SlimShady

Dobrze pamiętasz, po prostu strzelałeś w inne części ciała niż głowa, gdzie tymi gąbkami jak najbardziej są. No chyba, że to normalne, że murzyn w koszulce wytrzymuje 2--3 serie na tułów.

Akurat jeśli chodzi o serię Uncharted, to nie ma w tym nic dziwnego, przynajmniej jeśli chodzi o odsłony z 7-ej generacji. Kapiszony, przeciwnicy przyjmują granatniki na klatę, a można sobie wyciągnąć z tych gier, to co najlepsze i zwyczajnie brać udział w fajnym filmie akcji. Nie żebym tak robił, bo Normal przynajmniej zapewnia jakąś tam satysfakcję z walk z bossami. Osobna kwestia jest taka, że mowa o Uncharted 4, które umożliwia pomijanie wielu walk, sztrzelanie jest akceptowalne, a można jeszcze pobawić się w januszową skradankę, więc niby dobrze kombinujesz, ale i tak powinieneś przeprosić.

Na PS5 zrobią wersje GOTY i sprawa rozwiązana.

Jednak wyrównane walki Kratosa z leszczami średnio pasują do tej postaci.

Bardziej boję się rozprzestrzenienia Mevka niż korony.

Kociarz to sztos, tak jak ktoś polecał wcześniej, lepiej nie czytać na ten temat i obejrzeć 3 odcinki na "czysto".

Rdzeń tych gier, to strzelanie, które jest zrobione słabo, więc ciężko z tego elementu czerpać frajdę. Taki Doom może jest gorszy po wieloma względami, ale gdyby nie mięsisty gunplay, to straciłby większość uroku.

Ostatnio zrobiłeś chyba dosyć ostry maraton, więc pewnie zmęczenie materiału. Detoks powinien pomóc.

A co jeśli to gejmpassowa klątwa?

Bardzo nietrafione porównanie biorąc pod uwagę, że The Last of Us tak na dobrą sprawę mogłoby nie mieć kontynuacji, ergo jest grą kompletną fabularnie.

Zamówienie, to jeden z bardziej zmarnowanych potencjałów tej generacji. Usunąć pasy i rozdziały składające się z samych przerywników, przedłużyć etapy szczelankowe i już gra będzie ze dwa razy lepsza.

Nasuwa się zasadnicze pytanie. Z której części TLoU?

W Bajoszokach zawsze gameplay był najgorszy. Klimat, fabuła i oryginalny setting, to co innego.

Exy na konsole(rozłożone na minimum 40 lat licząc od 3 generacji), które mają średni cykl życia 6-7 lat porównujesz z wysypem platform streamingowych, gdzie nayebalo ich jak grzybów po deszczu w krótkim czasie. Potrafisz zauważyć tą subtelną różnicę? Masz na słynnym memie z czapką pirata, policz sobie ikonki, a to i tak nie jest wszystko.

Wymień wszystkie konsole 8 generacji, które mają eksy.

Dwie konsole vs wiele platform streamingowych. Fajne porównanie, takie nie za dobre.

To niech młode wilcy pokażą, że zasługują na coś więcej niż pojedynczy przebłysk, a nie czekają aż wielka trójka umrze ze starości.

Takie tam ciekawostki, to jest 8 finał AO Novaka i żadnego jeszcze nie przegrał, a w ostatnich spotkaniach bezpośrednich prowadzi 4:1 Thiem(z tym, że 4 z nich było na clayu, więc to całkowicie inna bajka). Wygląda na to, że Nole już wyzdrowiał.

Zaczepił się na mecz, bo początek zapowiadał gwałt. Nie wiem czy Czoko ma kontuzję czy symuluję, bo w przeszłości był z tego znany.

No, ma w sobie coś z irytującej, rozkapryszonej nastolatki. Psyche ma jednak mocną, jak na WTA, to nawet bardzo mocną. Pokazuje to już nie pierwszy raz.

Jaka zmiana pokoleniowa jak od 15-20 lat rządzi wielka trójka(nikt urodzony w latach 90-tych nie wygrał szlema, tzw. generacja useless) i jeszcze przez jakiś czas tak pozostanie, chyba, że masz na myśli WTA, ale to zawsze była ruletka, bo taka jest specyfika bab. Każda turniej wygrywa inna, ale WTA to i tak jak oglądać mecze w zwolnionym tempie. Zresztą w żadnym innym sporcie nie ma takiej sytuacji jak w obecnym ATP, to tylko pokazuje jak oni są mocni(najlepsze czasy, żeby oglądać ten sport i ich wewnętrzną rywalizację). Odpowiednio mają 20 szlemów/19 i prawdopodobnie 17 w niedziele. Dlatego taki Fed jest GOAT-em bez podziału na dyscypliny sportowe, bo w tak fizycznym sporcie, będąc pod 40, nie ma prawa robić takich wyników jakie robi. Z tym, że Nadal jest najbardziej spełnionym tenisistom w historii, bo ma wszystkie szlemy, Davis Cup i olimpijskie złoto w deblu i singlu, tego ostatniego brakuje Fedowi, a Novak chyba ma maksymalnie srebro w singlu i zaatakuje w tym toku w Japonii.

Niestety austriacki gejuch był dzisiaj zbyt mocny, ale dobrze się to oglądało. Szkoda, że Nadal zmarnował tyle szans, to nie podobne do niego.

Po pierwsze z pasji, po drugie nie dla pieniędzy.

Fed z potężnym Sandgrenem obronił 7 meczowych i przy okazji znowu 5 setów. Niewiarygodne, że piasek tego nie dowiózł, ale szwajcar grał w tych momentach znakomicie.

Kiedyś mówili, że ich ostatecznym celem jest wsadzić wszystkie miasta z GTA do jednego tytułu i jakoś to połączyć w zgrabną całość. Nie wiem, czy przyszła generacja to nie jest za mało na coś takiego, biorąc pod uwagę oprawę ich gier i przywiązanie do detali. No chyba, że potężna moc chmury jak przy nadchodzącym samolotowym symulatorze na X-a.