LukeSpidey

A zostawię to tak tutaj bez powodu.

My to wiemy, oni to wiedzą, my wiemy, że oni wiedzą, oni wiedzą, że my wiemy, ale i tak idą w zaparte. Trochę kabaret.

Wygląda lepiej, bo cała prezentacja skupia się na historii. Cała masa przerywników filmowych, które Rocksteady robi znakomicie, co udowodnili w serii Arkham. Na razie nie pokazują całego szajsu, który niesie ze sobą każdy GaaS, czyli grindu, kolorowych skórek, boosterków xp i całego innego badziewia. Przypominam, że oprócz designu postaci The Avengers GaaS też a pierwszej prezentacji nie wyglądał tak źle jak na koniec dnia.

Pół tysiąca za rok i żadnej gry AAA.

Skoro Spider-Man 2 to bezpieczny sequel to chciałbym się dowiedzieć od forumowiczów, którzy tak twierdzą jak powinien według nich wyglądać niebezpieczny sequel Spider-Mana 2?

Ukończyłem grę na XSX i raz na samym początku gry wywaliło dźwięk, więc musiałem zresetować konsolę, a potem ze 3-4 razy przydarzyło mi się, że nie było dźwięku po załadowaniu stanu zapisu. Wtedy pomogło uruchomienie ponownie gry. W drugiej połowie przygody te błędy już mi się nie przytrafiały, więc chyba mogę powiedzieć, że jestem szczęściarzem. Wczoraj wpadła jakaś łatka (niecały 1 GB), ale nie sprawdzałem, co naprawia/psuje.

Jak się dba o porządek wokół konsoli, regularnie wyciera kurz z szafki i nie trzepie dywanów w pokoju ze sprzętem to szanse na to, że w środku kurz bawi się w najlepsze są bardzo małe. Ja swoją PS5 wycieram z kurzu raz w tygodniu, do tego ogarniam również szafkę, na której leży. Z moim Xboxem Series X robię podobnie, ale dodatkowo, ponieważ stoi w pionie, to kiedy nie gram zagrywam wlot u góry kartką papieru.

A da się pogorszyć abonament? Mam teraz Premium, ale w ogóle nie gram w te starocie z chmury, więc sobie pomyślałem, że przejdę na Extra.

Też pobrałem i dam szansę pomiędzy sesjami w "poważne" gry.

No i jeszcze remake Max Payne 1 i 2, ale tutaj nie jestem pewien, czy to Remedy, czy jakieś pomocnicze studio.

No jestem ciekawy, czy przez ten rok coś zmienili w mechanice i założeniach tej gry, czy tylko zamrozili, żeby się nie popsuło do premiery.

Obejrzałem pierwszy oparty na moim wyborze i jest ok. Chyba będę oglądał, bo mamy tu jakiś rozwój postaci, więc trochę to powinno ukolorować podstawową grę.

Czy ten serial zwiazny z grą wnosi wiele do fabuły? Czy dużo stracę jak go pominę?

Zakończenie daje mi trochę do myślenia.

Po Alanie ciężko się na to patrzy. Wydaje mi się, że trochę kolory są za jaskrawe i zbyt mocno kontrastują z ciemnymi miejscami. Walka mocno drewniana, ale wyraźnie czuć wyjątkową atmosferę. Oby tej pierwszej było jak najmniej, a tej drugiej jak najwięcej.

Po ukończeniu wspaniałej przygody, którą dostarczył mi Alan Wake II przyszła pora na zupełnie inne klimaty, ale w tym samym uniwersum, czyli Quantum Break. Jako, że nigdy nie miałem Xbox One, więc ominęła mnie ta produkcja Remedy. Jakież było moje zaskoczenie jak już w pierwszym minutach w grze pojawia się zajawka Alan Wake II, wtedy jeszcze z Sagą odgrywaną przez inną aktorkę. Ukończyłem pierwszy akt i jest bardzo dobrze. Manipulacja czasem daje radę, ale trzeba się przestawić na bardziej dynamiczne tempo. Do tego w GamePassie od premiery wisi u mnie na dysku The Last Case of Benedict Fox, więc postanowiłem dać szansę jako, że to platformówka 2,5D w Lovecraftowskich klimatach, czego jestem fanem, więc zgoła odmienne doświadczenie.

