Skocz do zawartości

Sylvan Wielki

Użytkownicy
  • Postów

    2 208
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    37

Treść opublikowana przez Sylvan Wielki

  1. Soul Blade Pierwszy raz ją widziałem w MO (Multimedialny Odlot - przyp. SW). To była miłość od pierwszego wejrzenia. Następnie - intro wszech czasów. cudowna szata graficzna, ulubiona (tuż obok Castlevanii: SotN) ścieżka dźwiękowa, ogromna grywalność. Topowe 40/40. Twisted Metal 2 Ależ ja się w niego z Tatą zagrywałem. ten klimat, ta muzyka, nawet jakość grafiki nie przeszkadzała. A miód najwyższej klasy. Podobnie miałem przy Vigilante 8, tyle, że ta już kruszyła grafiką. Wyróżniam ową pozycję z tego miejsca jak 69. Front Mission 3 Niezbyt zachwycająca grafika, ale cała reszta - KLASA. Chciałbym reedycje jej ujrzeć na UE4. Castlevania: Symphony of the Night Największe zaskoczenie w historii gier. Ograłem ją na kilku platformach, od PSX poprzez kieszonsolki, do nowych sprzętów. Najwspanialsza (obok Soul Blade) ścieżka dźwiękowa. Tekken 3 Coś niebywałego. Binarny dowód na to, że elektroniczna rozrywka łączy. Ileż ja wspaniałych osób dzięki grze namco poznałem. Sama w sobie była kapitalna pozycją pod każdym względem. Gran Turismo Pierwsza gra wyścigowa, która w tak bezceremonialny sposób skradła mi serce. Burnout 3: Takedown Sfera A/V, intro, uniwersalna zabawa i to coś, że nawet moja ówczesna partnerka się w tę grę zagrywała. Najlepsza obok Paradise, odsłona serii. Resident Evil 2. Klasyk. Najcudowniejsza odsłona serii. Szkoda, że nie doczekał się TAKIEGO formatu odświeżenia co RE na GC. Bioshock Przez pierwsze 4 godziny sądziłem, iż jest moją grą życia. Ekscytacja opadła, ale i tak pozostawił niesamowite wrażenie. THPS Już jedynka była genialna. Kontynuacja jest pod każdym względem lepsza. CoD 4:MW Nawet minuty nie grałem w tryb wieloosobowy, ale tryb dla pojedynczego gracza zmiażdżył konkretnie. To chyba jedyny FPS, który przeszedłem dwukrotnie. Killzone 2 Z żadną grą tyle czasu w trybie wieloosobowym nie spędziłem. Ba, mało tego. Mam każdego liczącego się bardziej, bądź mniej przedstawiciela gatunku FPS na półce, niemal w ogóle nie grywam w multi, ale w niego mi się chciało. Dodatkowo za nieziemska szata graficzna oraz muzyka.... Suikoden 2 Fantastyczna fabuła, wyborne postaci - zarówno te złe, jak i dobre. Z pańską pogarda ta gra spogląda na to co przyniosło ze sobą takie FF XIII, a oprócz bardzo dobrego systemu i pięknej grafiki nie przyniosło nic. FF 8 Jedyny jRPG, który zaliczyłem dwa razy. Boska produkcja. Diablo II "Szukasz Baala....", a jak do tego rewelacyjnego klimatu, przeolbrzymiej grywalności i niesłychanej sfery audio - jesteś w domu. Dis(nene)les II Świetna grafika, a grywalność TAKA, że przeszedłem ją każda rasą, a demonami dwukrotnie. Hirołsy R.I.P. Demon's Souls Mam wszystkie trzy wersje, w każdej 100% zdobyte. Najlepsza gra poprzedniej generacji. Bayonetta Z pańską pogardą spogląda na gatunek slaszerów. Coś niebywałego. Raczet i Klank Trzeci Jedna z niewielu gier, które gdy zaliczyłem, brałem się za nie z marszu po raz kolejny. Warcraft III: The Frozen Throne Mój ulubiony RTS. 4ta część niechaj przybywa.... Nowa karta już czeka Tekken Tag, VF4 (evo), (S)SF4, BlazBlue, HotLineMiami, Robbo; Wyróżnienia dla: PES4, Tekken 5, Tekken 4, Burnout Paradise, Max Payne, THPS 2, MGS;
  2. Sylvan Wielki

