Skocz do zawartości
View in the app

A better way to browse. Learn more.

Forum PSX Extreme

A full-screen app on your home screen with push notifications, badges and more.

To install this app on iOS and iPadOS
  1. Tap the Share icon in Safari
  2. Scroll the menu and tap Add to Home Screen.
  3. Tap Add in the top-right corner.
To install this app on Android
  1. Tap the 3-dot menu (⋮) in the top-right corner of the browser.
  2. Tap Add to Home screen or Install app.
  3. Confirm by tapping Install.

Sylvan Wielki

Użytkownicy
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Sylvan Wielki

  1. Szanty to świetna ścieżka dźwiękowa. Na tyle darzę sympatią batalię pomiędzy zabójcami, a templariuszami, by wydać pieniądze na kolejne odsłony. Zakupiony w ubiegłym roku AC 4 miał być niejako powiewem świeżości w nieco skostniałej serii. Gracze głównie spoglądali na szatę graficzną produkcji, bowiem przeskoczyła ona na nowa generację. Gra wówczas prezentowała się bardzo okazale, tak na mocne 8/10, choć to tylko tytuł pomostowy, jednakże podobnie sprawa wygląda z N4S: Rywale i BF4, co nie przeszkadza im prezentować się nadzwyczaj dobrze na PS4. Szkoda tylko, że poszczególne animacje, które wprawiały lata temu w osłupienie przy okazji "Braterstwa", teraz wyglądają nieco sztywno i chwała, że Unity przyniesie w tym segmencie nową jakość, nawet jeśli w trzydziestu k/s. Jeżeli chodzi o audio, to najmilej szanty wspominam. Istna rewelacja. Grywalnościowo jest tak, jak to bywa z asasynami - albo ci się podoba i pomimo psioczenia, że to kolejny raz to samo, jak w przypadku CoD, grasz dalej, albo już od jakiegoś czasu masz przygody zabójców w kapturach w poważaniu. Ja bawiłem się całkiem nieźle, choć przygody Edwarda chorowały u mnie na tę samą przypadłość, co Bugfield 4. To znaczy po jakimś czasie przestały dzbany wpadać, a po kolejnych godzinach stan gry przestał istnieć. W przypadku gry Dice udało się ukończyć kampanie - jednakże gdy próbowałem wznowić zabawę, zapisane dane po dniu-dwóch padały znowu (heh, i to kilka miesięcy po łatce niby to naprawiającej), zatem grę odłożyłem zniesmaczony na półkę. AC 4 ma inny szkielet zabawy. To produkcja na kilkanaście godzin, jak nie lepiej, a gdy po ośmiu szlag mi trafił zapis, niespecjalnie chciałem się z gra próbować znowu. Szkoda, gdyż wiele dobrego słyszałem o tej części, sam po kilku godzinach mogę to potwierdzić. Ale, jako, że za rokiem kolejna odsłona, to nań poczekam. Gdybym miał w ubiegłym roku wystawić taką wstępna ocenę, byłoby to: 8/10 za grafikę (teraz poleciałaby oczko niżej); 9/10 za audio; 8/10 - grywalność; 7/10 - ocena końcowa. Wydałem za nią ponad dwieście zł i (bardzo)dobrze się bawiłem. Teraz jest znacznie tańsza, jeżeli ktoś lubi serię, a nie grał, warto spróbować przed Unity.
  2. Sylvan Wielki odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w PS3
    Taki Drive The Game. Jestem absolutnie zachwycony pierwszym HLM. Jak dla mnie to gra na mocarne 9/10, a nawet na pełnoprawne 10/10, ponieważ rzadko kiedy zdarza mi się usiąść do danej pozycji i z marszu ją ukończyć, MAŁO TEGO, po skończeniu gry właściwej od razu przechodzić ją raz jeszcze. Oprawa ma swój klimat, a autorzy szczególną wagę przywiązali do detali - zwróćcie tylko uwagę ile jest animacji śmierci zadanej tą samą bronią. Ja nawet po ukończeniu gry widziałem nowe możliwości w segmencie zgonu. Ścieżka dźwiękowa to majstersztyk. "Hydrogen" oraz "Crystal" to poezja. Nic tylko grać, szczególnie na Vicie. 7/10 - grafika 10/10 - audio 10/10 - grywalność 10/10 - ocena końcowa. Jeżeli tylko kontynuacja będzie miała choć połowę uroku poprzedniczki, będę wniebowzięty. Kupuję na premierę bez wahania.
