Mustang

Ma ktoś coś do powiedzenia na temat 1.6 102 KM od VAG? Bo tak patrząc na gamę modeli sprzed kilku lat - 1.8T i 1.9 TDI znane i lubiane, ale często zajechane, a jak nie to drogie (choć pewnie i tak warto); starsze 2.0 TDI awaryjne; 1.8 było pisane nawet tutaj, że szału nie ma, a sporo pali; 1.4 za słabe, chyba, że 101 KM z np. Fabii; FSI to jakiś skok w bok, podobno ryzykowny wybór jak poprzedni właściciel nie lał 98; 2.0 chyba tylko pod gaz ma sens; 2.3 V5 to już pewnie koszty duże, o V6 czy W8 nie wspominając. A, jeszcze 2.5 TDI było, ale też jakieś narzekania widziałem.

Racja. Widać starsze 2.0 TDI z takim przebiegiem pozostaje równą niemożliwością co działający X360 z 2005.

Heh, tyle słyszałem złego o pierwszej wersji 2.0 TDI, a tutaj taksóweczka ponad 400k natrzaskała. http://www.autoscout...px?id=201423221

Mnie tak się podobają nawet te felgi, oryginalne stalówki z mini kołpakiem wydają się być spoko do II. Na pewno lepsze niż nowe felgi z supermarketu zalatujące wiejskim tuningiem. Ale - jakby znaleźć do opon letnich któreś z tych, to byłby git. http://www.danielcur.../data/170/2.jpg http://www.pistonheads.com/pics/news/17334/volkswagen_1983-Golf-II-GTI-001_1-L.jpg

Ale dokanałowych nie lubię. Tzn. sam dźwięk jest lepszy i izolacja, ale należę do osób, u których takie słuchawki powodują dyskomfort. Używałem kiedyś przez parę miesięcy i się nie przekonałem. A te SRS 300 to aż tak dobre czy w tej cenie? Bo mówię, jeśli będzie warto, to koło 100 zł mogę dać.

W sumie to niewiele, nie chciałem wychodzić bez niczego, ani w ciemno płacić więcej. Były te AKG K313, ale jak mają też być marne, to nie brałem.

Kupiłem jakieś najtańsze Koss KE5k w końcu i oczywiście są marne, wygrzeję je jeszcze, ale na wiele nie liczę. Jak sprzedam stary tel, to spróbuję przeszukać jakieś strony o słuchawkach i znaleźć coś fajnego. Bo na razie co namierzę jakiś model, to opinie są w najlepszym razie średnie.

Ojej chciałem się achievementem pochwalić, dyskryminacja :(

Ale w sensie? Jak dla mnie lepsze niż w dwójce, bo nie ma kamperstwa kompletnego na górze schodków, wywalili ten płotek i przynajmniej można z dwóch stron wejść. Wcześniej to już idiotyczne bywało, jak wszyscy siedzieli sobie na górze, nawalali z lancerów i przyklejali wzdłuż schodków granaty.

Viva Pinata też jest fajna, pierwsza część po polsku wyszła i osiągnęła już dawno minimalny możliwy pułap cenowy.

Skoro można wszystko przekonwertować, a książek w PDF i innych jest w sieci multum...

Na ekranie mam, na razie noszę w futerale pasującym, ale wkurza mnie trochę rzep. Więc najwyżej będzie to tymczasowe rozwiązanie. Natomiast myślę nad czymś takim: http://nokiaskleponline.pl/product-pol-3395-Etui-Nokia-CC-1032-White-do-Lumia-710.html

Jak zabezpieczacie telefony? Plastikowe lub silikonowe futerały nakładane na telefon, czy oddzielne etui? Oddzielne etui lepiej chroni telefon kiedy z niego nie korzystamy, ale niewygodnie do niego pakować telefon. Poza tym telefon spaść może też podczas korzystania. Z drugiej strony zachowujemy "oryginalny" wygląd. A nakładka z kolei nie jest tak estetyczna, w plecaku nie zabezpiecza ekranu, ale za to jest wygodniej i telefon jak nam się wymsknie z ręki jest chroniony. Sam się waham w sumie.

AKG K313 Najlepsze lub chociaż przyzwoite w swojej cenie? Gdzie kupić, żeby nie trafić na podróbki?

Ja mam na Polskę, to nie powiem. Za dwa tygodnie będę za granicą, więc sprawdzę sobie wtedy jak jest w tym aspekcie.

To prawda. Ale po co kupować "smartfon" za dużo pieniędzy, który potrafi "dzwonić, smsować"? Zawsze mi się wydawało, że jak ktoś kupuje smartfon to nie dlatego, by kupić tylko wymaga jakieśtam funkcjonalności od urządzenia. No też bez przesady już, Lumia 710/800 ma bardzo dobrą przeglądarkę, gier może jeszcze nie tak dużo, ale za to z achievementami, no i działający offline GPS z darmowymi mapami. Czyli robi za telefon, GPS, konsolę do gier i aparat. Za cenę poniżej 800 zł to całkiem nieźle.

Niektóre mapy ewidentnie zrobione są pod wersję PC, gdzie na serwerze gra więcej osób. Jak ludzie rozbiegną się we wszystkie strony, to rzeczywiście robi się pustawo. Osobiście wolę mapy z Karklandu.

Od dzisiaj Nokia Lumia 710, pewnie ma swoje ułomności, ale raz, że robi w moim przypadku za przenośną konsolę i telefon w jednym, dwa, że przesiadka z pseudo-smartfona na Badzie (Samsung 533) na porządny sprzęt jest dla mnie naprawdę fajną rzeczą - telefon do pisania wiadomości z mocną baterią nie jest jednak tym, co by mi wystarczało. No i kurczę ta Lumia mnie kosztowała w sumie nie tak dużo więcej niż 533 rok temu.

Tanie części za to i ogólnie dobry samochód. Ojciec zrobił w trzy lata 180k km 1.6 16V z '98 i obyło się bez większych problemów, a było to intensywne gonienie auta po polskich szosach, z wkręcaniem co chwilę auta na obroty przy wyprzedzaniu i niszczeniem zawieszenia podczas objazdów przez wsie. Plus parę objazdów po Europie. Dobrze ją wspominam, pierwsze auto w domu z klimą i elektrycznymi szybami, wtedy to było coś

To była koreańska edycja bodajże.

To duży margines, bo licznik w aucie też jeszcze nieco zawyża. Na Zachodzie jednak zwykle mniej się cackają

Nie grałem w poprzednie jeszcze, ale zamierzam kiedy będę miał nieco więcej czasu. Ale na pewno zacznę od jedynki i dwójki, choć raz przejść i ogarnąć fabułę. Te gry i tak są śmiesznie tanie, a z tego co słyszałem historia bardzo się liczy w tej serii.

Zabij tych widocznych, a jak wyjdziesz padnij od razu za murkiem i poczekaj. Po jakimś czasie będziesz mógł wejść do heli, rozwalasz paru strzelających i w bieg.

Tam jest mniej polityki niż można się spodziewać po tytule, dużo więcej na temat realiów życia w USA przełomu lat '50/'60.