
Treść opublikowana przez Wredny
-
Horizon: Zero Dawn
Misja Deep Secrets of the Earth... czy to jest jakiś Bo mi ten cały Sylense
-
Horizon: Zero Dawn
W Wiedźmina to tak, ale we wszystko inne... Lubisz doznania aktorskie rodem z "Ukrytej Prawdy" czy innych "Pamiętników z wakacji" to spoko... Kiedy ja zaczynałem grać to o polskich wersjach mogłem pomarzyć, a gdy już są, marzę by ich nie było wcale (oprócz Wiedźmina oczywiście - tu wszyscy inni grają w wersję gorszą). A jak jeszcze słyszę, że ktoś tu chwali polski dubbing w Horizon... To trzeba być dopiero mongołem :)
-
Horizon: Zero Dawn
Ja yebę... jak gracie po polsku to się chociaż nie przyznawajcie na forum :) Te polskie nazwy ryją beret Do tej pory miałem taką bekę w temacie "soulsów" :)
-
Assassin’s Creed: Rogue
Mi tam lżejsza fabuła pasowała w Black Flag, a "wątek assasyński" był bardzo ciekawie wpleciony i paradoksalnie dużo bardziej dało się odczuć obecność "bractwa", niż w takim ACIII, w którym dużo na ten temat mówiono, a jak przyszło co do czego to otrzymaliśmy sceny szkolenia rodem z Karate Kid, a na pomoc wzywaliśmy kucharzy, rzeźników i piekarzy w swoich roboczych strojach :) W AC Rogue fabuła naprawdę kręci się w okół rywalizacji templariuszy z assasynami, pozwalając nam zerknąć na problem z drugiej strony, a Shay jest naprawdę fajnym bohaterem. No ale jeśli wkurzało Cię pływanie w Black Flag, to gameplayowo jest tu niestety (dla Ciebie, bo ja BF uwielbiam) bardzo podobnie, tylko klimaty zdecydowanie chłodniejsze i sporo lodowych gór do rozwalenia w trakcie żeglugi. Co kto lubi, ale to wciąż fajny Assassin :)
-
Horizon: Zero Dawn
Ukończyłem następną misję fabularną i ta nocna ucieczka z obozu , a później ten spektakularny repell na linie z mostu... Kolejna misja prowadzi mnie na , i jakie to robi wrażenie - te wszystkie zasypane , co tam się musiało wyprawiać, jaka walka musiała być toczona - uwielbiam takie opowiadanie historii - "jeden obraz wart tysiąca słów". No i wszelkie znalezione notatki/nagrania/hologramy - niesamowicie budują klimat i dorzucają kolejne puzzle do tej układanki. Kuźwa, jaką teraz mam bekę z tych wszystkich wpisów na początku tego tematu, że będzie "graficzny przecinak, ale fabularna wydmuszka" - GG zaskoczyło wszystkich :)
-
Horizon: Zero Dawn
W sumie nie wnikałem w trofea zbytnio, ale wcale bym się nie obraził :) Dawno nie było takiej gry, w której przyjemność sprawiałoby mi zwykłe bieganie po krainie i robienie... czegokolwiek. No ale żeby nie było to ruszyłem znów główny wątek i pękł quest The Grave-Hoard - ojenysiu , ile tam się ciekawych rzeczy dowiedziałem, a ilu jeszcze nie wiem... Niesamowita gra, pod praktycznie każdym względem.
-
Assassin’s Creed: Rogue
No akurat dla Black Flag to jest ledwie reskinem. Brotherhoodem do ACIII był właśnie Black Flag :)
-
Horizon: Zero Dawn
Strzała rozrywająca łuku wyborowego załatwi sprawę. Grunt to wystrzelić z pięć lin w bysiora żeby walnął na glebę i jak leży strzelić tą strzałą rozrywająca prosto w zbiornik Może nie zadziałać. Jest jakiś błąd i nie zalicza, jak strzelasz z łuku. Najlepiej podejść i ebnąć dzidą (2:20)
-
Horizon: Zero Dawn
Wyraźnie nie zrozumiałeś jego wypowiedzi, nie żebym coś sugerował, ale chłopak może jednak mieć rację...
-
Horizon: Zero Dawn
Ojeju... "uderz w stół"? Ja zgadzam się z tym stwierdzeniem o przygłupach, ale do siebie tego nie wziąłem, bo się za jednego z nich nie uważam. Ciebie natomiast ta uwaga wyraźnie zabolała... hmmm... ciekawe :D W każdym razie wracając do tematu... Ciągle fabuła stoi w miejscu, bo teraz bawię się w questy z Hunter's Lodge, zainteresował mnie ten cały "Redmaw", choć biorąc pod uwagę nazwę obstawiam, że ten . W każdym razie zapowiada się niezła jazda, bo TJ to twardy przeciwnik. Póki co mam za zadanie ubić jednego z nich i Stormbirda na dokładkę - z ptaszyskiem się jeszcze nie mierzyłem, będzie zabawa.