  3. Sylvan Wielki odpowiedział(a) na Blaise temat w PS3
    Piękny (dosłownie) powrót formy. Pierwszymi przygodami łysego zabójcy byłem zachwycony. później było już rożnie, ale Rozgrzeszenie to powrót do zachwytu. Szkielet poszczególnych misji niezwykle mi się podoba, podobnie ma się sprawa z przystępnością całości. Samą jakością szaty graficznej byłem oczarowany (ustawienia maksymalne na master race). "Tak powinny prezentować się pierwsze gry na nową generację konsol" - myślałem wówczas. Na konsolach gra jest wyraźnie mniej atrakcyjna wizualnie, a i tak nie ma się czego wstydzić. Szczególnie animacja robi kolosalne wrażenie. Nie jestem zwolennikiem tych wszystkich reedycji, ale ta gra, to obok Splinter Cell: Blacklist byłaby tym na co chętnie wydałbym Kazimierze. 8/10(konsole), 10/10(master race) - grafika; 8/10 - audio; 9/10 - grywalność; 9/10 - ocena końcowa;
  4. Miałem wrzucić do "szybkiego jedzenia", ale zawsze gdy go zamawiam czekam ponad dwadzieścia minut. Cały zestaw (combo sosy+sok+frytki+burger) kosztuje niecałe 40zł z czego większą część (jak to niektórzy mawiają "większą połowę" he, he) pożera (dosłownie) burger. Zasadniczo jego wielkość jest zbliżona do BicMaca, ale to zupełnie inna liga niż on tudzież Whooper. Natomiast co do suszi, to lubię je, choć jakoś wybitnie za nim nie przepadam. Polecam słodką odmianę. Można także podgrzać, co może zwiększyć walory smakowe, ale to już zależy od indywidualnych upodobań. Ostatnio gdy o to poprosiłem w restauracji, zrobili to na oleju, który wsiąkł w ryż co niekorzystnie rzutowało na smak. Generalnie raz na jakiś czas jest mocno w porządku posiłkiem.
  5. Sylvan Wielki odpowiedział(a) na Zdunek temat w PS Vita
    Kontynuuję przygodę z Rainbow Moon. Nie jest to pozycja klasy Final Fantasy Tactics, Front Mission Trzy, 69, nawet Jeanne d'Arc, jednakże bawię się przednio już niemal 40 godzin. Fabuła to papka, szkoda. Ja zdaję sobie sprawę, że może być infantylnie i nie oczekuję, że co druga tego typu gra będzie zachwycała jak Suikoden II, czy Dragon Age (motyw z zdradą był kozacki), ale liczyłem na coś ciekawszego. System walki też niepotrzebnie aż tak na umiejętności jest nastawiony. Niemal nie trzeba podstawowych ataków używać, skoro dana moc jest potężniejsza, bowiem i zadaje większe razy i jest przy tym obszarowa. Dodatkowo ten archaizm z podnoszeniem poziomu postaci tylko tych, które aktualnie walczą komplikuje niepotrzebnie rozrywkę. Mam już piątą odkrytą, ale jest ona sześc poziomów słabsza od pozostałych, przez co nieprzydatna w ogóle na polu walki podobnie zresztą jak poprzednik. Pozostaje tylko czekać, gdy wzorem FF VII nastąpi wymóg rozdzielenia drużyn, ewentualnie korzystania z danego (słabego) zawodnika i konieczne będzie podnoszenie poziomu, które tez nieco uciążliwe jest. Zasadniczo walki są proste, przez ostatnie kilka godzin, może raptem kilka razy dany zawodnik padł na polu walki. Przychodzi do konfrontacji z bossem i ten w jednej turze potrafi ubić nam większość składu. Niemniej - polecam.
  6. Sylvan Wielki odpowiedział(a) na darkgamer temat w PS Vita
    Szata graficzna, pomimo kilku niedociągnięć, jest niczego sobie. Postaci wyglądają dobrze (choć bez rewelacji), jest płynnie i potrafi być efektownie. Zgrzytów nie uświadczyłem. Dałbym 7/10. Za muzykę bite 10/10. Obok ścieżki dźwiękowej z HLM, SS prezentuje jedne z najlepszych utworów jakie słyszałem. W głowie mam m.in. motyw przewodni z TLoU tudzież z Kryzysa Drugiego, ale przykładowo to: fantastyczna sprawa. Głos lektora, bądź naszej cudnej księgi - mistrzostwo. Natomiast osobiście kapitalnie się przy niej bawiłem. Za grywalność, jak i ocenę końcową wrzuciłbym 9/10.
