Wbrew obiegowej opinii, wcale nie jest grą wymagającą, natomiast pewne, jet to, że jest to pozycja wspaniała.
Klimat, który po części był przez niesamowity design budowany, wręcz wylewał się ze zdjęć, które oglądałem. Intro absolutnie powala. Lubię RPG, stąd postanowiłem, iż Demon's Souls zasili moja kolekcję, tak tez się pod koniec ubiegłego roku stało.
Sam tytuł cierpi nieco na syndrom Ninja Gaiden. Gra twórców DoA, dla osoby z przeciętnym skillem, na podstawowym poziomie trudności, nie przysporzyć problemów.
Niemniej, jakoś tak sie złożyło, iż jeden stwierdził, że jest ciężko, kilku powtórzyło i tak spirala się nakręcała.
Podobnie jest z Demon's Souls. Sam wielokrotnie ginąłem w 1-1, czyli poziomie, który powinien być najłatwiejszy. Pechowo (logika tak nakazuje), po 1-1, udałem się do 1-2, gdzie (tak by było zabawniej), jest jeszcze ciężej. Jednak wystarczy do gry z pokorą podejść i obmyślić plan działania odpowiedni - szczęście też się przyda, lub stosowne informacje - by było bardzo łatwo.
Dość powiedzieć, że od zakończenia pierwszego świata, do końca gry zginąłem raptem kilka razy (z czego większość, to upadki w Tower of Latria), a dwóch bossów (Old Monk, oraz Old Hero) przeszedłem bez straty choćby jednego procenta energii. Reszta również problemów nie przysporzyła zresztą.
Inna sprawa, że system jest na swój sposób oryginalny i rzuca nam kłody pod nogi.
Punkty doświadczenia nie zasilają nas automatycznie, możemy je bezpowrotnie stracić (jeśli zginiemy dwukrotnie, przed absorpcją u Black Maiden).
Jakby tego było mało, dusze (czyli PD) służą za walutę. Dodatkowo niepotrzebnych przedmiotów nie można sprzedać, a podnoszenie poziomu doświadczenia utrudniają minimalne wartości przyjęte w mechanice systemu.
Jednak pomimo tego gra jest wspaniała i spędzić z nią można przynajmniej 40 godzin zabawy na najwyższym poziomie. Brak zbędnego przekombinowania, kapitalni bossowie, klimat, grafika, audio.... Nie ma się specjalnie do czego doczepić.
No, widziałbym możliwość sprzedaży przedmiotów, oraz większe nieco rozbudowanie - oręż zmieniałem raptem kilkukrotnie, a zbroję dwa razy w zasadzie. Trochę mało tego.
Oto moja postać. Przypomina nieco Saurona. Obecnie dzierży w dłoni miecz Old King Dorana (do zdobycia w wierzy pilnowanej przez średniowiecznego Higha w 1-1).
I statystyki pod koniec gry:
Teraz, gdy tylko pokończę wszystkie nowe gry, kupię EU ver. Będę royalem grał. Być może w obu wersjach skuszę się na platynę.