SlimShady

To może napisz w spoilerze, co tobą konkretnie tak ruszyło, bo tutaj 10 osób może mieć całkowicie inne wrażenia(i to jest zayebiste).

Myślałem, że jednak zrobią starożytną trylogię i teraz przyjdzie czas na Rzym.

Tam od razu spłycają, można sobie zamiast survivala zrobić z tego fajną grę akcji nawet na easy, czy normalu.

Tryb instynktu tacierzyńskiego tudzież tryb nasłuchiwania(widzisz przeciwników przez ściany na niższych poziomach niż hard).

Osobiście najbardziej nie mogę odżałować, że nobodylikeyou już nie zaskoczy drugi raz i nie napisze, żeby grać w TLoU 2 na hardzie, bez widzenia przez ściany, ale nic dwa razy się nie zdarza.

Albo, że na końcu RDR czeka cię poczucie straconego czasu.

Nie do końca rozumiem sens rebootowania marki. Przecież te gry poza trylogią SH: Origins-SH1-SH3 nic ze sobą nie łączy, poza tytułowym miasteczkiem.

Zakładając, że motyw przewodni jest jaki jest(wiecie, pierwsza część była o miłości, ta będzie o nienawiści), to zbyt wielu możliwości i tak nie było, ale i tak yebać takich parchów.

Problem w tym że, U1 ma się nijak do TLoU.

A dodatek przeszedłeś? Chyba był za darmo w jakimś patchu(na pewno 360, nie wiem jak ps3).

W sumie pod nieobecność MGS-ów taki Syphon Filter miałby monopol.

Rockstar to jest w ogóle inna liga pod każdym możliwym względem także ciężko się na nich powoływać, bo to nie jest żaden branżowy standard.

Hitman definitive edition też tak wygląda. Parówy dały kilka epizodów, a ostatni(czy tam dwa ostatnie) jako voucher, więc taka używka nie ma racji bytu.

Naprawili, ziarna już nie ma. Ewentualnie w opcjach można wyłączyć, bo już nie pamiętam.

W sensie turlanie się po trawie, czy co to było?

Tylko, że ten gameplay jest okrutny w większej dawce(ciężko wytrzymać dłużej niż godzinę), bo to gra, która decelowo była chyba skrojona pod kinecta i chyba nawet 360.

Pewnie, że tak, przecież bym się nie wypowiadał na ten temat.

Jeśli chodzi o jedynkę, to bardziej bym współczuł niż zazdrościł.

No właśnie historia nie była na tyle dobra, żeby się tak tym brandzlować(za mało gameplayu), a bossowie słabi i na jedno kopyto, ale potencjał w tej marce jest potężny(uwielbiam ten setting). Niestety wyszedł trochę lepszy odpowiednik Ryse, ale da się z tego wyciągnąć dużo więcej.

Jaka sterylność jak garnki pięknie brzdękały w kuchni, a bronie i kuku jakie robiły, to miód i orzeszki. Najgorsze było to, że zamiast postawić bardziej na prostackie pif paf z gearsów poszli w rozdziały, które są samymi przerywnikami, no i tfu, "filmowe pasy", ale pewnie nie potrafili takiej grafy zrobić bez tego. Czekam na drugą część i na trzecią, bo widać, że psp-owców przerosła duża gra AAA i musieli trochę nauczyć się na własnych błędach.

Jeszcze trochę i swojego MotorStorma zrobisz.

Fabularnie bym powiedział, że jest najlepiej w całej serii(nie żeby to był jakiś wielki wyczyn), ale rzeczywiście gra traci na impecie w końcowej fazie. Kiedyś będzie trzeba powtórzyć na VR, choć nie wiem, czy serce wytrzyma, bo gra robi nawet bez tego(najczęściej w prymitywny sposób, tj. jump scenki, ale dobre i to).

A to niby jakiś Capcomowy Kojima, żebym się tym interesował? Tam było ponad 600 osób.

Ponoć sztos, muszę się kiedyś za to zabrać.

Jak ktoś ukończył warto sprawdzić tą wideo recenzję: https://www.youtube.com/watch?time_continue=7&v=yihoEyXDzQQ&feature=emb_title Rzeczywiście typy od RE6 mogli maczać w tym palce