  7. Sylvan Wielki odpowiedział(a) na Zdunek temat w PS Vita
    Aktualnie mam trójkę wojowników (dwóch rycerzy i łuczniczkę). Dzikus jako 4ty zawodnik powinien dołączyć niebawem. Rainbow Moon w pięknym stylu kradnie mój czas. Gra jest miła dla oka (piękne kolory), momentami ma kapitalną ścieżkę dźwiękową, aczkolwiek nieco irytują mnie stękania starszyzny, która sprzedaje nam poszczególne przedmioty. System gry jest niczego sobie. Gra się niezwykle przyjemnie. Aktualnie mam 16:04godz. na liczniku. Nie do końca pasuje mi staroszkolny szkielet podnoszenia poziomu doświadczenia postaci, a ściślej rzecz ujmując nasze modyfikacje ich statystyk. Gdy zdobyłem trzeciego wojaka w drużynie, był niezwykle słaby. Łuczniczka potrafiła jednym szlagiem zabić średnio wytrzymałego oponenta, a potężny rycerz potrzebował kilku ciosów do tego, a sam padał po dwóch. Osłabiałem zatem bohaterem i jego smukłą towarzyszką potwory, a rycerz je tylko dobijał. Warto zakupić stosowne umiejętności - vide przyspieszenie i specjalne ataki. Tymi drugimi atakuję niemal non stop, ponieważ są o wiele potężniejsze niż zwykłe razy, a z odnową MP nie ma problemu. Szkoda, że ich animacji nie da się przełączać. Oznaczenia aktualnych celów tez powinny być lepiej na mapę naniesione. Ogólnie - miłe zaskoczenie.
  8. Sylvan Wielki odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Nieco w rozsypce, ponieważ w różnych terminach były nabyte. Reedycjami póki co bieżąca generacja stoi. Ten stan powoli zmierza na drugi plan, ale w połowie września wiadomo jak to było. Niby odgrzane kotlety, ale smakują wybornie. TLoU:R przeszedłem już i jestem zachwycony. Fantastyczna gra i pięknie się prezentuje (60 k/s i fHD, to powinien być standard), choć to port z poprzedniej generacji. W Metro Reduxaktualnie gram. Bardzo dobrze wygląda, jest klimatyczna i sprzedaje siarczysty policzek pozostałym odświeżonym pozycjom. Dwie gry za 140zł (nowa), a usprawnienia nie kończą się tylko na płynniejszej animacji oraz podbitej rozdzielczości. Diabła Trzeciego jeszcze nie zainstalowałem, ale to przecież klasa sama w sobie. Tę grę niedawno kupiłem. Po początkowym jęku niezadowolenia przyznam, że z każdą godziną jest coraz lepiej w każdym segmencie - od grafiki, do grywalności. Polecam. Ten SC jakoś ominął moją kolekcję. To dziwne, ponieważ serię sobie cenię, a zwiastuny niezwykle zachęcały do wydania nań okrągłej sumy. O reedycji cicho, a że w łikend przypadkiem wpadła mi w oko i to za 44zł, grzechem byłoby nie kupić.
  9. Sylvan Wielki odpowiedział(a) na aux temat w PS4
    Na wysokim poziomie trudności może nieco krwi napsuć - dwa, trzy szlagi i po nas. Jednak zasadniczo po kilku niepowodzeniach gryzie zero-jedynkowy piach. Ataki ma schematyczne. Warto regenerować się za filarami i przeskakiwać horyzontalne szlagi. Ostatni bossowie w trylogii inFamous zawsze są ciekawi i na wyższym słupku stanowią przez dobre 16 min. wyzwanie. Aczkolwiek Kessler był znacznie cięższy do ubicia niż Augustine.
  10. Sylvan Wielki odpowiedział(a) na Siara_iwj temat w PS4
    DriveClub na przemian z Metro Redux. Pożyczyłem koledze swój egzemplarz. jak tylko mi odda, mogę pomóc.
  11. Sylvan Wielki odpowiedział(a) na aux temat w PS4
    Kupiłem podczas premiery. Wart tych 249zł. inFamous – klasa sama w sobie. Second Son podobnie jak poprzednicy, wygląda zjawiskowo. To ścisła czołówka najpiękniejszych pozycji w jakie obecnie możemy zagrać. Po raz wtóry polonizacja kuleje, ale lepiej niech będzie taka, niż miałoby jej nie być w ogóle. Sama gra jest bardzo dobra. Ze względu na kilka motywów (w tym świetne zakończenie) polecam ścieżkę zła. Niestety platyna, to wciąż droga przez nudę, ale jej nikt ci nie każe zdobywać przecież. A, i mało, która gra ma TAK fantastycznie płynne poruszanie się po mieście. Na myśl przychodzi mi tu SR 4. 9/10 – grafika 6/10 – audio 9/10 – grywalność 8/10 – ocena końcowa Podobnie było w inF drugim. Zgadzam się zdecydowanie.
  12. Sylvan Wielki odpowiedział(a) na MEVEK temat w Tekken
    No tak. Kod sieciowy Syfena Szóstego do takiego SF4 tudzież BlazBlue startu nie ma, ale może się uda. Pewnie kupisz siódemkę, ja też. Przyrównamy. Jeszcze z dwa lata temu mógłbym coś powalczyć, ale teraz szkoda chyba naszego prądu na tę batalię, Ukyo.
