Treść opublikowana przez Mari4n
-
własnie ukonczyłem...
Dino Crisis 3 (Xbox) Dinusie w kosmosie mocno nie pykły. Gra mechanicznie przypomina drugą odsłonę serii, bo tutaj również za zabijanie dostaje się punkty za które kupuje się amunicję i przedmioty leczące. Jest też specjalny pasek, który nabija się przy kolejnych eliminacjach, a im większe combo, tym szybciej się zapełnia, a przy save pointach konwertuje się to na dodatkowe kredyty. Nie ma natomiast dodatkowych broni, jest tylko jedna z trzema rodzajami amunicji, z czego podstawowa jest nieskończona. Do tego do dyspozycji są trzy rodzaje dronów które mogą służyć do atakowania, lub do otwierania drzwi. Ponadto na wyposażeniu jest jetpack, który wbrew pozorom jest całkiem przydatny. Można dzięki niemu robić uniki, szybciej się poruszać, zawisnąć na chwilę w powietrzu, czy przelatywać naelektyzowaną podłogą. Lokacje są nudne, bo akcja dzieje się na statku kosmicznym z funkcją transformersa, i wyglądają podobnie. Szare, metaliczne, błyszczące, bezduszne korytarze, w których czasem pojawiają się znikąd dinozaury (dosłownie znikąd, skubańcy się teleportują). Okazyjnie trafi się killroom rodem z Devil May Cry, czy jakiś boss. Kamera jest tutaj największym wrogiem. Częściowo statyczne ujęcia w połączeniu z szybkim poruszaniem się powoduje że można się zgubić, i to w trakcie walki lub sekcjach platformowych (tak, są tutaj sekcje platformowe). Czasy ładowania pomiędzy pomieszczeniami może nie są przesadnie długie, za to podczas ekranu ładowania jest tylko pasek z nazwą pomieszczenia. Gorzej się chyba nie dało. Do tego mniej więcej od połowy gry, po wczytaniu zapisu, gra ma jeden dodatkowy ekran ładowania z komunikatem "resetting game". Pewnie wspomniana wcześniej funkcja transformersa ma z tym coś wspólnego. Udźwiękowienie jest przeciętne, nic wartego pochwały czy krytyki, może poza klasycznym capcomowym voice-actingiem z okresu piątej generacji konsol. Ukończenie gry zajmuje około 6 godzin. Gdyby nie setting i ta debilna kamera, to mogła to być całkiem dobra gra. Przez większość czasu nie odczuwałem że to Dino Crisis, a jedyne nawiązanie do serii (poza dinozaurami) to third energy generator który napędza cały statek. Czy jest to najgorsza część serii? Jest coś gorszego Rugrats in Paris the movie (PS1) Chyba na starość magneto zaczyna mi bić w lewą stronę bo ogrywam gierki dla przedszkolaków. Głównym celem gry jest zebranie 12 złotych biletów i wymiana ich na hełm do sterowania czymś w stylu mecha-godzilli. Zdobyć je można poprzez wygrywanie minigierek (minigolf, whack-a-mole), lub wymiana z innymi postaciami za przedmioty. Itemki można kupować za czerwone bilety rozrzucone po parku rozrywki, który jest podzielony na 5 sektorów. Co ciekawe, nie zastosowano tu zabiegu zmniejszania detali obiektów bardziej oddalonych od kamery, jak na przykład w Spyro. Tutaj wszystko w jednej jakości, niestety ceną za taką przyjemność jest framerate, który potrafi spaść nawet do 15fps albo i niżej. Do wyboru jest kilka postaci którymi można grać, ale nie ma to żadnego wpływu na gameplay. Sama gra też jest