Treść opublikowana przez ogqozo
-
Jaki telefon wybrać?
Wspomniałem o nim, bo jest teraz nawet dwukrotnie tańszy, przy takiej różnicy cen oczywiście wiadomo, co jest wyraźnie mocniejsze. Zmiana za pół roku to kwestia osobistych wymagań, dla jednych telefon sprzed 2 lat to jest zawsze staroć a dla innych coś, co będą używać jeszcze za 6 lat. Na pewno XZ1 jest wyraźnie lepszy pod tym akurat względem. Ma bardzo dobry jak na rok premiery układ Snapdragon 835.
-
Premier League
Klopp trzymał Keitę na boisku 90 minut. A mógł zabić. Zaraz Arsenal po raz pierwszy od 1996 roku zagra mecz pod wodzą innego trenera, niż Arsene Wenger. Ojej. Od dawna piszę, że współczuję trenerowi, który dziedziczy bardzo dziwny skład i listę płac, która nie pozwoli przez lata na znaczące transfery. Z jednej strony brzmi to jak moc, mieć do dyspozycji w ataku Ozila, Mkhitaryana, Aubameyanga, a na ławkę musieć dać Lacazette'a. Z drugiej strony, coraz więcej wątpliwości z tyłu budzą Czech i Bellerin, duet Mustafi-Sokratis jest... kontrowersyjny, a i młodzi Gouendouzi oraz Maitland-Niles nie brzmią jak gracze, których by się chciało wystawiać przeciwko potężnemu Manchesterowi City. Arsenal dziwnie to wszystko zrobił. Mimo wszystko, ich mecze powinny być wobec tego dość otwarte i ciekawe. A w internecie serio widzę, że ludzie oczekują walki o Ligę Mistrzów, podium. Naprawdę chyba wierzyli jak mówili, że Wenger to najgorszy trener świata i każdy, kto cokolwiek umie, musi mieć znacznie lepsze wyniki... Fani czasem mówią, że teraz _skończył_ się dla nich trudny okres... O Man City trudno wiele dodać. Mają ogromny skład, i młody. Są największym od dawna faworytem, by powtórzyć mistrzostwo. Jedna rzecz, która mnie dziwi: brak defensywnych pomocników. Niby Guardiola już mnie zadziwił, jak niewielu ich potrzebuje. Ale Fernandinho ma już 33 lata i grał w zeszłym sezonie w każdym meczu, w którym mógł (choć wiem, że gdy wypadał, Man City zdobyło komplet punktów i pokonało Tottenham, Arsenal oraz Chelsea, zastępując go zazwyczaj Guendoganem - a więc da się wygrywać wystawiając 6 graczy kreatywnych...). Dziś debiutuje Mahrez, którego transfer to nadal jakby naplucie na konkurencję - tak bardzo nikogo nie potrzebujemy, ściągniemy jeszcze jednego gracza ofensywnego, za którego damy rekordową kasę mimo że ma 27 lat i jakiś najlepszy na świecie wcale nie jest.
-
Jaki telefon wybrać?
Podejmowałem tu ten temat parę razy, ogólnie granica się dość zatarła. Xperia Compact i iPhone to były dwa rozwiązania na telefon mały i o wysokiej jakości. Ale nowy "Compact" (XZ2) już właściwie i tak jest prawie rozmiarów np. Samsunga S7 czy Google Pixel 2, telefonów które jeszcze niedawno były określane jako "normalne", nie "mini". XZ1 Compact może być ostatnim tego rozmiaru telefonem i w tej cenie raczej jako jedyny ma sens. To najsprawniej działający "mały" telefon z Androidem. Ewentualnie przy niższym budżecie mogę tradycyjnie polecić obadać Samsunga A3, bo ostatni model po spadku ceny jest całkiem atrakcyjną ofertą, jeśli ktoś lubi Samsungi.
-
Premier League
Oj tak tu brakowało takiego piłkarza, który weźmie piłkę w środku i już w środku przejdzie rywali do przodu i zrobi już z tego okazję. Strach się bać.
-
TRANSFERY
PSG dokonało drugiego transferu. Po Buffonie do klubu dołączył kolejny tytan... Thilo Kehrer. Ludzie trochę beczą ale Kehrer wygląda jak potencjalny dobry, może czołowy obrońca na następne 10 lat. W każdym razie nie sądzę, by PSG mogło tak wiele stracić. Jak im się nie spodoba, to weźmie go Barsa czy ktoś.
