Treść opublikowana przez Sylvan Wielki
-
Deus Ex: Human Revolution
To byłaby istna rewelacja. Ale taki zabieg przydałby się wielu pozycjom: System Shock, Front Mission III, Fallout, Tenchu. Generalnie jestem zniesmaczony tymi reedycjami HD. Tylko capcom (o ironio) spisało się na medal przy RE na GaCka. No, jeszcze chłopaki od Oddworld. Reszta dorzuca zwykłe HD (z, którym i tak jest czasami problem) i doi od graczy $ za sprzedaż raz jeszcze tego samego. Że niby w okazjonalnej cenie. W takiej to jest kolekcja Splinter Cell na PC. Cena pizzy, graficznie najwyższa (jak na taki produkt) jakość. Nie ulega jednak wątpliwości, że na PS4 (a raczej na jeszcze późniejszej generacji) otrzymamy Deus Ex: Human Revolution w jakieś tam formie - fHD, 60k/s + DLC doń. Ta gra wkupiła się w łaski graczy i należy do klasyki gatunku.
-
W co teraz grasz?
Średnio chce mi się to Disney Universe ukończyć. Gra jest źle opracowana. Przeszedłem pierwszy świat, kupiłem dodatkowe postaci, chcę udać się do kolejnego, a tu zonk.... brak funduszy. Należało raz jeszcze dany świat zaliczyć by wymagana kwotę uzbierać. Gdyby platyna zamknęła się w jednym przejściu, skusiłbym się jeszcze, ale tak.... Świat oparty na piratach z Karaibów był zabawny i ciekawy. Na W.A.L.L*E już mniej. W SF x T też nie chce mi się już ludzi on line bić. Platynowananie także odpada. Kto to widział by tego zabić 500x taką techniką, innych 500 inna i tak wielokrotnie. Mam 16 godz na liczniku, a 1/4 wykończeń nadal w powijakach, choć w grę idzie mi całkiem dobrze. Mirror's Edge, Just Cause 2, Fallout: NV, Fuel, Winter Sports 2011 leżą ledwo napoczęte. Skyrim, BlazBlue nowe, UMvsC III, Warhammer, SR III, SC V leżą nawet niezainstalowane. A ludzie marudzą, że nie ma w co grać. Chyba kupię Dead Space 2 ger. ver. ^_^ Wg mnie pierwsza część znacznie lepsza. Jak dla mnie jest to jedna z najlepszych gier na PS3. Absolutnie wspaniała. Tak mi się spodobała, ze platynę zdobyłem (co nie jest w niej proste). A z kontynuacja jest podobnie jak z DiRT2, a DiRT3. W tym pierwszym także mam 100%. Sequel przyniósł niestety szeroko pojęta amerykanizacje i odechciało mi się kompletnie (teraz gra leży od wielu miesięcy razem z Shift2 na półce). W Shift 2 bardzo podoba mi się tz. helmet cam. Rewelacja. Przeciętna grafika natomiast nie podoba się w ogóle. Nie przepadam także za szkieletem typu : otyły facet, który jest uznanym zawodnikiem w coś tam, podnieca się/poucza nas. Jak napisałem, typowa zabawa dla hamburgerów.
-
Najlepsze ksiązki Stephena Kinga
"Wielki marsz", "Ręka mistrza", "Pod kopułą" to książki Stefana, które ostatnio kupiłem sobie, przeczytałem i jestem wręcz zachwycony. Gorąco polecam. Aktualnie chłonę "Bastion" (warto zakupić wersję oryginalną, mającą ponad tysiąc stron). Tak się złożyło, że przeczytałem niedawno "Głód" Mastertona i wzięło mnie na klimaty post apokaliptyczne. Zarówno "Głód", jak sam "Bastion" także warto mieć w swojej kolekcji.
-
PSX Extreme 177
Komodo z miejsca powinien wylecieć z redakcji (z hukiem), opcjonalnie otrzymać naganę za tekst o Rumunie i słodkiej bułce. Tekst może być ciekawy gdy skropli się go nutą kontrowersji, ale jeśli bazuje ona na takich kloacznych żartach to rodzi się tylko i wyłącznie żenujące przedstawienie, które śmieszyć może jedynie kibola, a całą resztę zniesmacza.
