
Treść opublikowana przez ping
-
Wrzuć screena
Ja to bym chciał remasterek 1-5 z zachowana geometria poziomów. Niech tylko rozdziałkę podbiją, odświeżą tekstury i dodadzą trofea dla zboków. Anniversary było straszną kupą.
-
Wrzuć screena
Oprawa się zestarzała, to oczywiste, ale i tak jak na grę 3D z końcówki '96 roku wygląda wyśmienicie. Na zdjęciu pierwszy Tomb Raider - nadal MEGA grywalna produkcja, która klimatem IMO zabija nowsze TR-y - ciągłe poczucie osamotnienia, oszczędność w audio i budowanie klimatu załączaniem się od czasu do czasu muzyczki. Mnogość sekretów i okazji do główkowania. Zero znaczników. Zero podpowiedzi. Zero HUDa i dziwnych napisów na ekranie. Dobrnąłem już do siódmego levelu, raz na 2-3 dni kończę jeden poziom żeby starczyło na dłużej. W planach mam odświeżenie wszystkich pięciu odsłon na PLEJACZU.
-
Platinum Club
#110 - Aaero Grę kupiłem 'na ślepo' od Limited Run Games, potem wziąłem cyfrę na Xboksie, ostatnio była wersja PC w Humble Monthly, więc mnie natchnęło, żeby rozpakować swoje pudełkowe wydanie i wycisnąć platynę. Aaero to FENOMENALNY indyk dla miłośników gier rytmiczno-zręcznościowych - czuć mocną inspirację REZem. Są dostępne trzy poziomy trudności i trzeba przebrnąć przez tracklistę na każdym z nich, żeby zdobyć platynowy dzbanek. Oczywiście wszędzie należy zdobyć odpowiednią ilość punktów, gdyż pięć gwiazdek na każdym kawałku jest wymagane do platyny. Myślałem, że poziom trudności MASTER da mi srogo popalić (jeden strzał od przeciwnika = game over), ale przez całość przebrnąłem jak przecinak - teraz pozostaje już masterowanie punktów. W wielu przypadkach jestem w TOP100, chociaż nie jest to duże osiągnięcie biorąc pod uwagę, że na leaderbordach jest bodaj ~50 tysięcy ludków. Platyna banalna, ale gra kozacka i naprawdę polecam każdemu miłośnikowi tzw. gier muzycznych. Jeden z moich ulubionych indyków tej generacji.
-
Platinum Club
#109 - Assassin's Creed Odyssey Kolejna platynka z gatunku bardzo łatwych, więc nie ma się tu za bardzo czym chwalić, natomiast bardzo chwalę grę samą w sobie - OLBRZYMIA piaskownica, która pomimo tego, ze dostaję wysypki na wieść o kolejnym sandboxie od dużego wydawcy, była zaskakująco grywalna. Liczyłem na powtórkę z rozrywki po wyśmienitym Origins i nie zawiodłem się - to jest bardzo dobra gra wideo. Wbicie pucharków to sama przyjemność.
-
Cyfrowe zakupy growe!
Jak zobaczyłem zajawkę na E3 to już wiedziałem do czego mi będzie ten Tetris potrzebny
-
Cyfrowe zakupy growe!
Ten Tetris to po Polybiusie najlepsza rzecz jaka jest na PSVR.
-
Takie różne historie z gier online czyli po sieci
Niesamowita sprawa :). Ja jakiś czas temu grałem w taką grę Pudziany Wojny (ang. Gears of War), znudziła mi się po godzinie więc wyszedłem z gry i mi jakiś niemiły gracz napisał wiadomość 'GET BACK MOTHERFUCKER' Więc załapałem, że jest żartownisiem i w podobnym stylu odpisałem 'Sorry, I'm too busy with your mom'. Po kilku godzinach Microsoft zablokował mi czasowo konto na Xbox Live za złe zachowanie, a ja odłożyłem konsolę do kartonu i zacząłem grać na PlayStation 4.
