Treść opublikowana przez ogqozo
-
TRANSFERY
W rozgrywkach UEFA (i często zasadach domowych lig/spółek) nie ma czegoś takiego jak "a co to dla właściciela 200 milionów euro". Pomijając te zakupy wielkich gwiazd, Neymara i Mbappe - które kupiłby każdy klub świata, gdyby mógł - to PSG od wielu lat stara się ograniczać wydatki i mieścić w granicach FFP. Gdyby nie ci dwaj piłkarze, PSG definitywnie już teraz można by nazwać klubem finansowo drugiej półki. Przez ostatnie 5 lat, PSG ściąga średnio tak najwyżej jednego piłkarza do jedenastki rocznie. I poza tymi dwoma gwiazdami, mówimy tylko o takich piłkarzach, o których nikt aż tak się nie zabijał: Meunier, Draxler, Diallo... PSG nie jest żadną szkatułą bez dna. Marketingowo i sportowo, postawili bardzo dużo na tych dwóch graczy. Jeden publicznie, na ceremonii rozdania nagród, powiedział praktycznie bezczelnie wprost, że PSG nie zaspokaja jego ambicji, a drugi napisał sms-a z letnich wakacji i leczenia kolejnej kontuzji, że uznał, że fajnie by było wrócić do Barsy i on nie zamierza więcej grać dla Paryża, co nie, mają go sprzedać. Zresztą według raportu "Le Parisien", Katar zastanawia się, czy nadal się w to bawić, bo ludzie zamiast ich wielbić za bycie menecasem francuskiego futbolu to tylko lżą pana. Oczywiście przed Mundialem 2022 tego nie ogłoszą. Ale wystarczy popatrzeć, ile sutych kontraktów reklamowych z katarskimi instytucjami już zawinięto. Stracenie Neymara za (pół-)darmo to fatalny moment dla klubu i nie bez powodu mamy wiele tego typu "dram" co roku z piłkarzami, którzy chcą odejść. To fatalnie wpływa na wizerunek klubu, jeśli gwiazda, której transfer dodatkowo niedawno opłacono tak wysoko, nagle mówi "e to ja spadam, nie będę trenował i grał, co nie, sprzedajcie mnie do Barsy, nara" i niby masz go nagle oddać za okazyjną cenę, bo on zechciał. PSG chce z tego tylko wyjść z twarzą, ale będzie ciężko, bo nikogo nie stać na ofertę, która by pozwoliła to przedstawić jako zysk, a nie stratę, wywołaną tym, że gwiazdor nie chce tu być i tyle. Te oferty oddawania im piłkarzy, których nikt nie chce, to na tym etapie w ogóle są jeszcze bardziej poniżające, niż gdyby oferowali tyle samo kasy bez piłkarzy. "Ej daj się wymienimy, dasz mi Suikodena II, ja ci dam inną grę na wymianę, hm... kod na Assassin's Creed na Steamie. Możemy negocjować minimalną dopłatę". James Rodriguez na wymianę mdr. Koleś, którego Bayern nie wykupił, bo woli nie mieć w ogóle ławki, a Real nie wystawia, bo miejsce zajmują Vinicius bez formy czy też Lucas Vazquez.
-
TRANSFERY
Daniel Sturridge oficjalnie w Trabzonsporze. W wieku 29 lat w końcu opuszcza Anglię (rok temu nie udało mu się dogadać z Turkami). Chciałbym znowu cynicznie zacząć cytować kultowy tekst Stanowskiego o tym, że przy Sturridge'u, Lewandowski nie wstawałby z ławki bo jest nieporównywalnie gorszy, chociaż on słysząc to pewnie by się migał, że Sturridge dopiero po tym tekście zaczął doznawać kontuzji (hej, był jeszcze w jedenastce sezonu Premier League 2014), a Lewandowski dopiero potem stał się dobry. Co nie jest w ogóle bliskie rzeczywistości, ale whatever. Sturridge'owi kontuzje na pewno nie pomogły. Na ironię względem ekspertyzy Stanowskiego, Daniel "on ma wszystko!" Sturridge za wiele nie umiał w porównaniu do takiego Lewandowskiego, ale umiał strzelać gole, gdy tylko grał. Jednak przez ostatnie 5 lat zdobył ich łącznie sporo mniej, niż Lewandowski w każdym sezonie z osobna. Dłuższe okresy bez kontuzji i tak wyglądały nieco tak, jakby nie był rozegrany. Jego gol przeciw Chelsea w zeszłym sezonie w sam róg to nadal była sprawa niesamowita.