-
Premier League
Koleś ma 21 lat i już za sobą kapitalną grę w Premier League w Watfordzie, ale znawcy internetowi jechali, że po co go ściągać, lepiej szajsiwo byle "tanio" (co naprawdę nic nie znaczy, bo tani gracz i tak dużo kosztuje, a nic nie daje, za to dobry przynosi zyski). Wiadomo, że teraz mu kibicuję (choć bez przesady, fanów też wielu ma, wystarczy zobaczyć jego popularność w Fantasy). Pewnie taką skuteczność rzadko będzie miał, ale widać co umie, jak ktoś w końcu go zobaczył. Ciężki mecz dla obu ekip, dwaj dobrzy portugalscy trenerzy. Nieźle. Fulham zagrało dużo lepiej, niż by wynik wskazywał. Henessey zagrał jak kompletny bogol. Dzień życia. Mimo wszystko mecz sugeruje, że Mitrović może trochę nawalić goli w tym sezonie. Za to w Palace wszyscy zachwyceni Wan-Bissaką. Koleś też popularny w fantasy, bo tani, ale wygląda na to, że jego rajdy mogą być źródłem większej liczby punktów.
-
Behemoth
Nie da się być bardziej bluźnierczym! Ekstremalne świętokradztwo! Boże, jak można brać to co robi Nergal jako coś innego niż wesołą zabawę. Piosenka nawet fajna, ale no bez tej podniety jaką wywołało "Blow Your Trumpets Gabriel", daleko.
-
Premier League
Heh, Żyro, to dopiero blast from the past młody utalentowany. Wrócił z wypożyczenia i jest obecnie piłkarzem Wolves, pojawia się w sparingach, ale nie jest częścią pierwszego składu. Podejrzewa się, że może na przykład wrócić do Legii. "Mamy przyjemność, gdy gramy w piłkę, i zamierzamy nadal tak robić" - powiedział na konferencji Nuno Espirito Santo. A nie jak Mourinho.
-
eShop - małe gry, VC, ciekawe promocje itd.
Jest kilka promocji 40-50% na naprawdę warte uwagi gierki: Gorogoa - to jest dobry moment, żeby nabyć arcydzieło Anapurny. Pisałem o tej grze sporo - nie wiem, czy nazwać to grą, czy interaktywnym komiksem, czy czym, ale wiem, że nigdy nie byłem tak zadowolony z wywalenia pieniędzy na coś, co trwa ze dwie godziny. Po prostu rozwaliło mi czachę. Gra na ekran dotykowy (nie tylko, ale tak zdecydowanie najlepiej). Must have roku na Switcha. Darkest Dungeon - walczę, żeby nie kupić, bo jakbym włączył, może znowu bym zmarnował dziesiątki lub setki godzin zanim bym mógł się oderwać. Crypt of the Necrodancer - ditto Owlboy - nadal warto Pixel Junk Monsters 2 - tower defense, niektórzy lubią Bomb Chicken - nie przez przypadek gierka jest na szczycie listy sprzedaży, fajna retro platformóweczka (z nastawieniem na zagadki, nie skillowanie) z ciekawym pomysłem; krótka, ale/więc za 30 zł może być warto Tumbleseed - największa przecena na grę, która już na premierę zebrała pozytywne opinie. Za cenę tak niską, jak 18 zł, może pora pomyśleć o kupnie Tumbleseeda choćby tylko do pokazywania ludziom wibracji Switcha. Gierka też ok.
