Treść opublikowana przez snejk04
-
Arcade Extreme
+1. Dla mnie to właśnie z beatem upami głównie wiążą się wspomnienia z grania na automatach (i pewnie nie tylko moje), i lekko byłem rozczarowany, że zostały potraktowane po macoszemu i nie dostały pełnoprawnych recek. Ale to w sumie tylko detal, ogólnie bardzo dobra robota
-
własnie ukonczyłem...
Destruction Derby Raw Chyba trochę mniej znana i niedoceniana część serii. Główne tryby single (Wrecking Racing, Smash 4 $) bardziej nastawione na ściganie i dojechanie do mety na wysokiej pozycji, niż na rozwałkę, czyli odwrotnie niż w poprzedniczkach. Wrecking racing to "drzewko" tras, przechodząc jedną odblokowujemy kolejne. Wymogiem są punkty, które dostajemy za miejsce na mecie, jak i za odpowiednio wymierzone uderzenia w rywali, przy czym warunkiem koniecznym jest ukończenie wyścigu, więc nie możemy postawić tylko na nawalankę. Tras jest sporo, niektóre w dwóch wariantach. Fajnie zaprojektowane i zróżnicowane. Mamy więc lasy, kanały, parkingi, teren budowy, tereny industrialne, areny rodem z postapo etc. Duża liczba skrzyżowań, rozjazdów na +. W smash 4$ jedziemy wszystkie trasy po kolei zarabiając kasę na naprawę i upgrade wozów, tu możemy też kupić auta bonusowe odblokowane we wrecking racing. Mamy jeszcze tryb z rozwałką na arenach, ale sprawdza się średnio i szybko go olałem Jak się w to gra po tylu latach? Bardzo przyjemnie, choć niedociągnięć trochę jest, i nie wszystkie da się wytłumaczyć wiekiem. Kuleją uszkodzenia. Mamy jeden główny pasek, który rośnie z każdym kontaktem z otoczeniem czy przeciwnikami, jeśli się napełni to mamy game over. Poszczególne partie pojazdu mają osobne paski, ale ich znaczenie jest niewielkie (ot, np będzie nas znosić w jedną stronę). Koła nie odpadają:/. Model jazdy ala poduszkowiec, poślizgi wchodzą bardzo dziwnie, ale ogólnie nawet pasuje do charakteru gry. Graficznie wiadomo, to psx, ale dramatu nie ma, chociaż przy większej zadymie wjeżdża pokaz slajdów. Muzyka fajna, głównie rockowe kilmaty. Całościowo grało mi się przyjemnie, robotę robią głównie trasy i model progresu (czy warto walczyć o wyższą pozycję, czy olać i ratować się napierdalaniem)
-
bieganie
Pomylenie trasy i nieogarnięcie odpowiedniej liczby kubków to grube wtopy, oni tam jakichś randomów z ulicy zbierali do organizacji? Przeprosiny to jedno, a jakaś rekompensata? Wiadomo, że nie zwrócą kasy, ale jak chcą, żeby może jednak ktoś za rok pobiegł w ich biegu, to jakaś znaczna zniżka dla poszkodowanych na następną edycję? Kilka lat temu była podobna sytuacja w biegu po Puszczy Niepołomickiej, organizatorzy dali dupy z oznakowaniem trasy i ludzie biegali po lesie tam i z powrotem, część przebiegła mniej, część więcej niż powinna. Przeprosili, i jako zadośćuczynienie zaoferowali oidp 50% zniżki na ten sam bieg w następnym roku
-
bieganie
Co do MP, to wyniki z Bydgoszczy mogą być trochę mylące, bo mieli tam huragan pod narty w twarz (coś ok 2.5m/s oidp). Co oczywiście nie zmienia faktu, że w normalych warunkach spokojnie mógłby powalczyć z najlepszymi polskimi specjalistami od sprintu
-
bieganie
No na pewno trenuje sprint pod kątem szybkości na rozbiegu, ale mimo wszystko aż tak dobrego czasu się nie spodziewałem. Może jak mu się znudzi walczenie z samym sobą w tyczce, to przerzuci się np na skok w dal, tam WR już ponad 30 lat czeka na pobicie
-
bieganie
https://bieganie.pl/newsy/duplantis-znowu-najlepszy-tym-razem-wygral-bieg-na-100-metrow/ Taka ciekawostka, w Zurychu Duplantis zmierzył się na setkę z rekordzistą świata na 400ppł Warholmem. Wygrał z czasem 10.37, z którym na mistrzostwach Polski mógłby się zakręcić koło podium
-
bieganie
Żeby bardziej uwidocznić, jak fenomenalny jest czas Ingebrigtsena, to wg punktacji World Athletic (umożliwiającej porównanie "wartości" wyników w różnych konkurencjach) wśród rekordów świata w biegach średnich i długich M wyżej punktowany jest tylko rezultat Kiptuma w Maratonie: https://www.letsrun.com/news/2024/08/jakob-ingebrigtsen-runs-717-55-to-obliterate-daniel-komens-legendary-3000m-world-record/ Za najwyżej punktowany wynik ze wszystkich rozgrywanych konkurencji organizatorzy mitingu przewidzieli bonus, niestety chłop miał pecha, że w Chorzowie startował również Duplantis
- Dwa pedały
- Igrzyska Olimpijskie 2024 w Paryżu
- Igrzyska Olimpijskie 2024 w Paryżu
- Igrzyska Olimpijskie 2024 w Paryżu
- Igrzyska Olimpijskie 2024 w Paryżu
- Igrzyska Olimpijskie 2024 w Paryżu
- Igrzyska Olimpijskie 2024 w Paryżu
- Igrzyska Olimpijskie 2024 w Paryżu
- Igrzyska Olimpijskie 2024 w Paryżu
-
Igrzyska Olimpijskie 2024 w Paryżu
na większości dystansów biegowych będąc białym już na starcie masz ustawiony poziom very hard jeśli chodzi o zdobywanie medali olimpijskich krótkie sprinty, 5, 10km, właściwie zero szans (chyba że jesteś jakimś wyjątkowym talentem). Prędzej średnie dystanse + właśnie 400m, może płotki. Co gorsza, to w konkurencjach technicznych też zaczynają się pojawiać murzyny czy inne hindusy z coraz lepszym skutkiem niedługo będąc białym pozostanie ci tylko chód do trenowania
- Igrzyska Olimpijskie 2024 w Paryżu
- Igrzyska Olimpijskie 2024 w Paryżu
- Igrzyska Olimpijskie 2024 w Paryżu
- Igrzyska Olimpijskie 2024 w Paryżu
- Igrzyska Olimpijskie 2024 w Paryżu
- Igrzyska Olimpijskie 2024 w Paryżu
- Igrzyska Olimpijskie 2024 w Paryżu
-
Igrzyska Olimpijskie 2024 w Paryżu
Nie chodzi mi o to, żeby coś zmieniać w programie pływania, po prostu bez sensu porównywać Phelpsa, który na każdych IO ma kilka(naście) szansa medalowych, z zapaśnikiem, który ma taką szansę tylko jedną. Takie 5 złotych medali ma zupełnie inny wymiar, gość przez 16 lat jest ciągle na szczycie