    Lords of the Fallen

    Gra ma sporo błędów (to niestety ostatnio dość częsta przypadłość przy premierach). Walcząc z drugim bossem nie wyświetliły mu się tarcze ochronne. Stał w bezruchu, aż sprzedałem mu kilkadziesiąt strzałów ostrzegawczych w tył pleców. Niezbyt honorowe, ale sam zaczął - nie dość, że bydle silniejsze, kilka razy bardziej żywotne, to z pomagierami przyszedł na spotkanie. Szkoda też, że choć gra pod względem ilości detali, tekstur, jak i efektów wszelakich to bardzo wysoka liga, ledwie wyciąga te biedne 30 k/s. Jak już combo fHD + 60 k/s nie jest standardem, to niech się twórcy nie wygłupiają i nie wypuszczają gry mającej problem z trzydziestoma klatkami, MAŁO TEGO czasami zwalniającej.
  3. Sylvan Wielki

    Lords of the Fallen

    To co mi się nie podoba w tej grze, to sceny przerywnikowe. Niby na silniku gry, a bohater zmienia ekwipunek co rusz. Kiepsko to wygląda. Harkyna gestykuluje przy dialogu, jak wywołany do tablicy gimba z ADHD, taki co to się nie przygotował do odpowiedzi, rzecz jasna. Ale najgorsze jest to, że ruch warg kompletnie nie odpowiada temu co postaci wypowiadają. Żadne słowo nie jest zsynchronizowane. Fuszerka, a powinno być co najmniej jak w L.A. Noire. Kurde, przecież to nowa generacja.
  4. Metro 2033. Znakomita reedycja (inni przykład powinni brać). Nie tylko combo 60 k/s + fHD oraz wyraźnie poprawione tekstury, ale dodatkowo zmiany systemowe (wszystkie na plus), to coś co się ceni. Nowe oświetlenie także nadaje grze smaku, jak i podnosi jakość samej oprawy, która jest bardzo dobra. Klimat ta pozycja ma, podobnie jak bardziej i mniej udane momenty. Audio niezwykle przyjemne dla ucha. Oceniłbym ją na: 8/10 - grafika; 9/10 - audio; 7/10 - grywalność; 7/10 - ocena końcowa. Zupełnie inne doznania oferuje niż takie CoD. Bliżej jej do Stalkera. Czasami jest wygajająca i w durny sposób irytuje, ale da się to przeboleć. Nie polecam grać na "Spartanin". jest za szybko, a jej bardziej pasuje mozolność znana z Killzone. Zacząłem grać w Metro Last Light. Miło się zaskoczyłem. Gra jest jeszcze lepiej wykonana i o klasę lepsza/ciekawsza. A to wszytko za 140zł. Wzór reedycji. Polecam.
  5. Sylvan Wielki

    Pizza

    Klasyczna (ser, szynka, pieczarki, sosy) od DaGrasso (lubię). Słodkości jako dobicie kaloryczności - zresztą, kto by się na białą czekoladę nie skusił od czasu do czasu.
  6. Sylvan Wielki

    Zakupy growe!

    Jeżeli tylko będą taka jakość prezentować (A/V, jak i sama rozrywka oraz cena), to z całą przyjemnością. Nie tylko Wieśkiem Polska stoi.
  7. Sylvan Wielki

    Lords of the Fallen

    Jakby komuś się nie chciało do zakupów growych wściubić nosa, pozwolę sobie tekst tutaj przytoczyć. Sporo dobrego wyczytałem o tej grze w owych magazynach, zatem postanowiłem ja sprawdzić. Właśnie gram. Reedycja Demon's/Dark Souls na tym silniku to byłoby coś. Ogrom detali, znakomite efekty świetlne. Co prawda tylko trzydzieści klatek, ale gra jest dobrze animowana i niespecjalnie idzie co psioczyć w tym segmencie. To tylko liczby, a gra i tak jest jedną z najlepiej prezentujących się na bieżącej generacji. Niestety podobno i tak potrafi zgubić klatki. Na szczęście tego nie uświadczyłem. Obraz chrzani się nieco podczas grania, ale zasysam aktualizację. Oby pomogła. W grze czuć ciężar bohatera i tego co na sobie ma. Wybrałem najwolniejsza klasę i nieco mnie mozolność irytuje - zupełnie jakby gra na średnim PC została puszczona i zwalniała subtelnie z tytułu, że komp nie wyrabia. Chyba zmienię na średnia klasę. Mechanika rodem z DkS i to od razu widać. I dobrze. Audio bardzo w porządeczku. Potęguje klimat. Aktualnie jestem po ubiciu pierwszego szefa (Pierwszy Strażnik). Tak jak słusznie teddy zauważył, bossowie (przynajmniej ten) to Saurony na sterydach. Design jest miły dla oka. Czuć klimat Soulsów. Miłe dla kieszeni gracza jest także to, że gra kosztuje niecałe dwieście zł.
  8. Sylvan Wielki

    Zakupy growe!