  13. Sylvan Wielki odpowiedział(a) na _Blizzard_ temat w Battlefield
    Każdy ma prawo do własnego zdania. Jeżeli ja lubię kolor niebieski, to jest to moja indywidualna sprawa i nikomu nic do tego. Ktoś może gloryfikować zielony. Ale jak pasjonat czerwieni wpadnie z tekstem "ale z was LOLe, nie znacie się, czerwień rula", to z nim jest coś jest, nie z nami. Grę nabyłem w ubiegłym roku. Udało się ją zaliczyć, choć prze błąd w połowie zabawy trofea przestały wpadać. Następnie okazało się, że stan gry się kasuje. Wydano bodaj w grudniu łatkę, niby błąd naprawiającą. 4 miesiące później nadal takie cyrki się zdały, choć nie każdemu (mnie przykładowo niedługo po zakupie udało się przejść BF4 bez tej przypadłości). Trochę kpina jak na taką firmę i tę markę. Nie trzeba też, jak niektórzy sądzą, grac 300 godzin w multi by ocenić w pełni grę i mieć zręczność rodem z Koreii (choć bardzo dobrze mi szło i niemal zawsze top 4 byłem). Skoro mi się coś średnio podoba, to nie będę się zmuszał do gry, ponieważ mam ciekawsze zajęcia. CoD przykładowo zawsze biorę na premierę, mam każdą cześć i łącznie w nich z 40min. grałem w trybie wieloosobowym. Niby w nim siła, ale gra mi się bez tego podoba i nikt mi nie każe grać w multi. By nie było, BF4 to konkretny kawałek kodu. Tryb dla pojedynczego gracza jest niezły, choć szału nie robi (ale swoje momenty ma). To, że w multi da się rok po premierze pograć, to miłe dla aktualnie grających, ale gra leży mi na półce od grudnia. Nie będę na kolejne pacze czekał. Stąd też uważam, że w ogólnym rozrachunku to dobra gra, ale ocena powinna lecieć w dół, ponieważ to śmiech na sali by gro graczy kilka miesięcy po premierze miało problem z jej ukończeniem z tytułu kasowania się stanu gry (o licznych problemami trybu dla wielu graczy nie wspominam nawet, to już każdy wie). To nie żadna prowokacja, tylko moja opinia. Inni mogą się zgodzić, bądź nie. Ich sprawa, a widzę, że niektórych boli, że gra nie ociera się u każdego grającego o 9.6/10. Grę mam na PS4.
  14. Sylvan Wielki odpowiedział(a) na MEVEK temat w Tekken
    Czasami dobrze się jest administratorowi podłożyć, Tachibana.
  15. Z ogromną przyjemnością zagrałbym w kolejną cześć Front Mission, a najlepiej (byłby to pewniak) reedycję fenomenalnej części trzeciej. Nie obraziłbym się na powrót w pięknym stylu takiego Twisted Metal, bądź kultowego z czasów PSX Vigilante 8. Bez wahania kupiłbym nową Castlevanię, ale nie kontynuację LoS, ale coś w deseń mojej ulubionej Symfonii Nocy, tyle, że na silniku takiego nowego Guilty Gear. Chętnie powróciłbym do podwodnego Rapture by zmierzyć się potraktowanym przez taki UE4 Big Daddym. Bio bedący kontynuatorem w prostej linii tego co przyniosły dwie pierwsze części. Cenię serię GTA. Szósta odsłona to naturalna kolej rzeczy, jednakże po głowie chodzi mi Mafia kolejna, gdyż przy drugiej odsłonie cyklu bawiłem się wprost rewelacyjnie. WarCraft 4, to także byłoby coś. Brak mi wybornego przedstawiciela gatunku RTS. Demon's Souls to moja ulubiona gra poprzedniej generacji, uwielbiam także Dark Souls, zatem kolejny Souls mile widziany i to w zamówieniu przedpremierowym u mnie jest. Red Faction był nieco niedoceniany. Chętnie zagrałbym w niego, podobnie jak w Fallout 4. Nie obrażę się na zwieńczenie trylogii Prototype, ale niech w końcu ta gra prezentuje się równie fantastycznie co seria inFamous. Burnout nowej generacji też by się przydał i niech pozamiata jak Paradise. Z mordobić to z pewnością nowa Virtua i SF, ponieważ mam już dość tych kolejnych wersji (to samo tyczy się BlazBlue). Jeżeli Plants vs Zombie II ukaże się na PS4, też nie poczuję się źle z tego tytułu. Resistance 4 tudzież Max Payne 4 to tez pozycje nie w kij dmuchał. Szkoda tylko, że o Marvel vs Capcom 4 raczej możemy zapomnieć. Army of Two kolejne także mają miejsce na mojej liście ewentualnych zakupów. Ostatni, ale nie mniej ważny - Tenchu. No i dawać tę Bayo na PS4.