-
Premier League
Wszyscy wiemy, że gdyby Pogba był małym anemicznym Chorwatem czy brodatym Baskiem o charyzmie tyczki na fasolę, to jego podania by internautów zachwycały. Ale że jest Pogbą, to nie ma kogo oglądać (trzeba było jeszcze napisać "jeździec bez głowy" jak o każdym, kto umie szybko biec). Kolejny wspaniały mecz. Nie do zatrzymania, rozdzierające dryblingi, piłki (cóż poradzi, że były to piłki do Alexisa i Rashforda), pewne decyzje, spokój jakiego nie miał wcześniej. Potężna figura, która może znowu na barkach swych wyciągnąć ten klubik na podium. Nic nowego, jak też fakt, że United poza tym to nic ciekawego. Grają u siebie ze słabiakiem, słabiak ma przewagę na boisku, ale dowożą jednobramkowe zwycięstwo. Jak długo to będzie trwało? Dobry mecz Demaraya Greya przypomniał mi, że rywalizował z nim Kapustka. Never forget [']. Jutro sporo nowych twarzy, ciekawi mnie zwłaszcza Wolverhampton. Cóż powiedzieć, dokonali solidnych inwestycji i mają trenera, którego szanuję (który naprawdę powinien już coś zrobić z tą brodą), oraz wielu graczy, którzy byli za dobrzy na drugą ligę. Na więcej niż środek tabeli w pierwszej - może nie, ale zawsze to ciekawe widzieć nową ekipę, która powinna nie mieć kompleksów od pierwszego meczu. Ekipa wyładowana talentami. Albo takie Fulham - nie spodziewam się wiele, ale będę musiał śledzić, jak wypadną ich zadziwiająco prestiżowe letnie nabytki.
-
Jaką grę wybrać?
O Splasherze wiele pisałem, jest tekst na blogu, ogólnie jestem fanem, dla miłośników takich gier to rewelacja, dla mnie lepsze niż Rayman, a co dopiero za tę cenę. Gra przypomina celowo Meat Boya, ale jest ciekawsza i mniej okrutna. Pankapu z kolei to zaiste gierka, która dopiero za tę cenę zainteresuje ludzi - dość standardowa robota. Aha, ja nie grałem w Splashera na Switchu. Na konsoli nie byłem w stanie w niego grać gałką. Było mi duużo lepiej na krzyżaku. Grałem na Switchu w gry wymagające szybkiej zmiany kierunków i podejrzewam, że w Splasherze musiałbym co najmniej grać tylko na odłączonych joyconach, co ułatwia mi złapanie krzyżaka. Ale i tak mogłoby być znacznie mniej fajnie, niż na normalnym padzie. Niektórzy, wiem, nie mają takich problemów.
-
Nintendo 3DS
Wymieniałem tutaj nieraz powody, dla których 2DS nie wydaje mi się dobrą inwestycją dla niezdecydowanych. Ta oszczędność, to nie jest naprawdę taka zauważalna kwota w kontekście wydatków gracza. A potem zawsze można się tylko zastanawiać, jak by było na lepszej wersji. Jakby na potwierdzenie mych słów, wyszła teraz jeszcze może ostatnia gra 3D na 3DS-a, Captain Toad - piękne 3D, doskonale przeniesiona ta sama gra na tę niską rozdzielczość, jedna z ładniejszych gier na 3DS-a, gra się lepiej niż na Switchu. I kto grał w tę grę, to wie, że bardzo przydaje się wygodne kręcenie kamerą za pomocą właśnie prawej "gałki". Nie ma wiele gier, które to wykorzystują, fakt. Zeldy (te z N64), Resident Evil Revelations, Monster Hunter, Metal Gear Solid 3, Kingdom Hearts, Smash, chyba Kid Icarus. I Xenoblade, no ale na 2DS-ie to i tak odpada. Głównie tyle z hitów. Fire Emblem Awakening jej nie wykorzystuje, aczkolwiek w następnym FE oraz w Codename Steam można nią obracać mapę. To akurat niewiele, ale w poprzednio wymienionych pozycjach to często prawdziwy game changer, jeśli ktoś umie obsługiwać ten (pipi)y sutek. Wystarczy sobie porównać duże edycje tych gier i pomyśleć, ile się traci bez prawej gałki. 2DS był robiony z myślą o gospodarstwach, w których już jest 3DS i trochę szkoda wydawać full kasy na kolejny, a nie chce się żeby dzieci sobie wyrywały ten jeden.
