Bzduras
Patroni
-
Dołączył
Treść opublikowana przez Bzduras
-
Masz inny odbiór, ale to nie znaczy, że bez tego kompletnie nie zrozumiesz gry która została przemodelowana tak, żeby trafić również do ludzi którzy wchodzą w nią na świeżo. To tak jakby grać w Silent Hill 3 bez znajomości jedynki - tracisz trochę, ale to nadal bardzo dobre doświadczenie w taki sposób. Znam oryginał bardzo dobrze, a mimo tego właśnie tak myślałem momentami w Remaku i przez 3/4 Rebirtha xd -
Sam bym się na takiego Plejstona rzucił jak cygan na darmowe Marlboro.
-
Albo po prostu mają tę wsteczną i mogą sobie zagrać w te Girsy 2 nadal, dodatkowo w 60fps i w 4K.
-
Game Key Disc
-
-
-
-
Za darmo to jedyna uczciwa cena za ten "remaster".
-
-
-
-
-
To i tak nieźle, szukając rozwiązania na redditach i innych takich wyczytałem, że w Ameryczce jak ktoś zgłasza taki problem na support to każą odsyłać cały zestaw, tj. dock, konsola i wszystko co było w pudełku
Przecież Bye Sweet Carole ma tylko o dwa punkciki więcej a "zapowiada się kozak". Gubię się już w tej forumowej skali odbioru ocen z metakrytyków.
On nie był odłączony od neta bo konsola była połączona przez wifkę a w tym samym czasie przewód był ciągle wpięty w dock. I tak, przewód jest i był sprawny. Z jakiegoś dziwnego powodu MKW uruchamiając połączenie wymusiło "wybudzenie się" połączenia nie przez WiFi tylko przez ethernet.
Miałem ten problem jakoś od miesiąca, grałem sobie w SF6 po sieci i zaczęło lagować okrutnie. Sprawdzam, połączenie po wifi. Od tego miesiąca próbowałem najprzeróżniejszych mumbo jumbo, wpinanie telefonu w dock i inne pierdy - nic nie pomogło, więc wyłożyłem na to kiełbachę. Dzisiaj z czapy zachciało mi się zagrać w MKW po sieci, mówię "dobra, sprawdzę jak to po WiFi działa". Jak tylko kliknąłem w Online Race tak magicznie port ethernetowy ożył i działa jakby kurwa nic się nigdy nie stało xd Piękna rzecz, znak jakości Nintendo.
Amer, nie ma co się czaić - jeśli trochę swędzi Cię ten Switch to go po prostu weź, w ostateczności pogonisz dalej. Nie ma co słuchać analiz i godzinnego rozkminiania czy 30fps jest grywalne czy nie. Tym bardziej, że tę platformę kupuje się głównie dla gierek od Nintendo których nie ograsz (legalnie) nigdzie indziej, a te w przeważającej większości jednak chodzą w 60fps. Zamiast analizować po prostu pociągnij za spust albo i nie.
Panie, to Sega jest. Płać pełną cenę za 5h dodatkowego contentu albo wypierdalaj, to ekskluzywny klub dla ludzi PRZY KASIE
Preload na klocach dostępny, nieco ponad 37GB. Jeszcze niecałe dwa tygodnie i wjeżdżamy w to
Okej, ale pamiętaj, że wuja Zbychu chciał dobrze jak już będziesz pisać posta "kurwa, a mogłem chwilę zaczekać xD"
Spokojnie, może na tym streamie będzie wersja na Switcha 2 i żadnej edycji Rerekumkum. Chociaż Szermi jak już tyle wytrzymałeś to ten jeden dzień jeszcze dasz radę, szkoda by było kupować niekompletną edycję na dzień przed ogłoszeniem kompletnej edycji i potem będziesz sobie pluć w brodę.
W japońskiej wersji FFT niektóre z nagród za Treasure Hunty były interaktywnymi książkami, w których decydowało się o losach bohaterów poprzez wybory. Teraz są one też w remasterze, właśnie skończyłem Mesa's Musings - niby tylko dodateczek, a jednak cieszy michę mocno.
Tak, to normalka że delikatnie pracują gdy są wpięte w konsolę, tolerancja spasowania robi swoje. Szczerze mówiąc w ogóle tego nie dostrzegam przy normalnym graniu.