-
Primera Division
Prasa hiszpańska codziennie pisze, że nastąpił zwrot i teraz Real/Barca na zmianę są liderami w wyścigu o Neymara. Nic specjalnego. Oba mają lekki problem, że nie mają kasy i jeśli o cokolwiek pytały, to o wypożyczenie albo łaskawe oddanie PSG piłkarzy, których ci nie chcą. Trudno powiedzieć, czy symbolicznego 31 sierpnia PSG się zegnie, czy nie. Tzn. ja uważam, że muszą, bo nie sprzedając Neymara mogą sobie zafundować naprawdę żenującą porażkę, ale ta chyba i tak się szykuje, bo nikt im nie da za transfer Neymara tyle, ile oni dali. Fani Barsy może nie śledzą losów Neymara w Paryżu, ale koleś w ostatnich dwóch sezonach był kontuzjowany przez większość drugiej połowy sezonu, tak że Dembele to w miarę zdrowy byk przy nim. Swoją drogą zabawne jak od razu ktoś to puścił że Dembele pojechał do Afryki jeździć na słoniach, i cała Hiszpania też powtarza cały dzień: Senegal, Senegal. Dembele raczej pojechał do matki do Francji - tym kraju, w którym się urodził i gdzie ma rodzinę itd. Oczywiście Barsy to raczej nie obchodzi. Czy można pomylić skurcze z taką kontuzją, to trudno mi powiedzieć, bo nie miałem. Ale widać jaka narracja ludziom się z góry podoba z tym graczem. A Betis? Jakiś czas temu spodziewałem się, że będą faktycznie walczyć o czub. Ściągnęli sporo utalentowanych piłkarzy. Przyznaję, że gdy Bartra odmienił ich obronę przez te kilka miesięcy, a potem przyszli kolejni dobrzy gracze, no to ich nawet gdzieś w walce o LM widziałem Ale wyszło jak zawsze. Betis w zeszłym sezonie potrafł mieć w meczu wizualną przewagę i nadal go przegrać 4-0. Nie lepiej w pierwszej kolejce. Fekir ładne slalomy między tyczkami, rządzi na boisku, ale efektu zero i porażka. To że ich najwyższym transferem od czasów Denilsona jest Borja Iglesias nadal jest dla mnie zagadką.
-
Bundesliga
Sancho ma 19 lat, zapłacanie za jego transfer 100 milionów to nic. To niekoniecznie nawet wiele droższa startowo inwestycja niż transfer Riyada Mahreza, który pod koniec kontraktu będzie miał 32 lata. Sancho już teraz jest jednym z graczy rządzących Bundesligą, no w gronie graczy w tym wieku to nie ma nawet żadnego porównania obecnie, jeśli chodzi o pozycję w futbolu (teraz chyba na jedno z czołowych miejsc w ciągu tygodnia wskoczył 16-letni Eduardo Camavinga, no ale to jest dobry tydzień, a Sancho miał kapitalny sezon). Jest też omawiany w Anglii jako konieczna przyszłość reprezentacji. Chyba tylko o spadku reputacji niemieckiej ligi może świadczyć, że najbogatsi nie zabijali się o niego aż tak tego lata. Oczywiście, tylko przyzwoite występy w kadrze i Lidze Mistrzów stawiają go w innym miejscu, niż takiego Mbappe. Jednak jestem zdziwiony, że zaczął sezon w żółtej koszulce. Bayern zawsze otwarcie mówi o transferach, no teraz i żalą się, że nie mogą rywalizować z Szejkami, z klubami prowadzonymi przez państwo itp. To trochę wygląda tak, jakby naprawdę nie było ich stać, nie mogą przy swoich zasadach finansowych oferować warunków atrakcyjnych dla tych największych gwiazd, o które starają się kluby angielskie, Juve, Real, Barca. Nie wiem, jak to możliwe, bo według sprawozdań finansowych mają mnóstwo kasy. No ale Bayern nie jest raczej przyzwyczajony do życia na kredyt itp. Wypożyczenia to nie jest taka zła opcja, jeśli faktycznie muszą. Że płacą 40 mln za sezon gry? No tak, a jak się robi transfer, to jest tak samo, tylko że się zobowiązuje tyle płacić rocznie przez 5 lat. Za Coutinho i Periszicia to dobry ruch finansowo, jak z Jamesem Rodriguezem. Problem z pozbyciem się go nadal jest po stronie klubów posiadających, nie Bayernu. W tym roku zainwestowali co mogli w duet Lucas-Pavard na środek obrony. To raczej kwestia lat, by oceniać, czy to był dobry wybór. Na razie wyszło tak, że jak nie idzie, to z ławki wchodzą Renato Sanches i Alphonso Davies, na 5 minut, bo obu lepiej by chciał Kovacz w ogóle nie wystawiać. Tymczasem w BVB z ławki wchodzą Julian Brandt (jeden z najwyżej ocenianych w lidze pomocników w zeszłym sezonie), Mario Goetze i Achraf Hakimi (niektórzy by powiedzieli, że na 4 najlepszych bocznych obrońców w Bundeslidze, 3 gra w Dortmundzie).
