Treść opublikowana przez Wredny
-
Silent Hill f
Tyle że w SH2 była zrobiona dobrze i nic nie odejmowała z klimatu, a tu ręce opadają, jak masz znów nak#rwiać tą rurką jakieś stworzenie. Te walki z tymi "skupiskami cyców" to już w ogóle są zjebane, bo wszystko sprowadza się do napierdzielania w tę masę R2 praktycznie na ślepo i z nadzieją, że Twoje ciosy wykończą maszkarę szybciej niż jej Ciebie, bo ani tu unikać w tych ciasnych pomieszczeniach, ani skontrować, bo ciężko cokolwiek odczytać z tego co ta kupa mięsa robi - dramat.
-
Silent Hill f
Ja zajebałem Ornsteina i Smougha z Temu, opuściłem rezydencję Shimizu, zaliczyłem kolejny epizod w lisiej norze i teraz mam trasę zawaloną masą przeciwników - czy to już blisko do końca? Bo nie wiem, czy pocisnąć do napisów czy odstawić i napocząć Ghost of Yotei . Nie ukrywam, że chętnie wymienię sympatyczną Hinako na brzydką lesbę tylko po to, by znów poczuć frajdę ze starć z przeciwnikami.
-
Battlefield 6
Jak się będzie zajebiście grało to wpadnie zupełnie przy okazji. Pamiętam, jak w pierwszym Bad Company było trofeum za 10002 kille, co było dość pojebane (miałem chyba około 4k i odpuściłem), ale z kolei w drugie Bad Company grało mi się tak zajebiście, że akurat tam bym się nie obraził za takie wyzwanie (na bank miałem nawet więcej).
-
CRONOS: The New Dawn
Obstawiam, że właśnie stąd tak wysokie oceny dla Silent Hill f. Ale nadal - trzeba być strasznym ulungiem, żeby tak nie kumać konwencji survival horroru i jako wady wymieniać cechy wręcz wymagane w gatunku. No ale ogólnie potwierdza się to, co wiadomo od dawna - większość graczy nie lubi gier z tego gatunku i dlatego się nie sprzedają.
- Hell is Us
-
CRONOS: The New Dawn
Remake'u* SH2 - grzechem jest nazywać blooberowe arcydzieło per "remaster" A CRONOS świetny bez dwóch zdań, ale skoro piszesz, że najlepszy tytuł tego roku to na bank nie grałeś w Clair Obscur: Expedition 33 Recenzenci? Yebać te ulungi maczetami. Jak czytałem te wszystkie narzekania, że gra za trudna, że nie ma ammo, że brak miejsca w ekwipunku, że z bossami na pięści to się mentalnie przygotowałem na jakiegoś mega hardkora i się zastanawiałem, co też Krakowiaki odjebawszy, a dostałem typowy standard w dziedzinie survival horrorów i zupełnie nie mam pojęcia, jakim trzeba być niedorozwojem, żeby takie bzdury pisać Tu poniżej świetny przykład, gdzie koleś bierze na warsztat takie wysrywy jakiejś laski, która CRONOSowi dla PC Gamera wystawiła 58/100 - smutno się to czyta, bo widać, że kobita ewidentnie nie umie w gierki, ale też sama nie wie, czego oczekuje i wielokrotnie sobie zaprzecza: A później takie coś jest brane pod uwagę przy średniej na mc i zajebista gierka ma pod górkę.
-
Silent Hill f
Żaden OLED VRR i upłynniacze nie pomogą, bo to jakiś ewidentny szkopuł z tym akurat fragmentem gry - przez 10 wcześniejszych godzin nic takiego nie miało miejsca, tu też niby jest płynnie i nagle stutter jak w jakimś Fallout 3 na PS3. Obstawiam, że to wina tego skurwola w tle. SKURWOL w tle:
-
Silent Hill f
Też wam tak klatkowało po powrocie do miasteczka, które jest już zawalone różowym glutem? Strasznie wk#rwia takie rwanie płynności co chwilę.
-
Zakupy growe!
Nie ten adres - cyfrowe zakupy piętro niżej.