-
Premier League
Ech, a fajnie było przez miesiąc mieć czas na gierki. Postaram się nie oglądać, ale może być ciężko. Mourinho już przed sezonem wydaje się w trybie emo, te nieskończone fontanny sarkazmu z każdej okazji sugerują potencjalnie wesoły sezon. Zwłaszcza dziś, jeśli większe lub mniejsze kontuzje mają Pogba, Bailly, Jones, Young, Lingard, Matić, Valencia, Herrera czy Rojo. Całkiem możliwe, że w pomocy najbogatszego klubu świata zagrają debiutant Fred, Scott McTominay oraz Andreas Pereira. (I przyznam szczerze: chciałbym, żeby Paul Pogba jednak odszedł. Szkoda go na ten klub. Może i United może wygrywać, ale nie tak, jak on by chciał. Chociaż moim zdaniem jest bardzo istotny i robi fantastyczną robotę, to w Anglii ciągle jest lekceważony i traktowany jako mniej. Mourinho zauważalnie nie ma też do niego wielkiego entuzjazmu, jaki okazuje np. Maticiowi. Pogba po Mundialu jest innym człowiekiem i mam wrażenie, że nie jest na właściwym miejscu). Jamie Vardy zdobył w ostatnich 3 sezonach 26 goli przeciwko drużynom "wielkiej szóstki", co po cichu czyni go jednym z większych killerów na tym poziomie. Ale Leicester chyba porzuci już w tym sezonie ostatnie ślady mistrzowskiego sezonu (pamiętacie?). Nie ma Mahreza, a może i nie być Vardy'ego (kontuzja). Pozostają jedynie świetny bramkarz Schmeichel i być może Wes Morgan, swoją posturą zawsze przypominający te urocze czasy, gdy Claudio Ranieri metodą "nie przesadzajmy z treningami, a w nagrodę za wygraną pizza" doprowadził klub do zwycięstwa w największej lidze świata Nie wiadomo nawet, czy zagra Harry Maguire, którego saga transferowa ryła psychiki fanów United. Prestiżowe nabytki Lisów to np. Ricardo Pereira, absurdalnie dobry prawy obrońca. Może skończy jak kolejny fantastyczny boczny obrońca, który w angielskim średniaku stacza się w otchłań, ale póki co jestem ciekawy. No i James Maddison, który ma 21 lat i świetny sezon w drugiej lidze za sobą. Ten zawodnik również zaszokował nieco ruchem, bo interesowało się nim wiele dużych klubów. Podobno jest to bardzo groźna "dziesiątka", która demoluje defensywy podaniem i strzałem z dystansu. Klub zainwestował też w kilku nowych stoperów, starych (Evans) i młodych (Soyuncu, Benković). W miarę sezonu ciekawym nabytkiem może też się okazać Rachid Ghezzal, chimeryczny zawodnik ze świetną lewą nogą. Ach, Premier League i te rozwalające CV ludzi przychodzących walczyć o siódme miejsce! Cichy temat sezonu to oczywiście: czy nadal istnieje "wielka szóstka"? W drugiej połowie zeszłego sezonu, Chelsea czy Arsenal właściwie nie grały jakoś lepiej, niż taki Leicester. Wydaje się, że przepaść nadal jest duża, ale oba kluby będą miały wyjątkowo ciężki sezon przebudowy.
-
TRANSFERY
Klubom naprawdę się zaczyna nudzić.
-
Europa League
Co prawda nie znam się na zarządzaniu klubem piłkarskim, ale wiele z tego, z czym się zapoznałem, zdaje się sugerować mocno, iż Dariusz Mioduski nie prezentuje dobrego poziomu w tej dziedzinie.
-
Porty - życzenia i stan faktyczny
Okami to ogólnie ta sama gra z PS2 (w samouczku Issun nadal mówi, by przycisk skoku "wcisnąć mocno", z konsoli na konsolę mnie to bawi niezmiennie. To nie tylko humor, bo gra ogólnie kiepsko tłumaczy zmiany sterowania względem PS2 i jak skakać i malować dokładnie). Nie zmieniono wiele, w menu "opcje" jest chyba z 5 pozycji. Co najważniejsze, nadal gra zaczyna się od powalająco wolnego, nudnego i wymagającego klikania albo trzymania przycisku przemówienia. Nie wiem, o czym to świadczy, że tempo i interfejs "scenek" to właściwie ten element, który zestarzał się najbardziej (hej, obecnie już nawet Capcom przestał to robić!). W dzisiejszej epoce coraz bardziej mierzi liczba i długość loadingów, tempo otwierania się menu, loadingi wszędzie... Poza tym miód. Ale uprzedzam, to może dziś zająć kilka godzin się wkręcić w technologię tej gry i lepiej może nie grać naprzemiennie w jakieś Zeldy czy Wiedźminy. Jeśli chodzi o wygląd, to potwierdziło mi się wrażenie, że ta gra dziś chyba lepiej pasuje na mały ekran. Na TV - jest pod względem statycznych obrazków niby nadal piękna, ale animacja jest, jaka jest, czuć to. Gra ogólnie już w momencie premiery ruszała się koślawo w porównaniu do np. Zeld na GC. Jest to niby dobry wniosek, bo często mam tylko możliwość grania hanhdelowego, a czasem trochę nie ma w co, bo w Zeldy czy inne Hollow Knighty żal. Ale nie polecam tego komuś, kto w tę grę nigdy wcześniej nie grał. Niektóre rzeczy bowiem będzie bardzo łatwo przegapić, gdy robione z myślą o dużym ekranie i tworzeniu bogatego świata, teraz migoczą jako niewyraźny milimetr na Switchu. Ja, wiedząc, że tam powinny być, jakoś je w końcu wyłapywałem, ale trzeba trochę wypatrywać. Trochę pewnie zajmie znaleźć czas, żeby dojść tak daleko, by ocenić w pełni sterowanie pędzlem poprzez dotyk/ruch. Pierwsze wrażenie z ekranu dotykowego było dla mnie okropne, w ogóle nie idzie wyczuć, gdzie dać palucha, by w konkretne miejsce pędzel trafił na ekranie.
