Skocz do zawartości

smoo

Użytkownicy
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez smoo

  1. smoo odpowiedział(a) na Square odpowiedź w temacie w PS5
    Leisure Suit Larry: Wet Dreams Don't Dry Ocena gry: 8/10 Trudność platyny: 2/10 Fun platynowania: 9/10 W końcu doczekaliśmy się kolejnej odsłony kultowej serii o "podstarzałym", szowinistycznym podrywaczu. Czy tego typu gra może się obronić w dzisiejszych zlegebetowanych czasach, w dodatku będąc tworzoną przez niemieckie studio? A owszem. Gra to bardzo przyjemny point and click w staroszkolnym stylu. Gameplay został nieco przystosowany do dzisiejszych standardów, to znaczy nie trzeba już przeczesywać plansz z lupą przy ekranie piksel po pikselu, by podnieść jakiś przedmiot niezbędny by ruszyć dalej - możemy sobie po prostu podświetlić wszystkie interaktywne obiekty na ekranie (z pewnymi wyjątkami - easter eggami do trofek), co jest ogromnym plusem. Zagadki są często abstrakcyjne, ale logiczne, wszystkiego można się samemu spokojnie domyśleć z kontekstu rozmów czy świata przedstawionego. No, ale przejdźmy do sedna, czyli humoru i poprawności politycznej. Otóż humor jak najbardziej jest, na całkiem przyzwoitym poziomie. Oczywiście stonowano go w porównaniu do tego co było w latach 90, lecz wciąż momentami jest jechanie po bandzie. Gra traktuje o tym, jak wyjęty żywcem z lat 80 Larry budzi się w czasach współczesnych, zdominowanych przez social media i wszystkie nasze dzisiejsze dziwactwa, kompletnie się w nim nie odnajdując. Idealna tematyka dla starszych graczy, którzy mogą się do tego odnieść. Dostaje się tutaj korporacjom, konkretnie Apple (w grze jest to Prune, czyli śliwa), smartfonom, instagramowi, Tinderowi, weganom i wielu innym dziwactwom dzisiejszego świata, za co ogromny plus dla autorów. Jeśli chodzi o strefę erotyki, mamy tu nawet odnisienie do furasów i innych dewiantów, pojawił się też obowiązkowy wątek homoseksualizmu, z którym związana jest nawet trofka , ale pozatym wszystko podane jest z jajem i nie narzuca nam żadnych ideologii, jest strawnie i zabawnie. Niestety, nie uświadczymy tutaj ni krzty nagości. W Larrym 7 mieliśmy wstawki praktycznie zachaczające o soft porno, tutaj nie zobaczymy golizny prawie wcale. Max na co możemy liczyć to jakiś sideboob i liżące się laseczki. A laseczki w grze są naprawdę fajne :). Ogólnie wszystkie postaci są spoko, fajnie zdubbingowane i narysowane (Larremu głos podkłada wciąż świetny Jan Rabson). Dostaliśmy też bardzo dobre spolszczenie, choć bez dubbingu i oczywiście nie umywa się do kultowego Larrego 7, którego nic nigdy nie przebije. W tle przygrywa bardzo przyjemna muzyczka, która nie drażni nawet po dłuższym czasie. Jedyne zastrzeżenia jak chodzi o oprawę można mieć do bardzo oszczędnych animacji. Gdyby włożono tutaj trochę więcej pracy, całość sprawiała by wrażenie o wiele bardziej budżetowej produkcji. Szkoda. O trofkach nie ma się co rozpisywać, wystarczy ukończyć grę, mając na oku kilka pomijalnych trofek, wystarczy robić oddzielne save co jakiś czas by w razie czego móc wrócić i zrobić co trzeba, Świetna gra na relaks i rozkminę. Niestety, żyjemy w pojebanych czasach gdzie na ekranach bez problemu pokazuje się brutalność, tortury i ostre gore, ale pokazanie zdrowego kobiecego ciała powoduje oburzenie i shitstorm, aż chce się zacytować klasyka z Seksmisji. Czekam na okazję na część drugą tej gry, jest na prawdę spoko i z czystm sumieniem polecam. Graveyard Keeper Ocena gry: 7/10 Trudność platyny i 100%: 3/10 Fun platynowania: 4/10 Fun 100%: 4/10 