Treść opublikowana przez SlimShady
-
Wiedźmin - NETFLIX
Dobrze wiedzieć, że w wersji angielskiej usunęli wątki/nawiązania z . Oczywiście, to tylko mała cześć tej wybitnie TURBOSŁOWIAŃSKIEJ serii. Co do serialu, jest super, ale tylko dlatego, że jeszcze go nie obejrzałem.
- Mafia III
-
Senua's Saga: Hellblade 2
Kurczę nie wiem, ale być może. To raczej nie miało nic wspólnego z grą.
-
Senua's Saga: Hellblade 2
O co to był za zespół w stylu naszego Percivala, tylko nordycki, który promował B w temacie God of War? Właśnie coś związanego z wikingami, ale nie pamiętam nazwy.
-
Resident Evil 3 Remake
Czy ja wiem? Może to nie ten hajp z 90-tych za sprawą Spielberga, ale nowe filmy z tej serii(JP) robią grube wyniki w kinach. Mimo, że są dosyć słabe/przeciętne. W grach jest też ten plus, że to będzie coś w miarę nowego na dzisiejsze czasy(do tego nowa generacja), bo jednak to nie jest prz.eruchany temat jak gry o zombie. Nie ma zmęczenia materiału.
-
Death Stranding
Na początku była eksplozja...no nie do końca, na początku spi.erdoliłem się w przepaść jakieś 10 sekund po rozpoczęciu gry, ale było mi tak głupio, z powodu rozpróżni w prologu, że zrestartowałem i zacząłem od nowa na hardzie(głównie z myślą o walkach z bossami, i to była dobra decyzja). Powiem tak, w trakcie granie w tę grę, zdanie na jej temat zmienia się z godziny na godzinę, na początku jest irytująco przez ogrom zależności i chyba bardziej skomplikowaną "klawiszologię niż w RDR2" chociaż ciężko te drugie uznać za obiektywny minus, bo pady mają jednak swoje ograniczenia. DS bardzo umiejętnie z biegiem czasu podrzuca nowe pojazdy, gadżety, które sprawiają, że gra nabiera rumieńców(aerocośtam spowodował u mnie dosłownie euforię). Jedynie narzekałbym na tyrolkę, bo wymaga roboty, a gracze też zostawiają ją często na od.(pipi) i nie ma z tego jak skorzystać, moim zdaniem jedna tyrolka powinna wystarczyć, żeby stworzyć połączenie 50 m dalej, ale niestety muszą być dwie i trzeba jest rozstawić z reguły samodzielnie. Pojazdy prowadzą się arkejdowo, ale dobrze, bo pokonywanie trudnych terenów za ich pomocą jest na tyle nieprzyjemne, że i tak czujesz jakbyś dymał na piechotę, albo gorzej(mam np. nam myśli kamieniaste góry). Z tego względu nie czujesz jakbyś miał jakiś wielki handicap. Jak ktoś uważa, że ta gra jest symulatorem chodzenia, czy nawet kuriera, to myli się, i to bardzo. Jasne, dostarczenie paczek jest głownym rdzeniem, ale oprócz tego masz wszystko, co miały najlepsze MGS-y tj. skradanie, długie przerywniki, wykręcone postaci, sporą ilość fajnych walk z bossami(choć nie są na tak świetnych patentach jak tam), a sam proces podróży jest swoistym gejmplejem(to nie jest trzymanie analoga do przodu jak w każdej innej grze). O dziwo, gejmplej jest zaskakująco fajnie pomyślany i też zgrabnie połączony z nieinwazyjnym trybem online. Patent z Demon's Soul's podkręcony na wyższy poziom. Troche razi zapaćkany HUD i mapa, może kiedyś się powróci z jego wyłączeniem i grając offline, ale to nie prędko. Gra jest na pewno specyficzna i unikatowa, nie chcę bawić się w jakieś truizmy, ale żaden filmik, czy tekst nie jest w stanie oddać wrażeń z doświadczenia, więc dopóki ktoś nie zagra, to nie będzie wiedział czy mu to pasuje, czy nie, bo po prostu w grze triple A nikt nigdy czegoś takiego nie zrobił. Tak jak w RDR2 pewne "wrzuty" z realizmem uważam za szkodliwe dla przyjemności z gry, tak w DS są one konieczne, bo bez tego cała podróż