Treść opublikowana przez Kmiot
-
Dawne (i dzisiejsze) pisma o grach poza PE (PSX Fan, P+, OPSM, i inne)
Wszystko fajnie, ale Yokho, Teruo i Kleja nazywać filarami redakcji to - delikatnie mówiąc - nadużycie. To już Playman był większą ostoją pisma.
-
Wrzuć screena
Nie, stoi na boku, ale sprytnie skadrowałem zdjęcie, by nie było widać nóżki, potem obróciłem w photoshopie i włala. Blasphemous.
-
Co ci w głowie szumi? [edycja gamingowa]
Kurde, cały czas miałem wrażenie, ze gdzieś już to słyszałem (mowa o kawałku od XM) i komentarze na YT mnie naprowadziły. Nic dziwnego, że mi się dobrze kojarzy. Odpowiednie fragmenty już wybrane, wystarczy puścić po kilka(naście) sekund dla porównania (schowałem w spoiler, by nie zaśmiecać). A już pozostając przy TLoU2, to mi chyba najbardziej zapadł w pamięć inny kawałek.
-
MMA
Ładniusio mu nos przestawił tym gongiem xd
-
własnie ukonczyłem...
Tak, w sumie tak. Ale w to grałem jeszcze długo przed oryginalnymi DMC (na PS2 miałem tylko krótką styczność z jedynką), więc nie oceniałem jej przez pryzmat serii, tylko jako odrębny byt i slaszerek.
-
własnie ukonczyłem...
Im dłuższy wywód, tym mniej użytkowników go przeczyta, a potem zaplusuje, więc siedmiu (obecnie już aż dziesięciu) czytelników to i tak sukces. Ogólnie @kotlet_schabowy wyłuszczył sporo trafnych spostrzeżeń, a opinię ma solidnie uargumentowaną i przy dłuższej dyskusji mógłby mnie nawet przekonać do zgody oraz zweryfikowania własnych odczuć w stosunku do TLoU2. Tylko czy istnieje taka potrzeba? Już będąc w temacie, to ostatnio ukończyłem Devil May Cry 3 (ze składanki DMC HD Collection). Jakoś na początku roku postanowiłem nadrobić serię DMC, ale ze styczności z "dwójką" nie wyszedłem bez szwanku, bo chyba nikt nie wyszedł. Zraniła mnie ta gra wtedy i do tej pory coś mnie kłuje w boku na jej wspomnienie. Okropne poziomy, tragiczni przeciwnicy, a bossowie? Czułem się, jakby ktoś mi nasrał na talerz. Z powodu tej małej traumy długo zbierałem się z kontynuowaniem serii, bo rana się goiła, aż w końcu dojrzałem do tego, by wrócić. I och, zostałem ukojony w bólu, a niemiłe doświadczenia z "dwójką" są już daleko za mną i od tej chwili będą jedynie zabawną anegdotką. Początek DMC3 nie zapowiadał jeszcze rychłego odkupienia, ale z każdym poziomem, każdym zaszlachtowanym przeciwnikiem, każdym bossem mój entuzjazm pęczniał. Miejscówki w większości przypadków (i poza paroma wyjątkami) bardzo mnie połechtały i klimatu nie potrafię im odmówić. Dużo gotyckich akcentów, przepastnych komnat i długaśnych korytarzy, to lubię w tej serii. Plus te wszystkie bzdurne artefakty, które musimy umieścić w przedziwnych mechanizmach, by odblokować przejście dalej. Jakieś medaliony, kamienie szlachetne, magiczne wihajstry, bo tak. Eksploracja jest wreszcie przyjemna, nawet pomimo często wyraźnie upośledzonej kamery, która rzadko kiedy ułatwia nam zadanie, a już elementy platformowe potrafiły solidnie przetestować moją cierpliwość. Ale pal licho, zazwyczaj to i tak zaledwie dodatek dla chętnych. Troszkę też za dużo backtrackingu i powrotów do tych samych lokacji (+ boss rush). Ale mięso to warstwa szlaszerowa. Żaden ze mnie lew parkietu w tym gatunku, ale jeśli czuję soczyście siadające ciosy, to już zaczyna mi się podobać. System walki nie jest przesadnie skomplikowany, ale wystarczająco przyjemny w użyciu, by się nie nudził przez wiele godzin. No i udany patent z rożnymi stylami walki (Trickster i Swordmaster <3), szkoda jedynie, że nie ma możliwości zmieniać ich w locie, bo wtedy system walki rozwinąłby skrzydła parokrotnie. Gdzieś mi się obiło o uszy, że wersja na Switcha daje taką opcję, ale mniejsza z tym. Ogólnie w sferze walki DMC3 potrafi być bardzo satysfakcjonujący. No i bossowie. W przeważającej liczbie niezwykle udani, a walki z nimi to uczciwe, czytelne wymiany ciosów 1 vs 1. Jak sobie przypomnę żmudne krojenie przy pomocy jednego combosa/strzelania za długich pasków energii bossów z "dwójki" to aż mi się chce