
Wredny
Senior Member
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Obecnie
Przegląda stronę główną forum
Treść opublikowana przez Wredny
-
Star Wars Jedi: Fallen Order
Nowa trylogia Tomb Raider, albo najnowszy God of War - do tego najbliżej pod względem eksploracji. Cała reszta to soulsy z domieszką Sekiro.
-
Death Stranding
W sumie każdej grze można zarzucić, że ma "takie same questy" i w każdej idzie się z punktu A do B, żeby coś odpalić, zapoczątkować, czy zamknąć - nieważne, jak bardzo byłoby to obudowane filmikami, czy innymi upiększaczami, to schemat zawsze pozostaje ten sam. Przeczytałem całość, daję serducho, bo rzeczowa opinia, mimo że mam zupełnie inne odczucia póki co. Na pewno nie zgadzam się z "topornym sterowaniem postacią" i jego responsywnością - jest bardzo responsywny, podobnie jak Snejk w MGSV, a że nie jest łatwy do prowadzenia... No taki był zamysł gry, żeby to nie był kolejny Bayek z AC Origins, który po wychyleniu gałki i przytrzymaniu R1, przebiegnie całą mapę, nieważne czy ocean, czy Himalaje...
-
Star Wars Jedi: Fallen Order
Dathomir obaliłem przed wylotem na Kashyyyk, choć chyba nie w całości, bo nie wszędzie mogłem aktualnie wejść. A jeśli piszesz o czymś, co zmienia walkę, to masz na myśli... Bo jeśli tak, to na Bogano też można to znaleźć, jak się oblokuje Force Push.
- Death Stranding
-
Star Wars Jedi: Fallen Order
No ten yebany albinos strasznie mną pozamiatał - żaba to pikuś przy nim Nydaka za pierwszym razem sieknąłem, ale oczywiście najpierw skok z urwiska, żeby przewagę wyrobić Gdzie ja pisałem o jakichś "ikonkach"? Miałem na myśli docenienie produkcji, podziwianie widoków, lizanie ścian, eksplorację, zaglądanie w każdy kąt, próbę dotarcia do sprytnie poukrywanych sekretów - dla własnej przyjemności, a nie dla żadnych "ikonek". A później płacze "recenzentów", jak w The Evil Within 2, którzy nie widzieli połowy gry, bo robili tylko główny wątek i mieli pretensje do twórców, że ominął ich taki czy inny motyw, zawarty w jakimś pobocznym zadaniu. Zresztą od dawna widzę trend speedrunowania gierek, byle tylko "reckę" (w cudzyslowiu, bo dziś trudno o rzetelny tekst tego typu) szybko wys.rać - bez poznania jej w całości, bez pobocznych, czasem nawet bez ukończenia fabuły. Jak nie było internetów to takie patologie praktycznie nie miały miejsca, a teraz widzę że jest to nagminne.
-
Star Wars Jedi: Fallen Order
@Pupcio Z tym że normalni gracze tak nie grają - na pałę, byle przed siebie, byle do napisów i na PT. Dark Souls też można skończyć w 30 minut No ale niech bedzie te 25h w takim razie, żeby @devilbot się nie martwił
-
Star Wars Jedi: Fallen Order
Jakiś no-life, albo oszukuje - gierka jest ogromna, spokojnie na 30+h, plus zabawa w odkrywanie wszystkich lokacji, sekretów...
-
Resident Evil 2 Remake
No i w sumie mogliby, bo tak naprawdę te dwa przejścia niewiele się od siebie różnią.
-
Terminator: Resistance
Kurde, przekonał mnie tą recką Zwaszcza fragment o tym, że można mieć bzykanko z jedną z dwóch babek w gierce - w 2019 roku, heteroseksualny romans! Ogólnie wygląda na generyczny shooter, ale te klimaty, plus "semi-open world" - jakoś przywodzi mi to na myśl Homefront the Revolution, które miło wspominam. Teraz to wiadomo, że nie, ale po jakiejś konkretnej obniżce...