    Sporo dobrego wyczytałem o tej grze w owych magazynach, zatem postanowiłem ja sprawdzić. Właśnie gram. Reedycja Demon's/Dark Souls na tym silniku to byłoby coś. Ogrom detali, znakomite efekty świetlne. Co prawda tylko trzydzieści klatek, ale gra jest dobrze animowana i niespecjalnie idzie co psioczyć w tym segmencie. To tylko liczby, a gra i tak jest jedną z najlepiej prezentujących się na bieżącej generacji. Niestety podobno i tak potrafi zgubić klatki. Na szczęście tego nie uświadczyłem. Obraz chrzani się nieco podczas grania, ale zasysam aktualizację. Oby pomogła. W grze czuć ciężar bohatera i tego co na sobie ma. Wybrałem najwolniejsza klasę i nieco mnie mozolność irytuje - zupełnie jakby gra na średnim PC została puszczona i zwalniała subtelnie z tytułu, że komp nie wyrabia. Chyba zmienię na średnia klasę. Mechanika rodem z DkS i to od razu widać. I dobrze. Audio bardzo w porządeczku. Potęguje klimat. Na PS Trzy zgromadziłem ponad dwieście pudełkowych pozycji. Niektóre gry sprytnie mi się wymykały - vide Splinter Cell: Blacklist. Czasami jak coś się przypomni, kupuję to. Tak było z The Bureau. Już w momencie premiery mnie intrygowała i pomimo takich, a nie innych opinii, chciałem ja mieć nawet za te dwieście zł. Wychodząc z Saturna przyuważyłem ja na półce. Niecały Kazimierz. Grzechem było nie kupić. Za kilka tygodni sprawdzę. Może rzeczywiście zauroczy, jak zakładam.
  9. Pamiętam jak tę grę nabyłem na GaCka. Oszałamiała szatą graficzną. Dodano od groma nowości. Właśnie tak powinny być traktowane reedycje. Jakiś kultowy tytuł dopracowany w taki sposób, by aż chciało się do portfela sięgnąć po latach. No właśnie, po latach, nie po roku wydawać po raz kolejny ponad dwieście zł z fHD i to z trzydziestoma k/s, czasami się gubiącymi. Na otarcie łez, nieco lepsze tekstury i DLC.... Niemniej reedycja reedycji, podana w taki sposób to nieco śmiech na sali. Jasne, to pewnie nadal świetny tytuł, który wiele osób (szczególnie w Polsce) nie ograło, ale też nie kpina jest to, że zażyczą sobie zań więcej jak 44zł.
  10. Sylvan Wielki