porzucić granie w gry. "Trójka" pod tym względem jest kilka klas wyżej, a przy odpowiednich umiejętnościach HP fazowców potrafi się kurczyć w ekspresowym tempie, więc o monotonii nie może być mowy. Szkoda jedynie, że ostatni boss (no dobra, prawie ostatni) to klasyczna klucha bez pomysłu. Nie do końca pasuje mi design Dante w tej części (wolałem wersje z DMC i DMC2 - tej abominacji), z kolei Vergil jest świetny i podoba mi się... jego głos No i fabuła + wstawki "filmowe". XDDDDD Absurd goni absurd, a mnie przechodzą dreszcze zażenowania. To znaczy: wstawki są tak głupie, że aż pachną zajebistością. Te wszystkie przeciągające się strzelaniny, równie spektakularne co nieskuteczne, efektowne, ale nieefektywne. Jeżdżenie na rakiecie z bazooki jak na deskorolce, gitara jako broń, walka przy pomocy motocykla, cyrkowe pajace, no kreatywności twórcom nie brakowało. Prychałem co chwilę, ale ogólnie łykam tę formę i doceniam, że komuś się chciało to projektować. DMC3 dało mi więcej przyjemności, niż mógłbym oczekiwać. Nie wiedzieć kiedy i po co zaliczyłem ją trzykrotnie. Dante x2 i raz Vergil, którego kampania jest niestety zrobiona po linii najmniejszego oporu. Liczyłem chociaż, że będziemy walczyć z Dante, a walczymy tylko ze sobą w czerwonej skórce. Trochę lipa. Ale pomijając to (i parę innych kwestii), było klawo jak cholera. DMC3>DMC>>>>>>>>>>>>>>>oglądanie streama Frostiego>>>>>>>>>DMC2
-
Tony Hawk's Pro Skater 1 + 2
To pewnie już wtedy odpaliłem ten level tylko z ciekawości i szybko o nim zapomniałem. Nie no, tylko w miarę realne miejscówki się w serii liczą. Jakieś spektakularne wymysły wyobraźni, przekombinowane i nieczytelne poziomy to mi się kojarzą już ze schyłkiem serii.
-
Tony Hawk's Pro Skater 1 + 2
A te Skate Heaven było w ogóle w oryginalnych grach? Bo nie przypominam sobie. Czy to dodana lokacja w remasterze?
-
Tony Hawk's Pro Skater 1 + 2
Ja przez jakieś pierwsze pół godziny próbowałem tę metodę od @Square, ale ona jest bardzo precyzyjna i według mnie dużo trudniejsza. Szczególnie ten zeskok z lin na rampę i wybicie z hopy na banana. Malutki margines błędu, bo trzeba odpowiedniej prędkości (nabieranej dzięki udanemu lądowaniu na konkretnym punkcie rampy) i szybko obrać kąt na banan, bo mała odległość do hopy nie zostawia miejsca na nawet minimalny błąd. Ten skok jest uciążliwy (jeszcze ten słupek koło hopy ogranicza ruch), dlatego zacząłem kombinować jak tu zaczynać od niego, by jak najszybciej mieć go z głowy, a potem trafiłem na odpowiedni filmik i od razu zaczęło się combo kleić. Spróbować możesz, ale podejrzewam szybką weryfikację ;]
-
Tony Hawk's Pro Skater 1 + 2
Nie do końca. To znaczy pod względem umiejętności i tego rodzaju bariery, to tak. Ale wolałbym 60 godzin próbować zrobić Bullring, niż 60 monotonnych godzin grindować 100 lvl. Więc pozostaje jeszcze bariera psychiczna. Obecnie to właśnie problem z dobiciem do 100 jest główną przyczyną braku platyny. Ludzie bawią się macro i dzięki padom je obsługującym jakoś da się to ogarnąć, bo odpalasz i idziesz spać, a runy się robią mechanicznie. Ale bez tego na tę chwilę jest nieciekawie z platynką.
-
Spider-Man Miles Morales
No tak, pewnie tak będzie. Jednak ssanie na gry PS5 będzie przy premierze na tyle duże (a biblioteka na tyle mała), że pazerność się i tak opłaci. Niestety. Kupią PS5, wejdą na Store, tam zaledwie kilka gier do wyboru (w tym Spider Ultimate, który jest świetną grą samą w sobie), więc siłą rzeczy wielu się skusi. Nie tak wielu jak na Milesa, ale kasa i tak popłynie.
-
Spider-Man Miles Morales
Możemy sobie tutaj złorzeczyć, ale prawda jest taka, że ten Miles Morales i tak się sprzeda, bo kupując nową konsolę i mając do tego do wyboru trzy gry na krzyż wielu niedzielnych graczy (jak również hardkorowców) pokusi się na takiego Spidermana, więc wynik finansowy się będzie zgadzał. My możemy tutaj szczekać, ale 90% graczy Fortnite/Fifa/COD nie będzie nawet świadoma świńskich zagrywek Sony i karawana pojedzie dalej.