  16. Tylko tak dalej, Laro. W ubiegłym roku zachwycałem się co rusz wersją na poprzednią generację. Gra nań prezentuje się wprost niesamowicie i jest przy tym szalenie grywalna. Całość kompletuje durna fabuła i niespecjalna polonizacja (niestety). Niedawno po raz wtóry zabawiłem się z panną archeolog, tyle, że na PS4. Pomimo kilku miesięcy różnicy pomiędzy obiema wersjami od razu widać graficzną różnice na korzyść nowego systemu. Ostre jak brzytwa tekstury, znacznie większa ilość klatek, wszelakie efekty jeszcze bardziej cieszą oko, et cetera. Ale drwiny Solyslejwów w kierunku x botów w deseń „ło ho, ho, Xklocek nie pociągnie portu starej gry w 60 fps” wydają się żałosne, ponieważ, TR na PS4 bardzo częto traci na płynności i to rażąco widać, a gdy gra zwolniła trzykrotnie znacznie, poczułem, że nie tylko w segmencie ceny tej gry, autorzy grają nie fer. 9/10 (poprzednia), 8/10 (obecna gen.) – grafika 6/10 – audio 9/10 – grywalność 8/10 – ocena końcowa.
  17. Sylvan Wielki odpowiedział(a) na MEVEK temat w Tekken
    Póki co jestem ogromnie zawiedziony. Pierwszy Tekken był niezwykłym mordobiciem, ukazującym siłę konsoli PSX, choć bladł nieco przy efekciarskim Battle Arena Toshinden. Tekken 2 był wspaniały, choć to typowy sequel, jednak Virtua Fighter 2 utarła mu nosa swoją oprawą. Tekken 3, to ikona i kult. Jedna z najwyżej ocenianych gier w historii. Bliska memu sercu, gdyż dzięki niej poznałem wiele wspaniałych osób i stawał solidne podwaliny pod moją przyjaźń. Choć VF 3 z pańską pogardą patrzyła na jej oprawę graficzną, ale komu to wówczas przeszkadzało, przecież PSX kojarzy się z FF VII, Gran Turismo, ISS Pro i właśnie Tekkenem trzecim. Tekken Tag Touranemt to istny obłęd. Niesamowicie rozbudowana wersja T3 z grafiką na modłę FF X, czyli szata wizualna w grze niczym nie ustępowała FMV na poprzedniej generacji. Tekken 4 przyniósł wiele kontrowersji, choć osobiście uważam, że to kapitalny binarny twór. Tekken 5, to bodaj najlepsze mordobicie na PS2. Cudo. Tekken 6 choć bardzo dobry, nie był już tym "och, ach", podobnie jak Tag 2. Nawet graficznie nie można było ich do czołówki zaliczyć. UE 4. Niby słaba jakość i gra w ok 44% ukończona, ale.... Liczyłem, że skoro restarty serii ostatnio wypadają fantastycznie, to i tutaj gra wróci w glorii chwały, a otrzymuję jakieś super combosy, a na kolejne udziwnienia (to nie genialne BlazBlue, bądź SF4) zapewne przyjdzie czas. Niby staram się być dobrej myśli, ale wiemy jak to z Tekken jest ostatnimi czasy.
  18. To nie temat do tego, ale w drodzę wyjątku: Przykładowy filmik, który wzbogacił go o skromne 416tys. zł Nic tylko brać przykład. I szacunek, że w tym wieku milionów się dorobił i częśc (całkiem sporą) przeznacza na cele charetatywne, a nie idzie w ślady takiego Bibera.
  19. Sylvan Wielki odpowiedział(a) na Voytec temat w PS3
    Najlepiej obecnie prezentująca się gra. Crysis trzeci na maksymalnych ustawieniach graficznie wprost zachwyca grającego. Aż przypominają się czasy pierwszego kontaktu z CoD4: MW. Ogrom detali, fantastyczne tekstury, niesamowite efekty świetlne, ta animacja…. Gdy dla porównania włączyłem wersję konsolową poczułem ogromy zawód, że różnica jest aż tak kolosalna. Na szczęście aż tak dobitnie widać to podczas pierwszej misji. Później jest już znacznie lepiej. Mało tego, gra Crytek to jedna z najlepiej prezentujących się pozycji na poprzednią generację, a zważywszy na cenę sprzętu Sony tudzież M$, nie ma co marudzić, tym bardziej patrząc na konkurencję w postaci takich CoD. Sfera audio jest przyzwoita, choć polska lokalizacja wypadła średnio. Sama gra to niezwykle przyjemna odskocznia od szynowych przedstawicieli nurtu FPS. Seria Crysis zostanie zapamiętana na poprzedniej generacji jako bardzo dobra trylogia z fantastyczną szatą graficzną. 10(PC), 9(konsole) – grafika 6- audio 8 – gry walność 8/10 ocena końcowa.