Tę grę skończyłem już dość dawno, tuż po rozpoczęciu pandemicznych lockdownów - jest to idealny tytuł do klikania sobie na 2 monitorze podczas home office. Gra to wariacja na temat Stardew Valley - z tą różnicą, że mamy tutaj opowiedzianą historię podzieloną na rozdziały/questy, a grę można ukończyć. Wcielamy się w rolę typka który w niejasnych okolicznościach przenosi się setki lat wstecz i zmuszony jest zostać miejscowym grabarzem, a następnie rozwikłać tajemnicę tego co się wydarzyło i jak powrócić do domu. Gra jest dość naładowana czarnym humorem, wszak tutaj oprócz rozwoju naszego cmentarza, pielęgnowania ogródka i tym podobnych farm-simowych czynności, musimy "zająć się" zwłokami które co jakiś czas trafiają na cmentarz, a pełnią tutaj rolę nieocenionego źródła surowców do craftingu, alchemii a nawet... gotowania. Musimy odprawiać niedzielną mszę prawiąc banały i zbierając datki od wiernych (odpowiednio wyposażając nasz kościółek), dać w łapę proboszczowi by przymykał oko na nasze niecne uczynki, a w wolnych chwilach pomagamy lokalnym mieszkańcom z ich codziennymi sprawami, przy okazji odkrywając nierzadko ich mroczniejsze oblicze. Gra jest bardzo przyjemna, ale od razu ostrzegam, że jeśli myślimy o platynie to warto od razu zainwestować w DLC Breakind Dead, które umożliwia nam ożywianie zombi pełniących rolę pomocników, dzięki którym możemy tworzyć łańcuchy prudukcyjne i automatyzować większość czynności, które w przeciwnym wypadku wiązały by się z niemiłosiernym grindem. Ograłem też DLC Stranger Sins, dodające nam do naszej dyspozycji miejscową karczmę, którą musimy przywrócić do jej dawnej świetności. Niedawno ukazał się też nowy dodatek Game of Crone, którego jeszcze nie mam, ale planuję kupić na jakiejś sensownej promce, by powrócić do 100%. Na PC jest już zapowiedzianych więcej dodatków, ale na konsole wyjdę pewnie z dużym opóźnieniem. Polecam grę, plusem jest to że jest często na dobrych promkach, a obecnie również za free jeśli ktoś ma rozszerzonego Plusa. W razie pytań służę pomocą
  2. smoo odpowiedział(a) na Sylvan Wielki odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    W samej grze masz sporo dowodów na to: - Cloud posiadający wizje scen z OG - śmierci Aerith, tego jak ją "stracił na zawsze gdy odchodziła do Sleeping Forest (tam gdzie łza mu cieknie po policzku), ich pierwsze spotkanie w Remake na Loveless Street zostało opisane w Ultimanii gdzie potwierdzono że Cloud rozpoznał Aerith (mimo że to ich pierwsze spotkanie w tym timeline), w tle leci motyw muzyczny z Advent Children (finding Promised Land, odsyłam do końcówki OG). - Sen Clouda w ch.14 gdzie odwiedza go Aerith z OG, dziękując mu za wszystko co przeżyli razem w OG i ostrzegając, by się w niej nie zakochał aby oszczedzić mu cierpienia. - w końcówce podczas walki z Arbiterem drużyna ma wizję zakończenia OG, które Red komentuje jako "to jest wizja przyszłości która nastapi jesli dzisiaj zawiedziemy". - cała oś fabularna tzn Aerith vs Sephiroth manipulujacy Lifesteamem by wpłynąć na historię wywodzi się juz z książki z "On the way to a smile: Final fantasy VII" z 2009 roku - we wszystkich grach posiadających cameo Clouda od czasów 1997 roku, począwszy od FF Tactics, KH, Dissidi a skończywszy na mobilnym Mobius przewija się w kółko ten sam motyw: Cloud poszukujący Promised Land i sposobu by pokonać raz na zawsze Sephirotha i zjednoczyć się z Aerith. Mobius to dosłownie prolog do Remake Jeśli chodzi o oficjalne potwierdzenie od SE w Ultimanii to muszę poszukać, bo szczerze nie pamiętam.