-
+++ CHCESZ KUPIC/ZMODERNIZOWAC KOMPA?
Mi tutaj na forume polecili Logitecha G502 i sprawuje się wyśmienicie, choć marka ta sama, a chcesz zmienić ;).
-
Dysk zewnetrzny do PS4
Takie coś sobie kupiłem i spoko: https://allegro.pl/oferta/maxtor-m3-dysk-zewnetrzny-usb-3-0-4000gb-4tb-gw36-7527634864
-
Wojenka Platform Sprzedaży Gierek PC [poważna sprawa]
Jest tak samo jak kiedyś - śmiga :). W zeszłym roku odpaliłem na trochę SF x Tekken (tyle że gra ma zyebany netcode i jak jesteś połączony z usługą online, to nawet w singlu zdarzają się freezy na sekundę - w bijatyki nie da się tak grać), F1 2011 i zero problemów. Trzy lata temu śmigałem w Residenta V, GTA IV, Operation Flashpoint - też zero problemów. Jak usługa startowała w 2007 czy tam 2008 roku, to faktycznie pamiętam, że jakaś czkawka była. A, no i nie tworzyłem 'nowego' konta, tylko korzystałem z już utworzonego.
-
Wojenka Platform Sprzedaży Gierek PC [poważna sprawa]
Wydaje mi się, że po prostu robisz coś nie tak - RE5 ogrywałem na Win 7/8, potem na 10-tce bez problemu, pod GFWL oczywiście - 'kombinowanie' polegało na zainstalowaniu gry i klienta GFWL. Problemy z instalacją tego ustrojstwa miałem za czasów Windowsa XP, a tak na kilku różnych komputerach wszystko śmigało mi bez żadnego problemu. Jedynie profil z XBL się długo ściąga, ale możliwe że to ze względu na dużą ilość gier na moim gamercardzie (chociaż targnąć te 100mb czy ile profil może zajmować to tez nie powinno trwać 20 minut...).
- Wojenka Platform Sprzedaży Gierek PC [poważna sprawa]
- Wojenka Platform Sprzedaży Gierek PC [poważna sprawa]
-
Wojenka Platform Sprzedaży Gierek PC [poważna sprawa]
Myślę, że najbardziej się prują dzieciaki bo na STEMIE są karty i acziwmenty. Mi tam wsio ryba z jakiej usługi jest gierka. Gaben nawpuszczał do STEMA masę (pipi)dewów, przez co katalog gier przypomina bardziej taką desurę (dobrze, że zdechło), niż e-sklep z interesującymi tytułami. Znaleźć jakąś perełkę w zalewie śmieci klepanych w RPGmakerze albo na bazie tutoriali pod UE/Unity jest trudno. A najgorsze jest to, że szambo wylało na konsole.
-
Platinum Club
Następna do milestone'ów wpadnie Ci setka :).
-
Zakupy growe!
Switch? Zdecydowanie moja ulubiona platforma do kupowania gierek. Dwa nowe kąski wpadły, choć po Lost Child spodziewałem się jakiegoś solidnego jRPG, a nie klona Wizardry (nie czytam recenzji/zapowiedzi).
-
Zakupy growe!
Uzupełniania staroci ciąg dalszy: Cieszę się z Wrecklessa, sporo grałem na PS2, a wersja Xboksowa to praktycznie inna gra. Maximum Chase pomimo reputacji 'crapa' też mnie interesuje - wygląda na prostego arcade racera w stylu Runabout. Oprócz tego Cabela na PS3 (lubię tę serię), God Wars (mam już na Switcha, ale jRPG/sRPG biorę w każdej ilości) i Blowout - gra z najpaskudniejszą okładką jaką miałem ostatnio okazję oglądać, choć gameplayowo całkiem OK - bardzo przypomina mi Abuse (młodsze pokolenie może nie znać).
-
Zakupy growe!