-
Assassin’s Creed: Rogue
Wstrzymaj się jeszcze z żałobą, bo mam zamiar do tego wrócić i dokończyć :) Jak już wspomniałem, nieukończenie Rogue powstrzymuje mnie przed przeskokiem na PS4 do Unity i Syndicate, a bardzo chciałbym je kiedyś ograć (zwłaszcza, że od dawna stoją na półce), muszę tylko znaleźć w sobie siłę, ale na pewno nie będzie to teraz, bo po Horizon reakcja organizmu może być bardzo nieprzewidywalna :P
-
Assassin’s Creed: Rogue
Kurde, a mnie wymęczyła. Może to przesyt formułą, może błędem było wracanie do niej świeżo po graniu w trzeciego Wiedźmina... W każdym razie to ostatnia część, której nie ukończyłem/splatynowałem na PS3 i ciąży mi to na sumieniu, bo inaczej nie ruszę tych z PS4, które już dawno stoją na półce :)
-
Assassin's Creed: Unity
Może niezupełnie na temat AC, ale to w sumie idealne miejsce by wkleić ten filmik :)
-
The Last Of Us Remastered Edition
Na pewno nie "osobie, która spędziła setki w FPSach jak Battlefield czy Call of Duty" - to zupełnie inny rodzaj doznań, tryb bardziej nastawiony na zespołowe podchody i cichą eliminację wroga, aniżeli bieganie po mapie niczym kurczak bez głowy i zaliczanie fragów w starciach, o wyniku których przesądza szybszy skurcz palca na spuście.
-
Middle Earth: Shadow of War
Oby, bo chciałbym, by była jakaś motywacja do grania, poza licznikiem % ukończenia gry.
-
Horizon: Zero Dawn
Kurde, tak jak w ubiszajsboxach rzygam pobocznymi aktywnościami, tak tutaj od paru dni robię wszystko poza głównym wątkiem. Przypomina mi się sytuacja z RDR, gdzie po dotarciu na farmę Bonnie, przez następne 15h biegałem po okolicznych lasach, polowałem i sprzedawałem skóry :)
-
NieR: Automata
Ech... zboczeńcy...
-
Jaką grę wybrać?
Raczej nie, bo te "dodatki" to właśnie Ground Zeroes :)
-
Middle Earth: Shadow of War
Więcej tego samego, jak uporam się w końcu z częścią pierwszą, to pewnie Shadow of War zejdzie poniżej stówki i wtedy będzie można pyknąć. Po Horizon faktycznie biednie to wygląda (jak w sumie wszystko będzie od tej pory), ale podobał mi się motyw ze smokiem i kupili mnie zdobywaniem itemków (zbroi konkretnie). Na premierę zdecydowanie NIE, przynajmniej będzie czas, by trochę nadgonić zaległości (zarówno takie do kupienia, jak i te z półki), ale kiedyś na pewno.
-
Horizon: Zero Dawn
To koorva zapyerdalay do sklepu, jak należy, bo trochę wstyd cebulić na jednej z najlepszych gier tej generacji. Takie tytuły kupuje się na premierę.
-
No Man's Sky
Gdyby to było w wersji premierowej to i oceny były by inne, a tak... Ale muszę zacząć rozglądać się za jakąś używką - chętnie sprawdzę w końcu, zwłaszcza z tymi bajerami.
-
Rise of the Tomb Raider
Graficznie jest ciut lepiej, ale faktycznie - po Definitive Edition szału nie robi, choć trzeba przyznać, że tamto wygląda kapitalnie do dzisiaj. W każdym razie, biorąc pod uwagę oprawę całościowo, to trzyma wysoki poziom i mimo wszystko jest to jedna z ładniejszych gier, w jakie grałem. A te aktywności, które odciągają od głównego wątku... No cóż, dla mnie to zaleta, że w grze jest co robić, a jedyna wada to brak na tyle fajnej opowieści, żeby nie chciało się od tego głównego wątku odrywać, a tak... człowiek woli strzelać do jeleni/królików/dzików i obdzierać je ze skóry
-
Horizon: Zero Dawn
Pany, co w tym dzisiejszym Patchu władowali? Jakaś "poprawa stabilności"? Bajery pod 4K, czy ki chooy? Bo aż się teraz boję gry odpalać, skoro po ponad 20 godzinach nie zauważyłem ŻADNEGO błędu (w sandboksie, koorva!) to teraz się boję, czy łatka czegoś nie spier.doli :)
-
NieR: Automata
Ech... gdybym miał ograną jedynkę to już w piątek leciałbym do sklepu po Automatę, a tak... odłożona kasa pójdzie na Mass Effect :P No chyba że znajomość jedynki nie jest zbytnio wymagana, aczkolwiek chciałbym ją dorwać, chociażby do kolekcji. Niestety platforma PS3, więc tanio nie będzie :)
-
Horizon: Zero Dawn
Może tak, kij z tym, mi to nie przeszkadza, i tak lubię słuchać, co maja do powiedzenia. No i już wiem, co Fanek miał na myśli, pisząc o filmie Tremors... Kurde, niechcący tam zawędrowałem i chyba na zbyt niskim levelu, bo na razie dwa zgony :)