-
Fallout: New Vegas
Już F3 odpychał nieco grafiką, ale grało się znakomicie (świetna pozycja). Z takie samego założenia wyszedłem przy NV. Kupiłem ja kilka miesięcy temu. Coś tam pograłem (sam wstęp), odłożyłem na półkę. Niedawno doń wróciłem. Ależ się oprawa zestarzała (i tak podczas premiery była nieciekawa), sama rozrywka bardzo skostniała. Rozkręca się to niebotycznie wolno, ale dam jej kolejną szansę bowiem wiem, iż drzemie w niej potencjał. Tyle, że skubaniec coś nie chce się zbudzić.
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Ja ostatnio kupiłem kilka kultowych pozycji na blu ray. Obejrzałem raz jeszcze owe filmy. Mocno naciągane, przewidywalne (po części). Słowem: to nie to samo co kiedyś, choć momenty są. Mowa o American Psycho i Leonie Z.
-
Street Fighter X Tekken
Tak, nie jest to (S)SF4, ale też nie nazwałbym jej banałem. Misje (szczególnie kilka - vide walka z Akumiastym) do najłatwiejszych nie należą. Zdobycie odpowiedniej rangi też może być problematyczne. Oczywiście 100% w niej ni jak ma się do platyny w UMvsC (oceniana wyżej niż ta z BattleFantasia), co nie oznacza, że jest to kaszka z mleczkiem. Gra sama w sobie bardzo mi się podoba, ale 100% odpuszczam. Po kilkunastu godzinach grania nie mam nawet 1/4 wykonanych danych technik. Bez boostowania się nie obejdzie, a jakoś niespecjalnie chce mi się z kolegą, czy samemu ustawiać na kilka dobrych godzin i wykonywać te cuda wianki - autorzy zdecydowanie zawyżyli o jedną cyfrę wymaganą liczbę zgonów przy użyciu danej techniki, zupełnie jak przy NGS II.
-
Dead Space 2
Takie staroszkolne, jak w RE2 na PSX.
-
Mafia II
Jest tak jak napisał Zwyrol. Niestety autorzy postąpili nieładnie. Podczas danej misji masz magazyn na biurko, a jak go ominiesz, to w kolejnej inny nr będzie na łóżku, bądź nie będzie żadnego w ogóle. Z drugiej strony jest kilka misji podczas których wchodzimy do danego kompleksu, a później już nie ma możliwości doń wrócić, a tam także znajduje się magazyn. Zatem należy być uważnym, zupełnie jak przy Dragon Age II.
-
God of War III
Wyzwania są proste. Jestem przekonany, że są najłatwiejszymi z całej serii. Wiele zrobiłem za pierwszym, ewentualnie drugim, podejściem.
-
Prototype 2
Ciekawy plagiat.
-
W co teraz grasz?
Awesomenauts - istna rewelacja. Od czasów Plants vs Zombies tak dobrze nie bawiłem się z żadną grą z PSN (nie liczę zakupów na Vitę).
-
Deus Ex: Human Revolution
Lepiej niech skamieliną pozostanie. Takie coś powinni dodawać (za darmo) do pełnej wersji gry, coś jak trzy części Tekken w T5.
-
Gry na PSN
Gorąco polecam Awesomenauts. Kapitalna sprawa. Gra jest ładna, ma przyjemne dla ucha audio, jest przy tym niesamowicie grywalna. Dla plusowców za darmo.
-
God of War: Wstąpienie
Jakiegoś sporego "och, ach" u mnie ów zwiastun nie wywołał. W pierwszej kolejności powinni zaprezentować tryb dla pojedynczego gracza. Opcję wieloosobową później. Niemniej niezwykle lubię serię GoW. GoW II to jedna z moich ulubionych pozycji na poprzednią generacja, a jej następczyni to pierwsza liga na obecnej. Raczej otrzymamy godne pożegnanie z PS3 (oby).
-
Jaką grę wybrać?
UIII obowiązkowo. PoP HD sobie odpuść. Ostatnio grałem w tSoT. Dramat - kamera, sterowanie, et cetera. DI to przyjemna sieczka. Do DI podchodzę sceptycznie po nieudanym DR2. L.A.N warto mieć, choć są lepsze gry. Mnie osobiście C:LotS zawiodła (jestem miłośnikiem odsłon dwa de - fenomenalna C:SotN, czy C:A/DoS). Generalnie to sobie pograsz, ale niż z tego co wymieniłeś nie należny do najwyższej półki.