-
Death Stranding
No to skoro taki dobry przykład, to poproszę jakiś, bo mam na liczniku około 40h i nie zaobserwowałem jeszcze niczego z tej kategorii A odnośnie tego "realizmu", to właśnie dla mnie on jest jedną ze składowych zayebistej grywalności, jeśli gierka oczywiście celuje we względny realizm wizualno-rozgrywkowy. RDRII był własnie cudownie dopieszczony pod tym względem i jarałem się każdą animacją skórowania zwierzyny, przeszukiwania zwłok, czy czyszczenia rewolwera - dla mnie normalne, że jak gra celuje graficznie w taki realizm, to i animacje też muszą dążyć w tym samym kierunku - gdyby Arthur Morgan zapierdzielał niczym postać z Dead Cells, to byłoby nienaturalne fhui. Zresztą pisałem o tym w temacie SW Jedi Fallen Order niedawno - uwielbiam bezwładność postaci i taką nieresponsywność w ułamku sekundy - dzięki temu poruszając się, sprawia wrażenie żywego bytu, a nie klocka z Tetrisa. No ale ja należę do tego samego typu gracza, co Twój kolega, o którym pisałeś (choć nie do końca, bo jak pisał Kmiot - umiem godzić obydwie filozofie) - w takim RDRII mógłbym zamieszkać - piękny, żywy i wiecznie oferujący zajęcie świat. Z tego też względu tak bardzo podobało mi się Days Gone, gdzie podobnie jak w RDRII, oprócz pięknego świata, który aż chciało się zwiedzać (przy moim post-apo skrzywieniu to już w ogóle), mieliśmy fajnego bohatera i ciekawą historię. W Death Stranding też jest ładnie, ale tu raczej świat jest do pokonywania przeszkód, niż do zachwycania się. Choć te animacje ładowania paczek w Death Stranding faktycznie mogą męczyć, ale traktuję to jako celebrację ukończenia wyczerpującej podróży.
-
Star Wars Jedi: Fallen Order
Mi się podoba bezwładność Cala - lubię, jak postać ma taki luz i nie reaguje, zatrzymując sie w miejscu, w ułamku sekundy - nadaje to fajnego realizmu, który dodatkowo pomaga mi w odbiorze gierki. Pamiętam, że Dante w DmC też tak miał i też mi dzięki temu gierka się bardziej podobała Aktualnie jestem na Kashyyyk, otwarcie tego levelu to Trochę szkoda, że praktycznie cały ten level pokazywali na tych pierwszych gameplayach, ale i tak jest super. No i mnie dojechał - kolejny ze zwierzaków, o których pisał @KOMARZYSKO - będzie z nim trochę zabawy.
-
Star Wars Jedi: Fallen Order
Dathomir, jak to wyglada Jakby ktoś wyciągnął mapę z nowego DOOMa normalnie
-
Mortal Kombat
E tam, była promocja w EURO, więc kupiłem. Choć faktycznie mogłem poczekać, bo teraz tyle tych sztosów nakupowałem, że nie wiem, kiedy to odpalę. Na razie tylko Basic Tutorial zaliczony
-
Death Stranding
Dla mnie np DMC ma znikomą grywalność, bo przeważnie dostaję wpyerdol, a w Death Stranding grywalność sprawia, że spędzam bardzo przyjemnie czas przed konsolą, więc co człowiek i preferencje, to inne spojrzenie. Prosiłbym więc o nie formułowanie zdań w taki sposób, jakoby były prawdą objawioną, tylko z większą dawką rezerwy i obiektywizmu.
-
Star Wars Jedi: Fallen Order
No ja gram na normalu, podkreślam że parę części soulsów mam nawet w platynie (a także takie The Surge np.), a tutaj potrafią mnie mobki dojechać Może to kwestia nastawienia, że jakoś do Dark Souls to człowiek od razu podchodzi na maxa skoncentrowany, a tu rozluźnienie, bo jednak nie do końca wierzymy, że to souls-like...
-
Death Stranding
Ech... mądrego to i przyjemnie poczytać - skończyły mi się plusiki, więc łap kapelusik @Bzduras Ja też mam dziś plan wrócić, bo muszę trochę odetchnąć od szlachtowania mieczykiem wyznawców ciemnej strony mocy Pchnę fabułę do tego mitycznego czwartego rozdziału, bo czuję, że blisko jestem.