  20. Sylvan Wielki odpowiedział(a) na XM. temat w PS3
    Albo kochasz, albo nienawidzisz. Filmy narzucają odgórnie przyjętą konwencję, pozostawiając z rzadka miejsce co najwyżej na interpretację. Książki dają pole do popisu wyobraźni, aczkolwiek ogranicza je sztywna rama - narracja, scenariusz. Binarna rozrywka to jest TO, a przy tym scala pozytywy obu (vide forma przekazu). Grałem w "Asura's Wrath" i jestem oczarowany. Półbóg Asura zostaje niesłusznie oskarżony o morderstwo swej żony. Teraz się mści. Ha! I to jak To istny synonim furii, namacalnego wręcz gniewu. Siedziałem przed konsolą po 4 godziny i nawet trening nie był w stanie mnie odciągnąć od tej cudownej, przesiąkniętej akcją pozycji. 8/10 - grafika 9/10 - audio 10/10 - grywalność 9/10 - ocena końcowa
  21. Sylvan Wielki odpowiedział(a) na MBeniek temat w PS3
    Jedna z tych pozycji w mojej kolekcji, której nie ukończyłem. Cóż za pasztet binarny. Pal sześć, że poszła seria w stronę akcji. Tak już jest od lat. Ale oferując graczowi strzelaninę, w której notorycznie amunicji brakuje, to jakiś śmiech na sami. Graficznie to binarna paćka. Całość prezentuje się mocno średnio, do tego .... nic niemal nie widać. Serii potrzebny jest restart - koniecznie. Jakbym miał ocenić po tej jednej kampani dałbym: 6/10 - grafika; 7/10 - audio 5/10 - grywalność; 5/10 - ocena końcowa;
  22. Sylvan Wielki odpowiedział(a) na MBeniek temat w PS3
    Wzorem GoW-Wstąpienie – ogromny zawód. Osobiście uważam, że pierwszy DS. to jedna z najlepszych pozycji poprzedniej generacji, której można wystawić sumienne 10/10 bez obawy o wyśmianie, odgórnie negując bzdury w deseń „taka ocena stawia znak równości pomiędzy rewolucją w gatunku”. Gra, która miała być tylko przystawką przed daniem głównym w postaci RE5, okazała się tytułem przebijającym go w każdym aspekcie. Kontynuacja to typowy sequel, ale to następca pozycji wręcz fanatycznej, zatem nic tylko pieniądze z portfela wyciągać. Zwieńczenie trylogii nie mogło zawieść, a jednak…. Gra ma kapitalną sferę A/V, kilka ciekawych patentów i na tym jej plusy się zasadniczo kończą. Nudny, irytujący dramat, w który tylko momentami gra się jak za starych, znakomitych czasów świetności przygód Isaacka. 9 – grafika 9 – audio 6 – grywalność 6/10 ocena końcowa
  23. Sylvan Wielki odpowiedział(a) na MBeniek temat w PS4
    Niestety to najgorszy Killzone. Pierwsza część zachwycała w sferze graficznej, prezentacji świata i przeciwników, była przy tym znakomitą grą. Podobnie było z kontynuacją, jak dla mnie jedną z najlepszych pozycji poprzedniej generacji. Trzecia odsłona, choć dalej piękna, to już zaczęła nieco nużyć. Spodziewać się można było po SF nowej jakości. Ale ta nie nadeszła. Graficznie to czołówka najlepiej prezentujących się gier. Dzienniczki czytane przez DS4 to świetny bajer, OWL jest kapitalny, ale cóż z tego skoro tryb dla pojedynczego gracza jest przekombinowany i nudny zarazem. Tylko zakończenie jako tako ratuje sytuację, bowiem zapada w pamięci. Marne to jednak pocieszenie. Dobrze, jednak, że jest tryb wieloosobowy, który jest całkiem dobrze skonstruowany i miodny zarazem, dzięki temu po średnim podstawowym trybie, można kilka godzin się zatracić w niezwykle przyjemny sposób. Polonizacja rodem z Kz II – średniak. 9/10 – grafika 7/10 - audio 7/10 - grywalność 7/10 – ocena końcowa
  24. Sylvan Wielki odpowiedział(a) na blantman temat w PS4