  3. smoo odpowiedział(a) na Sylvan Wielki odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    Remake nie do końca to robi. Różnica jest zasadnicza: Remake nie ingeruje w to co się stało w FFVII w 1997, CC i reszcie kompilacji. To wszystko się wydarzyło, teraz mamy historię która dzieje się po tamtych wydarzeniach, w alternatywnym uniwersum czy tam linii czasowej. To co zrobi (mam nadzieję) Rebirth to kontynuacja trendu z Remake, czyli "cherry picking" tego co w kompilacji FFVII było najlepsze (95% gry to czyste FFVII wzbogacone o character development), np z CC zaczerpnięto motyw Kunsela ale wyrzucono np. flower wagon od Zacka czy wstążkę Aeirth od Zacka, prawdopodobnie zmieniono też motyw śmierci Zacka. Zapobieżono też nastąpieniu historii z AC. Niedawno KItase w wywiadzie powiedział, że DoC też nie planują uwzględniać. Pożyjemy zobaczymy. Ja to widzę tak, że autorzy klepnęli się w pierś i stwierdzili "wiemy, że kompilacja to było goovno obesrane i tego nie da się już naprawić, spróbujmy opowiedzieć to na nowo". Mam nadzieję, że tak bedzie. Zgadzam się z Tobą odnośnie końcówki Remake, można było to zrobić w mniej kontrowersyjny sposób, zamiast wielkiego Kingdomowego gluta dać coś bardziej stonowanego, ale musieli jakos "epicko" zakończyć tę część, a skoro już mamy ten motyw "destiny" z głowy, to więcej tego typu rzeczy się nie spodziewam już.
  4. smoo odpowiedział(a) na Sylvan Wielki odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    No jeśli dla kogoś retcony i sensowna ciągłość przyczynowo-skutkowa, nie ma większego znaczenia to dalsza dyskusja nie ma sensu. Szczególnie, gdy prequel zmienia rzeczy które były już opowiedziane 10 lat wcześniej. To jak napluć fanom orginału na mordę. A FFVII to więcej niż tylko gra z PS1, jest jeszcze kilka książek i noveli które były wydawane na długo zanim CC w ogóle powstało.
  5. smoo odpowiedział(a) na Sylvan Wielki odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    Najgorsze co CC robi (poza retconami) to właśnie kompletne zmienienie charakterów postaci, szczególnie Aerith która jest kompletnie out of character w stosunku do swoich charakteryzacji w każdym innym dziele kompilacji. Z zadziornej, cwanej, doświadczonej życiem dziewczyny zrobili z niej sierote która nie potrafiłaby zawiązać butów gdyby nie Zack. W ogóle całą jej relację z Zackiem kompletnie zmieniono - według Dismantled i OG poznali się gdy Aerith sprzedawała kwiaty w slumsach (konkretnie w Evergreen Parku czyli tam, gdzie mają swoją pierwszą randkę z Cloudem) i ledwo się znali na przestrzeni lat, podczas gdy w CC geniusz Tabata (który niewiele wiedział o FF7 i ogólnie o tej serii, co jak wiemy skończyło się katastrofą dla kilku gier z tej serii, chociażby FFXV, XIIIvs, Type-0) wymyślił żeby to spuścić w kiblu i zrobili kopiuj-wklej wszystkich ikonicznych momentów które mieli Cloud i Aerith, takich jak poznani się przez wlot przez dach do kościoła. Generalnie wszystko w świecie FFVII nagle wiązało się z Zackiem (postacią, która w oryginale była dodana na ostatnią chwilę jako plot device wyjaśniający kryzys tożsamościowy Clouda i będący ogniwem które połączyło go z kwiaciarką). Swoją kokardę którą pierwotnie dostała od umierającej matki oczywiście tym razem dostałą od Zacka. Kazał jej też ubierać się na różowo. Ja pyerdole. Nawet