[InSaNe]

Odniosłem wrażenie, że ta gra miała praktycznie zerowy marketing i generalnie jest traktowana przez Micro po macoszemu. Jak obejrzałem filmiki i videorecki, to dla mnie to mission pack. Nie grając w to mam wrażenie, że to jak potężne DLC do trójki Warto kupić dla singla? Jedynka i dwójka (najlepsza część) mi się podobała, trójka już trochę przynudzała.

Na tamtą chwilę wydawało się, że warto i "to je ta", poza tym 2 miechy dobrego związku to nie jest krótko Wyciąga się wnioski przez całe życie, więc nigdy już nie popełnię tego typu błędu. To w temacie o du.pach było ;]

Dla mnie buractwem jest kupić jakieś obcej (pipi)e kurtkę za 7 stów. No ale co kto lubi;) No to musisz mieć nieźle zje.bany łeb skoro to jest dla Ciebie buractwem Nie mówiąc o tym, że nie byłbyś w stanie sobie sam takiej kupić, a co dopiero na prezent Ja laurek nie rysuję, ani kolczyków też nie zwykłem na prezent kupować. Eot.

kotlet: Zależy gdzie tak łazisz ubrany. Dla mnie łażenie w krótkich gaciach, czy laczkach np. do kościoła to jest brak kultury, tak samo nie wyobrażam sobie przyjść w krótkich gaciach do sądu. Niektórzy nie widzą w tym nic złego - przecież "goronco", a im tak wygodnie Ch.uj mnie to obchodzi, dla mnie to buractwo w najczystszym wydaniu.

W dużym uproszczeniu - jak osiągasz pewien wiek, to imidż też powinien się zmienić. Niektórzy pół życia wyglądają jak licealiści U mnie na studiach też znalazło się paru gagatków w krótkich spodniach, dopóki profy siary nie zrobiły i dopiero w ten sposób niektórzy się nauczyli, że takich rzeczy się nie robi. Jak Cię widzą, tak Cię piszą, z wiekiem to nabiera znaczenia i choc każdy się ubiera "jak mu się podoba", to ma to duże przełożenie na relacje międzyludzkie Przekonasz się o tym sam na własnej skórze. A generalnie polaczki nie lubią wychodzić przed szereg i mało dbają o ubiór.

Tylko się potwierdza, że przeciętny Polak płci męskej to czereśniak bez gustu. Dotyczy dwóch ostatnich zdjęć, na poprzednie podstrony boję się zaglądać Kupcie/przejrzyjcie w Empiku lub jakimś salonie np. Logo, czy Men's Health - może parę inspiracji się znajdzie.

Red. nacz. była Ania Gidyńska, pseud. "Anek".

Przecież to nie jest Kombat Korner, tylko recenzja MK 2 W Kombat Korner pisał tylko Gulash. Ciosy do MK 2 były wałkowane przez wiele numerów Input Output pamiętam, ale moim zdaniem to było jedno ze słabszych pism. Jak byłem dzieciakiem kupowałem prawie wszystkie, jakie udało mi się dorwać w kioskach Psx Extreme kupiłem w Gdyni na Świętojańskiej, to był numer chyba czwarty Miałem problemy, żeby PE kupować u siebie i przez pierwsze numery zawsze trzeba było kombinować, więc dochodziło do tego, że musiałem obejść czasem 10 kiosków w różnych miejscowościach Pisałem o tym posta w temacie o numerze jubileuszowym. Z historycznych pisemek nie przepadałem jedynie z Resetem (też dla niektórych kultowe pismo), którego dla mnie najlepszym elementem był kącik o Quake'u prowadzonym przez legendę sceny Quake RooSa (Quakeworld to się nazywało?). W Quake 2 jako aktywny gracz sceny i klanów grałem od 1997 do końca liceum, czyli 2004r. Ile czasu zmarnowałem na tę grę, to głowa mała. Miałem w klasię takiego psychopatę, który nie przyszedł nawet na studniówkę, bo... grał ze swoim klanem mecz ligowy Świat Gier Komputerowych z Piotrem Pieńkowskim (redakcja w Bydgoszczy) to też było świetne pismo. Teraz Piotr czasami gra koncerty i ma wieczorki poetyckie http://bydgoszcz24.pl/artykul/maraton-z-piotrem-pienkowskim Świat Gier Komputerowych organizował Mistrzostwa Polski (od 1994r.) w Sensible Soccer w Chełmnie, gdzie chodziłem do szkoły. W Chełmnie na tamte czasy był jeden z najlepiej wyposażonych pod względem gier sklepów Mieli absolutnie wszystko i "od zaraz". Sprzęty, gry. Brało się pod pachę dyskietki i nagrywali wszystko, co się chciało. Czasopisma komputerowe - nowe i ARCHIWALNE (!) również mieli Reset w Grudziądzu w salonie Optimusa zorganizował MP w Quake 2, zjechały najlepsi gracze i klany z całej Polski. Także mieszkając tutaj byłem skazany na gry To były czasy. Koniec Neo Plus to znowu koniec pewnej epoki. Czasem jak patrzę na półki kiosków i te dwa pisma o grach, które zostały na placu boju ogarnia mnie, bez kitu, smutek. Dla mnie czytanie w sieci to nie to samo i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie nie czytać o grach w postaci drukowanej. Te serwisy, recenzje video, artykuły internetowe - dla mnie to nie to samo i szczerze mówiąc często tych wypocin na portalach po prostu czytać mi się zwyczajnie nie chce.