    Oto najlepsza pozycja na PS4. Oprócz mojej opinii, zawarłem w poście krótki poradnik dla początkującego. Sprawdźcie, ponieważ warto. Demon's Souls płodzi syna z Harvest Moon. Ojcem chrzestnym zostaje Tim Burton. Zabawne. Nawet bardzo. Darmowy indyk wygryzł pozycje za grube miliony. N4S Rivals oraz inFamous są śliczne i niezwykle grywalne, ale przez kilka tygodni spędziłem z nim mniej czasu niż z DS w przeciągu…. 4 dni. KZ SF jest piękny, ale zawodzi. Bugfield 4…szkoda słów, a zero-jedynkowe odpowiedniki milionerów uganiających się za binarną piłką jakoś mało mnie cieszą. I oto nadciągają przygody wykręconych postaci, których imiona zaczynają się na literę „W”. Gra bezceremonialnie traktuje gracza, nie cackając się z nim w ogóle. Podobnie jak w Demon’s/Dark Souls, bez godzin z nosem w Wiki, nie poznamy nawet połowy gry. Mało tego. Don’t Strave jest nawet brutalniejsze dla grającego, bowiem bez stosownej wiedzy najzwyczajniej w świecie nie przejdziemy tej pozycji. Jest ciężka w staro szkolny sposób, ale tutaj możemy przez błąd stracić nawet kilkanaście (!) godzin postępu w grze. Niemniej wciąga jak na cyfrowe bagno przystało. Jest kapitalna. Wygląda niczego sobie (specyficzny styl) choć zapewne PS2 by ja pociągnęło. Audio jest oszczędne, ale szalenie klimatyczne i zapada w pamięć. Jednym słowem – GRAĆ. 7/10 – grafika 9/10 – audio 10/10- grywalność 9/10 – ocena końcowa. DS to ZDECYDOWANIE najbardziej wymagająca gra ostatnich lat. Warto przy tym ją kosztować. Oto kilka porad z mojej strony: Grę opisuje kilka statystyk: - zdrowie - gdy spadną do zera, postać ginie, można je odnowić przykładowo spożywając jedzenie, bądź stosując okłady; - poczytalność - ciekawa statystyka, im mniejsza tym postać bardziej obłąkana (słyszy szepty, widzi zjawy), gdy bohater traci zmysły atakują go zjawy, co może doprowadzić do śmieci. Statystykę ową podnosimy poprzez spanie w namiocie, zbieranie kwiatów, noszenie wianka, jedzenie odpowiednich potraw (dyniowe ciasto); - głód - zmniejsza się najczęściej, statystykę zwiększamy jedząc zebrane pożywienie; - przemoknięcie - im większa tym postać ma ciężej, objawia się to wypadaniem przedmiotów z rąk oraz pogorszeniem stanu psychicznego, zabezpieczamy się dzięki przedmiotom specjalnym (kapelusz, parasol); Pory dnia: - najgroźniejsza jest noc. Bez dostępu do źródła światła (lampy, ognisko), postać skazana jest na niemal natychmiastową śmierć (przychodzi po nią potwór, który ją zabija); Pory roku: - W grze występują 4. Różnią się florą, fauną, długością dnia. Najniebezpieczniejsza jest zima. Postać może stracić życie z wyziębienia, dramatem gracza jest także Jeleniocyklop, pełniący rolę giganta. Baza: - nasze miejsce wypadowe. Dobrze ją rozbudować nieopodal stałego źródła pożywienia - króliki. Konstruujemy tu potrzebne maszyny, budujemy farmę. Warto pamiętać o ulach. Plastry miodu świetnie walczą z głodem, poza tym niemal się nie psują (warto także zaopatrzyć się w co najmniej jedną lodówkę); Śmierć: - kostucha przybywa często i bezceremonialnie obchodzi się z graczem. Gdy giniemy tracimy wszytko, a zabawę rozpoczynamy od początku. Nie raz traciłem kilkugodzinny progres. Można jej zapobiec dzięki niektórym przedmiotom (mięsna kukła), bądź punktom odrodzenia się (o ile takowy znajdziemy). Nie jest to gwarantem sukcesu. Ja ostatnio straciłem kilkadziesiąt dni zabawy (kilka godzin czasu rzeczywistego), choć takowy odnalazłem, ponieważ nadeszła zima, a w punkcie odradzamy się bez ekwipunku. Moja postać zamarzła. Tryby gry: - podstawowy to świat otwarty, gdzie zbieramy surowce, chcemy przeżyć by odnaleźć "Drzwi Maxwella". Jest ciężko, ale znając mechanikę gry, a także mając stosowną wiedzę, powinno nam udać się przeżyć kilkadziesiąt dni, jeżeli będziemy uważnie grali. Po odnalezieniu owych drzwi przenosimy się do wymagającego trybu przygodowego. Tam may kilka śiwtów do przejścia. Każdy zgon oznacza zabawę od początku. Postaci: - ciekawostka. Imię każdej postaci rozpoczyna się na literę "W" (wyjątkiem jest Maxwell, ale jako big boss, jego "M", to odwrócone "W"); każda postać ma swoje wady i zalety - odmienna poczytalność, zdrowie, nierzadko wyposażenie. Skłąd jednakowoż jest całkiem dobrze zbalansowany. Polecam Wilsona, jako uniwersalnego żołnierza - dobre statystyki, możliwość zapuszczenia brody (ochrona przed zimnem).