straciłaby na znaczeniu. W ogóle jest masa smaczków do MGS-ów i szczegółów, detali, jak u Rockstara. Nawiązanie do MGS4 widać nawet w ostatniej walce. Gra ma jednak trochę problemów z tempem i nie polecam robić misji pobocznych(poza dostawą pizzy, bo możecie się zmulić), uważam też, że jest gdzieś o 10-15 h wydłużona na siłę, wiadomo, te podróże później już są inne, ale jednak można było to bardziej skondensować, bo taki chapter 3 jest okrutny...no, ale później wjeżdża rozdział 4 i jest dosłownie powiewem świeżości, niczym morska bryza. W ogóle etapy z superkomórką są jednymi z lepszych, razem z górami, ale nie wiem czemu, ale ubzdurałem sobie, że w grze zobaczę coś związanego Z minusów to jeszcze pomijanie scenek, które widzieliśmy wiele razy, odradek, kwatera, załadunek, już stawało się to wkurzające. Do tego dużo grzebania w interfejsie, zarządzania ekwipunkiem, jakby tak zliczyć czas, który na to przeznaczamy to trochę by tego było. Gra na hardzie(głównie misje główne) zajęła mnie 55h(z czego 15h to różne pierdoły w kwaterze i czytanie wiadomości przy muzyce. Nagrody za reżyserię, muzykę i grę aktorską Madsa w pełni zasłużone choć poza główną obsadę jest bieda, te hologramy czuje, że są sprawką tych 80 typów od Horizon, bo tak samo wyglądają i są tak samo c.hujowymi npcami. Graficznie niektóre krajobrazy, czy szczególnie przerywniki, to praktycznie fotorealizm, i to na zwyklaku w Full HD, więc to chyba mówi samo za siebie. Gra też działa bez zarzutu od premiery i to bez patchy 10GB, normalnie powinien to być standard, ale w dzisiejszych czasach nied.yebanych gier, które są łatane miesiącami, taki pietyzm należy pochwalić. Silnik niby Decima, ale widzę w nim więcej Fox Engine, jestem prawie pewien, że przed odejściem Kojima z koleżkami wypalili sobie go na Verbatima, a teraz udają, że Holendrzy im dali coś w prezencie. Fabularnie jest interesująco i chyba bardziej zrozumiale i mniej dziurawo niż w sadze o wężach, miałem swoje różne rozkminy jak to, że Sam finalne rewelacje mnie jakoś nie zniszczyły, ani się nie popłakałem/nie wzruszyłem, coś tam nie do końca zagrało, zabrakło albo suspensu, albo niepotrzebnie zamęczył mnie zbyt dużą ilością cutscenek bez gejmpleju przy końcu. Może też za dużo było podpowiedzi A może to dlatego, że nie jestem Generalnie było tak, że byłem z gry zadowolony, ale jak zobaczyłem co się dzieje na , to zapauzowałem i mówiłem sam do siebie "coś ty k,urwa zrobił? co ty wymyślasz? Spi.erdolisz mi całą grę i przez ciebie zmarnuje tyle godzin, ale na szczęście póżniej wychodzi z tego obronną reką i większość istostnych elementów jest wyjaśniona. Nie wiem czy coś przeoczyłem, ale płacz chyba nie został wyjaśniony i chyba była dziura fabularna w momencie walki z bossem, Wytłumaczenie roli mułów w tej grze to jedna z głupszych rzeczy z jakimi miałem do czynienia, na szczęście nie jest to aż tak na widoku, tylko siedzi w zapiskach, ale równie dobrze mógł wrócić do najlepszych czasów i powiedzieć, że zmusiły ich do tego nanomaszyny. Było kilka scen, gdzie doznałem niezamierzonej beki, choćby , ale umówmy się Metal Geary to też zawsze było mieszanka grafomaństwa ze szczyptą geniuszu, na nasze szczęście te drugie wychodziło na powierzchnie, tutaj zayebiste scenki też są w większości, u Mads silny vibe serialowego Hannibala. Byłbym zapomniał wspomnieć o BB, zayebisty go.wniak, jego zachowania, animacje to coś pięknego, naprawdę można się z nim zżyć na