Treść opublikowana przez Dahaka
-
Naruto (uwaga spoilery)
To jest właśnie powód, dla którego ta manga ssie tak bardzo w chwili obecnej. Kishimoto miał całą (pipi)a mangę, aby skupić się na postaciach drugoplanowych, CAŁĄ. Ostatni arc mangi, która jest w dodatku wojną, to nie jest miejsce na wspominki każdego i jego matki. To wszystko powinno być zrobione już dawno temu, a teraz tylko finał wątków tych postaci - zebranie całego ich rozwoju na przestrzeni i zwieńczenie, a nie (pipi)a, żebym ja dopiero teraz, pod sam koniec, poznawał postać, która jest w mandze od 600 rozdziałów.
-
Berserk
manga wraca 11 kwietnia
-
patent, który psuje Wam całą grę...
Super Metroid najlepszy gameplay w historii gierek - fakt.
-
True Detective - 2014 - HBO
Zakończenie utrzymało poziom, ale jak ktoś oczekiwał bombastycznych akcji i jakiegoś plot twista, to się zawiedzie. Ja trochę liczyłem na jakiegoś mindfucka, no ale cóż, i tak było świetnie.
-
South Park: The Stick of Truth
Panowie pytanie mam. Southparka nigdy nie oglądąłem, ale ze względu na grę postanowiłem się zabrać. Oglądam od początku wszystko, ale czy konieczna jest znajomość całości serialu, aby wyłapać wszystkie smaczki, czy np połowa wystarczy?
-
patent, który psuje Wam całą grę...
Ostatnimi czasy w(pipi)ia mnie wciskanie pierdyliona zdolności/broni/gadżetów/ulepszeń bohaterowi. Zazwyczaj 3/4 z tego jest po gów.no potrzebna i generalnie zrobione jest to dla debili, aby jak najbardziej ułatwić przechodzenie gry. Ostatnio strasznie mnie to irytowało w nowym splinter cellu. Tyle tego gówna tam nawalili, że nawet największy dałn by przeszedł tę grę z takimi gadżetami. Wiem, że nie muszę z tego korzystać, ale sam fakt istnienia tego mnie w(pipi)ia. To samo level desing, który jest skonstruowany pod te je.bane gadżety i kończy się na tym, że jeśli sami siebie nie ograniczymy, to gra nawet na hardzie jest na poziomie dopasowanym do 5 latka. Czemu gry robione są pod debili, a wszelakie utrudnienia trzeba sobie włączyć lub sztucznie nałożyć? Powinno być na odwrót (pipi)a. Gra zrobiona z porządnym poziomem trudności nawet na normalu + level desing, którzy jest idiotoodporny, a wszelakie ułatwiacze dodane na samym końcu i do WŁĄCZENIA w opcjach. A nie (pipi)a, żebym ja musiał wchodzić w opcje i je wyłączać. I najgorsze w tym wszystkim jest to, że projektanci gry myślą sobie, że jak dadzą poziom trudności very hard, w którym umierasz na hita i łaskawie pozwolą wyłączyć opcje widzenia przez ściany, to wszystko będzie cacy i ich gra będzie dla hardkorowców. A góvno. Granie na hardzie dla mnie mija się z celem, bo to jest sztuczne zawyżanie poziomu trudności i nic więcej. Cała gra i tak jest skonstruowana pod debili, więc fakt, że mogę przyjąć mniej batów na klate niczego tak naprawdę nie zmienia. Wystarczy spojrzeć na Dark Souls - ta gra jest zaprojektowana tak, jak powinny być projektowane gry - pod hardkorowych graczy. I gdyby w DS2 dodali OPCJONALNĄ opcje widzenia przez ściany, albo autoregenracje życia, którą włączyć można tylko na poczatku gry wybierając "easy", to bym się nie obraził. Bo w przeciwieństwie do reszty gierek, DS jest projektowany z myślą o hardkorowcach, a ułatwiacze to opcjonalny dodatek. Reszta gier pojektowana jest z myślą o kalekach, a "opcjonalna opcja instynktu" czy innego gówna jest opcjonalna. Problem w tym, że opcjonalnie można ją WYŁĄCZYĆ, a nie włączyć. Bo na tym polega obecne projektowanie gier - opcjonalnym utrudnianiu, kiedy powinno być dokładnie, (pipi)a, na odwrót.
