Masorz

Ciągle lepszy od Petera w trzeciej części

Jeszcze jak Tarantino mówi, że chciałby zrobić podobną historię do 'The city on the edge of forever' z klasycznego TOS lub 'Yesterday's Enterprise' z TNG, to moje gacie już bardzo mokre są. Oba świetne odcinki z ładnym wykorzystaniem podróży w czasie.

Siara jak to, mam uważać na każdy ruch do końca życia? To mnie pocieszyliście.

On tam sami nie wiedzą komu dać bana na występy serialowe a komu nie. Ale myślę, że odbieranie praw do postaci, których nazwy są w tytule serialu (Arrow, Flash, Supergirl) to by było zbyt wiele do przeforsowania. Zresztą jebać włodarzy z Warner Bros.

Wiem, co ktoś przejdzie nowy chapter to mu piszecie, że 'nic jeszcze nie widział' Rozumiem celowe wyolbrzymienie, całkiem zabawne.

Danke szun.

Akurat dzisiaj ją wylosowałem Zacząłem 4 chapter i parę rzeczy się wyjaśniło fabularnie.

Paru zaprosiłem, ale że jeszcze nie mam tej konsoli na własność to się nie obnoszę z kodami.

Wyłączam po każdej sesji

Mam pytanie. Dlaczego po 10 dniach grania w Xenobald 2 nie mam jeszcze podliczenia godzinowego tylko ciągle komunikat 'first played 9 days ago'? To nie miało się co tydzień aktualizować?

Taką w panierce jadłem półtora miesiąca temu u Żabojadów: Pyszne było, polecam

Mam tak samo jak dwaj panowie powyżej. Souls-like'i kocham całym sercem i łącznie z wszystkich gier jak robiłem podliczenie to wyszło jakieś 1200 godzin. Jestem również wielkim fanem science-fiction. Wręcz maniakiem. Natomiast takie połączenie mi kompletnie nie pasuje i raczej w przyszłości zdania nie zmienię.

Też mi przeszło przez myśl czy to nie ta rwa. Pierwszy raz miałem, oby ostatni

Ja trochę czekam. W takim razie obejrzę z nadzieją, że jest bardzo zły.

Kaszanka, ozory, jakieś móżdżki- tego nie tknę nigdy już.

Jak byłem 2 lata temu na Fear Factory w Czechach to te kurwy miały grać support. Niestety odwołali koncert a chociaż bym sobie popatrzył. Muzycznie to sraka jak chuj, nawet nie odpalam tych nowych kawałków. O, nawet pisałem już o tym

Ja już nigdy nie zjem wątróbki. Ostatnio jakieś 20 lat temu. Śmierdzi mi to po prostu. Przed wyjazdem do Japonii też byłem pewien wielu rzeczy, których nigdy nie zjem a potem magia tego miejsca podziałała tak, że wszelkie hamulce puściły. Wpyerdalałem wszystko- plankton, kalmary, ośmiornice, kurczaka na surowo i dużo innego egzotycznego żarcia.

Kurde po czytaniu tego tematu mi często przychodzi ochota na jakiś burgier z Maka a najgorsze jest to, że mieszkam jakieś 150 metrów od niego

Mnie tydzień temu coś chyba jebło w krzyżu bo mnie lewy półdupek bolał tak po chuju i jeszcze promieniował na plecy oraz lewą nogę. W ostatni piątek jak się położyłem do sesyjki w Xenobald 2 to potem 10 minut z kanapy wstawałem drąc się na głos z bólu. 'Olfen' uratował sytuację i już prawie śladu nie ma. Starość nie radość

Byłem na koncercie w Krakowie we wrześniu, tylko zapomniałem napisać i fotki wrzucić. Ross Dolan ma metr pięćdziesiąt w kapeluszu, ale na scenie jest jebanym POTWOREM. A Robert Vigna skurwiel na żywo giba się identycznie jak na klipach Jako support widziałem po raz drugi synów Dawida z Melechesh i też nieziemski performens dali: Jeżeli nie znaliście, to sakramencko polecam Wam ten zespół.

Dam szansę, ale ciągle nie mogę przeboleć skasowania Stargate: Universe po drugim sezonie z gigantycznym cliffhangerem

Nom, ona zawsze taka była

Ja z kolei 23 godziny i kiszę się dalej w 3 chapterze, wczoraj wlazłem tam do tej chyba największej otwartej lokacji (stomach). Co za cudowna gierka, nie mogę przestać o niej myśleć.

Nie o to chodzi, tylko o to, że I jak widać, wcale nie były to aż tak ważne kwestie.