
Treść opublikowana przez Andreal
-
własnie ukonczyłem...
Skończyłem Control, podstawka bez DLC. Grałem na XOne S, nie wiem jak na innych konsolach, ale tutaj co sesję miałem zwiechę spowodowana małą ilością pamięci video :O Cóż, ponoć ten tytuł tak ma... Pomijając aspekty techniczne, gra świetna: nietypowa fabuła, cudowna eksploracja, zabawa umiejętnościami Jesse cudowna. Remedy poprawiło tutaj wszystko, co nie zagrało z Quantum Brake. W Control chłonąłem wszystkie znalezione notatki, ostro tutaj scenarzyści pojechali z pomysłami, w QB diabelnie się męczyłem przebijając się przez górę nudnych tekstów, aby wyłapać rzeczy powiązane z fabułą. Nie zrobiłem wszystkiego, bo raz, że gra z GP (a ten się zaraz kończy), a dwa: typowe wyzwania mnie ostatnio strasznie męczą, misje poboczne jednak skończone Tytuł mocno polecam.
-
Red Dead Redemption 2
Jednemu, że sra, innemu, że kupę robi...
-
Red Dead Redemption 2
Mam na oku RDR2 w ładnej cenie i zastanawiam się: brać, nie brać? Jedynka bardzo mi się podobała, świetny klimat, charyzmatyczny główny bohater, nawet DLC z zombiakami przeszedłem. Jak się w takim razie ma dwójka do poprzedniej części? Bez rozpisywania się i marudzenia bym prosił: brać, nie brać?
-
NETFLIX
Jak wcześniej napisałem, kilka bardzo różniących się miedzy sobą produkcji, ale o tyle dobre, że aż chce się rozwinięcia historii, niestety o połowę odcinków mniej niż w sezonie 1. Biorąc pod uwagę fakt, że wszystkie odcinki są dość krótkie - obejrzyj i sam oceń, za dużo czasu nie stracisz.
- Mass Effect: Legendary Edition
- NETFLIX
-
Właśnie zacząłem...
Jakiś czas temu zacząłem Control. Gram na xbox one S i pierwszy raz się spotkałem z tytułem, który się zawiesza przynajmniej raz na sesję. Co więcej, raz wywaliło mi komunikat na cały ekran: "Out of video memory", czaicie? I nie, to nie konsola mi się wieszała, a gra, system konsoli bez problemu śmigał. Tak ogólnie to poza kiepsko ogarniętymi technikaliami, gra jest naprawdę wciągająca.
- Mass Effect: Legendary Edition
-
Wrzuć screena
-
własnie ukonczyłem...
Call of the Sea Staroszkolna przygodówka FPP dla miłośników gier sprzed lat od Cryo czy Microids. Tajemnicza wyspa, logiczne i całkiem fajnie skonstruowane zagadki, do tego sporo eksploracji. Nie jest to w żadnym wypadku symulator chodzenia, a pełnokrwista gra przygodowa. Fanom szybkich i dynamicznych tytułów mocno odradzam, dość szybko się od tego odbiją, ale jeżeli ktoś ma ochotę na kilkugodzinną, odprężającą historię, mocno polecam. Grę kiedyś zacząłem w gamepasie, abonamencik się skończył, gra w rozsypce, a wczoraj niespodziewanie mogłem zakupić miesiąc za 4 złocisze i dokończyć historię, z M$ jest jak z żoną, możesz chcieć zabić, ale w końcu i tak przytulisz i dasz buziaczka.
-
Wrzuć screena
- NETFLIX
-
Cyberpunk 2077
Ktoś ogrywał na One S po nowej łatce, warto się w to pakować?
-
Właśnie zacząłem...
Właśnie zacząłem remake wszechczasów: Black Mesa: Definitive Edition W porównaniu do darmowej Black Mesa na razie wydaje się o wiele bardziej rozbudowana, widać, że twórcy poprzeczkę postawili sobie naprawdę wysoko, zamiast tylko podmieniać assety, część poziomy zyskały również solidny upgrade, nawet mechanika gry została zmieniona w niektórych miejscach (przeciwników można podpalać flarami). Klimat, klimat i jeszcze raz klimat, będzie nieźle
-
Wrzuć screena
Odnośnie pomocnika konsoli, jest do dupy, ale przejdź na główny ekran udostępniania, wybierz "na tym urządzeniu" i gdzieś obok jest "otwórz folder". Też tego szukałem, mistrzowie nieintuicyjnych aplikacji w tym M$ siedzą.
- NETFLIX
-
Wrzuć screena
A to wszyscy użytkownicy takich bajerów nie mają? W szoku trochę jestem.
-
Wrzuć screena
Pamiętaj jednak, że jest ograniczenie wagowe załączników na 1 post
-
Wrzuć screena
Z aplikacji PC pomocnik konsoli Xbox, wchodzisz w swoje udostępnione materiały, z zakładki "xbox live" klikasz na screenie, który chcesz mieć na kompie, dajesz pobierz, wybierasz zakładkę "na tym PC", dajesz otwórz folder i masz zrzut. A że forumek teraz wspiera przesyłanie załączników z PC to już masz jak po maśle
-
HC ROOM'y
Potwierdzam, "pudła" z IKEA + półki i doskonałe regały na gry i inne pierdoły, na plus rekonfigurowalność i ilość kombinacji.
-
własnie ukonczyłem...