Posty tego gościa nie mogą być prawdą. Szkoda, że nie ma już z nami Pana Przemka ściera

Kupiłem po raz drugi Mass Effect 3 przed chwilą, teraz załadować konto punktami, pościągać wszystkie dodatki i pozostaje oddać się na nowo tej wspaniałej przygodzie

Dobrze prawisz. Ja od zawsze powtarzam, że większego nudziarstwa ze świecą szukać Traktuję tę grę jako taki typowy piecowy benchmark, którym twarde łby pecetowcy jarają się, trollując na rozmaitych portalach. Do tego wydawcą jest EA, więc marketing i szum jest spory. Co z tego, jak ta seria to nudna, pusta wydmuszka. Dwa lata pisałem mini reckę dwójki i czytając recenzje oraz oglądając video widzę, że wiele się nie zmieniło. Dwójkę przeszedłem drugi raz dla achievementów i dało się ją przebiec na najtrudniejszym poziomie używając niewidzialności w niecałe 4 godziny Multi było padaką. Największym problemem tej gry jest denna fabuła, postacie i durni przeciwnicy.

Kuracja > Wesele > Dom Zły > Róża

Byłem i ja. Co za szajs... Brak słów. Ten film poza tym, że gra tam B. Willis nie ma nic wspólnego ze Szklaną Pułapką! Przez cały film słynne Yippie K. Y. pada raz i to jeszcze jest przetłumaczone źle Już myślałem, że ani razu tego nie powie. W tym badziewiu nie ma nic, co można by było pochwalić. Nie ma w nim nawet nic śmiesznego. Poważnie. Ani jeden żart i komentarz nie jest śmieszny. Trzeba się ostro postarać, ale scenarzyście i reżyserowi się udało! Gratuluję ;] Fabuła do dupy. Syn Johna wygląda jak ruski zakapior, też irytuje. Dla mnie to gwałt na świetnej serii. Nie polecam.

Tęgie głowy już dawno ustaliły, kto ma wygrać, ale ludzie i tak to oglądają i analizują, kto ma większe szanse na wygraną :potter:

Oby to nie było miasto, tylko więcej lokacji, ala Arkham Asylum. Poza tym nie sądzę, by gra wyszła w tym roku, a dobrze będzie, jak wyjdzie do końca następnego.

Dla mnie to Gra Roku 2012. Ukończyłem ją 5 razy, w tym w trybie New York Minute i za każdym razem była to wielka przyjemność. Soundtrack do dziś gości u mnie w samochodzie. Żeby spotęgować doznania, polecam obejrzeć film Elitarni (Tropa de Elite). Gra jest gameplayowo niby niczym świeżym, ale jak jest zrealizowana! Klimat i atmosfera to Mistrzostwo Świata. Ten syf, brud wyzierający na każdym kroku tylko potęguje doznania

Zagram(y) i ocenimy, na pewno nie sugerując się opiniami gościa, który w ogóle nie ograł gry, a mędrkuje, usiłując wcisnąć innym ciemnotę :potter:

Grałeś w to w ogóle, że tak lamentujesz? EDIT: Aa, nie grał, czyli wszystko jasne Ostatnio większość wygłaszających opinie to szpece, przechodzące gry na YT.

Gdzie napisali, że im nie wyszedł? To, że chcieli sprzedać 10 milionów kopii, a sprzedali do tej pory 4 miliony (upraszczam) to ich problem. Czasy się zmieniają, więc i Dead Space 3 jest inny niż jedynka. Nie neguję tego, że gra się może nie podobać, irytujące jest tylko to, że teraz jest wręcz moda na jechanie każdego większego potencjalnego hiciora. Czepianie się pierdół i byle gówna, nie mówiąc o stawianiu chorych, niskich ocen, gdzie jakiś crap, czy no-name dostaje wyższą ocenę (i to często gra sprzed paru lat) niż gra AAA. Dochodzi potem do biadolenia i spirali marudzenia, gdzie hejt nakręcany jest przede wszystkim przez pionków, którzy gry nie tknęli. Zauważyłem na podstawie opinii na forach, pod filmikami i video-recenzjami, że znowu jest tak w przypadku Dead Space 3. Dla mnie jest to jedna z najciekawszych premier pierwszego kwartału 2013 roku. Kupiłbym, gdybym miał tylko czas by to ograć. Niestety, nie mam czasu nawet skończyć Dishonored, więc zwlekanie z zakupem wyjdzie mi tylko na dobre, bo jak to gra od EA, DS3 pewnie szybko stanieje.

Grałem tylko w demo. Wcześniej skończyłem jedynkę i dwójkę i na podstawie dema już mogę stwierdzić, że gra jest co najmniej bardzo dobra. Lamenty i hejting przypominają mi zaraz sytuację związaną z Resident Evil 6, który jest dla mnie świetną grą i większość negatywnych opinii to dla mnie komentarze pionków, którzy nawet w tę grę nie zagrali i pier.dolą dla zasady.

Czyli Banan, Marcellus i Gulash teoretycznie będą bez pracy. Może uda się podźwignąć Neo Plus, jeszcze spalona ziemia nie została.

Lost Odyssey to moim zdaniem najlepszy jRPG na Xbox'a 360. Co prawda pierwszy boss sprawia lekkie problemy (jak się nie wie, jak go załatwić), ale potem gra jest bardzo przystępna.

The Sabouteur polecam jak najbardziej Świetna gra, calak zrobiony. Dla mnie jest o wiele lepsza niż ta popylina dla casuali, czyli Assassin's Creed.

Zgadzam się. Ciekawe, Kto dokona tego epokowego manewru.