Tak jak wspomniałem wcześniej, wystrzegalem się wszelkich informacji i ruszyłem z moim blind playtrough.
Zacząłem na najwyższym, ale albo miałem skrajnego pecha w walce z rogatym generałem, albo ten poziom jest sztucznie utrudniony - mindflayer dosłownie za każdym razem chybił.
Zmieniłem na średni i tu z kolei idę jak przecinak - walka z pewnymi znajomymi z Hobbita bez draśnięcia.
Technicznie jest przyzwoicie, problem z dźwiękiem w słuchawkach wkurzał ale na szczęście zlokalizowałem jego źródło ( @Ölschmitz). Obraz sporadycznie chrupie, bugów nie doświadczyłem. Za to animacja to jest kabaret - wstawanie z siadu, zbieranie roślin albo położenie się Ten skok też wygląda mega pokraczne. Takie irytujące pierdoły, że też tak to pozostawili...
Graficznie jest w porządku. Co najważniejsze nasza kompania wygląda super - bynajmniej nie są to twory z generatora (losowe postacie to z kolei istne maszkarony). Komiksowy wygląd przeciwników trochę mi nie pasuje (zalatuje stylistyką z HoM&MV). Pierwsze lokacje są ok, w sumie nic specjalnego - ot oklepane lasy i uroczyska.
Muzyka mi nie siadła na razie, nie przepadam za śpiewanymi motywami. Niczego pod nosem nie nucę.
Natomiast sól gry: turowa walka, intrygujaca fabuła oraz ciekawa drużna są już najwyższej próby. Z początku miałem mocniejsze skojarzenia z pierwszym Dragon Agem, ale powoli wraz z każdym nowym poziomem, przeczytaną notatką czy postępem w historii czuję coraz to więcej Baldurka