Dlatego wyłożone na acziki od początku 2017 roku. Gdyby było inaczej, miałbym teraz bańkę GS.
-
Zakupy growe!
Muszę odpuścić z braku czasu, wystarczy że na przerwę świąteczną miałem plan ogrania VII w VR uprzednio kupując pieluchy dla dorosłych, ale nic z tego nie wyszło, dwójeczka by pewnie też się kurzyła :). Spirala zakupów growych pogłębia tylko problem - czasu mało, gier dużo, nie wiadomo za co się chwycić - ostatnio odpaliłem jedną konsolę, po 10 minutach scrollowania gier wyłączyłem, odpaliłem drugą, zrobiłem to samo. Chyba muszę chwilę od pada odpocząć :).
-
Zakupy growe!
Mevek fotek nacykał, że aż czuć u chłopaka radochę i zajawkę. Chciałbym tak mieć z jakąkolwiek grą, a tu kryzys chyba się zbliża.
-
Zakupy growe!
Wpadły trzy produkcje na mojego faworyta tej generacji. Remaster, składanka klasyków i hołd złożony serii GnG. Doskonałe są te pudełeczka.
-
PC Hardware - problemy
Dziękuję, właśnie to mam zaznaczone. No nic, przeżyję brak tej ciekawostki :).
-
PC Hardware - problemy
Być może ktoś tutaj miał podobny problem - niedawno Nvidia umożliwiła eksperymentalną obsługę monitorów dla biedaków (freesync) w ramach G-Sync. Jako, że jestem biedakiem z freesynciem, ucieszyłem się, sprawdziłem, śmiga. Natomiast powstał irytujący problem, przez który stwierdziłem, że nie będę z tej możliwości korzystał. Otóż gdy zmieniam głośność na grze latającej w full screenie, ekran na chwilę gaśnie. Dzieje się tak dlatego, że na ekranie pojawia się windowsowy miernik głośności - nie zamierzam wyłączać jego wyświetlania, bo dobrze mi z nim. Zarówno desktop jak i gra latają w 144hz (myślałem pierwotnie, że to wina innej częstotliwości odświeżania), rozdziałka też identyczna. Podejrzewam, że to wina tego, że G-Sync odpala się tylko w grach, przez co gdy pojawia się element typu miernik głośności z desktopa nie korzystającego z dobrodziejstw G-Synca, ekran musi zamigotać (bo chwilowo przełącza się na tryb nie G-syncowy). Czy da się jakoś 'zmusić' windowsowy pulpit do śmigania w G-Syncu? Nie mam jakiejś wielkiej potrzeby, bo i też nie widzę kolosalnej różnicy (może jak by mi piecyk gubił klatki, to odczuwałbym większy komfort, ale wszystko śmiga mi butter smooth), jednak fajnie by było wykorzystać dobrodziejstwa technologii.
-
Zakupy growe!
Potwierdzam i również Koprowi dziękuję. Przesyłki nadawane przez LRG są wysyłane jako DDP (delivered duty paid), więc te barany z celnego nie powinni się tych paczek tykać. No ale niestety... W sumie mogłem z nimi o to powalczyć, ale zamawiam dużo i już są wystarczająco skrupulatni, nie chcę zeby się uwzięli jeszcze bardziej :).
-
Uber Taxify opinie wrażenia
Taxify jest też tańsze od Ubera, przynajmniej tak wychodzi z mojego doświadczenia. Z cierpami już nie jeżdżę od kiedy s(pipi)ol mnie skasował prawie trzy dychy za kilometr - żeby nie było, zapytałem przed kursem o cenę i przystałem na nią, bo byłem mega zmęczony i nie chciało mi się kombinować. Natomiast Uberek i Taxify elegancko - dwa kliknięcia, czekam kilka minut i wio, nie trzeba mieć gotówki przy sobie. Rzadko kiedy wracając nayebany z miasta płaciłem więcej niż 20 pln-ów.