Treść opublikowana przez Manor
-
Ubrania a miejsce zamieszkania.
W pi'zde byś nie chciał ;] ? No nie mów, że znowu się pomyliłem , byłem znowu święcie przekonany że Bartosz a nie Bartłomiej ;] Cirex, no różnie to bywa, są takie co by zobaczyły swojego faceta w męskich stringach i są takie które uważają że to nie wygląda męsko i je odpycha ;]
-
Ubrania a miejsce zamieszkania.
No dokładnie. To już 100 razy zostało już tu napisane. Jak mówię że koleś w różowym polo jest pedalsko ubrany, albo żartobliwie, że na pewno pedał, to po prostu komentuje się jego ubiór. Jak już pisałem, jak mój kumpel takie coś założy - nazwę go pedałem, pobrechtamy się i tyle. A niektórzy się tu spinają o te słowo 'pedał' jakby to była największa obelga, porównywalna do dania komuś wpier.dolu. Jak widzę emo, to też nie mam ochoty żadnemu zaje.bać. Ale mogę go sobie w myślach skomentować, że jest chu.jowo ubrany, że rodzice go nie kochają, cokolwiek. Jak mówi Bartosz, każdy ocenia.
-
Ubrania a miejsce zamieszkania.
generalnie zgadzam się z tym co napisał Forebode, w sumie to on zgodził się z moim pierwszym postem w tym temacie. motywy Warszawa vs reszta wiochy ze strony lukasza nie powinny być zaskoczeniem, nie od dziś nie ukrywa on swojego ego (ściślej, od założenia topicu tej treści, gdzie sam to przyznał) Podziwiam mojego jednego znajomka, który umiał ubrać się naprawdę fantastycznie (taki retro styl, trochę na rockmana) kupując ciuchy za grosze, jakieś lumpeksy, rynki itd. I to jest smak, a nie kupienie gó.wna, tylko dlatego, że podane jest w ładnym papierku (nazwisko projektanta). btw, teraz dopiero zobaczyłem tą napinke na temat zielonych spodni. Nie podobają mi się.
-
Ubrania a miejsce zamieszkania.
ja wysiadam, bo za duża spinka się zrobiła a mam dziś za dobry humor.
-
Ubrania a miejsce zamieszkania.
zgadzam się z lukaszem, w większości mniejszych miast różowy kojarzy się z peda.łem, tu nie ma co zaprzeczać. Ja jestem z 50 tysięcznej miejscowości i kojarzę jak to wyglądało u mnie. Oczywiście to nie zasada, bo wbrew pozorom Warszawa to nie jest jakiś biały punkt na mapie Polski, otoczony rolnikami i sianokosami. U mnie w mieście też tego pełno już. Jak ktoś lubi różowe pola, to ja mu tego nosić nie bronię, ja mam jakieś osobiste granice, które niechętnie bym przekroczył, jeżeli kłóci się to w jakiś sposób z moim podejściem do mody. Kojarzy mi się z ped.ałami i nawet nad tym bardzo nie ubolewam, bo to nie jest kolor dla mnie (turkusowe już jest imo OK i takie bym sobie chętnie sprawił), tak samo nie widzę kobiety w różowych ciuchach. Przypomniało mi się, znajomek ma różowy t-shirt i czasami w nim chodzi. Słucha Comy, Huntera, chodzi zarośnięty, ma dziewczynę i chleje na umór. W jego przypadku traktuje różową koszulkę jako swego rodzaju parodię na taką modę ;]
-
Ubrania a miejsce zamieszkania.
jak pisałem wyzej, kwestia wychowania zapewne. Ja różowego pola niestety nie założę, mamy takie a nie inne skojarzenia z taką modą i ucierpiałby na tym mój kompleks męskości ;/
-
Ubrania a miejsce zamieszkania.
