Treść opublikowana przez Dahaka
-
Rayman
1000 GS wbite. Gra jest świetna, długa, ładna.... no wzorowy platformer. Ode mnie dyszka, nie mam się do czego przyczepić. Czasówki są banalne, 4/5 plansz zaliczyłem za pierwszym razem z 10-20 sekundami w zapasie do pucharka. Reszta to plansze pod wodą, w których nie da się za bardzo skracać drogi, więc czasami musiałem powtórzyć 2 czy 3 razy i jakieś pojedyncze wyjątki, które sprawiły lekki problem rozwiązany po 3-4 próbach. Trudny był jedynie ostatni świat, ten dodatkowy był łatwiejszy, 3-4 próby na checkpoint i poszło. Pościg za skrzynkami również banalny - pierwsze 5 za pierwszym razem, reszta po max 10 próbach(ostatnia padła po 5). Ogólnie poziom trudności jest niski, za wyjątkiem ostatniego świata, który przy maksowaniu daje w kość. Donkey Kong ogólnie lepszy jest. Lepszy level desing, większa różnorodność no i jest o wiele trudniejsza. TAM to dopiero jest hardcor przy maksowaniu, Rayman przy tym to pikuś. Czekam na Legends
-
God of War: Wstąpienie
czyli upier.dolą jakąś 1/4
-
Anime godne polecania
Tak. Nie będzie 3 sezonu. Ma być tylko spin-off
-
Naruto (uwaga spoilery)
To raczej kwestia budżetu Ten odcinek i parę innych (naruto vs sasuke, naruto vs pain) toworzy oddzielne studio. Raz na rok dostają jakiś do zrobienia.
-
The Shield
Skończyłem, 7 sezon rozje.bał system. 5 jest na drugim miejscu - kavenaugh to genialna postać, bo wywołała we mnie takie emocje jak żadna inna postać. Nienawidziłem s(pipi)iela i tak jak ktoś wyżej napisał, jak mówił, że vic szcza wszystkim do mordy, to jakoś tak zdałem sobie sprawę z tego, że ma racje. 6 sezon wydawał się jakby był finałowym, ale gdzieś w połowie zdecydowano, że będzie 7 i rozwiązali pewne sprawy źle - wszystko wskazywało na spore zmiany, a skończyło się powrotem na stare śmieci(czyli najgorsza rzecz jaka przytrafia się serialom - scenarzyści budują podstawy pod jakieś wydarzenie, które ma zmienić wszystko, a na końcu i tak wszystko wraca do podstawy, bo pipki boją się coś zmieić w serialu, albo nie mają pomysłów), na szczęście 7 sezon nadrabia to z nawiązką. W 6 sezonie chodzi mi głównie o tego ziomka, co miał powadzić strajk tim - był był i poszedł w pizdu bo coś tam; vic i shane mieli skakać sobie do gardeł, a tak naprawdę połowę sezonu paradowali sobie razem jak za starych czasów; vic miał stracić robote, ale przeciągnęli to jeszcze na następny sezon. Dało się wyczuć, że wycofują się z pewnych rzeczy, bo jeszcze jeden sezon będzie. Takie odniosłem wrażenie. Co do 7 sezonu - ostatnie 6 odcinków MIAŻDŻY JAJCA. Wessałem wszystkie sześć pod rząd, a to znaczy wiele bo zazwyczaj po jednym mam już dość. Tutaj właśnie się bardzo ucieszyłem, bo scenarzyści wprowadzili wielką zmianę, dzięki czemu końcowe odcinki to zupełnie nowe doświadczenie - po prostu G E N I U S Z. Jestem usatysfakcjonowany wszystkim. Nawet mi żal się Shane'a zrobiło na koniec. W ogóle wszystkich mi żal. Vic za wolność oddał wszystko - rodzine, prace, przyjaciół, z jednej strony szkoda, z drugiej należało mu się. (pipi)a już sam nie wiem co mam o tym myśleś, kogo lubić, kogo nie... Zaje.bistość i tyle. PS i ta scena przesłuchania vica, zbierał się chyba z minute, żeby zacząć swoją spowiedź. Siedziałem przez tą minutę wgapiony w monitor, jakbym był Claudette oczekującą na przyznanie się vica do winy xD Chyba jako widz faktycznie czekałem, aż vic się przyzna, tak samo jak postacie w serialu.
