maciucha

jezu dawid czeski jaki frag zza grobu

a który tam nie był ekspresyjny? deadman's gun, far away, compass, bury me not, exodus in america

Fabułę dodatkowo powtórzyłem na yt przed dwójeczką, po ukończeniu też sporo grzebałem w chronologii, myślałem że mimo wszystko gejmplejowo i narracyjnie gierka przyciągnie mnie na tyle, żeby ukończyć, no ale nie. Jedyne co się nie zestarzało i imo jest nawet lepsze niż w dwójce to muzyka. Absolutnie bezbłędna, co do nuty klimatyczna, mógłbym słuchać godzinami. Nie żebym tej z dwójki mógł wiele zarzucić, ale jednak.

coś w tym jest, ostatnio takie emocje to miałem z dekadę temu przy egzekucji 4vs4 w gow, może potem przy którejś jeszcze części hibana jest grana

cos tam niby było, ale wahania przy jednostajnym wysiłku od 120 do 180, więc niezbyt się mogę sugerować

no zrobiłem kilka godzin w rdr 1, ale to by było na tyle gierkę wcześniej przeszedłem 2 razy - na premierę i w 2013, myślałem że fajnie się będzie grało po mesjaszu rdr 2 z racji na timeline, ale jednak nie przy rdr 2 jedynka gameplayowo wypada wręcz komicznie, żałuję że włączałem, bo lepiej zapamiętałem mesjasza lata 2010

ich tam pogrzało na tym endomondo? wbiłem 14km rowerka stacjonarnego w 34 minuty, a ci że 600kcal spalone przecież tyle to koło 6km biegu, a zmęczenie nieporównywalnie mniejsze

12h na liczniku i wiem że zostanę na dużo więcej dziś 1vs4 sprzątnąłem ekipę, serce pod gardłem, piękne uczucie

Oshee zero nic mi nie robi, ale pepsi lemon light? Nie wiem co tam sypią, ale chyba kreta.

byś przeżył ból po operacji, chodzenie w pół zgiętym z bólu przez 2 tygodnie, a co najlepsze potem cięcie ropnia i szycie drenu na żywca, bez znieczulenia, to też byś przeżywał a sranko też było na początku kontrolowane ogórkami kiszonymi, lnem i innymi bajerami, bo brzucha nawet do tego nie szło spiąć

no przecież to jest top3 najobrzydliwszych butów w tym temacie

Psy - może trochę wstyd się przyznać, ale pierwszy raz oglądałem i no niespecjalnie się ten film broni w 2019 roku. Kilka kultowych tekstów, parę dobrych scen z Pazurą i Lindą i to by było na tyle /10

elliot hulse chu.j kur.wa mc, drążek, wiosłowanie tydzień po operacji XD tydzień po to ja ledwo byłem w stanie się obrócić po papier na klozecie

Nie no wiadomo, że wyciskanie/ohp/siad/drążek/mc odpadają. Spróbuję na najmniejszych ciężarach na butterfly machine, może jakiś bicek w podporze o kolano, ściąganie linek na trica osobno każda ręka stojąc bokiem. Myślę, że obciążenia typu 3-5kg nie zrobią mi krzywdy bo już dźwigałem takie zakupy i było ok, cały czas przy dźwiganiu czegokolwiek na co dzień noszę pas przepuklinowy więc trochę ten brzuch ma jeszcze pomocy.

Właśnie skończyłem 1 odcinek 2 sezonu. Sc00rwysyn, że się też wcześniej za ten serial nie zabrałem

No tylko pytanie co jest ryzykiem. Pływanie/bieganie to mimo wszystko dość spore obciążenie dla brzucha, może jakiś lekki truchcik spróbuję za jakiś czas (a rana powikłała mi się na ponad miesiąc zropiałym krwiakiem więc pływanie w ogóle odpada). Piłka to dynamiczny wysiłek ze zmianą nasilenia ruchu plus kontakt z innymi zawodnikami, ryzyko dostania piłką/łokciem/butem w brzuch, no odpada definitywnie. Zacząłem trochę samemu rzucać do kosza, ale wciąż nie mam psychy na zrobienie dwutaktu, na pewno zacznę jeździć na rowerku stacjonarnym, ale myślałem też nad jakimiś lekkimi ćwiczeniami siłowymi bo już jestem taką fizyczną padaką, że nie mogę na siebie patrzeć i źle się czuję w koło tylko siedząc na dupsku, no ale chcę to zrobić z głową.

Właśnie tak jest dlatego pytam gdzie być może ten udział jest znikomy, a przynajmniej jak najmniejszy.

Panowie, jestem 2 miesiące po operacji przepukliny pępkowej, lekarz powiedział że mogę powoli wracać do aktywności fizycznej, ale jeśli chodzi o siłownię to póki co tylko ćwiczenia nieangażujące tłoczni brzusznej. Co mi tam zostało? Jakieś izolacje na maszynach, na bramie z kablami coś pokombinować? Szukałem w necie czegoś przydatnego, ale nic nie znalazłem. Jakby ktoś mógł zarzucić kilkoma pomysłami, albo dobrym linkiem, to byłbym wdzięczny.

dziś na dno kubka z małyszem wrzuciłem flak po pasztetowej i była yerba mate lemon chrum chrum edition

1 łyżeczka XD tyle to jak mi się spieszy to ja do gęby wkładam żeby posusać w drodze na przystanek

no to teraz 10h strzelania do królików, zaganiania owiec i wycierania mebli, potem 15h do meksyku i wtedy to będzie

Nie ona pierwsza ale śmiem spytać o powód tejże wrogości.

No jak to w tycoonie/managerze - trudno screenami oddać złożoność rozgrywki. W pudzianach widzisz mariusza z gnatem i od razu wiadomo o co biega, a tu jakieś kliknięcia, tabelki, zarządzanie personelem, oponami i silnikiem itd

Motorsport Manager, z wgranym modem na sezon 2018 200h na liczniku i dalej potrafi zaskakiwać, polityka, zmieniające się zasady pomiędzy sezonami, projektowanie samochodów, rozwijanie centrali, zarządzanie drużyną odpowiedzialną za pit stopy, szukanie optymalnych ustawień na treningach, czy też w końcu wyścig i nadrabianie braków w sprzęcie dobrą strategią no jedna z gier życia