-
Primera Division
Nie da się nie czekać na to, co wyjdzie z tego Realu. Aż trudno uwierzyć, jak Florentino Perez mógł poprawdzić ten wielki klub w takim kierunku. 20 punktów straty do Barsy w lidze (ale, okej, też 3 x Liga Mistrzów, czyli trudno powiedzieć, czy sezon zły, czy dobry). Odchodzi Cristiano, którego znaczenia nie trzeba opisywać. Modrić chce odejść, a jeśli nie, i tak jest stary, jak i wielu innych ważnych graczy. Wiadomo. Benzema nie był dobry od lat. Itd. A ci sobie wesoło sprowadzają niezłego bramkarza. Może nawet lepszego niż ich obecny bramkarz, nie wiem, zobaczymy. (Gdzieś tam na wypożyczenie pójdzie Łunin, który po cichu jest jednym z najlepszych talentów bramkarskich na świecie). Z drugiej strony... kto wie, czy efekt nie będzie ok. Bo jednak te ich młode talenty to zaiste są młode talenty. Zobaczymy, jak Cristiano zastąpi Asensio, jak w środku pola wyjdzie Ceballos, jak Vinicius. Ma kto grać. Tak jak pisałem po hejcie na transfer Viniciusa, za rok nikt nie będzie pamiętał. Minął rok, nikt nie pamięta jaki to był okropny debilizm jak pisali, a koleś nadal ma dopiero 18 lat, jeszcze parę lat zanim zobaczymy, co da. I on, i obśmiewany Odegaard wyglądają, jakby mogli już niedługo być plusem dla pierwszego składu Realu. Tego typu ruchy mogą okazać się fantastyczne. Teraz, albo za lata. Podstawowi piłkarze oczywiście też są nadal dobrzy. Jeśli Cristiano zastąpić ma w sensie strzelania goli po prostu Gareth Bale, to ja w pewnym sensie jakoś w to wierzę, mogę to sobie wyobrazić, jeśli zdrowie mu pozwoli. Bale jako pierwsza opcja to monstrum. Kto wie? Może nie będą beznadziejni?
-
eShop - małe gry, VC, ciekawe promocje itd.
Dla ludzi nazywających wszystko 2D METROIDVANIĄ nie można zapomnieć o tym, że na Switcha wyszła w końcu jakże ciekawa gra Iconoclasts. Jak sam tytuł sugeruje, Iconoclasts podejmuje w swoim scenariuszu tematy religii i robi z nim całkiem ciekawe i rozbudowane rzeczy jak na giereczkę dla dzieci. Dla osób, które pokochały tę grę, historia była kluczowym punktem do tego. Chociaż innym z kolei będzie barierą, jak to było w przypadku np. Owlboya. W każdym razie dialogi, zwroty akcji, humor są tu istotnym elementem, a używany język jest mocno literacki. Rozgrywkowo, nie jest to do końca gra eksploracyjna, aczkolwiek jeśli Metroidy na GBA nadal były METROIDVANIĄ, to pewnie na siłę można i Iconoclasts tak nazwać. Głównie jednak idziemy do kolejnych pomieszczeń i rozwiązujemy zagadki, niepowiązane z innymi lokacjami. Eksploracja nie jest głównym napędem gry, raczej jak po prostu przygodówko-platformówka.
