SlimShady

Post sutqa wyczerpuje temat, jak się mocno postarasz, tak na 101% swoich możliwości, to może uda ci się powiązać strzelanie z gameplayem.

Niektóre ujęcia, to do dzisiaj fotorealizm. Z nowych IP najbardziej zmarnowany potencjał generacji i aż żal ściska, że pewnie nikt się już za to nie weźmie, bo wiele nie trzeba, żeby wprowadzić tę markę na salony.

W latach 20-tych nie było gołych bab.

Uzależniony od platynek, nie chciał, ale musiał. Bardziej interesowało go zbieranie g.ownianych kart niż sama gra.

Wołam @kanabis. On jest fanem.

Pewnie, że jest. Gdzie, kto kupił, za ile i, że czeka na listonosza.

Ryse to kikut po Kinect, to było widać i czuć, nawet nie ma co porównywać.

Zajmujecie się nie tym, co istotne. Jeżeli spotkała ekipę z Jackson w teatrze, to chyba nie ma, co roztrząsać, kto kogo zabił, w jaki sposób, po prostu brali w tym udział, tak samo jak ta ósemka wilków w domku, mimo, że nie każdy zadawał ciosy.

Przecież ten Angry, to jest najzwyklejszy amerykański Janusz. MGSV jest najlepszy z serii, ale w poprzednie części oczywiście nie grał. Tyle na temat jego" rzetelności."

Dooma, to ja ledwo skończyłem, skoki poziomu trudności powiedziałbym, że nawet lekko przesadzone.

Miałem konkretnie na myśli samą walkę, jeśli jest zbyt fajna, to dlaczego mam mieć zerowe wyzwanie? Nie zapominaj, że dzisiejszy normal, to bardzo często odpowiednik poziomu easy. Jako jeden z nielicznych, to kojarzę, że REVII miał "prawdziwy" normal. Jeżeli z kolei walka jest szrotem, w takim razie poziom trudności jest nieistotny, skupiam się na innych elementach.

Coś jak Horizon, minimum hard, żeby czerpać jakąkolwiek frajdę.

Taka np. jak WoWik?

Mongołowie nie są samurajami.

A da się po ukończeniu głównego wątku i dotarciu do napisów, zabrać się później za wszystkie opcjonalne walki, które został przegapione, czy jednak coś bezpowrotnie przepada? Nie mówię o NG+, tylko o kontynuacji po ukończeniu gry.

Z tego, co mówili przed premierą gra powinna być zaprojektowana tak, żeby minimalistyczny HUD nie przeszkadzał. Zresztą już teraz to wygląda dobrze na tle innych gier.

To może być najładniejszy otwarty świat od czasów RDR 2. Kolorystyka w tej grze, to coś pięknego.

Grubasku, co się z tobą stało? Ze szkoły taki nie byłeś. Jako zaprawiony w bojach DeathStrandingowiec powinieneś być odważniejszy.

Trochę o rzeczach, których zabrakło, bazujących na niewykorzystanych konceptach: https://screenrant.com/last-us-2-cut-content-ellie-girlfriend-joel/

Wygląda na piwnicę u Fritzla.

Środek i końcówka generacji zawsze są najlepsze, tylko PS2 się wyłamało i sypało mesjaszami w pierwszym roku życia.

Nie ma nic piękniejszego niż miłość platoniczna.

Szkoda, że nigdy z żadną grą nawet nie zbliżyli się do Crysis 2.

5 generacja, w momencie, gdy zaraz wystartuje 9 na pełnej. Tak, czy siak i tak bym zagrał dla klimatu i fabuły.