-
Silent Hill f
Ja np. nie rozumiem, jak niektórzy robią tu swoje rankingi i stawiają SH2 na równi z SH2R. Sorry, kumam różowe okulary nostalgii, ale remake od blooberów jest grą w każdym aspekcie lepszą niż oryginał i to nie są te same gry (jak np w przypadku remake'u Dead Space, gdzie w sumie też remake lepszy, ale zmiany nie są aż tak wielkie). SH2 to dziś przy remake'u zaledwie jakaś mobilna indyk wersja - tu nie ma znaku równości.
-
CRONOS: The New Dawn
-
Silent Hill f
Kurde, mimo tej walki i często słabiutkich zagadek (w sensie, że są trudne tylko dlatego, że są źle objaśnione, albo nieczytelnie oznaczone) to giereczka cymesik Właśnie wyszedłem z zajebistej szkoły i wszystko mi tam grało, włącznie z Spoiler sennym interwałem w lisiej norze - pewnie dlatego, że akurat tym razem można było ubić przeszkadzajki na amen. Mega niepokojące rzeczy zarówno w cut-scenkach, jak i znajdowanych notatkach, ładnie ryją banię i na pewno na dłużej zostaną w pamięci. Taki CRONOS starał się wymyśleć coś oryginalnego, ale nie do końca pykło, bo chociaż interesujące to na pewno nic, co człowiek by po latach wspominał, a tutaj niby oklepane motywy, ale tak bliskie sercu wielu osób, że jak ktoś ma tylko odrobinę empatii to jeszcze długo będzie miał myślówę. Świetna gierka, mimo tej ch#jowej walki - strach pomyśleć co by było, gdyby i w tym aspekcie dowieźli (choć ta z pierwszym bossem mi się podobała). Pewnie wtedy zasłużyłaby na takie oceny, jakie wystawiają jej "recenzenci" (swoją drogą obstawiam, że większość grała na Story).
-
CRONOS: The New Dawn
Teraz skumałem, że to w szpitalnej kaplicy było - nie znalazłem drugiego kielicha, czy co tam było trzeba przynieść na ołtarz. Zaraz chyba odpalę NG+ bo mnie Silent wk#rwił pierwszym bossem - już chyba ze 30 razy padłem, a nie chcę zmniejszać poziomu, więc muszę ochłonąć
-
Silent Hill f
Ja jestem otwarty i dla mnie nie ma jakiejś jedynej "właściwej" formuły Silent Hill, więc to co tutaj mam oceniam za to czym jest, a nie czym sobie wyobrażam, że ma być i doceniam wkład własny tego studia w markę. Grając w takiego CRONOSa trochę mi brakowało tam oryginalności, bo takie pif-paf to mamy w co drugiej grze tego typu, więc spoko, że tutaj jest inaczej, ale jednak mogli przeprowadzić jakieś konsultacje z kimś kumatym w tematach walki bronią białą. Wiadomo, że nie można z tego robić slashera i na pewno nie do końca Soulsy, ale jednak trochę więcej możliwości by sie przydało i zdecydowanie lepszy feeling trafiania w przeciwnika (o to akurat mogliby blooberów od SH2 zapytać, bo tam DualSense idealnie dawał znać, czy sztacheta/rurka dobrze weszła w ciało).
-
Silent Hill f
Mogli dać jakiś storage w tych kapliczkach i tyle, bo trochę słabo, że się gracza karze za eksplorację brakiem miejsca. Ja też biegam i sprzedaję, co tylko się da, bo póki co tylko 9 slotów (swoją drogą szkoda, że tej torebeczki nie widać na Hinako - ja lubię, jak znaleziony ekwipunek widać na naszej postaci).
-
Ghost of Yōtei
Gry od Sony raczej rzadko potrzebują jakichś patchy (choć ostatnio pamiętam, że drugi Horizon na starcie słabo wyglądał w Performance). Ja mam już zamówione - kodzik zniżkowy -50zł na allegro wleciał, więc w takim układzie cena wydaje się całkiem normalna Ciekaw jestem tylko, czy zdążę przejść Silent Hill f do tego czasu, bo jak nie to grozi mi skakanie po różnych japońskich epokach, dwiema różnymi babami
-
Ghost of Yōtei
To bierz się za Tsushime najpierw - tańsza jest, masz już wersję typowo pod PS5, więc kupuj i olej babę, póki kosztuje 300+.
