McDrive
Senior Member
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez McDrive
-
Cały czas piszemy o Demon's Souls. Tej samej grze od której odbijają się janusze w nowej oprawie. No chyba, że dostaniemy nowych przeciwników, nowe lokacje? Nie... Dawaj 350zł Teraz wyjaśnij czemu remaster SotC kosztował mniej na premierę przy tak samo nie zmienionym gameplayu.
-
Wyłóż, bo ja nie rozumiem jak można cieszyć się z tej samej gry w nowej oprawie za 350zł. Jakby to była połowa standardowej ceny, to jeszcze rozumiem, ale to już duża przesada
-
Ta sama historia i gameplay w lepszej oprawie to dla mnie remaster. Jeżeli nie widzisz różnicy między nową grą, a ogrzanym kotletem, to ty jesteś dzbanem
-
Śmigło. DS, Spoderman + dlc, trzecia generacja GTA5, zaraz pewnie zapowiedź Bloodborne, plus same informacje o ulepszeniach gier z PS4. To wszystko polane sosem za 350zł odpalanym na sprzęcie o 20% słabszym w tej samej cenie co konkurencja.
-
Jak tak patrzę na to wszystko, to mam ochotę całkowicie zrezygnować z tej generacji, ewentualnie dołączyć przy wersji PS5 Pro. Ceny przeyebane Remastery motzno Gier wartych uwagi pewnie będzie jeszcze mniej niż obecnie, bo wiadomo "koszty" więc inwestycja pójdzie w to co pewne
-
Pojawiły się inne plotki.
-
"Uliczny" Bond idąc tym tropem balansuje na granicy prawa. To zupełnie jak kreacja Elby w serialu BBC. Różnica koloru skóry.
-
A potem strzelanie z łuku w uciekinierów
-
Lepszy niż bambus(słowo murzyn jest podobno "obraźliwe", to korzystam z zamiennika) Elba, który jest tak samo zayebistym aktorem jak Wahlberg
-
-
Ha! Patrząc co się odpierdala cieszę się, że mam Switcha. Ogram co zaległe i akurat kupię wersję pro za te kilka lat
-
Krótkometrażówka lepsza niż cała ostatnia trylogia
-
Ja to bym chciał jakąś dobrą ścigałke. Od czasu Driveclub nie zagrałem w żadne wyścigi. Matoły z Sony już od dawna powinni zrobić z serią Gran Turismo, to co MS z Forzą. Arcade i Sim i ludzie pchaliby im pieniądze w kieszeń.
-
Chyba źle się wyraziłem. Interpretacji będzie wiele, ale u tych, którym będzie chciało się nad tym myśleć. Większość fanów Papryka Wege po prostu miałoby to w dupie i zapomniało o filmie. Dla mnie było to zabawne. Thomas dostał, to czego chciał. Zobaczył co było w świetle i mu się nie spodobało. Zginął, a jego jestestwo zostało przeniesione do jakiegoś czyśćca gdzie po wieki będzie pożerany przez mewy. A w filmie jak wiemy starszy Tom wyjaśnia żeby nie zabijać mew, bo te są marynarzami którzy zginęli na morzu. Ewentualnie, po prostu w świetle(a raczej jego powidokach w oczach) zobaczył swoje podświadome lęki i spadł na dół, po czym w malignie rozebrał się i zasnął na zewnątrz poobijany, a ptaszyska się do niego dobrały
-
Lighthouse Dla mnie mistrzostwo. Fabuła nie porywa, bo co można wymyślić o dwóch gościach na kamieniu w czasie huraganu. Za to klimat można kroić nożem. Zupełnie jakby reżyser zrozumiał jak powinno się kręcić ekranizacje opowieści Lovecrafta. Aktorstwo też zayebiste. Świetnie pokazane jak zmienia się zachowanie człowieka w tych fatalnych warunkach. Zdecydowanie jednak nie jest to film "dla każdego", tylko dla fanów Lovecrafta i Poe-go, bo akcja prowadzona jest powoli jak w ich historiach i większość ludzi ten film po prostu znudzi, a dodatkowo może być problem ze zrozumieniem zakończenia.
-
-
-
-
-
Pooglądałem trochę filmy z rozgrywki i dalej nie czuję hype-u na tą grę. Jakbym oglądał BioShock z PS3 w innym mieście. Pustki w lokacji Model jazdy sprawia wrażenie drewna Strzelanie wydaje się powolne i toporne Ja rozumiem że w tym wszystkim mają być elementy RPG, ale korwa czemu to wygląda plastikowo i topornie. Mam pewne obawy, że hype urósł niektórym do takiego poziomu, że będą zawiedzeni grą jeżeli oceny będą na poziomie 8/10.
Chodziły takie plotki. Po tych gampelay-ach jestem skłonny w to uwierzyć. Cała para pójdzie w kampanie i grafikę, a resztę będą ratować poprzez warzone i poprawki... Choć przy tych kapiszonach jakie widziałem korygowanie działania broni w multi będzie można wsadzić sobie w nos Lepiej żeby IW pracowało już nad MW2 i nie przerywało wydawania nowych sezonów.