  25. Powinni uzywac określenia "reedycja", bądź "odświeżona wersja". Chyba, że zapomnieli ojczystego języka, a Sikorski słowa Sikorskiego o "robieniu laski amerykanom", to święta racja. Raczej w zagranicznych magazynach wyrażeń z naszego kraju nie uzywaja, a te, jak i inne słowa - vide "loading" nie są trudne do zastąpienia w języku polskim. Fatalnym posunięciem było wykastrowanie oceniaczki ocen cząstkowych, szczególnie, że zbiegło się to z premierą konsol nowej generacji. Gremium redakcyjne pod dowództwem naczelnego chyba zapomniało, że faceci (notabene kobiety także), to wzrokowcy. Warsztat pisarski jednych pracowników pe cenię mniej, innych bardziej, ale nawet tych drugich nie zawsze czytam. Patrząc na oceny z miejsca wiem co mi gra oferuje. Zresztą przy kiepskim nakierowaniu w recenzjach na poszczególne elementy czytający traci podwójnie (bowiem dochodzi jeszcze do tego czas). Tyle dobrze, że na PPE to nadal funkcjonuje. Do nowej jakości papieru należy się przyzwyczaić. Aktualnie jego obecna forma niezwykle mi pasuje. Plus, chłopaki. HIV to całkiem inteligentny facet, choć za to ruganie gimbazy ma kreskę (i nie taka o jakiej marzy teraz). Gorzej tylko Banan z N+ się recenzował przez to poprawianie składni 16to letnich czytelników. Jeżeli HIV ma wg siebie zadatki na bycie kolejnym PewDiePie (najbogatszy, najbardziej znany youtuber, ilośc jego subskrybentów przebiła takie tuzy jak Biber, Rihana, a nawet.... sam YouTube, młody szwed za 16min. filmik z gry potrafi zarobić nawet 300tys. zł). powinien zrzucić z siebie płaszcz sztywniaka i pamiętać, że to nie odpowiadanie przy tablicy przed belfrem, tylko zabawa, za która może hajs otrzymać. Z Walkiewiczem włodarze pe powinni przeprowadzić rozmowę o prostym przekazie. Michał głupi nie jest, ale ta jego grafomania jest ciężka do zniesienia. Chyba z Zaxem chodzą na piwo. Przecież już na filmwebie czytelnicy psioczą na jego recenzje. Osoba pisząca dla danego magazynu powinna w sposób uniwersalny to robić. Przecież pe to magazyn o grach, a nie żaden "Wielki Zderzacz Hadronów - o akceleracji cząsteczek". szczerze wątpię by przechodząc przez ulicę rzucał do starszej osoby "Nie deliberowałem zbyt długo, czy pomóc, wszak ludności w podeszłym wieku z miejsca szal estymy zarzucam na szyję". Niech ten słownik wyszukanych synonimów sobie daruje. O, a będąc przy tym, pe choruje od lat na makaronizmy i inne tego typu słowne tałatajstwo. Abstrahuję od faktu, że wydawany na rodzimej ziemi polski periodyk ma "extreme" w nazwie, ale na litość boską "wchodzę z zamysłem grindu do dungeonu by wykonac main quest w celu nabicia expa".... X_X A tego jest od groma. Dla przypomnienia, w Polsce powinniście napisać "strzelba", "spluwa', a nie żadne "gun". Komodo spłodził wyśmienitą recenzję Metro Redux. On, jak i Roger zaczynają być pracownikami o najlepszym warsztacie w pe. Natomiast zawiódł mnie Kali. Facet pisze z niesamowitą pasją. Przymykając oczy na te durne wtrącenia typu "och, ten widok majteczek", to jest on jedną z bardziej wyrazistych osób w pe, ale "Co moje, to twoje".... Klęknął przy tym tekście całkowicie. Zero polotu, całkowity brak pazura recenzenckiego. Bywa i tak. Zasadniczo ciekawy numer, choć na okładce powinna się Kostucha z Diabła Trzeciego znaleźć, a nie jak co roku dwaj młodzi milionerzy uganiający się za futbolówką (co za durny sport). Tymczasem.

Configure browser push notifications

Chrome (Android)
  1. Tap the lock icon next to the address bar.
  2. Tap Permissions → Notifications.
  3. Adjust your preference.
Chrome (Desktop)
  1. Click the padlock icon in the address bar.
  2. Select Site settings.
  3. Find Notifications and adjust your preference.