-
Supernatual
Lepiej lepiej. Pomysły na monster of the week sa coraz ciekawsze z czasem, główny wątek zostaje bardziej nakreślony, a odcinki komediowe, to niesamowite pokłady beki. Nie przestawaj <ok> I nie przewijaj odcinków... czasami jedna scena potrafi wynagrodzic całą resztą, a przewijając można łatwo coś fajnego pominąć.
-
One Piece
MANGA SPOILER Nie chce mi się tłumaczyć, więc macie po ingliszu. Nie ma szans, żeby to był przypadek. Oda znowu pokazuje że planuje na przód o dużo. Something that came up on NF. This arc has lots of referrences to WWII. Caesar = Joseph Mengele. Like Mengele, Caesar experiments on children; like Mengele, he gave "candies" to those children; Mengele was obsessed with twins, and now we find out that Caesar has two (twin?) brothers working for him; Caesar's gas powers are a referrence to the gas chambers used by the Nazis; Mengele, just like Caesar, was loved by those working for him; Mengele was called "Angel of Death" while Law is called "Sergeon of Death"; Mengele's nickname when he was younger was "Beppo", lol. Punk Hazard (because of the whole sending prisoners for experimentations) is probably a referrence to the Japanese Unit 731.
-
Naruto (uwaga spoilery)
Oglądam właśnie shippuudena i jestem po 26 odcinku. (pipi)a ale moc, to jeden z tych mega ultra wyje.banych odcinków. Końcówka szczególnie jest uber epicka: animacja gniecie suty.
-
Naruto (uwaga spoilery)
Chciałbym zobaczyć jak Lee otwiera wszystkie 8 bram i robi z jakiegoś koksa miazge. Ale tak nie będzie. Bo kishimoto to dałn, który ma w (pipi)e taką za(pipi)istą postać jaką jest Lee :<
-
Naruto (uwaga spoilery)
dafuq is this bullshit :< Zaczyna grać mój ulubiony i najbardziej epicki kawałek z Naruto, Lee otwiera bramy a tu koniec :< Ogólnie spoko filmik.
-
One Piece
Oda nie pokazał tej walki, bo chciał, żeby wejście czarnucha na MF było niespodziewane. Uwierz mi, gdyby go pokonała jakaś nowa koksiarska postać, to Oda zarzuciłby jakiegoś hinta, na którym można by było snuć teorie. Nie zrobił tego, także niemal pewne jest, że to zasługa załogi czarnucha i ewentualnie innych więźniów, którzy uciekli w ferworze walki. Nawet Magellan nie byłby wstanie samotnie powstrzymać dziesiątek silnych piratów, którzy uciekli. Chapter 665 pierdu pierdu i rozwój wątku 'choroby' dzieci, sanji i brook zbole znowu mnie rozwalili swoim planem xD No i bracia... sklepali nawet Zoro? Obstawiam, że po prostu był zbyt zajęty kłótnią z Sanjim i go wzięli z zaskocznia No i Magellan ty łosiu, wszyscy liczyli, że zająłeś jakąś wyższą posadę, a ty co :<
-
One Piece
Dokładnie - mniejsza załoga + nie wiedział do czego zdolny jest Magellan. A że czarnuch jest zbyt pewny siebie i udaje bossa cwaniaczka to pierwsze spotkanie skończyło sie jak skończyło. Poza tym, na wyspie ryboludzi widzieliśmy, że Luffy udopornił się na truciznę po zetknięciu z Magellanem, z czarnuchem mogło być podobnie - po przeżyciu pierwszego spotkania(wyleczył ich pewnie ich doktorek, ten na koniu czy tam ośle) był odporny na magellana.