-
God of War: Wstąpienie
W greckiej mitologii zostało jeszcze sporo kręgosłupów do przetracenia. Kratos walczący z Erbem (niezwykle ciekawy bóg) oraz jego ojcem Chaosem. Glaukos, który godnie zastąpi Posejdona. Taki Tartar także byłby niczego sobie. A później.... Momos, Pan, Hymenajos, Dionizos.... to raczej druga liga. Tak jak Przemyśly. Z drugiej strony walka z arcy potężnym Chronosem (który mógłby niektórych do życia przywrócić, ale raczej już telenowela jak w Tekken 4 by się zrobiła) byłaby niczego sobie opcją.
-
Dark Souls
Gdybyś był na miejscu twórców, także chciałbyś nieco więcej zarobić (wielu graczy w podobnej tonacji, przy ogłoszeniu, że DkS to tytuł na dwie platformy, wypowiadało się). Bezczelnie to capcom się zachowuje. I należy ich DLC nie kupować. Poza tym, warto by taka wspaniała przygodę poznało więcej graczy.
-
God of War: Wstąpienie
Ja bym na mitologię nordycką postawił. Rozpoczynamy w Muspelheim. Rzecz jasna mamy odczynienia z najlepszym ogniem tej generacji. Dla odmiany, Udgard i lodowe stwory (trolle). W Niflheim przetrzepiemy skórę Hel, przez co Loki będzie na nas niezwykle zły. Dalej z górki - po przedostaniu się przez Brame Trupów walczymy z Modgud, która będzie odpowiednikiem takiej Gai. Wspinaczka po Yggdrasill po uprzednim pojedynku z watahą strzyg i wilkołaków oraz (tu w roli bossa) Nidhogg'iem. Jako znajdźki: szczątki Ymira. Mitgard, Asgard jako etapy końcowe. Ubijamy wszystkich Asów i Wanów (no, może część, by było miejsce na GoW V). Sex gierka z Frigg i Sigyn (tu rozgniewamy Odyna/Lokiego). Ostateczny pojedynek to ten z Thorem. Choc po Loki/Dark Souls mam ochotę na zmagania z Fenirem. Albo lepiej nie - obrońcy zwierząt i takie tam.
-
Dark Souls
Guardian of the Tomb oraz Black Dragon, to nowi przeciwnicy w wersji na PC.
-
Darksiders: Wrath of War
Heh, pamiętam moje pierwsze wrażenie, po wspomnianym przez Ciebie, etapie w mieście - sprzedaję tego szrota... Dałem jednak szansę Darksiders i się nie zawiodłem Po pierwszych dość przeciętnych etapach gry, z każdą godziną, z każdą nową zabawką, z każdą nową lokacją, z każdą nową zagadką, z każdym nowym boss'em - jest coraz lepiej Ostatecznie oceniam grę na mocne 8, i do tej pory bardzo mile ją wspominam, także warto dać Darksiders druga szansę - jeszcze pokaże pazur... Ja miałem zgoła inaczej. Grałem w nią przed GoW III (i bardzo dobrze), stąd grafika przypadła mi do gustu (płynnie, komiksowo, niezły design, efektownie). Podobnie było z sferą audio - choć kręciłem nosem na głos gł. bohatera. Spodziewałem się bardzo dobrej gry - niezwykle przyjemny system walki, miła dla oka/ucha oprawa A/V, rewelacyjna praca kamery tyle, że....gry pokroju LoK:SR w tych czasach mnie nie bawią. Nie podoba mi się fakt, że arcy mocarz Wojna nie sieje pożogi, tylko bawi się dźwigniami, portalami, et cetera. Jak dla mnie było nudno i strasznie się gra dłużyła. Ale to moje zdanie. Na domiar złego w kontynuacji sterujemy Śmiercią, czyli jeszcze potężniejszym bydlakiem i zapewne znowu na blisko dwadzieścia godzin gry toczyć pojedynki będziemy przez kilkadziesiąt minut, a reszta.... typowe zabawy Mrocznego Żniwiarza - skakanie po platformach (wcześniej ustawiając je przez kwadrans), przesuwanie filarów by dotrzeć do zagadki, następnie do kolejnej, jedna-dwie znakomite walki przez kilka minut, po czym powrót do serii prostych łamigłówek przez godzinę serwowanych. Zapewne i Darksiders II kupię, ale na pewno nie zaraz po premierze.