-
Final Fantasy 8
Fithos Lusec Wecos Vinosec Ciareczki na wspomnienie
-
Premier League
Kwestia gustu. Dla mnie na tym polegają dobre występy, że się robi to, co się powinno. Podobnych "okazji" typu "przebiegnij 30 metrów w odpowiednie miejsce szybko i wykończ, tylko tyle!" można potencjalnie znaleźć sporo w wielu meczach. Jak dla mnie, trudno o lepszy przykład zrobienia co się powinno, nie przypominam sobie takich meczów wiele, ile może wyciągnąć napastnik typu "9" w ekipie, która jest stłamszona przez rywala i nie dostarczy mu nigdy piłki. Zazwyczaj tacy piłkarze w takich meczach nie istnieją, dotkną piłki ze dwa razy. Lukaku dotknął ze dwa razy, i zdobył dwa gole. Dla mnie występ perfekcyjny na taką sytuację - przypominam, że mówimy cały czas w kontekście waszych tekstów że "Lukaku to jest dobry na jakieś Sheffield, a z mocnym rywalem to wymięka". Ja mówię jak w meczu bez żadnych nadziei, decydującym o awansie w LM z dużo lepszą ekipą, Lukaku wyszarpał kompletne 100% tego, co się dało, a ty o bodaj pucharku Cacao z Arsenalem. Jednak grając z Arsenalem, wiadomo, że będą większe widoki by napastnik dotknął piłkę więcej razy w meczu niż swój bramkarz, a z PSG tak nie było.
-
TRANSFERY
Z cyklu "zbieranie odpadów", w Interze ma się pojawić Alexis Sanchez, w ramach wypożyczenia oczywiście. Mówi się, że Man United będzie płacić znaczącą część jego pensji, ale zawsze to mniej, niż wszystko. Według mediów włoskich, sam zawodnik jest chętny na wypożyczenie i nawet jest gotów obniżyć nieco swoje zarobki. Trochę ludzie się ze mnie często śmiali, co pisałem, gdy United ściągało Alexisa, a tymczasem koleś im ciąży jak wrzód na budżecie od tak dawna... i nadal ma jeszcze trzy lata kontraktu! Niesamowite, to się wydaje trwać całą wieczność. No ale ściąganie "za darmo" "sprawdzonych" graczy to najlepszy biznes. Oprócz Coutinho, do Bayernu dołączył Michael Cuisance. Środkowy pomocnik, lat 20, młodzieżowy reprezentant Francji. W Gladbach głównie do tej pory był opcją z ławki. I to jest oto oficjalnie ostatni transfer Bayernu na ten rok. No coż, lepiej dla nich, by Coutinho wypalił, bo w pierwszej kolejce to Borussia Dortmund wydawała się mieć i bardziej pełen ofensywnych gwiazd, i głębszy skład. Negocjacje Neymara trwają. Na ten moment Barcelona próbuje pomysłu na wypożyczenie z transferem opłaconym za rok.
- Behemoth
-
Primera Division
Beka z beki z Benzemy. Karim zaczął sezon tak, jak grał cały poprzedni - będąc najlepszym graczem Realu. Akurat on jest oczywistym wyborem w jedenastce dla Zidane'a, w niego to on może sobie wierzyć i na ten moment najmniejszym problemem. Jović, jeśli ma grać, to najwyżej obok Benzemy. Co wydaje się całkiem realne, bo w klubie nie ma za wielu skrzydłowych na ten moment. Vinicius po kontuzji nadal nie wygląda na nic godnego uwagi. Oczywiście, wróci Hazard, a Hazard jest dobry. Póki co, Real zaczął sezon praktycznie tak samo, jak poprzedni, i jak 2 lata temu. Bardzo podobne ustawienie. Wiatr zmian jakoś nie zawiał. Ale to, jak zmienił się mecz w drugiej połowie, jednak sugeruje, że czuć już lekkie powiewy z kierunków takich jak 3-5-2, Marcelo ciągnący wszystko itd. Dzisiaj mecz Atletico-Getafe, czyli ekip nr 3 i 5 zeszłego sezonu. Niektórzy robią sobie nadzieje związane z wymianą piłkarzy w Atletico. Nowa jakość? Dziś pojawi się w jedenastce co najmniej 4 nowych graczy. Ale czy lepszych niż ci, których oddano? Na pewno innych. Nie ma już chociażby Godina, Juanfrana i Felipe, a to wszystko jednak symbole tej ekipy. Zostają Koke i Saul, dalsze szanse chyba będzie dostawał zagubiony na razie Thomas Lemar, no a w ataku "szaleć" powinni Joao Felix, jakże utalentowany, oraz Alvaro Morata. Widzę gdzieś na niektórych stronkach komentarze, że są wielkie oczekiwanie po Joao Feliksie, że niby są oczekiwania bo Atletico sporo zapłaciło za transfer. Podobno to jest jakaś wielka waga na jego ramionach, klub praktycznie zaryzykował swoje istnienie wydając taką kasę, coś strasznego się stało. Trochę widać po takich komentach, że autorzy śledzą futbol na jednej rubryce w Transfermarkcie. Atletico miało pieniądze i wydało je jak mogło. Roczne przychody i wydatki pozostaną z grubsza takie same. Klub nie ma specjalnie nic do stracenia, w razie słabej gry Felix będzie przynajmniej łatwiejszy do opchnięcia niż Coutinho. Ten transfer ma bardzo małe szanse bycia jakoś specjalnie nieudanym. Dla casuala, pytanie może być tylko takie, czy sam talent Joao Felixa wystarczy, by zaognić walkę o mistrzostwo Hiszpanii. No, powiedzmy tak... jeśli Barsa będzie tak grała, jak w Bilbao, to kto wie, może i będą jakieś szanse. Ale na razie, spodziewam się, że dziś zobaczymy takie same Atletico Simeone, jak zawsze, ze skrzydłowymi sparaliżowanymi odpowiedzialnością w 4-4-2. Na razie Griezmann pozostaje jedyną ofensywną gwiazdą, której przez 7 lat ery Simeone klub nie stłamsił na tyle, by nadawał się po pół roku tylko do Chin. Lemar, Joao Felix, pykam się o wasz los.