Yuffie nie byłaby sobą gdyby nie Zack. 7th heaven? Zack to wymyślił przecież. Clowniesta. Zack Fantasy 7 ReZackening. Największy disservice zrobiono natomiast Cloudowi, degradując jego rolę z głównego bohatera FFVII do zastępstwa dla Zacka. Jego charakter też został zmasakrowany w CC, gdzie pokazano go jako wesołego typka bez większej głębi, podczas gdy na tym etapie życia (po wstąpieniu do Shinry) był zamkniętym w sobie, ambitnym chłopakiem udręczonym ciężkim dzieciństwem gdzie od małego był odrzutkiem. No i ta końcówka. Gadka Zacka czyniąca z Clouda takiego przydupasa,-naśladowcę wspaniałego, czarnowłosego klauna, jakieś pierdolenie o zostaniu jego "legacy" i kontynuowaniu jego dzieła, podczas gdy w japońskiej wersji szło to "trochę" inaczej (poniżej tłumaczenie z japońskiego od native speakerki): Angielski lokalizator był pijany jak to tłumaczył, co skutkuje mega toksyczną postawą części zachodniego fandomu wychowanego na CC. Przypominam, że "motywacją" Zacka w CC jest bycię pożytecznym idiotą będącym kompletnie ślepym na zło które czyni Shinra wszystkim na około, aby tylko zostać bohaterem. Na szczęści, potem wyjebali Tabate z SE. Jest tego sporo więcej, ale nie wiem czy kogoś tutaj to zainteresuje. Jak już wspomniałem wyżej, za CC odpowiadał Tabata (director), Nojima był co-writerem który dołączył później, gdy niektóre elemetny fabularne zostały już zadecydowane (np relacja Zack-Aerith, tzn jej retcony z dupy). Nawet nie chce mi się pisać o core "fabuły" CC, czyli Gackcie, Angealu zamieniającym się w sfinksa, kompletnym retconie wydarzeń w Nibelheim, czy próbowaniu wybielenia Sephirotha. Generalnie, jak zapewne wiecie - legendarnych marek nie powinno się ruszać po wielu latach w celu dojenia kasy (a w szczególności zlecając to innym ludziom), bo kończy się to w 99% przypadków katastrofalnie (w przemyśle filmowym przykładów jest na pęczki). Jest to jedna z rzeczy która podoba mi się w Remake, że oryginalna ekipa (Kitase, Nojima, Nomura) próbuj naprawić ten damage spowodowany kiepską kompilacją tworząc nową linię czasową gdzie niektóre rzeczy już w part1 zostały ogarnięte (między innymi wywalając niektóre motywy z CC). Poniżej wklejam dobre podsumowanie "fabuły" i zamysłu CC
  6. smoo odpowiedział(a) na Sylvan Wielki odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    AC było kontynuacją OG i nie niszczyło tego co zostało ustanowione przez grę, nie był to film najwyższych lotów ale nie robił krzywdy materiałowi źródłowemu (no poza paściarskim designem postaci ). DoC i CC to balasy fabularne, szczególnie CC bedący festiwalem retconów i kiepskiego writingu. Rebirth nie wiem bo jeszcze nie wyszedł.
  7. smoo odpowiedział(a) na Sylvan Wielki odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    Ja jestem po prostu uprzedzony do CC bo ta gra praktycznie zniszczyła spuściznę FFVII. Jako gra na PSP pewnie broni się dobrze (jak na tamte czasy), ale to co zrobili z fabułą i postaciami to skandal. Jest nikły cień szansy że w tym Remasterze chociaż niektóre detale i tłumaczenie poprawią, skoro już nagrywają głosy od nowa. W kazdym razie ja jako największy psychofan FFVII na tym forum na pewno tego nie kupię.
  8. smoo odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Posucha w kwestii duzych premier, wiec wpadlo troch dobra do backlogu "na kiedys".
