Treść opublikowana przez Manor
-
To nie to samo co kiedys...
ja generalnie prawie nie grywam już w gry odkąd zacząłem studiować - brak chęci, czasu, obowiązki i co tu mówić, znalazłem sobie ciekawsze rzeczy do robienie. Dodatkowo nie posiadam w miejscu gdzie studiuje tv, więc to dodatkowo przyczyniło się do porzucenia dawnego hobby. I pomijając to wszystko - dostałem niedawno pada od x360 i znowu poczułem feeling grania - na emulatorze pykam sobie w Vagrant Story, z kumplami ciskamy w tekkena, w kolejce czego Tomb Raider Anniversary, Rayman2, Soul Reaver (na te dwa ostatnie jestem na maksa napalony), Gex3 i Chrono Cross. Jak więc widzisz, w moim przypadku pomógł powrót do oldschoolu, gier, które dla mnie osobiście były czymś więcej niż tylko głupimi grami. Oczywiście w okresie przerwy co jakiś czas w coś tam grałem - a to Guitar Hero (no, w to się dużo grało), a to Modern Warfare, ale generalnie w ogóle nie miałem podniety, że jakaś super grafika, albo super fabuła. A tak poza tym - trochę nie rozumiem, czemu smuci cię brak chęci do grania. Przecież jest tyle innych umilaczy czasu, że dla mnie to nie jest żaden problem. To tak jakbym zaczął płakać, że nie smakują mi już ziemniaki, a w dzieciństwie je uwielbiałem. Skoro teraz nie smakują, to zacznę jeść ryż, zamiast na siłę wpychać w siebie pyry. A jak najdzie mnie na nie ochota ponownie, to po prostu do nich wrócę.
-
Inglourious Basterds
JanzKijan, ale serio nie wiem o co ci jeszcze chodzi. Źle mnie zrozumiałeś (z tego co widzę, aż ty i M mieliście z tym problemy), ok, wytłumaczyłem, a ty dalej się spierasz nie wiadomo o co. Nigdzie nie napisałem, że szum wokół filmu jest wartością samą w sobie i wytłumaczyłem ci dokładnie o co chodzi, gdy mówię, że "Dla mnie to zaleta że się o nim mówi i słyszy. Bo inaczej nie dowiedziałbym się nigdy o tym dobrym filmie i go nie obejrzał". W zasadzie tego nie trzeba tłumaczyć, wyraźnie napisałem w drugim cytowanym daniu co miałem na myśli. Jeśli dalej nie pojmujesz , to już nie mi odpisuj.
-
Inglourious Basterds
Ech, macie problemy z rozumieniem co się do was piszę O Dodzie też się mówi, podobnie o Pameli...ale to chyba nie zaleta;-)...gdyby nie to, że to Quentin to pies z kulawą....po dwakroć. Bezsensowny przykład, nie mający się żaden sposób do tego co napisałem. Mi ten film nie podoba się dlatego, że nakręcił go Tarantino, tylko dlatego że uwaga, uwaga: PODOBA MI SIĘ TEN FILM. Wyszedłem z kina zadowolony. Gdyby o tym filmie się nie mówiło i nie słyszało, to nigdy prawdopodobnie bym go nie obejrzał, a biorąc pod uwagę, że film mi się podobał, byłaby to dla mnie strata. Jestem pewien, że w latach 70' ubiegłego wieku wyszedł jakiś dobry film w Iranie, albo w innym Wypi.zdowie Mniejszym, położym pińcet lat świetlnych od Hollywood. Tyle, że o nim nic nie słyszałem. A jeśli nic o nim nie słychać, to zapewne nigdy nie miał w naszym kraju oficjalnej dystrybucji, nie był puszczany w kinie, nawet na torrentach pewnie go nie ma. Co z tego, że to był zayebisty film o problemach dorastania i przemijaniu, od którego krytykom pały stają, skoro widziało go 20 osób na krzyż, licząc rodzinę reżysera, aktorów i paru pobliskich pastuchów, co załapli się w roli statystów. W związku z tym - możesz schować do kieszeni bzdury o komercji, Dodzie itd. bo każdy wie, że popularność jest potrzebna, żeby coś wypromować, sprzedać, a to czy coś jest wartościowe i zasługuje na popularność, to już kwestia gustów tłumu, lub jego braku. Każdy, byle nie twórca Pulp Fiction (już na poły karykaturalny Kill Bill było o niebo lepszy). I znowu nie rozumiesz. Kto niby miał w Hollywood nakręcić film, w którym ? Ja mówię, że gdyby nie nazwisko Tarantino, to nie byłoby po prostu tego filmu. Jeśli by był, to zupełnie inny, standardowa opowieść o wojnie, w miarę wierna faktom. A tak zrobił to Tarantino i otrzymaliśmy film inny niż reszta wojennych, z charakterystycznym klimatem Tarantino. Bez sensu jest pisanie "gdyby nie Tarantino..." bo to właśnie JEST TARANTINO. To jego film. A wy zrozumieliście to tak, jakbym stwierdzał, że to film Tarantino - a więc, że musi być dobry. A to bzdura, z którą też się nie zgadzam. To też jest odpowiedź na post pana M
-
Inglourious Basterds
Dla mnie to zaleta że się o nim mówi i słyszy. Bo inaczej nie dowiedziałbym się nigdy o tym dobrym filmie i go nie obejrzał. No i trochę głupie to zdanie, że "gdyby nie Quentin...". A kto niby miałby nakręcić taki film jak nie Quentin? ;]
-
Jak namówić rodziców na drugą konsolę?
hehe, dokładnie, chciałem coś takiego napisać. To co ty robiłeś, zgrywałeś sierotę w wieku 12 lat na dworcu prosząc o pieniądze?