-
Premier League
Nie no, nikt nie odmówi erze VAR-u, żeby nie było emocji. Pytanie tylko jakich i czy nie za dużo naraz. To są frapujące pytania. Cokolwiek by nie mówić, kurczę, przed jego wprowadzeniem chyba nikt się serio nie spodziewał, że połowa meczów będzie tak wyglądać jak teraz. Ja tam jestem fanem komedii więc to nie tak że "narzekam". No znowu kurna mieli dwie okazje a City ze 30, i skończyło się 2-2, i oczywiście na koniec przez takie coś im nie uznali, no przecież to jest za mocne.
-
Premier League
Decydujący gol w samej końcówce anulowany przez kur'var to już chyba będzie reguła tak samo jak w LM. "This VAR is shitty"
-
Premier League
Nikt jak Pep nie umie tak kompletnie miażdżyć rywali 2-2.
-
Premier League
"Co myślę o Spurs? Wiadomo, to drugi najlepszy klub w Europie", powiedział z rozbrajającą suchością Pep Guardiola na konferencji przed dzisiejszym hiciorem. Dla mnie to pierwsze wydarzenie w tegorocznej walce o tytuł. Czy niby-wzmocnieni, ale póki co przez kontuzje raczej słabsi składem Spurs są w stanie postawić jakiś większy opór Man City? Hm, to samo pytanie zadawano przed półfinałem LM. Ale tam grali Son, Alli, Vertonghen. Czy Danny Rose i Davinson Sanchez mogą przeżyć Riyada Mahreza i innych Bernardów? Czy po Copa i pierwszym meczu możemy uznać, że zaczyna się comeback Gabriela Jesusa? Czy będzie tradycyjne wyrzynanko 1-0, czy może jakieś 4-3? Chrisitan Eriksen odrzucił ostatnio kolejną ofertę kontraktu i trwa pewien klincz. Duńczyk może być największym piłkarzem od czasu Lewandowskiego, który dokończy swój kontrakt i zmieni klub na wolnej agencji (byłyby wtedy chętne kluby hiszpańskie i Juventus). Pochettino stwierdził, że pomimo tej sytuacji może wystawiać Eriksena w jedenastce, jeśli to uzna za najlepsze na ten moment. Przydałoby się...
-
Primera Division
Wiesz, że jest dobrze z gwiazdozbiorem, jeśli największą nadzieją na jakieś akcje twojej ekipy jest wchodzący z ławki Rafinha. Griezmann w ciągu jednego meczu wyrasta w internecie na potencjalnego Coutinho, o którym za rok wszyscy będą mówić, że oczywiście nie pasuje do Barsy. Chociaż jemu to z kolei nie da się zarzucić, żeby zostawiał miejsca. Koleś tak się cofał i walczył, że aż chyba bardziej niż pomocnicy. Takiego cofania się nie zobaczymy jutro u Marcelo. Niby super, tylko gorzej z ofensywą gdy twoja gwiazda ataku jest w obronie. Dembele jako jakoś taka "dziewiątka" która cały czas dostaje piłkę, no, lepiej to wszystko pominąć milczeniem i udawać że Francuza nie było. Szok, ale trochę wyszło na jaw, jak dobry jest Messi. W takim meczu Barsa może i by się męczyła o wynik z Messim. Jednak on sprawia, że inni gracze są lepsi. W sumie wszyscy, którzy mają do niego linię, zwłaszcza Alba. Rozczarowujący mecz Barsy trochę przyćmiewa taką grę Bilbao na czele ze zwycięską bramką. Oczywiście musiał ją zdobyć Aduriz, który ma 38 lat, zdobył w całym zeszłym sezonie 2 gole i wszedł na koniec w ramach zmiany na czas.