    Buty

    Wbrew pozorom nie trzeba specjalnie się bawić z opcją sznurowanie. Całkiem wygodnie się mi w nich chodzi, choć prowadząc samochód można się czuć nieco mniej komfortowo.
  11. Szanty to świetna ścieżka dźwiękowa. Na tyle darzę sympatią batalię pomiędzy zabójcami, a templariuszami, by wydać pieniądze na kolejne odsłony. Zakupiony w ubiegłym roku AC 4 miał być niejako powiewem świeżości w nieco skostniałej serii. Gracze głównie spoglądali na szatę graficzną produkcji, bowiem przeskoczyła ona na nowa generację. Gra wówczas prezentowała się bardzo okazale, tak na mocne 8/10, choć to tylko tytuł pomostowy, jednakże podobnie sprawa wygląda z N4S: Rywale i BF4, co nie przeszkadza im prezentować się nadzwyczaj dobrze na PS4. Szkoda tylko, że poszczególne animacje, które wprawiały lata temu w osłupienie przy okazji "Braterstwa", teraz wyglądają nieco sztywno i chwała, że Unity przyniesie w tym segmencie nową jakość, nawet jeśli w trzydziestu k/s. Jeżeli chodzi o audio, to najmilej szanty wspominam. Istna rewelacja. Grywalnościowo jest tak, jak to bywa z asasynami - albo ci się podoba i pomimo psioczenia, że to kolejny raz to samo, jak w przypadku CoD, grasz dalej, albo już od jakiegoś czasu masz przygody zabójców w kapturach w poważaniu. Ja bawiłem się całkiem nieźle, choć przygody Edwarda chorowały u mnie na tę samą przypadłość, co Bugfield 4. To znaczy po jakimś czasie przestały dzbany wpadać, a po kolejnych godzinach stan gry przestał istnieć. W przypadku gry Dice udało się ukończyć kampanie - jednakże gdy próbowałem wznowić zabawę, zapisane dane po dniu-dwóch padały znowu (heh, i to kilka miesięcy po łatce niby to naprawiającej), zatem grę odłożyłem zniesmaczony na półkę. AC 4 ma inny szkielet zabawy. To produkcja na kilkanaście godzin, jak nie lepiej, a gdy po ośmiu szlag mi trafił zapis, niespecjalnie chciałem się z gra próbować znowu. Szkoda, gdyż wiele dobrego słyszałem o tej części, sam po kilku godzinach mogę to potwierdzić. Ale, jako, że za rokiem kolejna odsłona, to nań poczekam. Gdybym miał w ubiegłym roku wystawić taką wstępna ocenę, byłoby to: 8/10 za grafikę (teraz poleciałaby oczko niżej); 9/10 za audio; 8/10 - grywalność; 7/10 - ocena końcowa. Wydałem za nią ponad dwieście zł i (bardzo)dobrze się bawiłem. Teraz jest znacznie tańsza, jeżeli ktoś lubi serię, a nie grał, warto spróbować przed Unity.
  12. Sylvan Wielki

    Hotline Miami

    Taki Drive The Game. Jestem absolutnie zachwycony pierwszym HLM. Jak dla mnie to gra na mocarne 9/10, a nawet na pełnoprawne 10/10, ponieważ rzadko kiedy zdarza mi się usiąść do danej pozycji i z marszu ją ukończyć, MAŁO TEGO, po skończeniu gry właściwej od razu przechodzić ją raz jeszcze. Oprawa ma swój klimat, a autorzy szczególną wagę przywiązali do detali - zwróćcie tylko uwagę ile jest animacji śmierci zadanej tą samą bronią. Ja nawet po ukończeniu gry widziałem nowe możliwości w segmencie zgonu. Ścieżka dźwiękowa to majstersztyk. "Hydrogen" oraz "Crystal" to poezja. Nic tylko grać, szczególnie na Vicie. 7/10 - grafika 10/10 - audio 10/10 - grywalność 10/10 - ocena końcowa. Jeżeli tylko kontynuacja będzie miała choć połowę uroku poprzedniczki, będę wniebowzięty. Kupuję na premierę bez wahania.
  13. Sylvan Wielki

    Hitman: Absolution

    Piękny (dosłownie) powrót formy. Pierwszymi przygodami łysego zabójcy byłem zachwycony. później było już rożnie, ale Rozgrzeszenie to powrót do zachwytu. Szkielet poszczególnych misji niezwykle mi się podoba, podobnie ma się sprawa z przystępnością całości. Samą jakością szaty graficznej byłem oczarowany (ustawienia maksymalne na master race). "Tak powinny prezentować się pierwsze gry na nową generację konsol" - myślałem wówczas. Na konsolach gra jest wyraźnie mniej atrakcyjna wizualnie, a i tak nie ma się czego wstydzić. Szczególnie animacja robi kolosalne wrażenie. Nie jestem zwolennikiem tych wszystkich reedycji, ale ta gra, to obok Splinter Cell: Blacklist byłaby tym na co chętnie wydałbym Kazimierze. 8/10(konsole), 10/10(master race) - grafika; 8/10 - audio; 9/10 - grywalność; 9/10 - ocena końcowa;
  14. Miałem wrzucić do "szybkiego jedzenia", ale zawsze gdy go zamawiam czekam ponad dwadzieścia minut. Cały zestaw (combo sosy+sok+frytki+burger) kosztuje niecałe 40zł z czego większą część (jak to niektórzy mawiają "większą połowę" he, he) pożera (dosłownie) burger. Zasadniczo jego wielkość jest zbliżona do BicMaca, ale to zupełnie inna liga niż on tudzież Whooper. Natomiast co do suszi, to lubię je, choć jakoś wybitnie za nim nie przepadam. Polecam słodką odmianę. Można także podgrzać, co może zwiększyć walory smakowe, ale to już zależy od indywidualnych upodobań. Ostatnio gdy o to poprosiłem w restauracji, zrobili to na oleju, który wsiąkł w ryż co niekorzystnie rzutowało na smak. Generalnie raz na jakiś czas jest mocno w porządku posiłkiem.
  15. Sylvan Wielki

