie i trenowania któregoś ze starterów, ogarnianie sposobów na kopiowanie pokemonów za pomocą save'ów, odkrywanie coraz to owych przejść itd. Piękna gra. Silver na zawsze w moim sercu. Żałuję, że nie kupiłem sobie HG/SS na premierę, bo teraz ceny są po prostu kosmiczne.
  14. Wydaje mi się, że Perez gdzieś wspominał, że docelowo będą jedynie w papierze? Napisałem do koleżanki, która pracuje w Allegro, niby na dziale łączności z Chinami, ale może się dowie, co te dauny odwalają i może kogoś tam zna xD Co za idiotyzm. W każdym razie, Perez, PDW!
  15. W podstawówce to ja zasiliłem bibliotekę wszystkimi moimi Kaczorami Donaldami i pewnie masą innych czasopism. Po latach strasznie żałuję, że oddałem za frajer, a pewnie nawet nikt tego nie czytał
  16. Geez, z tym portem RE4 to była jakaś masakra, pamiętam, że były tam te potwory, którym trzeba było coś konkretnie rozwalać ze snajperki - niby miałem pada, ale nie mogłem robić zooma, bo sterownik nie obsługiwał bodajże wciskania gałek? xD Tragedia. Grę przeszedłem, ale JAKIM KOSZTEM xd Co do RE3 to wydaje mi się, że tła były tej samej jakości, co na PSX, po prostu na CRT-kach były bardziej rozmyte. Jak teraz odpala się grę na jakimkolwiek monitorze, to też tła wyglądają tragicznie i są niskiej jakości, a obiekty 3d mocno się na nich wyróżniają (RE2-3).
  17. Engarde wychodziło bodajże w czasach świetności portalu skizo.org, tak jakoś kojarzę. Była też fajna inicjatywa z koszulkami dla graczy, ale wszystko pochłonęła nicość :C Co do tych fotosolucji to Play też takie właśnie miał: do RE3, do Pokemonów, do Fear Effecta i wielu innych.
  18. Wydaje mi się, że dodali tę płytkę, bo bardzo chcieli uczestniczyć w pokemanii (z resztą, dodawali naklejki, plan lekcji chyba, opisy gier itd, pokemony nawet na okładce były), więc jak ogarnęli że mogą wydać coś takiego, to tylko wyszło na plus.
  19. Play to chyba zaczynał od bycia konsolowym pismem, ale potem dodali recenzje PC. Chociaż nie, skoro mieli Messiaha, to ja już sam nie wiem. A w Clicku to nie wiem, czy konsole były od początku, ale dla mnie to też był głównie tytuł komputerowy. Pamiętam jak taka ciotka z naprzeciwka, która razem z moją mamą odprowadzała mnie i ferajnę do szkoły (po drodze kupiłem Clicka) się pultała, że są tam grafiki z Vault Boyem z Fallouta i że "jak to tak dla dzieci takie bajki a tu urwana ręka, NO KTO TO SŁYSZAŁ".
  20. W Shadow Company grał ojciec moich przyjaciół, zawsze lubiliśmy patrzeć jak rozwala wrogów i jakie ma skille w skradaniu się xD Ja z gazetkowych tytułów to bardzo dobrze wspominam IRON STRATEGY (taka strzelanka z mechami, bardzo fajna bo można było sobie budować własnego mecha), Dark Reign, Sacrifice (tak, było w którejś z gazetek), czy nawet Pokemon TCG w Playu i Airfix Dogfighter w Komputerze Świecie Gry (to chyba mój jedyny numer, jaki kupiłem. Miałem fajnie, bo ojciec znajomego pracował w Bauerze, więc przynosił mi naręcza CDA i Kawaii. Niby bez płyt, ale wtedy nie miałem jeszcze komputera więc mi to zwisało, wystarczyło móc poczytać recenzje i "Na luzie" czy jak ten dział się nazywał. Ale największy, największy sentyment to ja mam i tak do Gameboy Magazynu chyba. Miałem wtedy niby Playstation, ale jednak na GBC się ostro grało, potem też na GBA z kumplem (bo swojego nie miałem) no i na emulatorach, jak już się dorobiłem komputera.
  21. Foto-opisy w Playu to był sztosik, przeszedłem tak Residenta 3, pokemony... Wspaniałe pisemko, no i fajne recenzje na różne konsole mieli. Też przestałem kupować mniej więcej po przebranżowieniu się. Do teraz mam większość numerów, choć niektóre mocno nadgryzione zębem czasu (czyt. bez okładek). Piękne wspomnienia, a screeny z niektórych gier do teraz mam w głowie - chociażby jakaś taka platformówka ze zwierzakami, które musiały uratować swoje dzieci (chyba? czy na odwrót?), albo Messiah
  22. Szwed odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Pokémon
    Moją wieczorną rozrywką jest teraz kupowanie kart na licytacjach na chińskim portalu xD Dzisiaj przyszła paczka z tymi ładnymi rzeczami: Poza Cramorantem to raczej bulk, ale ładny bulk.
  23. Cześć, nie mogę oznaczyć Pereza (coś dzisiaj jest nie tak). Chyba się certyfikat wywalił na forumku dzisiaj i wywala ostrzeżenie przy wejściu.
