
Treść opublikowana przez ping
-
Zakupy growe!
>uczenie się samodzielności od najmłodszych lat >zaradność >wyrozumiałość dla 20-latków mieszkających z rodzicami >wyważone wypowiedzi na forum internetowym dla fanów gier wideo Teddy: 'bait i głupoty'
-
Zakupy growe!
Mieszkając w bloku, w mieszkaniu, z rodzicami od 12 roku życia sam sobie gotowałem, sprzątałem i robiłem pranie. Od 16 roku życia sam sobie kupowałem żarcie, wracałem sobie kiedy chcę, na sprowadzanie dziewczyn na noc był oczywiście ban, ale to możemy pominąć. Ogólnie nie wyobrażam sobie mieć jakiś dochód i nie dorzucać się do rachunków + pasożytować, ale takich osób jest masa, bo dzisiejsi 30-latkowie często sami sobie doopy nie potrafią podetrzeć, millenialsy zawszone. No (pipi)a, zażenowany bym był, gdyby w wieku nie wiem 19-20 lat matka prała mi gacie. Więc trochę nie rozumiem argumentu, no ale nie byłem rozpieszczeńcem i nie miałem łatwego dzieciństwa (nie pochodzę z rodziny, w której się przelewało).
-
Zakupy growe!
W jaki sposób?
-
Zakupy growe!
A jako singiel byś uklepał z tej połówki etatu najem kawalerki i wyżywienie? Nie chcę tu wchodzić w jakieś filozoficzne rozważania i licytowanie się na to kto miał gorzej, ale osobiście mam bardzo dużo zrozumienia dla ludzi, którzy w młodym wieku nie mogą sobie pozwolić na samodzielność*. *no chyba, że ktoś jest obesra.nym leniem i po prostu żeruje na cycu mamuni z wygody, a takich gagatków jest całkiem sporo.
-
Zakupy growe!
Patrząc na możliwości finansowe polaków statystyczny 21-letni student, który nie jest jeszcze programistą10k z dużego miasta może pozwolić sobie na: a) mieszkanie z rodzicami. b) mieszkanie z innymi studenciakami obesranymi/obcymi ludźmi/najmowanie pokoju w większym mieszkaniu. Myślę, że w takiej sytuacji lepiej mieszkać z rodzicami i wspierać domowy budżet, niżeli wylądować z bandą głośnych zyebów pod jednym dachem. Sam zanim kupiłem pierwsze mieszkanie, jako osoba PEŁNOLETNIA mieszkałem 'przy rodzinie' wpłacając do budżetu ekwiwalent najmu pokoju (800zł miesiąc). Gorzej jak się ma 30 lat.
-
Zakupy growe!
Aaa, generalnie prowadzę sobie excele z listami żeby móc szybko sprawdzić czy już mam daną grę, ale nie porównuje sobie siusiaka z innymi. Zbieranie gier to hobby które nie wymaga jakiegoś specjalnego talentu więc też nie widzę tutaj pola do rywalizacji. Ot kwestia tego kto utopi więcej kasy w plastikowe odpady :). Polscy zbieracze śmieci bardzo często dorabiają sobie do tego chorą ideologię, dlatego też nie udzielam się na 'scenie' polskiego hoardingu. Wszystkich na każdy system pewno nie zbiorę bo to nierealne. Teraz i tak mocno się wstrzymuje z retro, skupiając się na Switchu i PS4 (bardzo dużo niszowych rzeczy w pudełkach, przypominają mi się czasu PS2 ).
-
Zakupy growe!
Od jakiegoś czasu nie korzystam z tej opcji, trudno się mówi - na szczęście Switchowe releasy się overlapują i można złożyć dwa preordery z jedną wysyłką za 15$ :). Czasem kumpel coś chce, to się zrzucamy po 11 dolków (za 22$ można wysłać 4-5 gier). W którym top 10?
-
Zakupy growe!
