_Red_

Tez cisne w Ascension na zmiane z FFVII z PSN. Wracaja wspomnienia, wkrecilem sie w to na nowo. Na liczniku 4h i wlasnie Don Corneo wybral Clouda jako swoją dziwkę <3 Gdyby to jeszcze bylo w HD... bo oczy bola na duzym TV.

A otylosc jak jest definiowana przez Łunię? Po BMI, czy wadze? Wtedy to nawet i bysiorki spartakusowe niestety sie moga wliczyc w te kategorie (mimo 6% bf) :-(

Spoko. Pamietam, ze swoj telefon tez chwalilem, ze kosa, ale im dalej od fabrycznego resetu, tym wiekszy muł. Juz nawet lagfix stal sie wg mnie placebo.

Mam ten sam model. Czyli to norma, ze z czasem dławi sie on jak jasna cholera. A niby 4 rdzenie, tegra3, a jest jak jest, meh... Przesiadlbym sie na cos wydajniejszego o nie mniejszym ekranie (4.7"+), a przy okazji nie chcialbym sie zniechecac do Androida jako systemu. Moze Z2 albo S4, popatrze w przyszlym roku.

A ja dzis znowu w moa zawitalem. Podtrzymuje, ze soczysty burak w sosie i ananas rewelacyjnie przelamuja intensywnosc grilowanego miesa. Chce moar!

Oczywiscie, ponad 200 gier na rozne konsole tam kupilem od czasu zalozenia konta. W przypadku ps3 jeszcze nie trafilem na plyty w zlym stanie, sa cholernie odporne na scieranie.

Lucek, stahp.

Nie wiedzialem tego.

Drwal całkiem dobry. Dostałem gorący, a tym serem w panierce to można poparzyć podniebienie. Zupełnie inny niż pozostałe plastikowe/chemiczne kanapki z McD. Może to przez nieco inną bułkę z kawałkami boczku, ale ogólnie pozytyw. Zjadłbym drugi raz chętnie.

Narobiles smaka. Lubie pyrki pieczone, bedzie trzeba obadac ten przybytek.

Przechodzilem kolo tego pare razy, ale myslalem, ze jadą na fejmie pyrów z gzikiem, ktore sobie w domu robie. Jakis konkretny polecasz?

Jesli nie planujesz zakupu nowej konsoli i gra w low-detail Ci nie przeszkadza to moim zdaniem pewnie, ze przechodz na ps3. Obejrzyj sobie na YT filmy z serii "[Tytul gry] ps3 vs ps4 comparison" i zobacz czy roznica Cie nie odrzuca.

Ja uzywalem masci sterydowej na twarz (problemy z luszczeniem skory) i zawsze wychodzilem wku.rwiony na pompie z lazienki

Budka pod Makro (Krakow). Najdrozszy burger "American" jest za 10 zl i to wcale nie scierwo. Duza bula, warzywa, wolowina grilowana, boczek, sosy. Dobry szit, gdzie indziej pewnie bylby za 15-18 zl.

Kabi, ale wiesz że jednocześnie komplementujesz teraz mausa, który ma chyba 3 metry na boso jeśli dobrze kojarzę.

http://www.treningbiegacza.pl/zla-slawa-kwasu-mlekowego Tu cos o tym znalazlem.

Liti

Miałem to pisać xD Ale fakt jest faktem. Jak byłem trochę podpasiony (92kg/181cm) to ok 41cm serdelka zanikało przy reszcie korpusu. Przy 76kg spadł ogólny fat, kończyny też siłą rzeczy chudsze, tak że już nawet się nie ścigam o wymiary. Ale prawie 50 centów w łapie to już byQ że ja pierdolę...

Zaraziłem się jakimś jesiennym świństwem i robię sobie dziś kurację. Szybki wypad do sklepu po: - jabłka - kiwi - mandarynki - banany Nie mam ochoty na nic innego, a to jest pyszne, wchodzi łatwo i może trochę uzupełni moje niedobory mikroelementów.

Samego sosu łyżką raczej bym nie pił, ale ktoś skomponował to danie tak, by sushi nim nasączone było pyszne.

Ładnie. Zasługujesz na swój avatar Kratosa (zajawka, właśnie cisnę GOWIII ) edit: wujku, nie powinieneś tu zaglądać za często bo mam wrażenie, że po każdym obejrzanym foto odkładasz hantelek w kąt i wychodzisz wkurwiony z treningu;) A to powinno działać motywująco! Jeśli się mylę, to przepraszam

Paskudnie IMO. Zimny kleisty ryż,glony + surowe ryby(paluszków krabowych to najgorszemu wrogowi nie życzę). Do tego jest drogie. Tylko taka pseudo surówka z glonów,czy innego gówna jest smaczna. W Cebulandii nadal panuje takie przekonanie,że sushi to coś wykwintnego i ludzie lubią udawać,że im to smakuje,by czuć się lepiej niż przeciętny miłośnik schabowego i boczku z cebulą(ambrozja). No bo jest wykwintne (u nas). Można takie cudeńka ulepić z sushi, że wygląda to estetyczniej niż jebana pasztetowa. Smak jest świetny jeśli jest dobrze przyrządzone, wtedy ryż nie jest zimny ani ciepły - jest w sam raz. Nie jest też przesuszony jak te zestawy leżące w lodówkach po 3 dni. Sushi powinno być zjedzone praktycznie zaraz po zrolowaniu, wtedy można mówić, że jest najlepsze. Sos sojowy to rewelka.

W Lidlu za 10zł to jest jakaś kpina, tej ryby w hosomakach jest tyle co ziarnko grochu. Tylko świeże - własne domowe lub z knajpy robione na bieżąco. Najmilej wspominam sushi z Malezji, tam to się bardziej opłacało niż kebab podczas spaceru po mieście (ok 6-7 zeta za rolkę z tuńczykiem podzieloną na sześć kawałków!). Ryby więcej niż ryżu w każdym kawałku, mniam.

Ciekawe za ile będzie, czy jakaś cena "platynowa" czy ponad dwie stówki na staruszka PS3. Myślałem, że moja zabawa z past-genami skończy się jeszcze na kilku tytułach, ale do czasu Y5 konsoli nie sprzedam.

Ja bym nie brał, skoro pudełkowe na allegro widzę po 25-28 zł + wysyłka, a potem możesz odsprzedać.