-
TRANSFERY
Kończy się era Robbena i Ribery'ego, a zaczyna era, hm... dalszego wypożyczania graczy z bogatszych klubów. Mimo bardzo wysokich przychodów Bayernu, działacze i trener wiecznie narzekają, że nie stać ich na rywalizację z "Szejkami". I tak oto zaczynają sezon, nie mając za bardzo kogo wpuścić z ławki (dziś pierwszą zmianę zrobili w 85. minucie, wszedł Renato Sanches, który chce odejść, ale klub nie chce go puścić, bo... chociaż go nie lubią, to przy tym składzie on jest ich pierwszym kolesiem do wpuszczenia z ławki). Periszić i Coutinho na pewno pomogą, ale przychodzą z ewidentną świadomością, że Bayern ich wziął, bo nie było go stać na priorytetowe cele. Do tego Sane doznał poważnej kontuzji w trakcie negocjacji, a Timo Werner po latach wiecznego grania w kotka i myszkę nadal jest piłkarzem Lipska. No i ta taktyka, która pod wodzą Kovacza wydaje się przeradzać w jedną z najmniej polotnych w Bundeslidze. Bez silnego Bayernu, całe Niemcy będą futbolowo tracić na znaczeniu.
-
Primera Division
Pff. Co mnie obchodzi jak piłkarz grał w sytuacji 1, 2, 3, 15 jak mówię o tym gdzie to pasuje specyficznie. Ok. W każdym razie, jutro rusza sezon na gorącym terenie w Bilbao. Na razie problemu ze zmieszczeniem gwiazd nie ma, bo Neymar jest ostro negocjowany, a Messi się leczy. Debiutujący Griezmann i de Jong będą mieli zupełną okazję się pokazać. Poza nimi, dużo więcej się o tej Barsie Valverde już chyba nie da powiedzieć, ale to są dwaj piłkarze, których występem chyba cały świat się musi jarać. Cieszę się też, że chyba dostanie pole do popisu Dembele, ten to dopiero tak faktycznie jest niedbałą "dziesiątką", ale no fajnie się go ogląda na prawym skrzydle, nie da się powiedzieć że nie czyni meczów ciekawszymi (są jeszcze zresztą szanse, że jeszcze przed końcem sierpnia Barsa jednak zgodzi się go dać do Paryża za Neymara. Dla neutralsa możliwość zobaczenia Dembouza współpracującego z Mbappe to ciekawa perspektywa. Podobno Barsa jest bardziej "elastyczna" w sprawie oddania Dembele niż Nelsinho. Może dzisiejszy mecz nawet będzie miał na to wpływ). Zresztą, powiem tak, porównując to z sytuacją w Realu, to już w ogóle widać ile fajnego jest w Barcelonie. Tego jak obecnie rysuje się gra Realu i perspektywy trudno nawet skomentować. Bilbao jak Bilbao. Nikogo nie kupili, nikogo nie sprzedali. Jedenastka szykuje się taka sama, jak zawsze. Są średni, ale daleko od nazwania 3 punktów łatwą zdobyczą. W końcu w zeszłym sezonie nikomu z czołówki tabeli nie udało się wygrać w Bilbao, a Barca z nimi zaliczyła dwa remisy.
-
Final Fantasy 8
Square zczaiło temat
-
Star Wars Jedi: Fallen Order
To jest liczone od czasu rzeczywistego, może na Xbox One X będzie 6 W każdym razie 0,1 sekundy.