-
Wrzuć screena
DMC3:SE (z DMC HD Collection). Po "dwójce" to jak balsam na gojące się rany. I te wstawki fabularne xd
-
Tony Hawk's Pro Skater 1 + 2
Ja zrobiłem to jakoś w tym stylu. Przede wszystkim naładowany SPECIAL i ten pierwszy gap (Ramp 2 Roof) nie zawsze w ten sposób zalicza, więc zwróć uwagę czy Ci wchodzi. Czasem wchodzi sam 'Vent 2 roof', nie wiem jakim prawem, ale on nas generalnie nie interesuje. Więc jeśli nie wejdzie 'Ramp2roof', to powtarzamy. Nie pamiętam, czy aby wylądować na grindzie trzeba dusić R2, chyba nie, ale sam sprawdź. Potem grind po tej krawędzi, co na filmiku (dobrze podskoczyć i zrobić drugi, by nabrać prędkości), zaliczamy 'Canyon Jump', a potem już tylko manuale.
-
Tony Hawk's Pro Skater 1 + 2
Jasne, dlatego nie zamierzam tego robić, bo to już podchodzi pod jakąś chorobę. Generalnie powinni coś z tym zrobić, bo teraz jest trochę nie po dżentelmeńsku.
-
Tony Hawk's Pro Skater 1 + 2
U mnie 70 lvl i kurde, chciałbym tę grę uhonorować platynką, ale ten grind jest przerażający. Ogólnie jest już w sieci opanowanych kilka metod na ~10k exp/godzina, ale wszystkie to mozolny i nużący grind, ciągłe powtarzanie minutowych sekwencji grind/manual/lip i retry. Do osiągnięcia 70 lvl uzbierałem w sumie 190k expa. Do osiągnięcia 100 lvl trzeba w sumie 780k expa. Czyli brakuje mi ~600k exp, podzielić to przez 10k/godzinę = 60 godzin. 60 godzin powtarzania minutowych sekwencji. Nie no, kurwa, dzięki xd Porobię sobie jakieś brakujące czelendże, wymaksuje pro skaterów, a potem czekam na lepsze okazje do grindu. https://docs.google.com/spreadsheets/d/1DHfhV0DybXTsMj0E6ZeJisKOQbDw6hCmRNNwRCQZiM8/edit#gid=0
-
PSX Extreme 278
Nikt tutaj o okładkach nie dyskutuje, bo wszyscy są raczej świadomi, jaką pełnią rolę i że krawiec szyje, jak mu materii staje. Po prostu wyrażamy opinię na temat tego czy nam się okładka podoba. Trudno to nazwać dyskusją. Raczej pierwszymi wrażeniami.
-
Tony Hawk's Pro Skater 1 + 2
Ditchin class to jest przeskok nad kanałem. Zacznij od tego, wyląduj na manualu i wskocz na murek i dopiero tam zrób rail 2 rail transfer i huge rail.
-
Tony Hawk's Pro Skater 1 + 2
Nie rozumiem. Po co lecisz aż z poręczy? Ten Huge ditch to o ile pamiętam: skok nad kanałem + manual + rail po całej długości muru. Nie musisz zaczynać od manuala. Chyba ze tak jak piszę - czegoś nie rozumiem.
-
Wrzuć screena
-
Wrzuć screena
Tak, a o co chodzi?
-
Wrzuć screena
La Mulana 2. Po kilku tygodniach przerwy nie mogę się w tej grze odnaleźć. Chociaż jak grałem na bieżąco, to też się nie odnajdywałem xd Polecam. Eksploracyjny masochizm i śmierć czająca się na każdym ekranie.
-
Tony Hawk's Pro Skater 1 + 2
Na PS4 to wciśnięcie touchpada. Tam jest całe menu. Rozumiem, ale w tym przypadku też mi pomógł ten filmik, bo faktycznie trzeba się trochę odbić od krawędzi wulkanu. Bezpośrednie wskoczenie u mnie też nie zaliczało.
-
Tony Hawk's Pro Skater 1 + 2
Te dwa zepsute o dziwo mi weszły za pierwszym razem. To znaczy - nie za pierwszą próbą, ale jak już siadło, to zaliczyło gapy. Natomiast Feed Me pomógł mi ten filmik, bo wcześniej skakałem z innej miejscówki (bardziej w prawo). Kiepskie jest to, że masz tylko ok. minutę na próby, a potem znowu trzeba śmigać na rail, by odpalić wulkan. Bez odpalonego nie robi teleportu i zalicza bail. Musisz mieć znajomego z THPS1+2 i go zaprosić do gry, a on musi to przyjąć. Czy jakoś tak.
-
Następna generacja
Żadnego Day One. Na chillu odczekam sobie parę miesięcy i zobaczę jak wtedy sprawy stoją. Mam w co grać w gry z obecnej generacji, więc nowa nie jest mi jeszcze do tego potrzebna. Cyberpunk niespecjalnie mnie grzeje, więc również bez większego bólu odczekam, aż ją solidnie załatają, bo na start to podejrzewam, że będzie jakiś żart wydajnościowy xd