    Rainbow Moon

    Kontynuuję przygodę z Rainbow Moon. Nie jest to pozycja klasy Final Fantasy Tactics, Front Mission Trzy, 69, nawet Jeanne d'Arc, jednakże bawię się przednio już niemal 40 godzin. Fabuła to papka, szkoda. Ja zdaję sobie sprawę, że może być infantylnie i nie oczekuję, że co druga tego typu gra będzie zachwycała jak Suikoden II, czy Dragon Age (motyw z zdradą był kozacki), ale liczyłem na coś ciekawszego. System walki też niepotrzebnie aż tak na umiejętności jest nastawiony. Niemal nie trzeba podstawowych ataków używać, skoro dana moc jest potężniejsza, bowiem i zadaje większe razy i jest przy tym obszarowa. Dodatkowo ten archaizm z podnoszeniem poziomu postaci tylko tych, które aktualnie walczą komplikuje niepotrzebnie rozrywkę. Mam już piątą odkrytą, ale jest ona sześc poziomów słabsza od pozostałych, przez co nieprzydatna w ogóle na polu walki podobnie zresztą jak poprzednik. Pozostaje tylko czekać, gdy wzorem FF VII nastąpi wymóg rozdzielenia drużyn, ewentualnie korzystania z danego (słabego) zawodnika i konieczne będzie podnoszenie poziomu, które tez nieco uciążliwe jest. Zasadniczo walki są proste, przez ostatnie kilka godzin, może raptem kilka razy dany zawodnik padł na polu walki. Przychodzi do konfrontacji z bossem i ten w jednej turze potrafi ubić nam większość składu. Niemniej - polecam.
  16. Sylvan Wielki

    Soul Sacrifice

    Szata graficzna, pomimo kilku niedociągnięć, jest niczego sobie. Postaci wyglądają dobrze (choć bez rewelacji), jest płynnie i potrafi być efektownie. Zgrzytów nie uświadczyłem. Dałbym 7/10. Za muzykę bite 10/10. Obok ścieżki dźwiękowej z HLM, SS prezentuje jedne z najlepszych utworów jakie słyszałem. W głowie mam m.in. motyw przewodni z TLoU tudzież z Kryzysa Drugiego, ale przykładowo to: fantastyczna sprawa. Głos lektora, bądź naszej cudnej księgi - mistrzostwo. Natomiast osobiście kapitalnie się przy niej bawiłem. Za grywalność, jak i ocenę końcową wrzuciłbym 9/10.
  17. Sylvan Wielki

    Rainbow Moon

    Aktualnie mam trójkę wojowników (dwóch rycerzy i łuczniczkę). Dzikus jako 4ty zawodnik powinien dołączyć niebawem. Rainbow Moon w pięknym stylu kradnie mój czas. Gra jest miła dla oka (piękne kolory), momentami ma kapitalną ścieżkę dźwiękową, aczkolwiek nieco irytują mnie stękania starszyzny, która sprzedaje nam poszczególne przedmioty. System gry jest niczego sobie. Gra się niezwykle przyjemnie. Aktualnie mam 16:04godz. na liczniku. Nie do końca pasuje mi staroszkolny szkielet podnoszenia poziomu doświadczenia postaci, a ściślej rzecz ujmując nasze modyfikacje ich statystyk. Gdy zdobyłem trzeciego wojaka w drużynie, był niezwykle słaby. Łuczniczka potrafiła jednym szlagiem zabić średnio wytrzymałego oponenta, a potężny rycerz potrzebował kilku ciosów do tego, a sam padał po dwóch. Osłabiałem zatem bohaterem i jego smukłą towarzyszką potwory, a rycerz je tylko dobijał. Warto zakupić stosowne umiejętności - vide przyspieszenie i specjalne ataki. Tymi drugimi atakuję niemal non stop, ponieważ są o wiele potężniejsze niż zwykłe razy, a z odnową MP nie ma problemu. Szkoda, że ich animacji nie da się przełączać. Oznaczenia aktualnych celów tez powinny być lepiej na mapę naniesione. Ogólnie - miłe zaskoczenie.
  18. Sylvan Wielki

    Zakupy growe!