-
Star Wars Jedi: Fallen Order
Ok, myślę że muszę nieco streścić cover story w "Edge'u", które dali tej grze w numerze z E3, ponieważ uznali ją za jedną z najlepszych na targach - "i na pewno najbardziej zaskakującą". Maluje się tam obraz podjary zupełnie inny niż wśród EA graczy. W każdym razie opisują one dokładniej, czym jest gra, choć głównie od strony mechanicznej, nie treści. - "wybaczamy, jeśli nie oczekujecie wiele po SWJFO. Dorobek EA z licencją Star Wars jest tragiczny, Respawn robiło w życiu tylko strzelanki, a demko na E3 sugeruje liniowe action-adventure z prostą walką. To, co my zobaczyliśmy, inspiruje się Dark Soulsami, Zeldą, Metroidem, ma zawiły świat oraz techniczną, wymagającą cierpliwości walkę" - sporo ludzi robiących grę przyszło do Respawn z Sony Santa Monica, chcąc zrobić coś innego niż God of War. Wielu z nich mówi o swoim fanostwie gier From Software. "King's Field II to jedna z moich ulubionych gier w życiu". Na początku grę robił dość kompaktowy team, który dzielił się obowiązkami z różnych dziedzin. Stąd też zaskakujący wybór silnika - Unreal - część rzeczy w demku od razu przywodzi na myśl Soulsy: crowd management, targetowanie prawą gałką, i blok/parowanie na LB (jednak ataki są na przyciskach kciuka) - pod przyciskami z tyłu są cztery moce specjalne, otrzymywane stopniowo w grze - walka nie jest w ogóle tak łatwa, jak wygląda na publicznym demku. Typy ginęli wielokrotnie (fakt że nie mieli czasu przyzwyczaić się do wszystkich możliwości, które w pełnej grze są odblokowywane stopniowo. Demko było na najniższym poziomie trudności) - każdy przeciwnik ma być "swego rodzaju zagadką". Ostatecznie zawsze chodzi o unikanie ciosów i walenie w typów, przełamanie ich gardy poprzez ataki, bloki i parowanie. Bez paska staminy, gra sama pokazuje, jaka jest na ten moment sytuacja. Ten system powstał oczywiście zanim pokazano Sekiro, ale twórcy ucieszyli się, że bardzo podobny kierunek wybrany przez samo From "potwierdził" ich wybór - tutaj się szybko ginie i szybko zabija. Przeciwnicy mogą blokować, kontrować, mają wymagający uwagi timing itp. Niektóre ich ataki nie mogą być zablokowane, jest to komunikowane wyraźnie poprzez zapalenie się przeciwnika na czerwono. W tym samym czasie ktoś do ciebie np. strzela z dystansu, możesz go wykończyć poprzez sparowanie pocisku i odbicie go prosto w niego. Idealnie wymierzone w czasie parowanie i "niezwykle satysfakcjonujące, wspaniale animowane" finishery w ripoście pozwalają poczuć się kozacko i zachęcają do mniej asekuranckiego stylu - meditation rune - to odpowiednik ogniska w tej grze, odnawia nam środki do leczenia oraz przeciwników - w jaki sposób gra stara się być bardziej przystępna od prawdziwych Soulsów i Metroidów, skoro ewidentnie musi taka być? Choćby tak, że na mapie wszystko jest oznaczone. Np. bariera, której nie możemy przejść, będzie widoczna na mapie na czerwono, a gdy znajdziemy kolejny przedmiot wymagany do pokonywania tego typu barier, będą one od razu miały na mapie zielony kolor [ogólnie ten opis pachnie Arkham itp.] - istotny jest też wybór poziomu trudności. Twórcy chcą dokładnie opisać, jakie będą konsekwencje każdego wyboru. Przykładowo, gracz będzie miał napisane dokładnie, że na najniższym poziomie trudności okienko na parowanie wynosi 15 klatek, a na najwyższym - 3 klatki. - obecnie gra jest już na etapie, gdzie Lucasfilm i ogólnie wszyscy wydają się zadowoleni z gry i wszystko idzie zgodnie z harmonogramem
-
TRANSFERY
No i nie wiem, co to zmienia w czymś, nadal mówimy o dość dobrym graczu europejskiego formatu, który ma 30 lat, wysoki (na Serie A) kontrakt do 2022 roku, i raczej nie zostanie przez Bayern za ten rok wykupiony. Wydaje się, że główne co zrobili, to utrudnili sobie sprzedanie go. To jednak nieco uderzające że koleś stał się nagle jednym z tych typów, których nie da się nikomu opchnąć. Zdarza się to i lepszym (Real Madryt to chyba niedługo założy temat na forum "robimy Kickstarter na odejście Bale'a i Jamesa"), ale znów, Periszić ma za sobą pełen sezon, dobry sezon. Wissam Ben-Yedder - oficjalnie w Monaco. Tak więc nie Andre Silva ani inni którzy mieli być już dogadani. 29-latek miał klauzulę w wysokości 40 mln euro i raczej jakoś tyle dostanie za niego Sevilla, chociaż częścią dealu jest to, że do Hiszpanii udał się Rony Lopes. Kolejne dziwne ruchy Monaco ogólnie. Jeff Reine-Adelaide - nowy talent francuskich młodzieżówek udał się do Lyonu. Angers dostanie 25 mln euro. Co ciekawe, Lyon na swojej oficjalnej stronie napisał, że kupili Adelaide'a, ale Arsenal ma prawo pierwokupu więc jeśli złożą taką samą ofertę, to mogą jednak go ukraść. Taki komunikat sugeruje, że są pewni na 100%, iż Arsenal tego nie zrobi, no ale, dla pewności napisali. Mauro Icardi naprawdę rozważa Romę. Tutaj dopiero sprawy poszły z górki zanim piłkarz zdołał się wydostać z klubu, w którym zdaje się na wylocie od paru lat. Niedawno wymieniało się praktycznie wszystkie kluby świata jako chętne na Icardiem. Teraz powoli wychodzi na to, że Inter już ma zastępstwo, a Icardi po słabszym sezonie nadal nikogo nie przekonał, by za niego wybulić. Coś nadal nie wystąpił konkretnie Juventus, ani Napoli. Ostatecznie może to być Roma, czyli chyba sportowo krok w dół dla kolesia, który niedawno był o mile największą gwiazdą Interu... i w sumie dobrze wyglądał w Lidze Mistrzów. Roma zresztą nadal nie wie, czy odejdzie Dżeko, a wśród potencjalnych zastępców wymienia się praktycznie wszystkich, włącznie z Michym Batshuayim, którego status obecnie jest bliżej nieokreślony.