  9. smoo odpowiedział(a) na Bigby odpowiedź w temacie w Blizzard
    Jaka klasa obecnie najlepsza do wbicia 99lvl solo na players8? Czyli szybka i bezpieczna farma baala? Smiter? Hammer? Czy coś jeszcze innego?
  10. smoo odpowiedział(a) na smoo odpowiedź w temacie w Ogólne
    @XM. Gość ma w miarę świeży kanał na Youtubie, gdzie często wrzuca materiały i ma zbieżny gust growy z moim, między innymi dzięki niemu odkryłem Tormented Souls. Ponadto jeden z niewielu obecnie który nagrywa z pasją i nie boi się jebać fuszerki typu np RE8. Obejrzyj kilka jego recenzji gier które lubisz i sam wyrób sobie opinię, to najlepsza metoda. Ogólnie na polskim YT posucha od dłuższego czasu.
  11. smoo odpowiedział(a) na Figuś odpowiedź w temacie w PS5
    Oto jak wygląda przechodzenie trybu permadeath i grounded w Tlou part 1 i 2: 1. Włączasz tryb Grounded + permadeath. 2. Wchodzisz w opcje ułatwień dostępu i włączasz niewidzialność, auto aima i bazylion innych cheatów do wyboru do koloru. 3. ???? 4. PROFIT Hardcore Elite gaming 2020+ w wykonaniu ND.
  12. smoo odpowiedział(a) na smoo odpowiedź w temacie w Ogólne
    Dzięki za opinię, daj znać po ukończeniu jaki finalny werdykt.
  13. smoo odpowiedział(a) na Frantik odpowiedź w temacie w Ogólne
    Nie ma znaczenia, skille i gear tutaj to taka fanaberia dla urozmaicenia, na bossów się tego nawet nie używa (może poza tym cięciem znad głowy, co i tak ma marginalne znaczenie).
  14. smoo odpowiedział(a) na Figuś odpowiedź w temacie w PS5
    Nic mnie tak nie triggeruje jak to pierdolenie, że fizyka przerasta moce obliczeniowe nowych konsol, w świecie gdzie Half Life 2 i Havok ma już ponad 18 lat. Ale te dyrdymały brzmią dla Janusza lepiej, niż partackie studio developerskie, cięcie kosztów, chujowa optymalizacja, lenistwo. Plują graczom w mordę a ci jeszcze tego bronią.
  15. smoo odpowiedział(a) na Figuś odpowiedź w temacie w PS5
    Nakręcili na szybko 10 minut filmiku o ficzerach które były już w 2013 roku. Ponadto na filmie widać że wykastrowali gore i krew na ludziach. Strzał z shotguna point blank w typa w bibliotece jak napierdalanie do plastikowego manekina Zaraz się pewnie znajdą tacy co powiedzą, że konsoli mocy już zabrakło, lekcja wzięte od Capcomu. Ja pyerdole, brak słów na to co się dzieje z tą branżą.
  16. smoo odpowiedział(a) na Figuś odpowiedź w temacie w PS5
    Ja powiem szczerze, kupię ten "remake" ale jak cena spadnie poniżej stówki i tylko dlatego, że nie kupiłem Remastera (skorzystałem z wersji z plusa), a biorąc pod uwagę ile godzin spędziłem w tej grze to te kilka dyszek mnie nie zabije. Ale 3 bomby na premierę?
  17. smoo odpowiedział(a) na Figuś odpowiedź w temacie w PS5
    Ale już srał pies to czołganie się, tutaj najwyraźniej nie zrobiono nic oprócz podmianki tekstur.
  18. smoo odpowiedział(a) na Figuś odpowiedź w temacie w PS5
    Jak Druckman dzisiaj po przebudzeniu zobaczy shitstorm w necie i nie przelozy daty premiery to RIP in pieces. Chyba, ze gosc leci juz na takich ilosciach lekow po TLOU2 ze kompletnie utracil lacznosc z baza i ma wywalone. Katastrofa.