-
Demon's Souls
mr_pepeush, oto moje wersje (tak prezentują się okładki): Co do samej trudności, to najcięższa do splatynowania jest wersja azjatycka - wymagane jest od gracze połączenie z internetem.
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Nie do końca się zgodzę. Po pierwsze, by ocenić film, wypada go obejrzeć. Ludzka stonoga dwa to pozycja odpychająca, arcy brutalna, dość głupia. Film od dna totalnego ratuje główny bohater i klimat niepokoju (a to dzięki przedstawieniu całości, jak w rewelacyjnym Pi). Grotesque to jeszcze gorsze widowisko. Ale nie od dziś wiadomo, że KKW to specyficzny kraj. Srpski.... to zupełnie inna liga (zwróć uwagę, że brutalnych scen jest tam tyle co kot napłakał, a w szokującym zakończeniu reżyser mówi co aktor ma zrobić, nic nie jest pokazane). Wydaje mi się, że autor dobrze zrobił przekraczając pewne granice. Czy jest psychicznie chory i czy powinno się go zamknąć - zdecydowanie nie. Bowiem biorąc pod uwagę tego typu wytyczne, to wychodzi na to, że ludzie odpowiedzialni za serię Piła to sadyści, których ojciec witał młotkiem. Podobnie jest z seven - musiało się oberwać kobiecie i to jeszcze ciężarnej, na dodatek w taki sposób. Batem wychłostać powinno się ekipę od Men behind the sun/Cannibal holocaust, gdzie na planie w dość drastyczny sposób mordowano przed kamerą zwierzęta. Ocena zależy od wrażliwości widza. Przykładowo ciotka Rozalia wychowana na wsi powie, że to nic zdrożnego, ponieważ ona potulne króliki co tydzień zabija na żurek.
-
Deus Ex: Human Revolution
Gra bardzo mi się podoba. Taki Fallout 3 scalony z MGS4. Po jakimś czasie trochę nuży mechanika przechodzenia kolejnych etapów (znajdź kanał i udaj się nim do kolejnego punktu) - do czasu aż nie rozwiniemy odpowiednich zdolności. Ale i tak jest dobrze (o, co najmniej). Cieszy oko grafika. Tu zwrócę się do mojego zasłużonego kolegi Juras'a o porcję zdjęć z tegoż tytułu. Wykonanie postaci, ich animacja, czy detale otoczenia. Te elementy to nic nadzwyczajnego, ale tekstury.... wspaniała sprawa. No i ci bossowie....
-
W co teraz grasz?
S x T. Postaci są dobrane dobrze. Nie idealnie, ale nie ma co marudzić - wszak każdemu i tak firma nie dogodziłaby, nawet gdyby wszystkie postaci się tu pojawiły z obu uniwersum, to tak ktoś psioczyłby, a to na Kumę (jedna z niewielu postaci zawsze w Tekken występująca), a to na bonusy typu Pac man (całkiem niezły notabene). Nieduża ilość aren zmagań trochę mierzi, to fakt. Tyle dobrze, że są one ciekawe. Niemniej, capcom już po raz kolejny (po M vs C III) daje ciała w tej materii. Historią nie ma się co przejmować. Mordobicia, to mordobicia. W Tekken zawsze działy się cuda niestworzone - cyborgi walczące z uczennicami, gen diabła, klonowanie, zmagania z pół bogiem wojny....- SF nieco subtelniej te sprawy traktuje, ale Suikoden II to nie jest. Nie ma się co zresztą obrażać. O ile zachwycająca w momencie premiery oprawa SF 4 się mocno zestarzała (choć nie tak jak typowe mordobicia trzy de), to SF x T i tak wygląda bardzo dobrze. Postaci cieszą oko swoim wykonaniem (szczególnie można zachwycać się nowością, czyli ekipą z T), jest płynnie, szybko i efektownie. Muzyka natomiast jest nijaka (jak zwykle odgłosy walki - głosy postaci - naciągają ocenę). Podoba mi się system. Wbrew pozorom nie jest to kaszka z mleczkiem (wystarczy zrobić trzykrotne MP kucając by się przekonać, że nadal wymagana jest precyzja). Są i naleciałości z M vs C III - combo prowadzące do JS. Tag juggles dają pole do popisu co zręczniejszym. Nad wyraz rad jestem z owego zakupu.