-
TRANSFERY
Ivan Periszić oficjalnie w Bayernie. Podobno naprawdę jest to wypożyczenie z opcją (nie konieczonścią) wykupu, co jest kolejnym zadziwiającym osiągnięciem Bayernu. Periszić ma 30 lat i był być może najlepszym graczem ofensywnym Interu w zeszłym sezonie! Nie wiem, jak oni to robią, że go ot tak wypożyczyli. Równie zadziwiającym co to, że Periszić postanowił chodzić z tą bródką. Eliaquim Mangala oficjalnie w Valencii. Wow, już zapomniałem, że ten koleś istnieje, a on cały czas był w składzie Manchesteru City. Jeden z najwyższych transferów dla obrońcy 5 lat temu, Mangala po doznanej półtora roku temu kontuzji nigdy już nie wrócił do ekipy i zagrał tylko kilka meczów w lidze rezerw. Nawet nie jest oficjalnie mistrzem Anglii 2019, chociaż tytuł 2018 oczywiście może wstawić do gabloty. Shinji Kagawa - ofjcjalnie w Realu Saragossa. Tak po raz drugi, z nieco mniejszymi fanfarami, gracz opisywany niegdyś przez Kloppa jako najlepszy piłkarz świata opuszcza jedyny klub, w którym mu niegdyś szło. Kto został z mistrzowskiej ekipy sprzed 7 lat? Wcale nie tak mało, bo nadal są Piszczek, Goetze, Schmelzer oraz teraz Hummels. BVB udało się też dostać 20 mln euro od Dynama Moskwa za Maximiliana Philippa. Nie czaiłem nigdy tego ruchu i wiary w typa, nic nie pograł i poszedł do Rosji, uwielbiam takie kariery.
-
Primera Division
Niby nie można mieć tylu gwiazd w ataku... ale ostatni raz, gdy to mówiłem, to okazało się, że owszem, Manchester City może jednocześnie wystawić Aguero, Sane, Sterlinga, De Bruyne, Davida Silvę oraz Guendogana, i normalnie grać i wygrywać. Od tego czasu trochę rzadziej mówię o tym, kto może a kto nie może być jakim pomocnikiem. Oczywiście tego sobie nie wyobrażam, no ale tak tylko podaję przykład, bo w sumie Griezmann i Neymar to tacy piłkarze właśnie jak u Pepa mówiłem "okej czasem powalczy, ale on całą karierę był 2-3 najbardziej ofensywnym graczem w jedenastce". Wystarczy być Pepem. Jak ktoś mówi, że Coutinho to jest jakaś "dziesiątka, na którą inni muszą pracować", to naprawdę mocno brzmi jakby mówił, że jest fanem Barsy i nie widział jak gra Liverpool Kloppa ani Brazylia Tite. Kto był drugim zawodnikiem całego Copa America pod względem liczby odbiorów (za Erickiem Pulgarem, który gra jako środkowy defnesywny pomocnik, zresztą bardzo solidny gracz w Serie A)? Nie Arturo Vidal. Cholera, nawet w Barcelonie w poprzednim sezonie (2017-18) było tak naprawdę sporo widać śladów tego Coutinho. On akurat normalnie grał wiele razy w karierze jako typowy środkowy pomocnik. Koleś ma za sobą padaczny sezon w tej akurat ekipie, tyle. A teraz zresztą ma za sobą genialne Copa America. Oczywiście nie bez powodu na pewno kluby się o niego aż tak nie zabijają. Ale po słabym sezonie to spotyka prawie każego, jeśli jak tak kosztowny. Wiadomo że beka, no ale to już są konsekwencje jak najpierw się na nich wypiął Neymar, potem Griezmann, ale i tak czuli potrzebę ściągać masę drogich graczy ofensywnych, a potem... Wiadomo... Genialnie zarządzany klub w którym co roku musi być kilka transferów typu "ok koleś nie pogra i za rok odejdzie, ale spoko, płaćcie" i wszyscy to wiedzą, poza, zdaje się, zarządem Barsy. Ktoś jeszcze pamięta, że Barcelona pół roku temu wypożyczyła z Sassuolo Kevina-Prince'a Boatenga i ten zagrał dwa słabe mecze i poszedł mdr. Do dziś nie wiadomo o co w tym chodziło. Nota bene Coutinho w tych dwóch meczach siedział na ławce. No chyba aż tak nisko nie można cenić Coutinho żeby to skomentować.