Zaczal się srogi problem z dostępnością gier w ładnym stanie, ale można powiedzieć, że wiele mi nie brakuje.
-
Zakupy growe!
Pewnie na blefie się skończy bo już teraz jest dostępnych niemal 500 pudełek. Na szczęście nie wypuszczają aż tyle shovelware jak w przypadku DS i Wii, ale wszystko może się zmienić.
-
Zakupy growe!
Marzec niestety obfitował w wiele niespodziewanych wydatków, więc nie mogłem sobie pozwolić na regularne zakupy growe, ale trochę rzeczy wpadło. Po zakupie Dirt Rally 2.0 doszedłem do wniosku, że nie da się grać na padzie, absolutnie. Ostatni raz z kółkiem miałem do czynienia przy okazji PS Twin Turbo dobre 20 lat temu, więc wskoczenie na G29 przy okazji niezłych promocji było lekkim szokiem. Póki co pograłem chwilę w GT Sport, Project Cars 2, ale najbardziej mnie przyciągnął nowy Dirt - radocha z pokonywania zakrętów jest olbrzymia, a sama gra prezentuje się bajecznie. Na Switcha kilka gier... nietypowych, które będą za jakiś czas trudno dostępne (Ostwind, Wer Weiss Denn Sowas?), więc wziąłem bo chciałbym mieć fullset tej platformy. Oprócz tego Pokemony (BARDZO nudna, przereklamowana gra), Civka (jeszcze nie odpalałem), Monster Boy wyglądający na prawdziwą PERŁĘ, koreański horrorek i dwie gierki w limitowanych wydaniach. Na eBayu krzyczą już za nie chore ceny, to samo w przypadku dwóch Vitowych gier (wypuszczono tylko 1000 egzemplarzy każdej). Na PS2 też doszło kilka gier. Van Helsing to całkiem niezły slasherek, a przynajmniej takim go zapamiętałem. Baldur niestety z drukowaną okładką i bez instrukcji, ale okazało się, że już go miałem. W to chciałem zagrać od dłuższego czasu, ale jednak Adventure Time jest dobre wyłącznie jako bajeczka. Wpadł też bardzo przyjemny secik gier na Super Famicoma - większość z pierwszego zdjęcia będę starał się upłynnić (duble), zaś bardzo się cieszę z czterech części Rockmana (wersje PAL chodzą w chorych cenach i 50hz... ). Oprócz tego masa szlagierów - Castlevania Dracula X (choć wolę wersję na PC Engine, którą oczywiście posiadam), Final Fighty, Adventure Island, Bombarmany, Kirby... Odrobina japońskich wydań na PS3. No i całe sześć gier na platformy mainstreamowe. Windjammers od LRG.
- The Messenger
-
The Messenger
Wszedłem sobie na ich stronę: https://specialreservegames.com/pages/faq I jednak wysyłają DDP, nie wiem co mi się uroiło. Może polska nie jest na liście ich krajów objętych DDP? Wciąż, wolę LRG - im mniej sklepików do pilnowania, tym lepiej - ze Switchem już jest lekko przeje.bane - Super Rare Games, Strictly Limited Games, Special Reserve Games, Limited Run Games, Warned Collectors, Play-Asia, Red Art Games... Siedmiu retailerów z limitowanymi grami na Switcha. Miesięcznie z konta schodzą tysiące złotych You assume responsibility for any duties, customs or taxes that may be assessed locally. We do ship DDP internationally to all available countries, and work with leading shipping experts to offer the best shipping at the lowest rate available by offering bulk flat rate DDP shipping and expedited processing. Still, any order can and may still be pulled at your border at random, and can be subject to assessed additional duties or taxes beyond our control. By ordering, you agree to pay these fees if they are assessed by your government. If you refuse a shipment because it is assessed additional taxes, associated shipping costs (both directions) cannot be refunded, even if the order is returned to us. Please order care
- The Messenger
-
The Messenger
Wziąłem z LRG. Ktoś się stuknie w czoło i zapyta dlaczego nie z SRG gdzie mają darmową wysyłkę, więc tłumaczę - SRG nie wysyła przesyłek DDP, a LRG już tak, więc nie będę musiał się martwić o odprawę celną. Ostatnio nawet paczki za 30 dolców z Graj Azji mi trzepią. No, nie tak ostatnio, w sumie od jakichś 2 lat non stop coś płacę
-
+++ CHCESZ KUPIC/ZMODERNIZOWAC KOMPA?