przestrzeni całej gry. . Można? Pewnie, że można, ale to nie każdy, to tylko Kojima San tak potrafi i paru ludzi na świecie. DD z MGS-a 5 może mu naskoczyć. Dużą narzekam, ale gra summa summarum jest zayebistym doświadczeniem, co prawda jednorazowym(nie ma ma repleybility mgsów i raczej ciężko będzie do niej wrócic, ale wypadło bardzo dobrze). Nie jest to żadne magnum opus, nawet nie jest na podium u Kojimy, ale bardzo dobra gra, zgodzę się z każdą oceną z przedziału 7-9, bliżej mi do 8.5, może 9 na szynach. Można go lubić bądź nie, ale takich ludzi ta branża potrzebuje, zrealizował swój dziwny, autorski pomysł i zrobił to dobrze(naprawił wiele grzechów mgsV), ta gra jest po prostu czym innym, tak naprawdę wszystkie najlepsze gry czerpią nawzajem od siebie i gramy w to samo, tylko pod inną nazwą i w innym uniwersum, trzeba docenić, że miał jaja spróbować poruszyć branżę, szkoda, że fabularnie nie było aż takiego (pipi).nięcia jakiego bym chciał i tej Hajtowej truskawki na torcie. Na koniec koncert życzeń, nie chcę żadnych DLC, kontynuacji ani nic z tych rzeczy, ta gra jest wystarczająco sycąca, pełna i raczej wyczerpuje temat gejmplejowo(pomijając moje osobiste oczekiwania odnośnie Chłop był tyle lat niewolnikiem jednej serii, szkoda do tego powracać, niech trzepie nowe IP, niech wynagrodzi ludziom te nieszczęsne P.T.(są jakieś easter eggi na ten temat w DS?). SH to, tylko nazwa, Konami nie ma monopolu na zamglone miasteczko, na jego miejscu stworzył bym coś takiego z premedytacją. Jest git? Już w DS udowodnił, że ma papiery na psychologiczny horror, a tych przecież praktycznie nie ma aktualnie na rynku. Klimat się momentami wylewał niczym czarna smoła. P.S. Na koniec mam apel do szanownego Pana Kojimy, bo wiem, że to przeczyta w przerwie od twittera i wrzucania sushi z biedronki na insta. Niech cię ręka boska broni od robienia filmów/seriali, bo będziesz pośmiewiskiem. Gry to, co innego, tutaj jesteś lepszy od 3/4 branży. Z poważaniem
-
Właśnie zacząłem...
Trochę szkoda, bo ta gra nie jest taka zła na innym sprzęcie. Jasne, może irytować, ale klimat, muzyka i ciekawa stylówa na kryminał Noire są warte dobrnięcia do końca. Zwłaszcza, że nie jest zbyt długa, to raptem kilka h, no ale jak masz się wkur.wiać, to w sumie po ci to.
-
Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
Szkoda, ze o najlepsze gry nie spytał.
-
Ghost of Tsushima
Po zajawce były obawy, ale po dłuższym gameplayu wygląda mocarnie jak na E3.
-
Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
Nie wiem korsarz o czym bajdurzysz z tymi zabawkami, ale ładnie odleciałeś. Wygląd i nazwa nie jest najważniejsza, ale nowy x jak konsola nie wygląda ani trochę.
-
Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
Wygląda jak głośnik z lat 90-tych.
-
Targi: E3, GC, TGS
Chłop z Remedy miał koszulkę Alan Awake, coś się kroi...
-
Sekiro: Shadows Die Twice
W Bloodborne chyba nie można było ominąć zawartości w związku z zakończeniami tj.lokacje/bossowie. Jest w Sekiro sposób, żeby zmierzyć się ze wszystkimi bossami na jednym przejściu, jakiś moment, gdzie należy zasaveować i od niego zaczynać kolejne przejście?
- 3 919 odpowiedzi
-
- sekiro
- shadows die twice
- fromsoftware
- ps4
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
- Project Resistance
-
Resident Evil 3 Remake
Nie no, nie będę udawał, jego nowa morda mnie śmieszy.
-
Resident Evil 3 Remake
Niech pokażą Nemesisa w akcji, bo coś nie są zbytnio skorzy.