-
One Piece
Faktycznie, jakoś przeoczyłem to. Na 100% Czarnobrody jak już zebrał swoją ekipę to razem sklepali magellana.
-
Rayman: Origins
Gra wygląda bajecznie i graficzne jest świetnie i bardziej current genowo, naprawdę ładnie, ale te zakichane króliki jako przykład mogli sobie darować Poza tym mam nadzieje, że z czasem Rayman nie zejdzie na drugi plan, bo jakiś "new playable character" okaże się świetną maskotką i rayman znowu zostanie zapomniany. No i że nie zrobią z platformera jakiegoś zestawu minigierek, a levele nie będą skupiać się na pierdołach dla casuali, tylko na zbieraniu, skakaniu, tak jak pierwsza czesc.
-
One Piece
Nie przypominam sobie, żeby ktokolwiek mówił, że Magellan był poturbowany. W którym momencie to było? Może jakieś lewe napisy?
-
One Piece
Zeff był wymiataczem, który posługiwał się tylko nogami, więc pewnie od niego Sanji się nauczył co nieco + Sanji pracował w miejscu, w którym ciągle ktoś się prosił o wpier.dol, więc pewnie jak ich tępił to się wyrobił. A Brook miał przecież poprzednią załogę, a na temat jej historii nie wiemy nic, więc zakładam, że u nich się nauczył. Poza tym nie znamy okresów jkego dzieciństwe w przeciwności do reszty słomków, więc także tam mógł nabyć skilla. A tak w ogól to nie widzę, gdzie tu jest "dawanie ciała" w niedopowiedzeniu pewnych rzeczy. Nie znamy historii załogi od narodzin do chwili obecnej - w tym czasie każdy mógł się nauczyć czegoś, o czym nie wiemu
-
Rayman
No postacie wydają się być modelami 3d - reszta tła jak w jedynce. Zresztą wystarczy na smoka spojrzeć, widać że przylatuje z wewnątrz
-
Rayman
Rayman Origins 2 FOR THE MOTHER FUCKING WIN Dostajesz plusa za tą wiadomość. Ahhh, ale jestem szczęśliwy Jak dwójeczka się lepiej sprzeda, to może w końcu zdecydują się na pełnoprawnego Raymana 4. <marzyciel>
-
One Piece
SPOILERSSSS No poprzednia saga to jednak było coś wielkiego - zakończenie pierwszej połowy OP i masakrycznie ważne wydarzenie dla świata OP. Wiadomo, że na coś z takim rozmachem trzeba będzie poczekać trochę. OP to OP - nadal głównym motywem jest przygoda i Oda nie porzuci tego na rzecz ciągłych walk i bitew. Wszystko idzie tak jak po staremu - tylko teraz więcej znanych postaci i wątków będzie pojawiać. Chyba właśnie wojna za bardzo Cię rozpieściła i zapomniałeś jak OP wygląda zazwyczaj Co do Lawa - spokojnie, jak trafi na kogoś silniejszego to na pewno nie będzie takim Bogiem, na jakiego teraz wygląda. Znajdzie się jakiś sposób na niego.