No niby tak, ale z drugiej strony jak za małolata kupiłem sobie części do samodzielnego składania i sklep sprzedał mi uyebane mobo, które paliło zasilacze (było jakieś zwarcie), to o ile mobo wymieniłem w ramach gwarancji, tak za dwa zjarane zasilacze już pieniędzy nie odzyskałem. Od tego czasu niech się za montowanie biorą komputerowcy. Moja STEM maszyna sprzed dwóch lat została złożona przez sklep i jestem bardzo zadowolony z tego, jak ładnie poprowadzili kabelki - full profeska.
-
Jacek Piekara w PE
Takie historie na łamach czasopisma o gierkach? O ja pier.dole, dobrze, że przestałem kupować.
-
Najtrudniejsi bossowie serii Soulsborne
Też jestem takiego zdania, a jednak są osoby, które SZKALUJĄ polskie tłumaczenia, niczym nie ujmujące wersji anglo i japońskojęzycznej.
-
Najtrudniejsi bossowie serii Soulsborne
Szacun za ogrywanie serii Souls po japońsku. 山羊頭のデーモン (Kozogłowy demon) faktycznie brzmi wzniośle i klimatycznie. Albo 牛頭のデーモン (Krowogłowy demon) no kliiiiiiiiimat, że hej*. *pod warunkiem, że nie znasz zupełnie języka. W przeciwnym razie czar pryska. To samo z angielskim w polaczkowie.
-
Najtrudniejsi bossowie serii Soulsborne
No to w takim razie angielskie nazwy też są chooyowe.
-
Najtrudniejsi bossowie serii Soulsborne
Oczywiście, że kłuje. Wśród polaków panuje przeświadczenie, że nie kłuje ze względu na 'egzotyczność' angielskiego, bo jak jest po angielsku to 'jakoś lepiej brzmi'. Taką samą bekę mam z fanów chińskich bajek twierdzących, że jak coś jest po japońsku to od razu brzmi i działa lepiej. Pora zacząć zwalczać to błędne przeświadczenie i zacząć szanować swój język. To nie jest tak, że te tłumaczenia robi Sebek po angielskim w liceum zaliczonym na trzy. Jeśli coś brzmi cheesy, to zazwyczaj dlatego, że w oryginale było równie żenująco.
-
Najtrudniejsi bossowie serii Soulsborne
Po angielsku brzmi równie absurdalnie. Pewnie anglojęzyczni narzekają na tłumaczenia, bo JAPOŃSKIE nazwy brzmiały lepiej.
-
PlayStation VR - komentarze i inne rozmowy
Na padzie ograsz. Ale tak czy siak warto się w dwa patyki zaopatrzyć - sporo ciekawych gier ich potrzebuje (Deracine mi się ostatnio marzy...).
-
PlayStation VR - komentarze i inne rozmowy
- Tetris Effect - Polybius Reszta dla mnie może nie istnieć.
-
Zakupy growe!
Mam nadzieję, że wszystko poszło sprawnie, a celnicy popatrzyli łaskawym okiem. Kawał gigantycznej kolekcjonerki :).
-
Tetris Effect
Powodzenia ze sprintem... Ostatecznie zbiłem czas do 1:24, ale kompletnie nie widzę możliwości poprawy. Cóż, platynki nie będzie, ale i tak gra się doskonale. Ciekawe, czy zrobią jakieś DLC-ki.