-
Hell is Us
Shardy z przeciwników służą do upgrade'ów broni i defensywnych itemków. Z przeciwników levelu pierwszego (tych z jedną kreską obok paska HP) wypadają małe, z tych levelu drugiego średnie, a duże z tych poziomu trzeciego. Co do odradzania się w mocniejszej wersji top szczerze powiedziawszy ja tego nie zauważyłem, ale może Czarek grał na Hardzie - na Normalu raczej tak nie ma, albo ja byłem już tak przepakowany, że tego nie odczułem.
-
Silent Hill f
Z ciekawości - po ile? Bo ja za Cronosa na allegro dałem 229zł, a za Silenta 277 - to wszystko już z wysyłką jakby co, a to też wliczam w cenę gry.
- Hell is Us
-
Silent Hill f
Sklep legitny, ale czasem trzeba liczyć się z poślizgiem. Mają naprawdę fajną ofertę gierek rzadko spotykanych i niszowych, więc pod tym kątem ich obserwuję, bo głośne premiery itp to jednak wolę innych sprzedawców, chociażby na allegro.
-
CRONOS: The New Dawn
Ja wczoraj wreszcie skończyłem i gdyby nie SHf to pewnie leciałbym NG+ po platynę, ale póki co trzeba odstawić. Ogólnie super gierka, mocne 8/10 bym dał, ale poziom SH2 to nie jest. I już nawet nie chodzi o fabułę, bo doceniam próbę stworzenia czegoś swojego i oryginalnego - wyszło nie najgorzej, większość gier z tego gatunku i tak ma słabszą tę warstwę. Najwięcej zastrzeżeń mam do oskryptowanej natury starć - strasznie wszystko przewidywalne, a jak się dostaje ten upgrade z zielonym światełkiem to już w ogóle całość siada, bo nawet jak po prześwietleniu wszyscy są martwi to już wiesz, że i tak spod piachu wyskoczą inni, kiedy będziesz wracał, albo jak pociągniesz wajchę, albo podniesiesz jakiś przedmiot fabularny. Raz na ruski rok to jeszcze spoko taki zabieg, ale tutaj przez całą grę tak to działa, zabijając jakiekolwiek poczucie niepewności czy strachu i bardzo często miałem flashbacki z The Callisto Protocol, w którym też wszystko było takie przewidywalne. Samego strachu również brak, jedynie tanie jumpscare'y związane z posiadanymi esencjami. Trudności też jakiejś zbytnio nie uświadczyłem, walki z bossami słabiutkie, ostatni to w ogóle porażka, na luzaczku sobie biegałem, rozbijałem skrzyneczki i kminiłem, którą amunicję podnosić, okazjonalnie sobie do niego strzelając, aż w końcu padł. Pełniejszą opinię naskrobię, jak wbiję platynkę, ale póki co uważam, że mimo ogólnie pozytywnych wrażeń to jednak trochę zmarnowany potencjał - nadal lepsze niż Callisto, ale SH2 to liga wyżej. Jakimś cudem przegapiłem jedną broń (drugiego shotguna) i jednego kota, mimo że byłem pewien mojego "lizania ścian".
-
Hell is Us
Skrzynki czy zamknięte drzwi zapisują się w podmenu "Exploration" jako "Mystery" i póki nie otworzysz to będziesz miał taki zapikselowany obrazek (zresztą podobnie z dobrymi uczynkami). Ja notatek nie robiłem, jedynie screenshoty niektórych zagadek i sobie później w galerii konsoli oglądałem, zamiast np. ponownie latać od posągu do posągu (albo od obrazu do obrazu) i w ten sposób sobie układałem rozwiązanie w głowie. Dobra, teraz sobie przypomniałem, że jednak dwa razy robiłem notatki, jak były zagadki z symbolem i liczbą oraz z liczbami i datami, które dyktowały kolejność ułożenia tych liczb. Ech... zajebista gierka, już tęsknię
-
Zakupy growe!
Nikt tak nie hajpuje jak @Szermac na tym forum. Trzeba sprawdzić, czy ta walka na żywo jest lepsza niż to drewno, co widziałem na jego filmiku. Szkoda, że jeszcze dwie nocki w robocie, więc dopiero w weekend przysiądę na poważnie.
- Ananta