  19. smoo odpowiedział(a) na Boomcio odpowiedź w temacie w Ogólne
    Jedynka najbardziej "gothicowa", dwójka też wypas ale tam niektórzy narzekają na "piracki klimat" - mi to akurat mega siadło i to moja ulubiona gra w tej tematyce. Trójka też spoko ale trzeba zrobić dłuższą przerwę, bo to więcej tego samego co w 2 i z początku trochę mniej angażująco (z uwagi na pewne zmiany fabularne których nie będę spoilerować). Największą zaletą Gothica i Risenów jest "intymność", jaką gracz nawiązuje ze światem przedstawionym. Świat jest cudownie zaprojektowany, pełen tajemnic i charakterystycznych miejsc, wynagradzających eksplorację. Mapy nie są na siłę rozwleczone jak w ubisofciakach, a w czasie gry mamy wrażenie zżycia się z tym światem i jego mieszkańcami. W Elexie to już nie zagrało, zajebali ogromną nudną mapę pełną kopiuj-wklej, z beznadziejną eksploracją która nigdy się nie opłaca, a wszystko okrasili plejadą nijakich postaci. No setting przerósł budżet i możliwości studia.
  20. smoo odpowiedział(a) na dr skrzynia odpowiedź w temacie w Ogólne
    Man of Medan mi się podobał, idealnie trafia w mój gust horrorowy. Historia w MoM jest co prawda dość krótka i łatwo się można wcześnie domyśleć, o co tam chodzi, ale całość jest dość intensywna i czas szybko i przyjemnie leci. Mam już za sobą 3 przejścia, do platyny zostały mi jeszcze 2 i o dziwo jak zazwyczaj w tego typu grach nie chce mi się tego robić, tak tutaj różnice są na tyle duże że z chęcią poznaje kolejne warianty opowieści, a co najważniejsze by poznać całą zawiłość historii trzeba zobaczyć różne przejścia, gdyż można zwiedzić nowe lokacje i znaleźć nowe wskazówki dostępne tylko w określonych scenariuszach. Little Hope skończyłem wczoraj, jest zdecydowanie dłuższe i bardziej zawiłe. W zasadzie do samego końca nie wiedziałem, co tak na prawdę tam się odwala, a jak już się udało uratować wszystkich i teoretycznie wyjaśnić zagadkę to epilog zrobił tzw. mindfvck :). Także również z chęcią poznam pozostałe możliwości jakie gra oferuje. House of Ashes czeka w pudełeczku i niebawem się za niego zabiorę. Generalnie kupiłem trylogię w pudełku za ok. 200zł i za taką kasę to jest sztos experience. Curator robi robotę.
  21. smoo odpowiedział(a) na Daffy odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    Yuffie petarda, zdecydowanie polecam.
  22. smoo odpowiedział(a) na Boomcio odpowiedź w temacie w Ogólne
    W Elexie rozwijanie postaci niewiele daje, na walkę wpływa tylko sprzęt jaki masz tak na prawdę. To jest imo najsłabsza gra od Piranii (wciąż dobra, po prostu najsłabsza z ich dorobku), więc jeśli Ci siadła to koniecznie obadaj Riseny i Gothica (o ile nie znasz). Tam jest o klasę lepiej.
  23. smoo opublikował(a) odpowiedź w temacie w Ogólne
    Ostatnio obrodziło w solidne horrory, oto kolejny z nich, tym razem inspiracja RE7. Heretyk poleca więc na pewno sprawdzę (podobno solidne 7/10).
  24. smoo odpowiedział(a) na dr skrzynia odpowiedź w temacie w Ogólne
    Antologia będzie miała jeszcze więcej cześci, Devil ma być ostatnim odcinkiem pierwszego sezonu tylko.
  25. smoo odpowiedział(a) na dr skrzynia odpowiedź w temacie w Ogólne
    Telltale się przejechało bo miało przestarzały kiepski slinik z któym nic nie robili i złapali zbyt wiele projektów na raz. Tutaj silnik jest całkiem przyzwoity, gry są dobre i mają sporą rzeszę fanów. Poza tym nie mają za bardzo konkurencji w tym gatunku gier. Jedyne co, to te gry z antologii powinny mniej kosztować na premierę, bo są dość krótkie.