-
Platformówki na next-genach w odwrocie
Jakby zrobili remake i zostawili strukturę poziomów (w sensie, że mega korytarz) to grafika powinna wypalać gałki oczne. To + nostalgia powinno sprzedać grę. No i na pewno coś jest na rzeczy, nie wierzę, że ten znak to "smaczek" albo trolling.
-
Lightning Returns: Final Fantasy XIII
A nie, pomyliłem się, jednak są te opcje na normalu przy NG+ Ale hard i tak daje korzyści pewne - lepsze bronie w sklepach na 100% + CHYBA parę nowych garbów. Poza tym na hardzie potwory dropują lepsze przedmioty, oraz materiały potrzebne do ulepszania broni. Jak grasz na normalu to część dostępna jest w sklepie, ale te najlepsze dostępne są tylko na hardzie, bo nie można ich kupić.
- Lightning Returns: Final Fantasy XIII
- Lightning Returns: Final Fantasy XIII
-
Naruto (uwaga spoilery)
anime jest jakieś 60 rozdziałów do tyłu (flashbacki obito były niedawno)
-
Naruto (uwaga spoilery)
Jedyna rzecz na jaką czekam w tej mandze od od początku tej wojny. I tak wiem, że nie będzie podjary na poziomie tej u Lee, kiedy walczył z Gaarą, bo ta manga się stoczyła do poziomu kibla i jedyne emocje jakie u mnie wywołuje to ziewanie, ale mam nadzieję, że chociaż na tę jedną chwilę poczuje się znowu jak gimber oglądający egzamin na chuunina. Niech ten klimat powróci chociaż teraz. Gai-sensei, licze na ciebie!!!
- Lightning Returns: Final Fantasy XIII
- Lightning Returns: Final Fantasy XIII
-
Thief
Zbierałem się do tej gry z 4 razy i za każdym razem nie mogła mi "siąść". Niemniej za piątym, o dziwo, w końcu "weszła" i się nieźle wciągnąłem. Możliwe, że za bardzo utrudniłem sobię gre wszystkimi opcjami dodatkowymi i dlatego. Teraz po prostu zostawiłem poziom master + no focus i gra się dobrze. Fajnie, że dali w miarę otwarte miasto HUB, które możemy sobie trochę poeksplorować między bardziej liniowymi misjami głównymi i dodatkowymi (aczkolwiek nie są one liniowe jak sznurek, zawsze masz jakieś opcje, czy to wejść do budynku z przodu, z tyłu czy przez okno[o ile twórcy to przewidzieli oczywiście ]). Jest przyjemnie. Taki trochę upośledzony brat Dishonored, ale myślę, że dla fanów skradanek to i tak pozycja obowiązkowa, jeśli ograli resztę. Jest przyjemnie, dałbym może nawet 8/10, gdyby nie fakt, że gra ma pełno bugów i w ogóle wygląda na nie do końca ukończoną od strony technicznej czy AI. Także gra to coś na granicy średniak-dobra, w zależności od tego, czy grałeś w oryginał i czy jesteś głodny skradania się. Ja nie grałem w żadnego Thiefa, ale myślę, że jak ktoś podejdzie bez większych wymagań, to będzie się dobrze bawił. Skradanek nigdy nie za wiele
-
24: Live Another Day - FOX - 2014
No ale w tym serialu chyba o to chodzi. Nie bez powodu główny bohater ma inicjały JB. James Bond, Jason Bourne, Jack Bauer - każdy z nich jest na swój sposób "superbohaterem" i myślę, że postać Jacka też była stworzona w ten sposób - z przymrużeniem oka.
-
Lightning Returns: Final Fantasy XIII
Kurde, ale soundtrack w tej grze jest dobry :F IMO najlepszy ost od czasów X, różnorodny i mega klimatyczny. to wejście w 1:12 - miazga <3333 Moje dwa ulubione kawałki. Naprawdę świetnie dopasowane do miejscówek, po prostu klimat rośnie dziesięciokrotnie. Jedna z największych zalet tej gry.