    Nieco w rozsypce, ponieważ w różnych terminach były nabyte. Reedycjami póki co bieżąca generacja stoi. Ten stan powoli zmierza na drugi plan, ale w połowie września wiadomo jak to było. Niby odgrzane kotlety, ale smakują wybornie. TLoU:R przeszedłem już i jestem zachwycony. Fantastyczna gra i pięknie się prezentuje (60 k/s i fHD, to powinien być standard), choć to port z poprzedniej generacji. W Metro Reduxaktualnie gram. Bardzo dobrze wygląda, jest klimatyczna i sprzedaje siarczysty policzek pozostałym odświeżonym pozycjom. Dwie gry za 140zł (nowa), a usprawnienia nie kończą się tylko na płynniejszej animacji oraz podbitej rozdzielczości. Diabła Trzeciego jeszcze nie zainstalowałem, ale to przecież klasa sama w sobie. Tę grę niedawno kupiłem. Po początkowym jęku niezadowolenia przyznam, że z każdą godziną jest coraz lepiej w każdym segmencie - od grafiki, do grywalności. Polecam. Ten SC jakoś ominął moją kolekcję. To dziwne, ponieważ serię sobie cenię, a zwiastuny niezwykle zachęcały do wydania nań okrągłej sumy. O reedycji cicho, a że w łikend przypadkiem wpadła mi w oko i to za 44zł, grzechem byłoby nie kupić.
  19. Sylvan Wielki

    inFamous: Second Son

    Na wysokim poziomie trudności może nieco krwi napsuć - dwa, trzy szlagi i po nas. Jednak zasadniczo po kilku niepowodzeniach gryzie zero-jedynkowy piach. Ataki ma schematyczne. Warto regenerować się za filarami i przeskakiwać horyzontalne szlagi. Ostatni bossowie w trylogii inFamous zawsze są ciekawi i na wyższym słupku stanowią przez dobre 16 min. wyzwanie. Aczkolwiek Kessler był znacznie cięższy do ubicia niż Augustine.
  20. Sylvan Wielki

    W co teraz grasz..?

    DriveClub na przemian z Metro Redux. Pożyczyłem koledze swój egzemplarz. jak tylko mi odda, mogę pomóc.
  21. Sylvan Wielki

    inFamous: Second Son

    Kupiłem podczas premiery. Wart tych 249zł. inFamous – klasa sama w sobie. Second Son podobnie jak poprzednicy, wygląda zjawiskowo. To ścisła czołówka najpiękniejszych pozycji w jakie obecnie możemy zagrać. Po raz wtóry polonizacja kuleje, ale lepiej niech będzie taka, niż miałoby jej nie być w ogóle. Sama gra jest bardzo dobra. Ze względu na kilka motywów (w tym świetne zakończenie) polecam ścieżkę zła. Niestety platyna, to wciąż droga przez nudę, ale jej nikt ci nie każe zdobywać przecież. A, i mało, która gra ma TAK fantastycznie płynne poruszanie się po mieście. Na myśl przychodzi mi tu SR 4. 9/10 – grafika 6/10 – audio 9/10 – grywalność 8/10 – ocena końcowa Podobnie było w inF drugim. Zgadzam się zdecydowanie.
  22. Sylvan Wielki