  24. Szwed odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Seriale
    Anime było bardzo fajne, więc liczę że serial też będzie dobry. Co do PTC to w Chinach niezła gów.noburza o to jest. Aha, Tencent nagrał ekranizację bodajże w zeszłym roku, po swojemu, tylko z Chińczykami. Więc jakby ktoś chciał zobaczyć jak to wyglądać powinno według nich, to można znaleźć na yt:
  25. Szwed odpowiedział(a) na krupek temat w Kącik Podróżnika
    Drogi Forumku, Jestem już tutaj od ponad tygodnia. Jetlag już mi minął, sprawy związane ze ślubem pozałatwiane, więc ogarniam pracę i swoje życie po kolei. Dzisiaj, żeby nie siedzieć w domu, albo nie iść tą samą drogą, wybrałem się do kościoła. Wyszukałem na mapie najbliższy i po prostu ruszyłem w jego stronę. Z nieba niezły żar (dzisiaj chyba z 27 stopni), więc mnie przypiekło, na dodatek musiałem nadłożyć trochę drogi, bo mapa kierowała mnie przez osiedle, które leży na terenie bazy wojskowej... Może i Chińczyk by przeszedł, ale ja nie chcę pakować się w kłopoty bez powodu. Wystarczy, że do połowy miejsc "turystycznych" nie mogę na terenie Luoyangu (i okolic) wjechać, bo nie mam chińskiego obywatelstwa. Kiedyś teściowie zabrali mnie w góry i po kilkugodzinnej jeździe zostałem odprawiony z kwitkiem, a śmiechom nie było końca xd. Wróćmy jednak do kościoła: Wielkanoc, to mówię sobie "pewnie coś tam się dzieje". Akurat zaszedłem o 14:25. Na wejściu bramka z rozpoznawaniem twarzy, ale furtka obok uchylona więc można było wejść na luzie. Przy drzwiach informacja, że nieletnim wstęp wzbroniony (taki mamy klimat). Akurat grała orkiestra i przy wejściu, babcia która mnie przywitała chyba nie zajarzyła że mówię w ichniejszym narzeczu, bo tylko kiwała głową i zaprosiła do środka. Na początku usiadłem sobie na miejscu, ale podeszła i pokazała, żebym poszedł na lewą stronę. Okazało się, że po lewej siedzą faceci, po prawej kobiety (i to one stanowiły jakieś 75% wszystkich osób w kościele). Generalnie doliczyłem się jakichś 150-200 osób, średnia wieku, ja wiem, z 60 lat. Poniżej 40-stki to ze mną było może 5 osób? Albo i nie. Generalnie to okazało się, że to kościół protestancki (oni lubią nazywać się "Chrześcijanami" xd), mszę prowadziła babeczka. Ewangelię czytali wspólnie, a potem babka miała godzinne kazanie i tłumaczyła jak krowie na rowie co znaczy te kilka wersetów, a pan ładnie na rzutniku zapisywał co zebrani mają sobie zapisać w kajecikach (serio, niektórzy mieli normalnie zeszyty i sobie notowali). Pod koniec rozebrali "ołtarz", czyli właściwie dwie mównice i weszły po kolei trzy chóry śpiewające najróżniejsze pieśni religijne. Podczas koncertu trzeciego chóru dosiadły się do mnie dwie osoby (facet i babka) i zaczęli wypytywać, czy mówię po chińsku, co tu robię, czy w Polsce (albo Holandii, bo po chwili już byłem dla babki Holendrem. Polska i Holandia to Bolan-Helan, często się Chińczykom myli). Przynieśli mi kubek gorącej wody, zaprosili mnie na 19:30 na kolejną mszę, tym razem z żoną, ale grzecznie odmówiłem. Pytali też, czy podoba mi się taki "wiejski kościół" (mieszkamy na osiedlu które niby jest w mieście, ale za nim są już tereny wiejskie). W sumie ciekawe doświadczenie. A skoro już o terenach wiejskich mowa, to wczoraj poszliśmy na mały spacerek do parku, też przy osiedlu. Na początku kulturka: dzieciaki puszczają latawce, jest duży płatny "plac zabaw", nawet gościu z paróweczkami Korwina. Po chwili spaceru zauważyłem, że od głównej, tartanowej drogi, odbija mała dróżka wchodząc na niewielkie wzniesienie. Postanowiłem to sprawdzić: wchodzę, a tam ktoś sobie urządził ogródek z cebulą itd. Po chwili zrobiło się jeszcze dziwniej, bo na zboczu tej samej górki zauważyliśmy mnóstwo białego papieru rozwieszonego na drzewie i na ziemi. Po przyjrzeniu się zauważyliśmy niewielkie kopczyki, na szczycie których leżały białe kartki przykryte kamieniami. To były groby. Nieopodal znaleźliśmy jakiś świeży (chyba), a kilka kroków dalej dwa z nagrobkami. Żona mówi, że na terenach wiejskich to normalne (i to wiem, ale nie spodziewałem się, że w parku też). 50 metrów dalej ludzie normalnie mieli piknik. Bardzo ciekawe przeżycie.