-
eShop - małe gry, VC, ciekawe promocje itd.
Nie będę nawet szukał postów z początku roku, kiedy pisałem realnie jak będzie (ba, więcej niż będzie, bo spodziewałem się wcześniejszej premiery Metroida), a wszyscy "lol iks de, just ogór things, wyjdzie X, Y, Z, Ź, Ż, na E3 jeszcze zapowiedzą 15 nowych gier na ten rok, wyjdzie ten i ten remaster z Wii U, dodatek do Mario Rabbids!!!, nowy hicior każdego miesiąca". Ale jeśli mówimy o dużych nowych grach, jest sierpień, z nowych gier na Switcha z naprawdę pozytywnymi ocenami wyszedł aż jeden Octopath. To jest 2018 rok. Octopath. I na koniec roku wyjdzie Smash, w który tutaj zagra tyle osób co w Armsy, i Pokemony, ale nie te prawdziwe. Trylogia Banner Saga to absolutnie highlight tego roku na Switchu, obok najwyżej kilku innych porównywalnych gier. Nie ma co się obawiać przeludnienia na liście gier korzystając z promocji na tytuły dość dobre, znane z innych platform.
-
TRANSFERY
W Bonuccim uderzające jest dla mnie mniej nawet to, że ma jakiś status "zdrajcy", ale fakt, że Juve oddało za niego Caldarę i Higuaina. Niewiele przy tym wszystkim oszczędzając. Czy Bonucci faktycznie tak wiele znaczy na boisku? Higuain to nadal solidna dziewiątka, ma 30 lat, jego dwa sezony kosztowały Juve dobrych kilkadziesiąt milionów (inna sprawa, że Milan w swojej sytuacji daje i tak fortunę za 30-latka). Caldara jest młody i dobry. Obrona Conti-Romagnoli-Caldara-Rodriguez to powalająca ilość talentu na lata. Szkoda ich na Milan... Tak że tak naprawdę: Juventus wziął Bonucciego głównie jako cenę, żeby móc się pozbyć Higuaina. Myślę, że ostatecznie to raczej waliduje to, co pisałem w momencie transferu tego zdecydowanie najlepszego zdaniem ekspertów Serie A napastnika. Ciekawe ruchy ogłasza dziś Crystal Palace, które dołączyło do grona angielskich klubów, jakie jednak ściągnęły więcej, niż jednego piłkarza. Bo oto: - Max Meyer - Cheikou Kouyate - Jordan Ayew raczej - Vicenta Guaita na wolnym transferze - potencjalnie dobry bramkarz Niby nic, co by pozwalało na coś więcej niż walkę o utrzymanie (albo o 7. miejsce, bo teraz w Anglii to już chyba niemal to samo), ale zwłaszcza Max Meyer to kolejny transfer typu "serio, taki koleś do angielskiego cieniasa?". Utalentowany koleś, który w Schalke zaczął grać głębiej i stamtąd przełamywać obronę rywali, trochę niczym Kovaczić czy Cazorla. Nie bez powodu od lat przymierzany do klubów znacznie większych. A tutaj... Palace. Klub, który ma defensywnych pomocników (w tym teraz Kouyate, który nie ma za sobą najlepszego sezonu, ale jeśli wróci...), więc być może Meyer po raz pierwszy od dawna zagra znowu jako "dziesiątka", gdzie mógłby chyba pokazać najwięcej.
-
eShop - małe gry, VC, ciekawe promocje itd.
Zależy czego jeszcze nie ograłeś, bo ogólnie niezłych gierek przecenionych teraz o 40-50% trochę jest. Residenty, Sine Mora, Jotun, Cat Quest, Super Meat Boy, Lovers in Dangerous Spacetime (do co-opa, jak i w sumie Wormsy), no i Lego City Undercover które za tę cenę może być nawet warte uwagi. Lepiej nakupić gierek typu "tanie i stare", bo patrząc na zapowiedzi wygląda to tak, że Banner Saga 3 było ostatnią nową dobrą grą, jaką wyjdzie w tym roku na Switcha.
-
własnie ukonczyłem...
