dee

Fakty są takie, że streaming i abonamenty powoli ale skutecznie wykańczają kina i sklepiki z grami w pudłach

Pierdolenie. Nawet bez promek GPU jest tanszy niż Netflix. I każdemu rozgarniętemu graczowi pozwala zaoszczedzic kupę siana, sprawiając, że gra więcej za mniej.

Dystrybutor tego Dolmena musiał wywalić niezła kasę na marketing. Gra wg recenzji to crap, a reklamy tego atakują mam wrażenie zewsząd

Zniosę wszystko poza montażowym ADHD, które zdaje się być teraz normą w dokumentach. Irytują mnie takie kilkusekundowe pocięte ujęcia z jakąś, w założeniu, błyskotliwą wypowiedzią.

Znowu zacząłem nadrabiać zaległe sztosy z HBO i o jenysiu Jeden odcinek "Sukcesji" jest lepszy niż wszystko co obejrzałem na takim Netfliksie w ciągu poprzedniego roku

Granie w któregokolwiek "nowego" Assassina dla aczików to musi być mordęga. Ja to sobie na luziku przechodziłem ciesząc się pięknie wykreowanym światem

Ja to dopiero po kilkunastu godzinach przypomniałem sobie, że istnieje w tej grze radio. I musiałem sprawdzić w opcjach jak się je uruchamia

Obiektywnie rzecz biorąc AC:O to bardzo dobra gra i jak ktoś nie grał to warto spróbować. Chociażby dla cudownego klimatu starożytnego Egiptu, to oddali znakomicie.

Zwłaszcza że Syphon Filter to już był drewniany w momencie premiery w roku 1999

Ewentualna nowa płyta SOAD >>> ta gra No ale na nową płytę SOAD nie ma szans

Koniecznie rób wszystkie side questy, bo tam kryje się największy miód i ciareczki

Czekam jak głupi, mam nadzieję że tego terminu już nie położą. Tylko ciekawe czy bliżej 1. października, czy 20. grudnia

Kto chciał, PS5 dawno kupił. Reszta to tylko wymówki dla własnego skąpstwa

EPIZODYCZNY I hype spada do zera

Mordo, i o to chodzi w życiu, że różni ludzie lubią różnej rzeczy. I w tym jest dobro i piękno. Dopóki nie lata się po forumku wyzywając od kurev ludzi, którzy mają inne zdanie, gdy nawet się w tego Ratcheta nie grało

Nie. Mówię o grach pokroju chociażby genialnego Nobody Saves the World. Który jest długą, dopracowaną grą ze świetnym pomysłem, wykonaniem, rewelacyjnym humorem. I który dał mi więcej zabawy niż np. przehajpowany Ratchet. Tylko, że z racji specyficznego stylu graficznego tytuł, za który stał pewnie nielichy budżet, automatycznie zostaje wrzucony do kategorii indyczków. Podstawowym problemem, który powoduje różnice zdań, jest fakt, że forumek z mekki graczy stał się mekką gawędziarzy. Temat o PSPlus uświadomił mi to aż zanadto

Między blockbusterami AAA i indykami jest jeszcze ogromna przestrzeń. I to nie tak, że każda gra niebędąca AAA jest indykiem, grą robionym przez 3 osoby ma krzyż w garażu. Właśnie gier z tej strefy "pomiędzy" jest w GP najwięcej. A czy nazwiemy je grami "A" czy "indykami AAA" to już mało ważne. Dla mnie proporcje wrzucanych do usługi gier są jej najbardziej w porządku i rzeczy do ogrania mam na długie długie miesiące do przodu. Natomiast jeśli ktoś faktycznie potrzebuje do szczęścia premierowych blockbusterów, to niestety, ani abo od MS, ani od Sony go nie zadowoli

Trochę metroidvani wchodzi dzięki tym lensom z żywiołami. Wydawało mi się, że miejscówki są proste i przyjemne w eksploracji, ale dzięki powyższemu można pobawić się eksploracją. Poziom wyzwania niestety zbyt mały, mogłoby być trudniej.

Może wpaśc jakies fabularne DLC, ale czysto technicznie to już pewnie wersja ostateczna. Kupuj, bo na current genach naprawdę gra się wysmienicie

Większość tych gierek od Sony albo ograna, albo mnie nie interesuje. Reszta meh. Raczej bez podjarki.

Ja np lubię jRPG i pod tym względem gamepass dostarcza bez zarzutu. Każdy powinien znaleźć w tej usłudze swoją niszę, jeśli tylko grywa w cokolwiek poza blockbusterami AAA

San Andreas działa elegancko, 60fps na XSX robi robotę

Na razie kilka godzinek pograłem EC:Rising, wbiłem z 10 leveli. Rozwój postaci występuje jak najbardziej. Przez upgrade sprzętu dostajemy nowe ruchy dla postaci. Gra rozwija się bardzo powoli, wręcz zbyt wolno i to może odstraszyć część graczy. Mam nadzieję że z czasem będzie więcej grania bez ciągłych rozmów i przedstawiania nowych mechanik. Bardzo podoba mi się klimat i śliczna dwuwymiarowa grafika. W dialogach jest sporo naprawdę zabawnego humoru, co nie jest raczej normą w gatunku. Ogólnie bardzo przyjemny, prosty, zręcznościowy jRPG. To tylko rozgrzewka przed przyszłorocznym Hundred Swords, który ma być duchowym następca Suikodena

31 czerwca dokładnie

Obsuwa jednej gry to nie jest problem. Problemem jest, gdy Twój cały plan wydawniczy opiera się na jednej grze