-
Postów
6 702 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
7
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez stoodio
-
Kurz zarzutów opadł, śledztwo ostatecznie umorzone a ja pussy i dicke titten na koncercie posłuchać nie mogłem. Fajno.
-
Co istotne w każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm i korzystać z pozostałych profitów: GWM: po zabicu wroga/krytyku otrzymujesz dodatkowy atak! SS: brak terenowych kar W praktyce to działa dużo lepiej niż się wydaje. To nie jest tak, że wóz albo przewóz i się co chwilę pudłuje. Wystarczy choćby prowadzić ostrzał z wyższego terenu, co jest w sumie standardową praktyką dla łuczników. Lae'zel z kolei ma u mnie rękawice, które dają przewagę w sąsiedztwie przynajmniej dwóch oponentów -> cyk jednego walę z bonusem +10dmg, ginie -> dostaję dodatkowy atak -> drugiego uderzam już bez kar do trafienia (dezaktywuje manualnie na kole).
-
Jeśli zależało im na tym, żeby każdy mógł grać w BG3 po swojemu, to chyba się udało.
-
Teraz właśnie zgłębiam temat, uważając na spoilery i chyba nie będzie tak źle (domena światła* dla wyznawcy Shar nie ma najmniejszego sensu fabularnie, ale gra podobno "widzi" ją i "traktuje" po staremu). * - gameplayowi to z kolei istny must-pick
-
Bardzo liberalne podejście do wszystkiego mają w tym Larianie z tego co widzę. Rozumiem reset protagonisty - ot sprawdzimy sobie różne opcje bez konieczności nowego startu (sam skorzystałem, zmieniając łotrzyka na maga), ale dla mnie gmeranie w drużynie to już za dużo. Są jacy są ze wszystkimi plusami i minusami - taki podstarzały Keldorn z niską zręcznością, kruchy Haer'Dalis czy przygłupi MInsc mieli swój urok (poza tym od tego są przedmioty, żeby nieco wyprostować te niedostatki). Jedno jest pewne - kompania jest niezwykle barwna i różnorodna, za co należą się ogromne brawa.
-
Zdziwiła mnie właśnie możliwość resetu kompanii, bo przecież po coś twórcy wykreowali ją tak a nie inaczej. Kusi, żeby zrobić z każdego koksa (ważne cechy max resztę olać), ale pierwsze przejście zostawiam sobie klasycznymi postaciami (podobno przepadają opcje dialogowe i się traci roleplayowo w przypadku zmian klasowych).
-
Oj to koniecznie sprawdź to: GREAT WEAPON MASTER dla wojaka SHARPSHOOTER dla snajpera
-
Te dodatkowe obrażenia przy obniżeniu szansy na trafienie są świetne - bardzo łatwo można zniwelować karę a 10dmg więcej to jest obecnie gamechanger (do tego dodatkowe profity w postaci bonusowego ataku w zwarciu oraz niwelacja kar wynikających z wysokości dla łucznika) 4 vs 10 nie wygląda już tak strasznie. Średnio mi się sprawdza na razie feat Lucky, ale chyba wszystko rozchodzi się o tytułowe szczęście, a raczej jego brak w moim przypadku
-
Też tam wczoraj właśnie byłem. Łucznik kosił z wysokości, a wojownik w zwarciu kładł hurtowo wroga trupem. Przedmioty też się zaczęły robić ciekawe - dużo warunkowych efektów, które fajnie współgrają. Dobre przygotowanie pod atak daje ogromną satysfakcje.
-
Po 4 lvl walka nabiera takich rumieńców, że głowa mała. Nagle zbieranina przypadkowych awanturników zmienia się w grupę wyszkolonych najemników. Sporo ciekawych featów - naprawdę jest w czym wybierać. Dziwi tylko prawie całkowity brak wymagań - aż się prosi, żeby przyporządkować je do wybranych wartości cech, była by jeszcze większa zagwozdka przy tworzeniu postaci.
-
Być może nie wszystko jest przystępnie przedstawione, ale przy takiej masie możliwości i tak jest nieźle.
-
Szukaj ikonki z młotkiem i głową:
-
Nie, po prostu atak który by zabił ogłusza.
-
Taplaj się dalej w tym skrajnie fanbojowym sosie i dopowiadaj sobie, co tylko chcesz.
-
Z każdego twojego posta w tym temacie przebija niezdrowy entuzjazm. Aż strach cokolwiek napisać, bo zaraz na 100% będzie twoje sprostowanie, że jest zupełnie inaczej.
-
Zachowujesz się jak jakiś samozwańczy ambasador tej gry? Daj ludziom mieć swoje odczucia, powymieniać się opiniami. Po co wszystko negować.
-
Problem polega na tym, że tobie podoba się tu dosłownie WSZYSTKO. Doszukujesz się ataków nawet tam, gdzie ich nie ma.
-
Skrajny fanboizm bije z każdego twojego posta, jeśli tylko pojawi się jakaś forma krytyki dowolnego aspektu gry. Nie mam pojęcia, czym to jest spowodowane.
-
Naprawdę to jest istotne w RPGu - dosłowność stosunku? Muszą nam pokazać te dwa manekiny wykonujące pokraczne ruchy - bo umówmy się, intymne zbliżenie w warunkach gry wideło wali sztucznością na kilometr. Ostatnie czego potrzebuję to widok ruchających się ogrów, jak sobie siedzę w salonie grając, a dzieciaki krzątają się w około. Dla mnie to jest poziom tych wszystkich PC modów do np. serii RE.
-
Dziwi mnie właśnie ten cały sos - wybieranie rodzaju donga, rozbieranie postaci do rosołu, jakieś scenki rodzajowe. Ciekaw jestem, co ich skłoniło, żeby tak mocno pójść w tę stronę. Od zawsze tego typu treści w grach wychodziły pokracznie (Dragon Age, Wiedźmin czy Mass Effect) i tu mamy powtórkę z rozrywki. Pamiętna noc w BG2 z Phaere to niewinny wybryk, przy tym co się tu odwala.
-
To to jest nic - lepiej nie zaglądaj po szopach, jak usłyszysz podejrzane dźwięki...
-
Grzebanie po półkach też jest średnio przyjemne - syndrom wiedźmaka i zapalanie co chwilę świec XD Rzut możesz skipnąć i od razu masz wynik.
-
Tekst kwestii możesz zwiększyć wedle potrzeby, niestety opisy przedmiotów i ogólnie pojęte menu nie ma już takiej opcji. Łapie się na tym, że bezwolnie zbliżam się do TV.