Far Cry 4 Grę kupiłem już jakiś czas temu, ale robiłem kilka podejść do niej, głównie chyba przez typowa mechanikę Ubi: mapa obsrana znacznikami, wieże itp. W końcu przysiadłem się na dobre i jak tylko olałem tzw. "wypełniacze" i skupiłem się na fabule, nagle gra stała się dość zjadliwa. Na plus jak zwykle setting gry, trzeba przyznać, że Ubi potrafi tworzyć naprawdę piękne światy, tak samo jak i postacie - przerywniki są po prostu świetne, aż czuć "człowieczeństwo" postaci do nas przemawiających, animacja i dubbing są perfekcyjne. W pewnym momencie dostajemy się też do mitycznej krainy Shangri La, która jest swoistą grą w grze z ciut inną mechaniką niż główny trzon FC4 Jako, że jest to "strzelanka", ten aspekt nie zawodzi, olbrzymi wybór giwer i środków destrukcji daje masę frajdy. A reszta? Cóż, tego Ubi w FC4 nie poprawiło, wiele naprawdę fajnych miejscówek, ale suchych, beż żadnej historii, niby są porozrzucanie jakieś notatki, ale zupełnie nie potrafiłem się tutaj wczuć w klimat. W każdym razie moja przygoda w Kyracie trwała 40h, do zrobienia wszystkiego spokojnie można dodać 10-15h. Uważam jednak, że wiele się poprawiło w Far Cry 5: dość zróżnicowany świat (3 strefy z różnymi typami przeciwników i klimatem), miejscówki "z historią", skrzynki preppersów z zagadkami itd. I tak według mnie przedstawia się top gier FC (pomijając "jedynkę" i "dwójke" której nie dałem rady ruszyć...): 1. Far Cry 3 2. Far Cry 5 3. Far Cry 4 4. Far Cry Primal Planet Alpha Gra urzekła mnie swoim trailerem, korzystając z promocji nabyłem tytuł, poleżał chwilę na dysku, odpaliłem i poszło w dwa wieczory. Zaczyna się dziwnie, jako obcy zaczynasz ranny na skalistej pustyni, nic nie wiesz, nic cię nie prowadzi za rękę, w trakcie wędrówki powoli zmienia się krajobraz: wszystko ożywa, twoje otoczenie zmienia się na nie do poznania, w pewnym momencie poznajesz moc zmiany pory dnia... i dalej nie ma sensu opowiadać Gra jest przepiękna, od samego początku do końca nic się nie powtarza, każde miejsce jest unikalne i magiczne, flora i fauna różnie zachowuje się też w stosunku do pory dnia, noc rozświetla masa kolorów, ożywają nocne rośliny, otoczenie zmienia się nie do poznania, promienie słońca z kolei usypiając nocną florę, powoduje jednoczesne ożywienie dziennych kwiatów. Po drodze spotykamy i podziwiamy mieszkańców tego przedziwnego i magicznego świata, nie można z nimi wchodzić w interakcją, ale stanowią dodatkową warstwę ożywiającą krajobraz. Co ciekawe, w podziwianiu świata nie przeszkadza nam żaden interfejs. Jak bym miał do czegoś ten tytuł porównać to chyba ze względu na rozgrywkę i mechanikę najbliżej tu do Limbo, klimat w pewnym momencie się zagęszcza, zaczynasz snuć domysły, co się właściwie dzieje, ale sama końcówka naprawdę mocno zaskakuje, twórcy tak naprawdę do końca nie wyjaśniają nic, wiele pozostaje w sferze domysłów gracza, co w tym wypadku jest tak naprawdę siłą tego tytułu. I na koniec, gra jest dość krótka: przejście zajęło mi 5,5h, ale było warto.
- NETFLIX
-
Subnautica
Tym, co boją się Lewiatana przypominam, że będąc w Seamoth w trakcie "ugryzienia" przez wyżej wspomnianego stwora, można go dziabnąć prądem. Po takim zabiegu monstrum nas puszcza i można spokojnie sobie odpłynąć Co do samej gry - tylko survival, bez tego traci się jednak element zaszczucia przez obcą planetę. I mała ciekawostka: ci, co kupili cyfrową Subnauticę na XO mogą ją pobrać na Win10, niestety nie wspiera modów, ale jak ktoś ma ciut lepszego PC nie ma nawet sensu odpalać na konsoli. Podobnie jest z grą Ori: Will of the Wisps, kupiłem na klocka, córka zaczęła grać na konsoli, a skończyła na PC .
- NETFLIX
-
własnie ukonczyłem...
The Darkness (grane na XO) Nakręcony pozytywnie przed laty innymi tytułami Starbreeze Studios, czyli Enclave, później Chronicles of Riddick, w The Darkness chciałem zagrać od premiery. Wyszło jak wyszło i tytuł uciekł z moich planów. Tak się złożyło, że pojawił się niedawno w promocji na X360, kupiłem "na wszelki wypadek", odpaliłem z ciekawości i wsiąkłem. Świetna historia, perfekcyjnie nagrane dialogi, dość archaiczne sterowanie, do którego trzeba było się ponownie przyzwyczaić, gameplay bez wskazywania palcem, co należy zrobić, grafika na owe czasy dość archaiczna, ale nie pozbawiona klimatu. Przejście wg exphase zajęło mi ponad 11h i nie nudziłem się ani chwili. Młodych graczy może, ale nie musi, odrzucić, dziadkom gejmingu mocno polecam.