Ja się zgadzam, że uogólniając jest tak jak pisze Cegła. Ludzie z mniejszych miast, często aby być respektowanym przez swoich, nie wybijają się z kanonu. W mniejszym mieście łatwiej dostać wpie.rdol za ubieranie się w ciuchy kojarzące się z homo, na metala, czy w buty ze skóry aligatora, w wieku 18 lat. Tyle że to bezpośrednio sprawa wychowania, a nie pochodzenia. Moja dzioucha jest rodowitą warszawianką i zgodnie komentujemy, gdy widzimy faceta w obcisłym różowym polo, że to pedał. I mamy przy tym ubaw co niemiara Także nie zawsze jest jak piszecie. I tu wychodzi jeszcze jedna rzecz ludzi z dużych miast, którzy ubierają się 'oryginalnie'. Wydaje mi się że mają mały dystans do swojego stylu. Wystarczy ich skrytykować, a gotowi są godzinami tłumaczyć że to teraz modne, stylowe, ewentualnie się rozpłakać, że komuś się nie podobają ich ciuchy, zamiast olać sprawę. Im mniej ktoś przywiązuje wagi do ciuchów, w porównaniu do wartości samego człowieka, tym z większym dystansem podchodzi się do sprawy. Ja nazwę typa w różowym polo pedałem, ale nie zabronię mu w tym chodzić. Jego sprawa. Ktoś skrytykuje moje ubranie, cóż, jego sprawa, ja idę dalej. Się zna swoją wartość ;] lukasz, konserwatyzm to jedno, ale ludzie z małych miast nie mają problemu powiedzieć, że coś jest chu.jowe dla nich, nie zważając że tak się ubiera jaki projektant. Wiesz, na zasadzie twojego 'Ja mógłbym być nawet Quasimoto a i tak miałbym prawo mówić kto jest ładny a kto brzydki.' tu też się zgadzam. Zwykle młodzież chce się wyróżniać pstrokatymi kolorami, dziwnymi połączeniami. Dorośli, owszem, porządne marki, ale bardziej klasyczny styl. Tak niektórzy hejtują, że młodzi metalowcy zakładają czarne koszulki z logami zespołów, do tego moro bojówki, a sami chcą się ubierać na tej samej zasadzie - aby się wyróżniać. Zmartwił mnie post CIREXa, gdzie piszę, że teraz wystarczy się odpicować w dziwny kawał szmaty, żeby ludzie cię szanowali i twierdzili - tak, on się wybija z tłumu. Inne rzeczy, charakter, poglądy na świat, jakby mniej się liczyły. To imo trochę takie dowartościowywanie się i kamuflaż, żeby ktoś przypadkiem nie pomyślał, że wewnątrz jestem zupełnie bezwartościowym człowiekiem.
-
Co dzisiaj zostało z klasyki?
Nie że się rzucam do kogoś, ale właśnie w tym temacie nikogo nie obchodzi to czy ty przepadasz za AC/DC, tylko że od 30 lat słucha tego masa ludzi, którzy ciągle nie mają ich dość, a słuchając ich kawałków sprzed lat nie ma się wrażenia że taka muza nie ma już miejsca bytu.
-
Szukam szmaty,
te levisy powyżej świetne, właśnie takie chciałbym nabyć. Po ile stoją? i to mnie właśnie wkur.wia, że ciężko w galeriach teraz dorwać normalne jeansy, bez tych przetarć i zagnieceń. Jedne jakie widziałem to masakra była - przetarcie miało lekko zielonkawy odcień (stylizacja na uje.banego grzybem, albo farbą). Plus przedarcia. Myślę, że jak popracuje gdzieś na budowie w wakacje w jednych spodniach, to wystawie je potem na allegro za półtorej stówki, na pewno ktoś łyknie.
-
Extreme Party 6 (29/30 sierpien 2009)
Przecież to wy się żaliliście w relacji z EP parę lat temu, że ukradziono wam PS2, więc motyw z leżeniem nawalonym gdzieś w kącie to trochę strzał do własnej bramki. Ludzie chyba mają prawo wiedzieć, że takie incydenty się zdarzają, no chyba że wolicie ściemniać, że takie coś nigdy nie miało miejsca.
