Harbuz

Ja byłem wczoraj w Pradze. W klubie Lucerna. Piękna sprawa. Szczególnie Neon Meduza, Lost boy, no i wieele innych. No i Sunset ofkoz. Mamy nawet fotkę z gitarzystą, który wyszedł po koncercie. mego koleś. Powiedzieliśmy mu, że jest the best mimo, że saxo guy kradnie show. Wokal jak z płyty, głos babeczki na basie też sztos ( w ogóle to żona gitarzysty dowiedziałem się z instagrama xd). Dźwięk był w klubie ok ale duchota również straszna. No i mało miejsca. Następnym razem w Polsce muszę na nich iść. Kumpel na tą Pragę namówił ale było spoko.

Te wszystkie Zeldy 2D powinni robić w jakimś "rysowanym" stylu a'la Minish Cap ale w HD. Obecny styl kojarzy mi się z jakimiś tanimi indykami. I te mordy postaci jak z Bolka i Lolka...

Ja lubię tą z Tchibo np. Barista albo jakieś inne, najlepiej w sklepie Tchibo kupować, są karty lojalnościowe, promki, miłe panie, można se jakieś niemieckie gadżety do ogrodu i domu kupić. Obecne piję taką zbieraną przez makaki, ale od czasu do czasu Czibo styknie.

Mi też się formuła nie przejadła. Mogliby zrobić nową mapę i możliwość zmiany czasów albo pór roku jak w Oracle of... z Gameboya. edit. XM. No właśnie xd

Też Wam PS5 Slim chodzi w Spider Manie 2 głośno jak kombajn? Nie wiem czy to wina upałów, czy gry, ale jak grałem w Milesa Moralesa, GOW:R albo Jedi Survivor to problemu nie było. Raz nawet włączył mi się komunikat, że trzeba kąsolę wyłączyć.

Witam. W przyszły weekend wbijam do Krakowa z rodziną. Gdzie warto iść coś zjeść z 1,5 rocznym dzieckiem u żoną? Jak sam tam kiedyś jeździłem przed pandemią to spoko było w tej fabryce na Dolnych Młynach i w dobrej gruzińskiej knajpie jadłem Tbilisuri. No i zapieksy były spoko.

Są mniej odczuwalne. Gra jest też łatwiejsza niż jedynka. Jest też więcej korytarzy.

Jeszcze jak sie da grać! Dla mnie Top 5 generacji. Żadnych bugów, płynnie, gładko, ładnie.

Polecam aktualnie w Lidlu Crunchipsy grillowana karkówka. Jedne z lepszych mięsnych jakie jadłem, bardzo uzależniające. Smakiem przypominają trochę Maggi.

Jedynka sztos, zwrot akcji jeden z lepszych w tamtej generacji, MM skończyłem przedwczoraj. Nie wkręciłem się w klimat, nie czułem tego co robię, chciałem ją jak najszybciej ukończyć. Liczę, że dwójka wróci do poziomu jedynki. Nie odbierajcie mi tej nadziei. Liczę na śmierć jednego ze Spideyów, i oby nie była to śmierć PP.

Pierwszą część wyczyściłem. Tutaj chyba nie będę miał motywacji. Tam rozwój postaci i nowe umiejętności dawały fun i poczucie nowych możliwości, lokacje fajnie się łączyły. W sequelu Cal jest przepakowany, skróty są odblokowywane co chwila, często niepotrzebnie. Chociaż nie powiem, niektóre korytarze na Koboh i misje poboczne są ciekawe a widoczki przepiękne. Btw mam nadzieję, że w Outlaws postawią na strzelanie, bo po tej części będę miał chyba dosyć walki na miecze. Jest jakoś tak łatwo i bez satysfakcji.

No ale ten Ronin nie lepszy...

Jestem w momencie gdy możemy pierwszy raz wybrać ścieżkę fabuły. Gra jest świetna. Tego oczekuję od gier. Przygoda, postacie, ekploracja, świat, wrogowie, muzyka. Wszystko jest świetne. Ta seria jest dla mnie chyba najlepszym frenczajezm SW w ostatnich latach. Technicznie już chyba dopracowali. Sporadyczne błędy nie wpływają na rozgrywkę. Moje dwa subiektywne minusy to trochę zbyt szybko i czasami "z doopy" tocząca się fabuła i duża rozbieżność między wielkością miejscówek. Albo ogromne i przytłaczające albo najgorsze korytarze-samograje w stylu Uncharted. W pierwszej części balans był super, dzięki czemu jest jedną z moich ulubionych ostatnio metroidvanii.

Moje ostatni Top to Marc O Polo, COS, Boggi Milano (nietanie, ale przepiękne ciuchy, dobrej jakości, bez żadnego j$$nego napisu). Bytomy też dają radę. Ewentualnie Massimo Dutti No i TK MAX/Half Price. Obczaj na Mr. Vintage na jakie marki najlepiej tam polować. Z internetowych to Poszetka.com, Macaroni Tomato, Zackroman.

Dla mnie Superstar Saga jest niedoścignionym wzorem dla innych RPG z Marianem. Otwarty świat, ciekawe moce, ekspolaracja, przyjemny i oryginalny jak na Mariany design, sekrety a nawet fabuła, dialogi, humor i zwroty akcji były czymś ponadprzeciętnym, nie tylko jak na Nintendo. Później już coś w tej serii zepsuli. Było liniowo i męcząco.

On chyba celowo, dla fejmu, chce zostawić tą serię niedokończoną...

Wodna moc jedyne co robi to wcoorwia jak się włączy. Polecam wyłączyć. Chyba, że się przyda u Goronów- tam jeszcze nie byłem. Teraz wchodzę na pustynię.

No to przy okazji zapytam o łapanie robali. Jak najłatwiej? Tylko skradanko?

Z ziół rozmaryn super pasuje.

To bierę, mimo że jeszcze jedynki nie ruszyłem. A nie chcę mieć znowu problemów z wyrwaniem w dobrej cenie.

Standardowe pytanie. Jak śmiga wersja na Switcha?

Teraz tak sobie pomyślałem że fajnie byłoby zrobić metroidvanię z Mario 2D. Jedynie Marian z Nintendo mogliby odratować ten wyświechtany gatunek.

To ja mam odwrotnie. Mam wrażenie, że w prequelu co chwila waliły we mnie pioruny i zjeżdżałem na mokrych skałach. Tutaj jest miarę ok.

To ja zacząłem od Rito, ale potem Zora. Po każdym temple, wybieram sobie jakiś obszar Hyrule i go czyszczę na takie 80 proc. Teraz czyszczę niebo nad Necludą i lecę na pustynię. Gorony zostawiam na koniec tym razem.

W podziemiach zwiedziłem całkiem sporo. Mam kilka elementów różnych strojów, sporo latarni odkryłem a tych zonait charges ani tych robocików u których można je wymienić nie widziałem. Edit: dobra, znalazłem. Jest typ od bateryjek w początkowej lokacji. Na początku go olałem, bo miałem za mało tych trójkącików. Odkryłem dziś to i zapisywanie pojazdów. Jezu jaka ta gra jest piękna. Ukryte mechaniki, gamechangery, nic nie jest podane jak na talerzu. Piękne jest uczucie grania w grę przyjemną, przyjazną, która jednocześnie nie ma gracza za debila.