-
One Piece
UWAGA NA SPOILERY tu i wyżej No to tak: 1. Arc ledwo się zaczął, a ty już chcesz napieprzania się, no heloł, już zapomniałeś jak OP działa? z 30 chapterów przygody, rozwoju fabuły(do czego dzieci się wliczają) a nawalanka jest pod koniec. 2. Arc ledwo się zaczął, a już dostaliśmy całkiem fajną walkę i dzieje się sporo. Pokaż mi jakikolwiek arc, który przez pierwsze 10 chapterów rozwiną się tak jak ten. Na wyspie ryboludzi to do tej pory mieliśmy zwiedzanie wysepki. 3. Arc ledwo się zaczął, a ty już zarzucasz bossowi schematyczność - ledwo go poznaliśmy przecież, jeszcze kupa czasu jest aby się rozwinął. Widzisz do czego zmierzam? Ten arc ma ledwo 10 chapterów, poczekajmy aż się wszystko roziwnie. Poza tym już dzieje się tyle, co w żadnym innym po takim czasie. Law jest po prostu silny, Smoker jest marnym vice-admirałem + nie wiedział o zdolnościach Lawa. Nie zapominajmy, że supernove to obecnie poziom shichibukai - to nie są już jakieś nubki jak 2 lata temu. To są kolesie, którzy niedługo będą mogli toczyć równą walkę z admirałami i rzucić się na yonkou. Nie róbmy z nich randomów, co jednego vice admirała nie potrafią sprzątnąć. Enyłej - jesteś wyjątkiem, większość osób rozpływa się nad tym arciem
-
One Piece
No i mu zaspoilerowałeś ID
-
One Piece
TB to pierwszy arc z super przeciąganiem. Normalnie powinien wg starego tempa zająć z 35 odcinków, no ale tutaj OP wchodzi w "złota erę przeciągania", a że pierwsza połowa TB do najciekawszych nie należy(podejrzewam, że właśnie tutaj się męczyłeś, bo finał jest juz zaje bisty jak zawsze) to się można wynudzić. Ale spoko, teraz zaczyna się epicka saga, więc powinieneś łyknąć wszystko jak młody pelikan.
-
One Piece
Nie ma fillerów, jest przeciąganie. Jak znasz mangę, to polecam oglądać tylko hurtowo, po kilka odcinków. Od czasów fillerów po TB mieliśmy może z 10-12 odcinków zapychaczy? 10 fillerów na 150 odcinków to tyle co nic. btw, jesteś pierwszą osobą jaką widzę, która narzeka na najnowszy arc. Jak to nie jest dobre, to ja nie wiem co jest. Humor powala, plejada postaci ciekawa, wątki interesujące i ważne dla całokształtu fabuły, bardzo szybkie tempo popychania akcji do przodu. Jest super
-
One Piece
Nie przedłużają tego bardziej niż reszty 1 odcinek = 1 chapter - rzadko kiedy odstępują od tej reguły. Taka niestety jest wada anime i cena bardzo małej ilości fillerów. Wracając do filmów - żaden mi się jakoś specjalnie nie podobał, poza właśnie 10 - od niego po prostu bije klimat One Piece znany z mangi czy anime. Reszta kinówek eksperymentuje z klimatem z różnymi skutkami. Co do wyspy ryboludzi - nie tyle nie ma miejsce na wygłupy, co po prostu Oda ich nie narysował. Miejsce by się znalazło, no ale jak nima to nima. Ten arc ogólnie jest strasznie biedny. Zlitowali by sie ci ludzie od anime i przyspieszyli go troche, chociaz najbliższe 10 odcinków skrócić do 5, bo potem już się ciekawiej robi.
-
One Piece
Nie wrzucaj do jednego wora filmów i anime/mangi. Filmy to są fillery, które nie są tworzone przez autora, tym samym można je przyrównać do jakiegoś fanowskiego projektu Oda stoi jedynie za 10 filmem. W anime/mandze humoru sytuacyjnego(czyli tym samym gagów ) jest wystarczająco - ot ostatnie chaptery chociażby, gdzie beka jest z czegoś bez przerwy. Przez ostatnie 2 lata nie bylo za bardzo miejsca na dużo humoru, a wyspa ryboludzi niestety jest niemiłosiernie słaba pod tym względem(nie nie tylko pod tym, notabene), więc może to jest powodem jakiegoś chwilowego zwątpienia Niemniej po wyspie ryboludków manga wróciła na właściwe tory - jest mega interesująco i mega śmiesznie, musisz tylko przeczekać w anime tej słabszy okres