-
Premier League
Patrząc na wczoraj, zakładam, że Rashford to bardziej środkowy napastnik. Na pewno będzie wymiennie, ale wygląda to tak, że obaj chcieliby grać na środku, lecz to Martial mniej traci na lewym skrzydle, jego przewaga indywidualna nad Azpilicuetą była przez dłuższy czas jedną z niewielu przewag United. Można sobie cały mecz skipować, ile razy Hiszpan go gubił. Ok, akurat on chyba gubił każdego, ale Martial lepiej to wykorzystywał.
-
Premier League
Akurat najlepszy mecz, jaki Lukaku zagrał w ostatnich latach, to przeciwko Paris Saint-Germain, mistrzowski pokaz który ostatecznie niewiele dał w LM, ale wywołał kompletną burzę w Paryżu. Koleś był świetny w kadrze, w Europie, w Lidze Mistrzów (rok temu). Lukaku jest napastnikiem dla każdego, jeśli dostanie kilka okazji na mecz, no ale w ostatnich czasach United było w stanie bardziej dać tak gdzieś jedną na mecz, a często ich opcje strzału na bramkę ograniczały się do odpalania przez Pogbę z 30 metrów, bo nie mieli żadnego wejścia. Jeśli Rashford na "dziewiątce" będzie co mecz strzelał dwa gole, to może uznam, że Lukaku nie pasował, a nie że dla tej ekipy, tak jak grała w zeszłym sezonie, nikt by na ataku nie grał dobrze. Lukaku z marnymi 12 golami nadal był ich najlepszym strzelcem z gry w sezonie (a grał mniej niż Rashford). Albo odliczmy w ogóle wszystkie stałe fragmenty, tylko gole z żywej akcji: Lukaku zdobył ich 8 w sezonie, nadal najwięcej w zespole (Rashford 5 goli z pozycyjnego i 3 z kontry).
-
France : Ligue 1
Nowy sezon, i każda z ww. gwiazd sezonu faktycznie zmieniła barwy. Natomiast wśród najciekawszych z zewnątrz wątków we Francji, pierwsza kolejka nie zmieniła wiele. PSG nadal wygląda dość podobnie, jak w zeszłym sezonie, mimo planów przebudowy. Jako defensywny pomocnik pojawił się tradycyjnie już Marquinhos (w sumie obecnie chyba jeden z lepszych graczy PSG), obok niego Verratti i Draxler. Nowi gracze Sarabia i Diallo raczej dziś wiele nie wnieśli, na szpicę powrócił Cavani, a Mbappe głównie na skrzydle. 20-latek oczywiście szalał na boisku i przyczynił się do tego, że nawet ekipa Tuchela ze swoim Tuchelowym... stylem była w stanie pokonać Nimes. Kibice w pewnym momencie podjęli spontanicznie śpiewkę "Neymar, hijo de puta". Nic wielce kreatywnego, ale tym lepiej dla całej beki związanej z odejściem piłkarza, na którego zakup nadal nikt nie ma kasy i jest dość niezręcznie. https://twitter.com/TrustyTransfers/status/1160630792588013568 AS Monaco dostało na dzień dobry 0-3 u siebie, na dobry początek nowego sezonu pełnego nadziei na jakiś comeback. Skład tej ekipy wygląda nadal jak dość losowa składanka ludzi po przejściach i debiutujących nastolatków bez renomy, a styl gry to jakiś surrealizm. Na dziś wychodzi przynajmniej na to, że chyba już naprawdę zdecydowali się na nowego napastnika i będzie to Wissam Ben Yedder. Po stronie Lyonu, za najlepszych graczy tego zwycięstwa uznano Thiago Mendesa oraz Moussę Dembele i to ogólnie są największe tera nadzieje fanów Lyonu na ten sezon. Mendes wchodzi w nowy klub z taką pewnością siebie, że już pachnie kolejnym transferem do dużego klubu za rok a la Ndombele. Lyon pozostaje najlepiej na oko wyglądającym klubem we Francji, zazwyczaj grającym dobrą, ładną piłkę z potencjałem i wykonującym rozsądne ruchy. Lille będzie ciężko bez Mendesa, ale na miejsce Nicolas Pepe wstawili znanego syna Timothy'ego Weaha. No i ściągnięty z Belgii 20-letni Victor Osimhen zdobył w debiucie dwa gole. Ponieważ Monaco i Marsylia tradycyjnie przewracają się o własne nogi, może Lille znowu powalczy o podium, jakiejś bardzo mocnej konkurencji nie widać.