-
Top dekady 2010-2019 (gierki)
Bez pełnej analizy i chronologii, bo jednak 2020 zapowiada się tak grubo, że spokojnie ze 2-3 tytuł mogą się tutaj wbić(Cyber, The Last of Us 2, może Cuszima) -Wiechu 3 wespół z dodatkami - Gra generacji(jak ktoś jest fanem Pana Andrzeja to już w ogóle odpał). Postaci, dialogi, muzyka i nowa jakość jeśli chodzi o poboczne misje. Do tego wybory, które nie są czarnobiałe w stylu "wybierz zieloną odpowiedź jesteś spoko, wybierz czerwoną jesteś sku.rwiel. Jest dokładnie tak jak w książkach. Dwa duże dodatki, które mogłyby być osobnymi grami, gdzie takie Serce z Kamienia jest jeszcze lepsze niż podstawka, a Pan Lusterko, o Jezus, jak nie grałeś, to nawet nie wiesz ile straciłeś. Najlepsza postać generacji, aż szkoda cokolwiek o nim pisać, żeby nikomu nie popsuć wrażeń. -Alan Wake - Uwielbiam Remedy, ich gry mają unikatowy dla nich klimat(często oniryczny) i tutaj ich sznyt jest nadal wyczuwalny. Fabuła, muzyka, ściąganie mroku z pomocą latarki plus kameralne skrypty, gdzie zawsze masz kontrolę nad postacią. Jakby nie było jest to studio, które dużo eksperymentuje i robi cały czas nowe IP(chociaż AW 2 AAA, to coś, na co cały czas liczę, ale nie wiem czy nie mam zbyt wielkich oczekiwań i obawiam się, że nic nie zadowoliłoby wyposzczonych fanów(coś jak HL3). -Max Payne 3 - Najlepszy gunplay w tpsach, Rockstarowa fizyka, John Woo, OST, monologi Maxa, fabuła i uzależniony od painkillerów i alkoholu bohater(?). Rockstar nie zniszczył dziedzcitwa Finów, niby chciałbym 4 część, ale to jest najmocniejsza trylogia wszechczasów i szkoda byłoby wydać coś gorszego. Może Maxowi należy się odpoczynek po tych wszystkich latach? -The Last of Us - ND z gier dla dzieci przeszło w końcu w coś dorosłego i jest to gra nietuzinkowa, mieszanka rzeczy, które znamy, ale jest to mieszanka idealna. Mięsisty gameplay, , ciary na plecach już od prologu i chemia między postaciami rzadko spotykana w grach. -GTA V - Sandbox, ale z misjami jak z typowej gry akcji(pierwsze przejście, było 10/10, na PS4 już wyczułem kilka fałszywych nut, ale nic to, przypominam ta gra działa i wygląda jak wygląda na 360, który ma ledwie 512 RAM. Czarna magia, szkoda, że w 2013 Rockstar odkrył mikrotransakcje i gry usługi, przez co czasy, gdy dostawaliśmy, co roku sztosa lub świetne singlowe dodatki odeszły w zapomnienie. -Tomb Raider(2013) - Jest to idealny reboot we współczesnym stylu, geneza i pokazanie, że Lara jest "człowiekiem". Mroczniej, brutalniej, bardziej dorosło i ciekawiej gameplayowo niż w Uncharted. Akcja niby dzieje się na wyspie, a jest różnorodna jakbyś zwiedzał cały glob. Trochę mało grobowców w porównaniu do następnych części, ale cenie sobie jak zagadki nie są nazbyt wydumane i opierają się na żywiołach i fizyce. -Heavy Rain - (mimo, że jakiś paparuch zaspoilerował origami killera i tak nie odebrało mi to frajdy, bo w przeciwieństwie do gier TellTale czy tych od dziwnego życia tutaj wybory mają znaczenie. Czułem emołszyns i pierwszy raz bałem się o życie postaci z racji braku napisu game over, w 2010 to było świeże, pewnie przy kolejnym przejściu doszukałbym się jakichś nieścisłości, ale ta gra sprawiła, że praktycznie grałem 10h bez przerwy(a praktycznie nigdy tak nie robię). Klimat z mojego ukochanego thrillera Se7en, tylko potęgował wrażenia. 