-
Cowboy Bebop
Wiesz, że wychodzi nowe anime LoGHa? Nie remake, tylko zupełnie nowa, także na podstawie powieści, więc jakościowo pod względem fabularnym powinno być na podobnym poziomie.
-
Donkey Kong Country: Tropical Freeze
lol gamespot 6/10 dam sobie rękę uciąć, że te niskie oceny to placz casuali, dla których gra jest za trudna przy jedynce bylo podobnie.
-
Dragon Ball (także Z, GT i Super)
W ostatnich odcinkach wrócił stary ost, bo ten poprzedni był plagiatem http://myanimelist.net/forum/?topicid=288016
-
Dragon Ball (także Z, GT i Super)
Ciekawe czy znowu ukradną muzykę, czy będzie ost z oryginalnej 'zetki'
- Lightning Returns: Final Fantasy XIII
-
Lightning Returns: Final Fantasy XIII
Ta. Questy = rozwój postaci, więc gdyby w NG+ nie było opcji robienia ich od nowa, to byś nie mógł dalej postaci rozwijać(nie licząc skilli i ekwipunku), co by baaaardzo utrudniło, a może wręcz nawet uniemożliwiło przejście gry na poziomie Hard(który otwiera się po pokonaniu final bossa)
-
Lightning Returns: Final Fantasy XIII
No dla mnie jedynka słabizna (chociaz i tak przeszedłem całą i bawiłem się w endgame), dwójka okej, a trójka dobra, imo najlepsza z trylogii. Ciężko ocenić komu się spodoba, a komu nie, bo gra jednak różni się od poprzedniczek. Jesli nie odstrasza cię koncept przemijającego czasu i gry polegającej na robieniu questów, to powinno być okej, ale nic nie gwarantuje. A questy raczej specjalnie twórcze nie są jesli chodzi o mechanikę, aczkolwiek te z kategorii "sidequesty" mają zawsze jakąś warstwę fabularną, więc jak się nie ma zbyt wielkich wymagań, to można czerpać jakąś przyjemność z poznawania historii randomowych ludzi, dzięki czemu się one nie nudzą (przynajmniej mnie nie nudziły). A czasami nawet fajne twisty w nich są. Są jeszcze questy z tablicy, które to są już typowymi fetch questami, z kilkoma linijkami wyjasnienia dlaczego mamy cos znalezc.
-
Lightning Returns: Final Fantasy XIII
NIE JESTEM PEWNY, ale chyba nie da się nie zdążyć Jak minie ci czas, to po prostu idziesz na final bossa i już. Kwestia tego, że możesz być za słaby żeby go pokonać, bo postać rozwijasz robiąc questy, a w ostatnim dniu nie mozna ich już wykonywac, wiec nie da sie grindowac. Jak nie dasz rady ostatniemu bossowi, to przed wejściem do niego pojawia sie kryształ, przy pomocy którego możesz włączyć new game +. W NG+ wszystkie staty masz zachowane i możesz dalej rozwijać postać, aż do momentu, kiedy będziesz wystarczająco silny aby go pokonać. Ja zdążyłem zrobić wszystkie quesy. Starałem się grać MAX efektywnie, zatrzymywałem czas kiedy tylko moglem, byłoby zdążyć zrobic kolejnego questa no i lizanie ścian obowiązkowo było. Gdzieś tak w okolicach 8 dnia miałem z 80% questów zrobionych bez żadnego poradnika, więc myślę, że jak się choć trochę starasz grać efektywnie, to czasu jest aż nadto. Kilka ostatnich questów zrobiłem z poradnikiem, bo nie chciało mi się szukać na pałe, a chciałem mieć wszystko za pierwszym podejściem :F Niemniej ostatnie 3 dni grałem na totalnym luzaku robiąc ostatnie 5 questów, wręcz przewijając czas śpiąc w gospodach, więc zero spiny. Także gonić trzeba, ale nie jest to hardkorowe na tyle jak np w Dead Rising, gdzie bez poradnika nie ma szans uratować wszystkich.