    TEKKEN 7

    No tak. Kod sieciowy Syfena Szóstego do takiego SF4 tudzież BlazBlue startu nie ma, ale może się uda. Pewnie kupisz siódemkę, ja też. Przyrównamy. Jeszcze z dwa lata temu mógłbym coś powalczyć, ale teraz szkoda chyba naszego prądu na tę batalię, Ukyo.
  23. Każdy ma prawo do własnego zdania. Jeżeli ja lubię kolor niebieski, to jest to moja indywidualna sprawa i nikomu nic do tego. Ktoś może gloryfikować zielony. Ale jak pasjonat czerwieni wpadnie z tekstem "ale z was LOLe, nie znacie się, czerwień rula", to z nim jest coś jest, nie z nami. Grę nabyłem w ubiegłym roku. Udało się ją zaliczyć, choć prze błąd w połowie zabawy trofea przestały wpadać. Następnie okazało się, że stan gry się kasuje. Wydano bodaj w grudniu łatkę, niby błąd naprawiającą. 4 miesiące później nadal takie cyrki się zdały, choć nie każdemu (mnie przykładowo niedługo po zakupie udało się przejść BF4 bez tej przypadłości). Trochę kpina jak na taką firmę i tę markę. Nie trzeba też, jak niektórzy sądzą, grac 300 godzin w multi by ocenić w pełni grę i mieć zręczność rodem z Koreii (choć bardzo dobrze mi szło i niemal zawsze top 4 byłem). Skoro mi się coś średnio podoba, to nie będę się zmuszał do gry, ponieważ mam ciekawsze zajęcia. CoD przykładowo zawsze biorę na premierę, mam każdą cześć i łącznie w nich z 40min. grałem w trybie wieloosobowym. Niby w nim siła, ale gra mi się bez tego podoba i nikt mi nie każe grać w multi. By nie było, BF4 to konkretny kawałek kodu. Tryb dla pojedynczego gracza jest niezły, choć szału nie robi (ale swoje momenty ma). To, że w multi da się rok po premierze pograć, to miłe dla aktualnie grających, ale gra leży mi na półce od grudnia. Nie będę na kolejne pacze czekał. Stąd też uważam, że w ogólnym rozrachunku to dobra gra, ale ocena powinna lecieć w dół, ponieważ to śmiech na sali by gro graczy kilka miesięcy po premierze miało problem z jej ukończeniem z tytułu kasowania się stanu gry (o licznych problemami trybu dla wielu graczy nie wspominam nawet, to już każdy wie). To nie żadna prowokacja, tylko moja opinia. Inni mogą się zgodzić, bądź nie. Ich sprawa, a widzę, że niektórych boli, że gra nie ociera się u każdego grającego o 9.6/10. Grę mam na PS4.
  24. Sylvan Wielki

    TEKKEN 7

    Czasami dobrze się jest administratorowi podłożyć, Tachibana.
  25. Z ogromną przyjemnością zagrałbym w kolejną cześć Front Mission, a najlepiej (byłby to pewniak) reedycję fenomenalnej części trzeciej. Nie obraziłbym się na powrót w pięknym stylu takiego Twisted Metal, bądź kultowego z czasów PSX Vigilante 8. Bez wahania kupiłbym nową Castlevanię, ale nie kontynuację LoS, ale coś w deseń mojej ulubionej Symfonii Nocy, tyle, że na silniku takiego nowego Guilty Gear. Chętnie powróciłbym do podwodnego Rapture by zmierzyć się potraktowanym przez taki UE4 Big Daddym. Bio bedący kontynuatorem w prostej linii tego co przyniosły dwie pierwsze części. Cenię serię GTA. Szósta odsłona to naturalna kolej rzeczy, jednakże po głowie chodzi mi Mafia kolejna, gdyż przy drugiej odsłonie cyklu bawiłem się wprost rewelacyjnie. WarCraft 4, to także byłoby coś. Brak mi wybornego przedstawiciela gatunku RTS. Demon's Souls to moja ulubiona gra poprzedniej generacji, uwielbiam także Dark Souls, zatem kolejny Souls mile widziany i to w zamówieniu przedpremierowym u mnie jest. Red Faction był nieco niedoceniany. Chętnie zagrałbym w niego, podobnie jak w Fallout 4. Nie obrażę się na zwieńczenie trylogii Prototype, ale niech w końcu ta gra prezentuje się równie fantastycznie co seria inFamous. Burnout nowej generacji też by się przydał i niech pozamiata jak Paradise. Z mordobić to z pewnością nowa Virtua i SF, ponieważ mam już dość tych kolejnych wersji (to samo tyczy się BlazBlue). Jeżeli Plants vs Zombie II ukaże się na PS4, też nie poczuję się źle z tego tytułu. Resistance 4 tudzież Max Payne 4 to tez pozycje nie w kij dmuchał. Szkoda tylko, że o Marvel vs Capcom 4 raczej możemy zapomnieć. Army of Two kolejne także mają miejsce na mojej liście ewentualnych zakupów. Ostatni, ale nie mniej ważny - Tenchu. No i dawać tę Bayo na PS4.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...