-
Star Wars Jedi: Fallen Order
Tak jak Kojima ma wielkie jaja, żeby zrobić grę o kurierowaniu, tak Respawn należy się szacun, że z takiej marki jak SW (i to jeszcze pod skrzydłami EA!) zrobili jak najbardziej pełnoprawnego souls-lajka, tyle że z wyborem poziomów trudności. No kurde, że tam u góry ktos na to przystał i nie bał się dać zielonego światła A tak w ogóle to zapowiada się dłuuuugi szpil i jestem w stanie uwierzyć w te 30-40h, bo te lokacje są olbrzymie i strasznie rozbudowane, a do tego z masą sekretnych pomieszczeń itp. Jest zabawa dla eksploratorów - coś pięknego
-
Star Wars Jedi: Fallen Order
Kuźwa, ja się starzeję i soulslike to mam nawet na normalu, jak mnie jakiś Purge Trooper dorwie
- Death Stranding
-
Death Stranding
Za te teksty po minusiku, bo próba wmówienia osobom, które się dobrze bawią przy Death Stranding, że to wszystko tylko magia nazwiska Kojimy to już jakaś desperacja. Choć oczywiście nie sposób w jakimś stopniu nie przyznać częściowo racji, bo tak jak @Kmiot wyżej napisał - nikt inny by pewnie tak nie czuwał nad dopieszczeniem tylu elementów. Zresztą koledzy poniżej wyjaśnili ułomność takiego rozumowania: Rozumiem Cię doskonale i dla mnie brak DLC to również zaleta - nawet nie masz pojęcia, jak cieszyłem się, grając w takiego God of War, że mam w rękach kompletny produkt. @ASX patrzy na to z trochę innej strony, bo jako miłośnik pewnej "gry-usługi", lubi być karmiony nowym contentem, co jest jak najbardziej zrozumiałe - są pewne gierki, przy których jest to wręcz wskazane, ale w przypadku stricte singlowych, fabularnych tytułów, cenię sobie zamkniętą całość, z ewentualną furtką na prawdziwy sequel. Może nie byłbym aż tak ostry w swojej wypowiedzi, bo jednak szanuję Josha choćby za dyskusje w temacie Resident Evil 2, ale coś w tym jest... Po prostu @Josh to gra nie dla Ciebie. Gameplay jest zbyt nudny dla kogoś, kto kręci hołubce w DMC, czy bawi się w knife only speedruny w RE2 - potrzebujesz adrenaliny i ciągłej akcji, a nie zadumy i refleksji, podczas przemierzania tych cudownych krajobrazów w DS. Przypominasz sobie poniższy wpis? To Twój tekst o Attack on Titan - grze, którą większość uznałaby za kupę i obrzygała się wykonywaniem tych samych czynności przez 100h (bo o tylu pisałeś), a jednak nikt nie wszedł tam napisać "Mam bekę z ludzi, bo..." No i wychodzi na to, że jak coś uderzy w Twoją osobistą nutkę, to ten nudny i powtarzalny gameplay jesteś w stanie wybaczyć, więc po prostu uznaj, że Death Stranding trafiło w odpowiednią nutkę większości tutaj piszących, a nie że "ssiecie pałę Kojimie" (skrót myślowy, wiem że tak nie napisałeś)
-
Star Wars Jedi: Fallen Order
U mnie na tych kafarach rozbijających górę na Zeffo był błąd, choć trochę z mojej winy, jak za długo postałem na jednym, to mi Cala wystrzeliło w górę i utknąłem w zboczu tego szczytu obok No i zdarzyły się chrupnięcia, zwyczajnie podczas eksploracji - na pierwszej planecie tuż obok jednej z tych "żab" gra wydaje się chrupać w tym samym miejscu, jakby tam jakiś loading był, czy coś. Jest też okazjonalne przenikanie przez tekstury, a czasem też ich nie doczytanie (te tabliczki Imperialistów przed jaskiniami), ale ogólnie technicznie jest dość imponująco. Ni ch#ja - po jakiejś dwudziestej próbie padła Rozwiązanie podobne do The Surge 2 - tam też jak nie bijesz to nie możesz się uleczyć np, więc gra premiuje i nagradza podejmowanie ryzyka - podoba mi się to. Czy ja wiem, czy taki tragiczny? Na YT co chwila mi wjeżdżała reklama, ze dwa razy w TV widziałem, a TV raczej nie oglądam, no i na kilku przystankach autobusowych widziałem plakat. A piszę tu o Polsce i okolicach Gdańska, kij wie jak to było reklamowane na największych rynkach zbytu.
-
Star Wars Jedi: Fallen Order
Do tego trofka z ucięciem języka? To chyba każda żaba na tej planecie się nada.
-
Star Wars Jedi: Fallen Order
K#rwa, żaba mnie wciąż składa, na NORMALU! Wiem, ze pewnie jestem u niej za wcześnie i lepiej byłoby podbić skille, czy coś, ale jest ona po drodze, jak wracamy do statku, no i kusi, by do niej wskoczyć EDIT: Ledwo napisałem tego posta i od razu ją ubiłem
-
Star Wars Jedi: Fallen Order
Kurde, szkoda, że o tym nie wiedziałem wcześniej - teraz, jak już raz się poległo, to żaba stoi poza obrębem dziury i trzeba już uczciwie walczyć... Wciąż jestem na dwa strzały Loadingi po śmierci bolą, są stanowczo za długie... A nie, dobra, poyebauo mi się - są trzy dziury, więc można żabę zaskoczyć
-
Star Wars Jedi: Fallen Order
No i jeszcze ragdoll ubitych przeciwników Co prawda po chwili znikają, ale do tego momentu można bawić się ich truchłem