19 zakończeń(w tym połowa całkowicie unikalna, postaci mogą zginąć, wiele alternatywnych ścieżek, każdy może mieć swoje własne "przejście". -Mafia 2 - Może nie jest to najlepsza gra świata(jak jedynka), ale nadal jest zayebiśćie, model jazdy, strzelanie, misje, klimat, dwie pory roku, MUZYKA na licencji oraz oryginalna. Sceny, które będę pamiętał do końca życia plus nawiązanie do najlepszego zakończenie ever Przede wszystkim szczegółowe miasto jest, tylko tłem dla całości, ta gra w gruncie rzeczy jest liniowa, dlatego zjada te wszystkie współczesne popeliny z odhaczeniem zadań. Dwie pierwsze części są lepsze niż jakiekolwiek GTA, ale tak naprawdę, to nie są konkurenci dla siebie, bo Mafia nigdy nie była sandboxem i być nie powinna. 10h przygody plus kilka dodatkowych w dodatkach(gdzie kilka misji jest na poziomie podstawki(burdel, hipermarket,jezioro, zajezdnia), a reszta to taki szmelc z Mafia 3, tylko ze na czas). Dzisiaj tak nie można, 50h to minimum, żebyś czasem za szybko nie ukończył i przez przypadek nie bawił się zbyt dobrze. Żeby była jasność, długa, kozacka gra nie jest problemem, problem jest wtedy kiedy masz mało zawartości, a chcesz udawać, że jesteś inaczej. -Metal Gear Solid Ground Zeroes - Może powinien umieścić tutaj pełnoprawną grę np. najlepszego ex-a na PS4 jak Bloodborne, ale ten prolog był wybitną zapowiedzią, która w fantomowym bólu ładnie rozwaliła sobie ryj, przez m.in, SURPRISE, niepotrzebnego sandboxa. Taka struktura jak tutaj jest idealna, nic więcej nie potrzeba, a pewnie piątka w tych 15-25 skondensowanych godzinach mogłaby być niszczatorem na jakiego wyglądała w trailerach. A tak nudny, rozwleczony sandbox zgwałcił kolejną dobrą serię. Czy wspominałem jak bardzo nienawidzę sandboxów? Trylogia Mass Effect- Tylko jako całość dostajemy całkowity obraz zayebistości, przenoszenia sejwów, ciągłość wydarzeń, nie jestem fanem Star Warsów, ale tutaj o dziwo wszystko zagrało. Najmniej lubię jedynkę, bo jest nieco toporna i powtarzalna. Takich serii już się nie robi, teraz każda gra jest tak zaprojektowana, że nie musisz nic wiedzieć, nie musisz znać poprzednich części, niby grasz w kolejne części, ale nie ma to większego znaczenia, tutaj tak nie jest, i dlatego trzeba to szanować.
-
własnie ukonczyłem...
Jakbyś nie był fanem Redederka, to nawet dałbym się nabrać.
-
Konsolowa Tęcza
Zimna wojna, gry zdecydowanie zbyt rzadko korzystają z tego okresu.
-
Resident Evil 3 Remake
Z opóźnieniem już nic nie zrobisz. Jest jak jest.
-
Następna generacja
Jakie trzy, 7 generacja można powiedzieć, że była na styku, 360 jest jakieś 10 razy lepszą konsolą od one'a pomijając moc. Jeżeli moc nie będzie magicznie płynęła z chmury, to oczywiste, że będą hamować lepszą konsolę, a co za tym idzie całą generację. Nasz korsarz będzie zadowolony.
-
Następna generacja
Takie trochę echo nieodżałowanego Dona Mattricka.
-
MediEvil (Remastered Edition)
Bez paragonu, więc mogło być różnie. Może pożyczona albo używka i nie będzie drugiej części.
- 744 odpowiedzi
-
- psx
- ps4
- remastered
- medievil
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Resident Evil 3 Remake
Fotogrametria nie jest taka super, bo z tego co wiem, to dzięki temu można przenosić, tylko rzeczy, które istnieją w rzeczywistości, a więc nie do każdej gry się nada(jak wykonać model dinusia w tej technologii?). Ciekawa jest też sprawa interaktywności, czy takie obiekty nie są przyspawane na stałe, jak to było w Zaginięciu Chmielarza.
-
Resident Evil 3 Remake
Jill fajna, ale dizajn największego skur.wola w grach nie umywa się do tego z okładki z PS1. Może w grze będzie wyglądał inaczej.