-
Co dzisiaj zostało z klasyki?
polska muzyka rockowa? Takie czerwone gitary kojarzą się dziś głównie po śpiewanym na studniówkach 'już za rok matura'. Osobiście bardzo lubię Klenczona i spółkę, ale raczej jestem w mniejszości z mojego pokolenia. ja bym powiedział że to muza dla koneserów tamtych lat, których nie zraża archaiczne brzmienie, trochę siarowa jakoś wokali (nie umiejętności wokalnych, ale ich brzmienia i akcentowania wyrazów w tamtych latach)
-
Koncerty - terminy, relacje, wrazenia
może dlatego, że niektórzy bardzo chcą pójść na koncert swojej ulubionej kapeli, ale mają bardzo wrażliwe uszy i źle znoszą za wysoki poziom decybeli i nie uśmiecha im się w wieku 30 lat nosić aparat słuchowy. ale głowy nie dam.
-
Co dzisiaj zostało z klasyki?
wpis. Nawet Puff daddy wziął do swojego kawałka 'Come with me' w Godzilli motyw z Kashmira. I chyba Rage Against, w kawałku 'Wake up' to co było na OST Matrixa - też ten motyw. Ogólem mówiąc - dla mnie Led Zeppelin to akurat przykład zespołu, o którym nie dyskutuje czy to klasyka, tylko przyjmuje to za pewnik.
-
Antychryst
Tańcząc w ciemnościach mnie rozwaliło po prostu swoim ciężarem. Dogville podobnie, tylko tam trochę inne odczucia. Rozumiem, że nie mam nawet co się zastanawiać nad pójściem do kina na Antychrysta?
-
POLEC SZMATE
Olek, wrzucałeś jakiś czas temu spodenki jeansowe z H&M bodajże, że się na nie czaisz. Możesz je jeszcze raz wrzucić? I ile kosztują. Przelazłem całą Arkadię żeby znaleźć fajne spodenki jeansowe do 100 zł i lipa ;/
-
Clutch
dzięki Bartosz, dobry z ciebie chrześcijanin ;] przecie to te samie Imię, tylko Bartosz bardziej swojskie
-
Clutch
lololololol, człowiek głupi był w młodości. Blast tyrant przecież miażdży, przebojowe i genialne. Wrzucajcie co się jeszcze da
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
No ja nie umiem takich filmów traktować serio. Co innego pewnie, jakbym obejrzał nakręcony na faktach "Man behind the sun", ale to już zupełnie inna bajka
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
kompletnie się nie zgadzam. Typowy sequel stworzony na potrzeby masowej kultury amerykańskiej, który jest powtórzeniem schematów z I części. Jak dla mnie za wysoko oceniłeś, ale niektórym mogło się to podobać, nie mówię, że nie. No ja bym dał ze 2 bo wszystko jest gorsze od cześci pierwszej, która i tak była stolcem na ocene 4. 1 część to jakieś tam typowe gore, nie wiadomo czym bać się, czy obrzydzić czy kij wie co. A drugą jak oglądaliśmy w parę osób to non stop śmiechy były ( z tego co pamiętam to w tej części był gang słowiańskich dzieci, który kręcił się po ciemnych zakamarkach miasta i terroryzował wszystkich ;]) i ogólnie bardzo wesoły film, także pod względem rozrywkowym (bo to raczej nie są filmy ku refleksji) dwójka zdecydowanie lepsza.
-
Extreme Party 6 (29/30 sierpien 2009)
emigracja do Anglii nie wypaliła, także jak nie będę miał jakiejś innej fuchy to postaram się wpaść ;]
-
Poszukuję
i po piwie. To jest remix Johna B
-
Imprezy
Selector Festival, Kraków, krakowskie błonia, 5-6.06.09 Artyści min. : royskopp Orbital Franz Ferdinand Miloopa i sporo innych. Na Orbitala bym pojechał :slinotok:
-
Legendy Amerykanskiego Rapu.
chodzi o to, że 2pac to żaden underground, wręcz przeciwnie, jak na rap to mainstream. Nie trzeba być żadnym fanem rapu, żeby znać 2paca, a duża część jego odbiorców to niedzielni słuchacze. Jezus marja gust ziomek. To, że jest legenda nie da się podważyć bo chyba zreszta każdy słyszał o nim lub o jego śmierci. A jaranie się jego muzyką to już inna sprawa. przecież każdy wie, że Tupac żyje. Jak coś to zapytaj drugiej babci.
-
Co Cię ostatnio wyje.bało z kapci?
Clutch - Blast Tyrant - masakruje mnie to od 2 dni, jak ja dawno tego nie słyszałem. Świetne!
- SLIPKNOT