Masorz

A będzie ktoś dobry grał?

Pewnie musiał zapłacić za dodatkowe potiony.

Generalnie jak ktoś jest jakiejś konkretnej rasy to jego przodkowie mają bogatą kulturę i bym się nie pogniewał, gdyby origin danej postaci z tego korzystał. Tak jak jest to np w przypadku przytoczonego Black Panther albo np Kapitana Ameryki. Samo przefarbowanie Btuce'a Wayne (powtarzam, Bruce'a) NIC nie daje poza chyba ciekawością jak by wyglądał. Szybko na google i kurde, ten Kanye West nawet taki album wydał- No ale mówię, nic to kompletnie nie dodaje postaci, jeżeli jest tylko i wyłącznie kolorowanko. Co innego jakby np taki skrull chciał zostać np Iron Manem, wtedy pociąga to ze sobą mnóstwo konsekwencji, np gdyby zapomniał swojej zbroi to mógłby się w nią poprostu zamienić i na chwilę zmylić oponenta :potter:

Rosomakowi to nawet na dobre wyszło, że z 160 wzrósł na 188 centymetrów.

Batman może być czarny. Bruce Wayne nie. Dziękuję za uwagę.

Tego penisa z fajerbolami to ja zawsze niszczyłem na samym początku.

Tutaj komercja motzno, bo ta dziewczyna mogłaby się nazwać Iron Girl i nikt by się nie obraził, ale pewnie te miliony mniej inteligentnych fanów komiksów Marvela mogliby nie skojarzyć i już mamy mniejsze dochody.

Nie wiem, pewnie tytuł serialu "Prison Break" może mieć coś wspólnego z uciekaniem z więzienia.

Ok, czyli osiem na szelkach.

Ech. Po pierwsze, ja nie jestem rasistą ani lewakiem. Po drugie, ludzie chyba zapominają że nie zawsze Bruce Wayne był Batmanem i również nie zawsze będzie. Jeżeli Bruce znajdzie sobie czarnego następcę i będzie to sensownie rozpisane to nie mam nic przeciwko. Black Panther jest wykurwistą postacią (znam go także z komiksów zanim byłem w kinie na Civil War) i nie wyobrażam sobie by T'Challa miał grać jakiś białas. Chyba że postanowi przejść na emeryturę i jakiś wytrenowany człowiek jasnej karnacji skóry mu zaproponuje kontynuowanie działalności. Więc może rozróżniajcie pewne rzeczy.

Ładny T-bag.

Zapowiada się solidne osiem na szelkach.

Najnowszy odcinek bardzo mi się podobał. Pomimo pewnych krótkich nudnych momentów to było to. Chyba powoli zaczynam wybaczać serialowi bycie BARDZO LUŹNĄ adaptacją, bo mają tam parę dobrych patentów.

Obejrzałem cały sneak peek i zapowiada to się bardzo dobrze. Wielki plus za Ryana jako Constantine a O'Mara już się sprawdził jako Nietoperek.

No spoko, akurat te postaci mnie jakoś mniej obchodzą niż Bruce Wayne.

Pjona Jarek, u mnie może nie ze wszystkich w historii ale na pewno ukochany RPG. Jak stanieje to biorę oczywiście.

Pierwszy Terminator też jest najbardziej klimatyczny ale to drugi uchodzi za największy klasyk i za najlepszą część. Więc słaby argument.

Pierwszy sezon kończę. Serial jest wyśmienity a ten rockowo-bluesowy soundtrack pasuje jak ulał. Jakie to aktualne

Naprodukowałeś się a tak naprawdę tylko częściowo jest tak jak piszesz. Zresztą to nie The Wire, jakieś schematy (tzv tv tropes) muszą istnieć i były również obecne w sezonach 1-5. Szkoda strzępić ryja.

Ano racja, wypadło mi to z głowy, że No to egelancko.

Ja, podobnie jak 3 lata temu będę musiał jechać do Krakowa, gdyż na Podhalu kierownicy wszystkich kin najwyraźniej nie zdają sobie sprawy z tego jak bardzo Trek jest popularny.

W sezonach 6-11 jest cała masa wykurwnych odcinków, zaś całościowo to sezony 8 oraz 11 to jest poziom tych 3-5.

Darhk był dobrą postacią tylko spieprzyli go na sam koniec. I ma być tylko w jednym odcinku.

Nie zrozumiales mnie, ja nie szukam realizmu w komiksowej opowiesci, tylko madrze napisanego, nieobrazajacego swoja prostota scenarusza , a nie pojscia na latwizne, po najmniejszej lini oporu. Ale widac liczy sie grafika opss CGI xD Po linii najmniejszego oporu*

Ależ oczywiście!