Bzduras

Zachowujecie się tak, jakby gra z misiem, pinokiem, pandą i laską z piłami mechanicznymi zamiast rąk rzucająca swoją głową była aspirantem do nagrody za najlepszy scenariusz znany człowiekowi, a którą źli scenarzyści TOTALNIE ZEPSULI KRYSTYNĄ.

Nie wystarczy Ci pudełko na Switcha, którego nie masz?

Ja nie widzę beki, przynajmniej nie tam, gdzie internet ją widzi - "iksde polska gurom". W Tekkenie od zarania dziejów postacie pochodzą z różnych regionów świata, gdzie ta beka? Nic by się nie stało gdyby jej nie było, ale jak już ktoś ją zaprojektował i wypuszcza no to fajnie.

Nie mogło być za pięknie Pies ich drapał, nie kupuję. Nie po to wywaliłem siano na Ultimate żeby jeszcze coś dopłacać za paczkę aut.

Przygotuj się na to, że przechodząc grę ekspozycje fabularne będą mniej więcej tej samej długości, i jest ich dużo. Czasami mając godzinę na granko wybierałem inny tytuł, żeby nie nadziać się właśnie na jakąś cutscenkę trwającą prawie 1/2 tego czasu

Ha, ha, on jeszcze nie wie

Możesz ruszać prawym analogiem. Pod RS masz przerzucenie kamery z trybu FPP w TPP.

Akurat developerom nie dziwię się, że wyciągają łapę po hajs - przez dłuższy czas gierka nie była dostępna do kupienia ze względu na dick move wydawcy, przez co chłopaki musieli ciągać się po sądach i walczyć o utrzymanie się na powierzchni, żeby nie zamykać studia i nie zostawić ludzi w nim pracujących na lodzie. Jak ktoś chce się zagłębić to może poczytać sobie o tym np. tutaj: The Sinking City is Being Delisted. Here's Why - Frogwares W tym jednym przypadku nie ma co ciskać gromów na twórców.

Nie lubię być prorokiem, a tak się podjarałem po pierwszym wyścigu

Bo wydawanie siana na hobby generuje dopaminkę, którą tak bardzo jako ludzie lubimy. Co do pytania z początku tematu - najłatwiej jest po prostu grać w to, co się lubi i nie oglądać się na jakieś kupki wstydu czy inne rzeczy, w szczególności acziki/trofea. Mam ochotę pośmigać chwilę w THPS? Proszę bardzo. Może jakiś jRPG? Przejdzie się, bez spiny. Zażarła gierka? To porobię sobie side questy. Nie zażarła aż tak mocno, ale gra się przyjemnie? Cyk, fabułka i na półeczkę. Gierki to nie olimpiada na medale, to zajęcie mające sprawiać frajdę w wolnej chwili. Z tym mindsetem choćbyś kończył dwa tytuły w roku będziesz bawić się dobrze, polecam spróbować.

Tak, widziałem, no trochę chujnia. Liczę, że wyciągnęli wnioski. A to akurat mi wytłumacz, bo zawsze kisnę z tego stwierdzenia, że "preordery negatywnie wpływają na branżę". W sensie co, mój hajs im przeszkadza w robieniu gierki?

Dlaczego? Czym różni się preorder od day one? Mój hajs, moja sprawa.

Biorę z miejsca, tu nie ma co się zastanawiać nawet. Pytanie tylko, na jaką platformę.

Remake dwójki to obowiązkowo należy zaliczyć jeśli choć trochę lubi się horrory. Zanim nauczymy się lawirować między zombiakami to gra się z duszą na ramieniu i sercem przy gardle. Nareszcie tytuł, który sprawił, że zombie znów stały się straszne i wywoływały swoim wściekłym wizgiem ciary na plecach. Zdecydowanie warto, wręcz powinno się.

Nie, to ma być Gaiden jak Gaiden, a nie jak Sekiro czy GoT. Mobilność, zestaw narzędzi i nauka systemu walki, prawdziwe git gud.

Maniak przeciera szlaki na gierkowej tubie, np. orędzie do narodu czytane z kartki xD Nie oglądam, zbyt dużo merytorycznych błędów popełnia i ciężko się go słucha.

Do drugiego się nie odnoszę, bo jest słuszne. Jednak ja, jako osoba dla której Switch jest pierwszą poważnie traktowaną platformą od Nintendo (czytaj: świadomie kupiłem i poszerzam pulę posiadanych na nią gierek w miarę regularnie) przyjmuję te remasterki klasyków na miętowo. Mam okazję ograć kawałek historii, który mnie ominął i nie będę się na to zżymać, bo i tak to nic nie zmieni. Rozumiem, że potrzeba nowych tytułów nie zostanie załatana kolekcjami HD i to tylko dodatek do dania głównego jakim są nowe gierki od Nintendo, a które serwowane jest za rzadko. Po prawdzie mi personalnie to nie przeszkadza przez wspomniany wcześniej new factor (i trzy równoległe platformy gierkowe, przez które i tak ciężko mi się odkopać z kupki gierek). Najprostsze rozwiązanie - nie wspieraj takiej praktyki i nie kupuj tych remasterów, jeśli uważasz, że nie mają sensu i jest to dojenie graczy. Więcej chyba sam nie wskórasz, oprócz wyrażenia niezadowolenia w sieci (co może zostać w jakiś sposób dostrzeżone u góry, jeśli wtórujących Ci będzie wystarczająco dużo, albo zostanie zagłuszone przez włodarzy mówiących zarządowi, jak im słupki sprzedaży rosną niezależnie od tego, czy coś robią i co robią).

Nie każdy jest Tobą, grał w każdą część z osobna, Trilogy też miał.

Wczoraj skończyłem sobie Blacka, czytam posty o Flying Swallow i zastanawiam się, czy niektórzy po prostu pamiętają czasy oryginału bez Hurricane Packów, w których ten ruch kosił wszystko. Nie wiem jak w Sigmie, ale FS w NGB jest tak mocno znerfiony, że przydaje się chyba tylko w dwóch czy trzech walkach z bossami i na jakichś totalnych leszczy z Black Spider, bo reszta przeciwników częściej niż rzadziej blokuje ten ruch, a jak mamy niefart to kara na bloku jest dotkliwa. Kurna, chyba łyknę tę kolekcję z ciekawości, jak Sigmy wypadają na tle oryginałów. Jeśli cena będzie ludzka to czemu nie, zawsze to jakieś wsparcie marki (szkoda, że okazywane zakupem kolejnego remasterka ). Na końcu trailera Ryu mówi, że ma nadal dużo do zrobienia i ja chcę mocno wierzyć, że to tease przyszłej czwartej części wracającej w glorii, blasku, chwale i na pstrym rumaku.

Raczysz waść żartować, koleś ma recenzję Cyberpunka na kanale. Bankowo nie Mejm.

Ale wjedzie day one w english version, can't wait

Już słyszę ten kwik soulsowców i sekirarzy

Technologia fajna, tylko gierki c00rwy.

Na pewno musisz kupić adapter do gniazdka sieciowego, bo kształt wtyku i napięcia w kontakcie są różne w Ameryce i w Europie.

@ASX nie chce powiedzieć, bo Spencer czyta foruma i może mu narobić nieprzyjemności w pracy za złamanie klauzuli poufności.