Treść opublikowana przez Wredny
-
Silent Hill 2 Remake
Oglądałem ostatnio kawałek jej streama z SH2 i fajnego DualSense'a dostała od blooberów - szkoda, że nie ma takiego w sprzedaży, bo chyba najładniejszy z tych "limitowanych", jeśli chodzi o kontroler Sony.
-
Zakupy growe!
Kurde, na DC sam bym coś zapolował, ale te pudełka nie mają chyba żadnych sensownych zamienników, a są jeszcze gorszym szajsem niż te z pierwszego PlayStation. Niedawno zaryzykowałem i kupiłem Headhuntera - stan nie jest jakiś zły, ale drażni mnie taka rysa/pęknięcie na froncie, a wymienić nie ma jak. Dlatego retro to u mnie chyba tylko pierwszy XBOX ewentualnie, bo zielone pudełeczko zawsze się znajdzie.
-
Zakupy growe!
GEX z LRG, Bye Sweet Carole oraz dwa pudełka, które bardziej pasują do zakupów cyfrowych - BF6 i Oblivion, które na płytach nie zawierają zbyt wielkiej ilości danych
-
Silent Hill f
Yup, od razu rzuciło mi się to w oczy, jak tylko zobaczyłem te "asystentki" przy "operacji"
-
CRONOS: The New Dawn
Tutaj wszystko wyglądało legitnie - jest kilka slotów do wyboru, wszystkie elegancko się nadpisywały, zmieniał się obrazek na ten z aktualnej lokacji, opis miejsca i aktualne wytyczne misji - godzina, data, czas gry - wszystko się zgadzało, mogłem normalnie wczytać itp. Wystarczyło jednak parę dni przerwy, odpalam i nie poznaję żadnego z tych plików - na wszystkich czterech slotach (trzech moich i jednym Autosave) zapis cofnięty o kilka godzin. Dziwna sprawa, a najgorsze że niechcący zrobiłem synchro z chmurą (chcąc sprawdzić, na szybko, wkurzony wybrałem nie tę opcję co trzeba), więc nawet się nie dowiem, czy akurat tam uchowały się te prawidłowe Dobra, dotarłem do tego szpitala... znowu... Jebłem save w kapliczce i zostawię to na dziś. Zobaczę czy save robi swoje, czy znów coś się zwali.
-
CRONOS: The New Dawn
Kuźwa, parę dni temu prawie przeszedłem gierkę do końca, zaliczyłem szpital, klasztor, katakumby, walkę z bossem, wróciłem na stację i tak zostawiłem. Po drodze zapisywałem naprzemiennie cztery sloty na tym NG+, z czego jeden zostawiłem sobie w szpitalu, bo tam przegapiłem jednego kota i pomyślałem, że fajnie będzie wbić tego trofka na platynę. Dziś odpalam z zamiarem skończenia przygody, biorę Continue, a tu "Find a way to the Hospital". Myślę sobie WTF? Załadowało mi zły save? Wyszukuję ręcznie i ch#j - wszystko to samo. Dzięki bloobery, że cofnęliście mi parę godzin progresu na każdym z plików - odechciało mi się platynować bo jaką mam pewność, że system zapisów znów nie zrobi mnie w ch#ja. Ostatni raz tak wydymany czułem się za czasów pierwszego Dead Island na PS3, które rozpoczynałem od nowa chyba z 7 razy, bo autosave tylko udawał, że robi swoją robotę, a gra w ogóle nie zapisywała stanu faktycznego
-
Battlefield 6
A mi się mapki podobają (oprócz tej pod mostem, choć też nie jest zła), ale ja od bety olewam te większe tryby i świetnie bawię się w Domination i King of the Hill. Już w Bad Company 2 najfajniejszą zabawą był dla mnie tryb Squad Deathmatch, więc jakoś tak naturalnie lepiej bawi mnie tryb z większą ilością walki krótkodystansowej bez żadnych pojazdów.
-
Battlefield 6
No inaczej pewnie by nie pisał o tym, że matchmakinguje z konsolami
-
Battlefield 6
Kuźwa, za szybko pochwaliłem, bo teraz mam takie lagi, teleporty i rozłączanie "z powodu niekatywności", że grać się nie da. W becie spędziłem około 10h i nie miałem takich problemów. No chyba że to mój net świruje, wtedy przepraszam
- Właśnie wróciłem...
-
Battlefield 6
Po becie było wiadomo, że będzie sztos, więc zaskoczenia zero. Gra się zajebiście, raz mnie wywaliło na 4h grania, więc nie jest źle.
-
Battlefield 6
Kurde, przed siedemnastą normalnie brykałem po menu w gierce, a teraz muszę patrzeć na ten komunikat o pełnych serwerach?
-
Battlefield 6
270zł i już jestem 462,000 w kolejce - thank you very much
-
Battlefield 6
To ściąganie piętnastu plików na start - wersja pudełkowa, k#rwa jego mać
-
Cyfra vs Pudło
Od jutra na LRG startują pre-ordery na Nobody Wants to Die (PS5 i XSX): Wydanie numerowane, więc chyba ich exclusive
-
Silent Hill f
Nie z "zakończeniem" tylko z poziomem trudności.
-
Ghost of Yōtei
Ja szukam czegoś z w miarę normalną szerokością nogawek, żeby ninję z Atsu zrobić. Póki co naprzemiennie biegam w takich wdziankach: Wdzianka
- Ghost of Yōtei
-
Silent Hill f
Fakt, szedłem na ostatniego bossa z łomem, ale za ch#ja nie szło na Hardzie, a z nożykiem wpadł trofek za ubicie bez zginięcia - plus ten ładowany atak pod R1 one-shotuje manekiny we wiosce, tylko szkoda że tak szybko się psuje.
-
Ghost of Yōtei
U mnie też RT, a byłem przekonany, że od razu poleci Performance - zajebiście płynnie wszystko działa.
-
Ghost of Yōtei
Fakt, gra mocno nadrabia art-stylem, choć przez większość czasu również technicznie jest imponująco. Standardowo - płaska woda i biedna geometria skał oraz ubogie (umowne wręcz) na nich tekstury to znak rozpoznawczy samurajskich opowieści od Sucker Punch. Mimo to ciężko źle oceniać graficzkę w tytule, który daje nam tak epickie widoki.
-
Ghost of Yōtei
Dla mnie to póki co taka cozy game do spacerowania i chłonięcia klimatu, bo tak jak @Cedric pisze - fabularnie nic tu nie angażuje, motyw zemsty jest strasznie przeruchany, a nasza bohaterka jest mocno jednowymiarowa. Jin miał swoje wewnętrzne rozterki i fajne było to rozdarcie pomiędzy honorem samuraja, a pragmatyzmem podejścia cichego zabójcy i tutaj strasznie mi tego brakuje. Fajnie się zwiedza, odblokowuje bajery i nowe wdzianka, ale poza tym nie widzę tu większej motywacji i trochę pustkę w sercu mam, grając w tego szpila.
-
Indyki & ukryte perełki, które warto znać
Jakoś wcześniej o tym nie słyszałem:
-
Silent Hill f
Pewnie dlatego nigdy nie wbiłem platyny w żadnym Silent Hillu czy innym Residencie
-
Silent Hill f
Dobra, jebać - obejrzałem jakiś filmik na YT, tłumaczący co trzeba zrobić do platyny i za skomplikowane to wszystko jakieś. Wiele runów, różne zakończenia, tu uważać na to, tam na tamto - nie chce mi się doktoryzować z głupiej gierki video.