Chciałem to zrobić i z Silent Hill 2 nawet się udało (chociaż opisywałem tutaj wtedy, jak taki "upgrade" grafiki trochę też osłabia pewne efekty), ale z "trójką" za cholerę. Wiecznie coś się wysypywało. Możesz tu napisać co zaaplikowałeś dokładnie chyba.
-
TRANSFERY
Real to na razie też najmocniej wypada na amatorskich fotomontażach. Mundial już paruje ludziom z głów, a z kopiowanych pościków typu "Courtois na 100% jutro ogłoszony" coś nic nie idzie, na razie jest kolejne lato, kiedy ściągnięto jedynie "młodych, perspektywicznych" graczy. Nie wiadomo do końca, co robią, ale na pewno nie to, co kiedyś im zdecydowanie szło dobrze, czyli robienie medialnego hype'u. Teraz hiszpańskie media wierzą, że Real żadnego "galactico" zatrudniać nie zamierza. Zobaczymy, ale to naprawdę może być przełomowy moment dla pozycji tego klubu. Na razie dużo bardziej realne jest to, że PSG im puści Cavaniego, niż Mbappe, któremu dali fortunę by się na nim opierać przez następną dekadę i koleś nawet jeszcze nie zaczął grać tam na poważnie mdr. I gdyby chciał, mógłby przejść do Realu rok temu i grać tam więcej na "dziewiątce" już teraz.
-
TRANSFERY
Ja żyję w Monaco i mówię GolowĘ. W ogóle po co Chelsea ktoś taki, kreatywny pomocnik który może grać na każdej pozycji pomiędzy atakiem i obroną? A niech se idzie do Monaco. Walka o 6. miejsce w Anglii się intensyfikuje. Szykuje się ciężki rok dla nich. Davy Klaasen - po nieudanym pobycie w Evertonie niegdyś znany piłkarz Holandii przenosi się do Werderu. Rolando Mandragora - dobry przykład Juve-inwestycji, jakich robią dziesiątki. Przyszedł w wieku 19 lat, co prawda w Juve nic nie pograł ale teraz klub miał dostać za niego od Udinese 20 mln euro. Co roku Juve ma dziesiątki piłkarzy na wypożyczeniach i na takich dealach klepie swój status potęgi.
-
Jaką grę wybrać?
Ogólne wyobrażenie w tym przypadku jest naprawdę łatwe, Okami w zupełności mogłoby być jakąś częścią Zeldy, i nawet nie byłoby najbardziej wyjątkową Zeldą. Konstrukcja jest podobna, wiele elementów jest podobnych (mocą specjalną tutaj jest malowanie pędzlem, które przy odpowiednim sterowaniu bardzo jara). Chociaż Okami ma bardziej luźne, erpegowe podejście do eksploracji swojego świata. (Np. walki są bardziej wyodrębnioną częścią rozgrywki nieco jak w RPG, scenariusz jest dużo bardziej istotny i interesujący, za to zagadki są symboliczne i przez grę właściwie się prze do przodu). W tym sensie gra faktycznie nie jest jak Zelda, bo jednak mimo różnic w serii Nintendo, zawsze chodziło o zagadki do rozwiązania. Tutaj raczej jest jak w RPG-u - gra jest dużo bardziej wypełniona postaciami i narracją, a jeśli chcesz ją przejść na 100%, zejdzie ci na to naprawdę sporo czasu. W pewnym sensie Okami jest wzorem dla popularnej obecnie konstrukcji gier AAA, ale ma też nadal niepodrabialny wyjątkowo japoński klimat. To wielka celebracja japońskiej kultury. Niektóre rzeczy są lepsze, inne słabsze, ale ogólnie to taka gra, zwiedzasz piękny świat (jak na tamte czasy wyjątkowo duży i interaktywny), zaglądasz, zbierasz różne pierdoły, robisz zadania poboczne, zaliczasz lochy, pokonujesz bossów, zbierasz nowe moce pozwalające dostać się dalej. Czy warto się nią interesować? (pipi)a tak. Gra jest piękna, czarująca, i niczym Zeldy stanowi niezapomniane przeżycie pełne rozkosznego zwiedzania. Okami ma wady, które jego fani nie wiem jakim cudem ignorują (sam początek gry jest koszmarnie nudny: przewijaj dialogi, przewijaj dialogi...), ale w wariancie przenośnym powinno też być wygodne jak nigdy, o ile port nie będzie słaby. Nie pozwalam nie znać tej gry.