Ukończone. Gra Roku bez dwóch zdań. Dawno nie miałem tak jak z tą grą. Tak mocno wsiąkłem przez te dwa tygodnie, że Alan był ze mną niemal non stop. Ile razy ta gra śniła mi się przez ten czas to moje. To jedna z tych gier, które są prawdziwym doświadczeniem. I niech mi ktoś powie, że gierki są dla dzieci to od raz go odeślę do tego tytułu i zmuszę do zagrania. Teraz czekamy na dodatki fabularne.

Tak z łaski swojej pokaż no tę swoją kolekcję, bo chcę zobaczyć, że śnię,

W GTA V nie podobało mi się wiele rzeczy, ale jedną, która naprawdę popsuła mi frajdę ze przebywania w tym świecie po ukończeniu wątków fabularnych była policja. Kiedyś sobie wymyśliłem, że pobawię się w snajpera i będę strzelał do przechodniów z większej odległości - usadowię się na dachu jakiegoś budynku lub na jednym z licznych wzniesień otaczających miasto i będę obserwował chaos i panikę, które wywołają moje działania. Wyobraźcie sobie, jakie było moje zdziwienie, gdy pod oddaniu pierwsze celnego strzału, policja Los Santos od razu wiedziała, gdzie jestem. Cała frajda i nieprzewidywalność tego świata prysły w kilka sekund. Liczę, że w nowym GTA ten element zostanie mocno poprawiony.

Ja niestety mam tak, że raczej nie jestem retrokompatybilny. Jeśli jakiś tutaj za bardzo się zestarzał to niestety choćby nie wiem co, nie potrafię w niego zagrać. Raz tak miałem nawet z moich ukochanym Jedi Academy. Grę przeszedłem z 5-6 razy w swoim czasie. Kilka lat temu chciałem sobie odświeżyć, ale niestety kwestie techniczne mnie odrzuciły i wtedy postanowiłem nie wracać do starych gier, aby nie zabijać wspomnień. Też się kiedyś brałem za bary z Saints Row 2 (jeszcze na X360), ale przeszedłem kilka misji i niestety odpuściłem. Potem zagrałem w SR3 i przepadłem. Czwórkę też łyknąłem bez popity, bo to przecież Prototype w przebraniu. Remastered SR3 kupiłem jak tylko się pojawił i pewnie kiedyś przejdę jeszcze raz, ale póki, co nowej odsłony nie planuję. Dodałem ją tylko do biblioteki z Plusa.

@PiotrekP @Wredny Panowie, to nie lepiej zainstalować SR3 Remastered? Tam przynajmniej wiecie, z czym macie do czynienia a i sama gra jest dużo lepsza i przyjemniejsza, niż ten najnowszy wysryw. No i w SR3 mamy cycuszki jak .

Gra też mi nieźle na psychikę siada. Jak nie gram to myślę, kiedy wrócę do domu, żeby zagrać. Jak śpię to śnię o opętanych i bateriach do latarki. Jak gram to chcę szybko wyłączyć, bo jumpscary nie są moją ulubioną formą straszenia. Spoiler odnośnie rozdziału "Local girl". Także tegens.... materiał na grę roku jak nic.

Delektuje się tą grą w najlepsze. Zaglądam w każdy możliwy kąt. Zagadki czasami dają do myślenia, ale robią robotę. Do tego ten niesamowity klimat. Przyznam, że granie Sagę bardziej mi leży, niż Alanem. Może to ze względu na miejscówki, ale etap z Alanem w rozdziale "We sing" bez dwóch zdań zapisze się w mojej pamięci na zawsze. Na liczniku 21 godzin, a nawet nie wiem, czy jestem w połowie.

Wydaje mi się, że w metrze przegapiłem jedno słowo mocy. Dopiero jak wyszedłem z lokacji to mnie olśniło, że pewnie trzeba było strzelić w dyktę, która je przysłaniała. No cóż, new game + to już pewniak.

Gówno i tyle. O ile Mafia 2 to bardzo dobra gra, o tyle jej definitywna edycja na konsole $ONY to zpierdolina po całości. Do rego dwie gry multi.