krótka, zajęła mi 3 godziny. LEGO Rock Raiders (PS1) Wspominałem już coś o magnecie i grach dla przedszkolaków? To jest jedna z gier, którą chciałem ograć za dzieciaka, bo Rock Raiders to moja ulubiona seria LEGO. Dłuższy czas stała na półce, ale w końcu się zebrałem. Gra jest podzielona na 18 misji, w których trzeba zebrać określoną liczbę kryształów lub ludzików. Wszystko jest z perspektywy lotu ptaka, tylko trochę za blisko jak na mój gust. Na szczęście jest skaner, który oddala trochę kamerę i ułatwia nawigację. Podczas misji czasami są dostępne pojazdy ułatwiające przebijanie się przez ściany. Jedne są gotowe, inne trzeba zbudować w bazie mając przy sobie odpowiednią ilość rudy. Same misje są oceniane (złoto, srebro, brąz) na podstawie ilości zebranych surowców, a czasem także czasu ukończenia. Na mapkach są też inne formy życia jak pająki, skorpiony, czy kamienne golemy. Te drugie najbardziej zachodzą za skórę, bo można je tylko ogłuszyć, nie da się ich wyeliminować. Przed każdą misją można wybrać jednego z 5 ludzików, każdy ma swoją specjalizację, więc można sobie go dobrać do rodzaju misji. Boli natomiast długi czas ładowania. Misje ładują się ponad minutę, czasem dwie, i tak naprawdę nie wiadomo dlaczego, bo gra nie grzeszy ilością detali. Co ciekawe, nie ma tu opcji zapisu gry, są za to wszystkim znane kody. Całość jest krótka, mi zajęła około 3 godziny.
-
PSX EXTREME 337
Za pełne punkty dostajesz półroczną prenumeratę, także lajcik
-
PSX EXTREME 337
@Szwed zgarnąłeś komplet punktów w tym quizie na EP. Nie zapomnij kto Ci pomógł Kurde na jednym pytaniu się wywaliłem Jesteśmy też na fotce z @Manor
-
PSX EXTREME 337
Okładeczka w pytę widzę będzie. Warcraft 3 w retro
-
Dawne (i dzisiejsze) pisma o grach poza PE (PSX Fan, P+, OPSM, i inne)
Jeszcze kilka lat temu jeden był u mnie na dworcu, teraz nie ma żadnego. Za to widziałem jeden na rynku w mieścinie 20km ode mnie
-
Xbox Extreme
Ostatnio szukałem jednej rzeczy, której ostatecznie nie znalazłem, ale znalazłem coś innego: Wylutowałem go z jednego ze swoich xboksów, bo i tak zrobiłem softmoda.
-
>>> XBOX FAQ
Pisząc o kablu miałem na myśli ten problem z 4:3. To nie musi być mocne uderzenie, ale najlepiej mieć cały czas płytę w napędzie. Jest jeszcze możliwość wysunięcia tacki przy użyciu igły, tak jak w napędach CD-ROM. Jakiś centymetr pod tacką z jej prawej strony jest malutki otworek. On jest właśnie do tego. Do wymiany dysku nie trzeba zmieniać softa, wystarczy wrzucić program przez FTP, chyba że dysk jest większy niż 1TB, wtedy chyba trzeba wrzucić Cerbios jeśli dobrze pamiętam Edit: Przyczyną blokowania się tacki jest magnes w napędzie. Na górze napędu w środku jest taki talerz z magnesem który za mocno trzyma jak nie ma płyty. Trzeba zwiększyć dystans, wystarczy nakleić trochę taśmy i pomoże. To samo miałem w X360 i tak to naprawiłem.
-
>>> XBOX FAQ
Kabel nie powinien mieć znaczenia. Co do napędu to klepnięcie to za mało, ja muszę gruchnąć pięścią żeby się tacka wysunęła. Z tym że tylko wtedy jak napęd jest pusty, bo jak jest płyta to normalnie się wysuwa.
-
Zakupy growe!