-
Avatar
myślę, że warto. Mam nawyk zerkania co chwila jak wygląda film bez okularów i powiem ci, że nawet w zwykłej wersji wygląda to pięknie (oczywiście pomijając 2 nienałożone na siebie obrazy), aczkolwiek nie wiem co za problem wyłożyć trochę więcej hajsu i obejrzeć jeszcze bardziej wypasioną wersję. Co do wrażeń - jestem super zadowolony. Oczywiście też po seansie narzekałem trochę, że bajka, że schematyczne, ale po pewnym czasie pomyślałem - kurde, czemu nie. Star Wars też jest lekko baśniowy a zawsze miło mi się go ogląda. Dla mnie Avatar, to właśnie takie Star Wars - japa się cieszy. Planeta to mistrzostwo świata, sceny batalii mają ogromny rozmach. Muzyka dobrze współgra, aczkolwiek się jej nie zapamiętuje. Nie ma co płakać, że nie było zagmatwanej fabuły, a główny bohater nie okazał się na końcu seryjnym mordercą. To nie ten gatunek. Imo kto na to nie idzie ten dużo traci. Warto, choćby żeby sobie zdanie wyrobić
-
Zamierzam nabyć/Właśnie nabyłem
w tej modzie na naje coś jest. Ostatnio kumpel się podniecał, że kupi sobie niedługo wysokie Nike. Patrzę na ten temat i wszystko jasne w kwestii w czym będzie chodzić od wiosny połowa Polaków.
-
Sonisphere Festiwal
..heheh, też planujesz kupić coś więcej i pokonikować później..? Myślałem nad tym i na bank ludzie kupią przed koncertem za dobrą kasę. nieeeeee, myślę że to poroniony pomysł. Nie uda się. Ty też lepiej rezygnuj, wtopisz niepotrzebnie hajs.
-
Fear Factory
To ja, jako fan Fear Factory od dzieciaka powiem, że płyta... jest ok. Nie mam ciśnienia, żeby non stop ją słuchać, ale kurde, w paru miejscach słuchało mi się tego prawie tak przyjemnie jak Demanufacture. Nie jestem zawiedziony. Gdyby jeszcze te czyste wokale wywalić
-
Sonisphere Festiwal
niech ktoś mi powie, ile kosztowały bilety oficjalnie na ostatnią Metallicę w Polsce, a ile kosztowały bilety na allegro, tak powiedzmy na miesiąc przed koncertem.
-
Sonisphere Festiwal
masakryczny koncert się szykuje, zaczynam odkładać hajs. Ciekawe ile czasu bilety będą w sprzedaży
-
Orientalny wystrój pokoju.
ja mam pytanie. Serio nie ma w polskim odpowiedników tych wyrazów? To trochę jakby pisać, że się spóźniłem, bo był traffic na higwayu. laik jestem więc nie wiem jak to jest.
-
Avatar
w sumie trochę można się ponaśmiewać, "Tylko 2% ludzi nie ma widzenia stereoskopowego", hoho, oj ten sebas
-
Fear Factory
http://www.youtube.com/watch?v=bDwAjZol_iw http://www.youtube.com/watch?v=L0vl2zgImR8 coś takiego. Ale generalnie zeszli na psy, jak mówią forumowicze, bo ja, z małymi wyjątkami, zatrzymałem się na digimortal
-
Fear Factory
Nie mów, że nigdy Mortal Kombat nie oglądałeś.
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Mi o wiele bardziej podszedł w takich klimatach "Fargo" jeśli chodzi o Coenów.
-
2012
hehe, dobrze powiedziane. Po co coś oglądać, jak się nienawidzi całego gatunku. Żeby tylko narzekać? To tak jakbym ja zaczął oceniać jakieś chu.jem pachnące gore, którym się jara milan, a które mnie kompletnie nie jara. Po prostu nie oglądam i tyle. Mnie ten film nie porwał, szybko o nim zapomniałem i często czułem się zażenowany na seansie zbiegami okoliczności. Ale dostałem to na co liczyłem i nie żałuję, lubię się czasami odchamić. Dostałem fajne efekty i wizję końca świata i ok.
-
Co Cię ostatnio wyje.bało z kapci?
Kosheen, kurde jak ja mogłem wcześniej ich nie słuchać. Byłem na ursynaliach jak grali i nie zostałem na nich, ech...
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
No tak to jest jak się ogląda klasyki kina 10 lat po tym, jak się wszyscy tym jarali i nie czuje się klimatu tamtych lat. To tak jakbyś napisał, że w końcu obejrzałeś krecika, bo ci kumple w czasach przedszkola zachwalali no i się zawiodłeś jednak. Wiadomo, kwestia gustu, ale jednak kiedy się coś oglądało i ile się miało wtedy lat często ma znaczenie. Mój ojciec często powtarzał, że żeby w pełni komuś odpowiadał humor z "Alternatyw" i żeby wszystko zrozumieć, to jednak trzeba było żyć w tamtych czasach. Coś w tym jest.
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
czyli jednym słowem taka nowsza wersja "Cześć Tereska"?
- Buty
-
2012
głupawe szczęście bohaterów, trochę jak w bakach Disneya. Ogólnie trochę żenada w większości momentów, no ale zobaczyć na dużym ekranie te efekty fajnie.
-
2012
idę na premierę i się bardzo cieszę. Liczę, że efekty mnie zmiażdżą. Fabuła może być głupia na maksa. A psioczenie Milana należy olać. Jaki trend? Ile takich filmów wychodzi w roku, jeden?
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
przyznaję bez bicia - podobał mi się motywy
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Dziękuje ogqozo. I nawet Megan Fox nie pokazała cycków.