Nie ma co się śmiać, bo z takimi kciukami chłop ma co najmniej +10 do odporności na odciski
-
Sonic Racing: CrossWorlds (Mario Kart Killer)
Wczoraj sobie demko pobrałem i potwierdzam, świetna gierka, czuć ducha arcade. Kumplowi dałem zagrać to powiedział że lepsze od MKW i planuje zakup. A ta reklama z bolidem to samo gęste, bo to nawiązanie do starej reklamy Mega Drive
-
Zakupy growe!
Yup, dwie platynki z ps2 które mam mają te naklejki
-
własnie ukonczyłem...
Mi w Dreadzie wadzi recykling minibossów. Mogłoby ich nie być, i gra by na tym kompletnie nic nie straciła
-
własnie ukonczyłem...
To jest raczej intuicyjne, ale jako ultras Metroida mogę mieć skrzywione postrzeganie. Co do Dreada to jest demko na eshopie jak coś
-
własnie ukonczyłem...
Jak zeskanujesz dane miejsce, to gra mówi co jest potrzebne, tylko nie wprost. Nie wiem czy grałeś w jakiegoś Metroida 2D, ale jeśli nie, to w NSO jest kilka części. Osobiście polecam Super Metroida, a jak masz NSO+EP to warto ograć Zero Mission i Fusion z GBA
-
Nintendo Switch 2 - temat główny
Też raz wziąłem plakaty, tylko z GBA. Są całkiem dobrej jakości
-
Nintendo Switch 2 - temat główny
Tak, OLEDzik boży
-
Nintendo Switch 2 - temat główny
Między innymi dlatego zostawiłem sobie S1. Nie mam po co przenosić na S2 gier, które nie mają żadnego boosta.
-
Fire Emblem: Fortune's Weave
Trochę to też wygląda jakby ponownie był podział na kilka kampanii, ten motyw w TH mi się podoba, i jak powróci to będę zacieszał, nie powiem.
-
Nintendo Switch 2 - temat główny
@Plackus zaloguj się na stronie Nintendo, i sprawdź. Tam zdaje się też można żonglować virtual cartami między konsolami
-
Nintendo Switch 2 - temat główny
@Plackus wypiąłeś virtual carta z S1?
-
Xbox Extreme
Odebrane. Zapach faktycznie inny, trochę... miętowy? leśny? Coś koło tego. Papier tym razem bardziej matowy. Okładka z Ninja Gaiden jest git, zero pikselozy i rozmazania.
-
Właśnie zacząłem...
Grałem w OG z GCN i na switchu. Wersja na pstryka trochę lepsza bo pod prawym analogiem jest celowanie, i ciut lepsze detale graficzne. Nie ma za to fusion suit i Metroida z NES.
-
Game Boy Extreme
Gameboy Extreme Moja pierwsza niepodróbkowa konsola, zamieniłem się kiedyś ze znajomym za Pegazusa. Chciałem mieć gameboya od kiedy pamiętam, chyba jeszcze zanim pojawiły się pokemony, ale poksy spotęgowały potrzebę posiadania tego sprzętu. Pierwszego mi ukradli, ale wtedy już miałem GBA, więc w sumie nic straconego. Musiałem zorganizować sobie zasilacz uniwersalny, bo tyle grałem, że za dużo szło na baterie. Też się pochwalę, a co Fioletowego GBC też mam, tylko obecnie jest poza domem Do crystali mam teraz tylko pudełko i instrukcję (nie licząc chińskiej podróbki która o dziwo ma działający zegar, ale uruchomi się raz na 100), ale resztę dokupię w swoim czasie, a do silverów mam pudełko zamiennik
-
Donkey Kong Bananza
Miałem kupić zaraz po prezentacji, ale widzę że dobrze że się wstrzymałem. Na razie i tak jeszcze mam post-game do zrobienia
-
Mario Tennis Fever
W Aces nie grałem, miałem na celowniku, ale pewnie w zamian wezmę Fever. Dobrze że jest kampania, bo gram głównie solo.