LukeSpidey

Przecież można wyłączyć tryb looter-shooter i grać tak samo jak w Wildlands. Do tego Breakpoint ma kilka ciekawych rozwiązań i opcji w ustawieniagh, które mogą z tej gry uczynić niemal prawdziwy symulator.

Każda wersja slim wcześniejszych konsol SONY zachowywała design względem oryginalnych wersji, więc wątpię, że w przypadku PS5 będzie inaczej.

Mam już kilka godzin na liczniku i kurczę, ta gra wcale nie jest taka zła. Nie zrozumcie mnie źle, obok serii Arkham to to nie stoi, ale na bezrybiu i rak ryba. Gra ma całą masę fatalnych rozwiązań, wiele z jej mechanik wymaga poprawy, ale ma też coś, co mnie do niej ciągnie. Przede wszystkim uniwersum Batmana, fajna architektura miasta, ciekawie nakreślnie złoczyńcy i wciągająca historia. Do tego mechanika walkk, choć zupełnie inna od tej z serii Arkham to ma swoje plusy i potrafi zaangażować. Kto wie, może pokuszę się o platynę.

Też skończyłem właśnie pierwszy sezon For All Mankind. Miał kilka zbyt wolnych momentów w środku, ale ostatnie 3 odcinki to już jazda bez trzymanki. Jutro lecę z 2 sezonem.

No coż, z relatywnie taniego hobby (jeśli kupowało się online z 30-40% zniżką oczywiście) zrobiło się z tego niestety drogie hobby. Sam powoli rezygnuję z kupowania wydań zbiorczych miesieczników na rzecz większych, lepszych wydań, ważniejszych historii. "Sprawiedliwość" mam w posiadaniu z Wielkiej Kolekcji Komiksów DC Comics, która ukazywała się z 10 lat temu, gdzie historia ukazała się w dwóch tomach, każdy po 29,99 zł. To 430 zł bez zniżki to chyba na złotym papierze wydane.

Ostatnio coraz częściej zastanawiam się nad przejściem całkowicie na cyfrowe wersje gier. Gram na konsolach i jeszcze parę lat temu nawet by mi do głowy nie przyszło zrezygnowanie z pudełek. Głównym argumentem jest oczywiście ten, że jak mnie najdzie za 30 lat, żeby sobie odświeżyć jakiegoś starocia to pudełko zapewni mi do niego dostęp, a cyfra już może nie być osiągalna. Od kilku lat dostrzegam jednak plusy wydań cyfrowych i ostatnimi czasy na krążku trafiały do mojej kolekcji tylko głośne tytuły. Teraz jednak widzę, że często kupuję w promocji grę w wersji cyfrowej pomimo, że posiadam ją na płycie. Powód może być dla niektórych błachy, ale chodzi oczywiście o lenistwo. Wygodniej jest mi zassać grę z sieci, niż sięgać po pudełko, instalować grę i do tego jeszcze pobierać łatkę. No i oczywiście argument powrotu do gier po latach jest coraz mniej aktualny w moim przypadku, bo wychodzi ich tak dużo co roku, że po prostu wolę zagrać w nowość, niż sięgać po grę sprzed lat. Moja kupka wstydu już sawno przebiła sufit. W moim zmieniającym się podejściu dużą rolę odgrywa również to, że coraz więcej gier na krążku posiada tylko część plików a resztę trzeba pobrać. Tak, więc może się okazać, że to moja ostatnia generacja z fizycznymi nośnikami.

Gotham Knights [PS5] Już prolog i filmik otwierający mnie wynudził, a miał być szokującym wprowadzeniem. Potem rozpoczął się etap tutorialowy i na razie po niecałej godzinie nie jest tak źle. Grafika trochę niedomaga w porównaniu z ośmioletnim Arkham Knight, a system walki póki co nie urywa, ale dam szansę, bo lubię to uniwersum.

Do osób, które przeszły grę. Jak ustawić czułość sterowania, żeby celowniczek nie pływał po ekranie jak łódka w czasie sztormu? Próbowałem już googlować, ale żadne rozwiązanie nie jest dobre. Chwilami nie da się grać.

U mnie dalej stary dash. Jakieś amatory te hakiery od M$. Co to 2008, żeby taki ficzer wprowadzać w ratach?

Jest tutaj chociaż jakąś różnorodność w krajobrazie? Ja przyłączyłem do siebie 3 rejony i każdy wygląda tak samo.

Skończyć skończę, ale może się to odbyć na raty. Tak gra jest po prostu za duża. Tu jest materiału na co najmniej 4 inne tytuły. Do tego jest też mega dziwna w swoich założeniach. Np.

Kilka tygodni temu zacząłem Valhallę i jest to chyba najgorzej wyreżyserowana gra z serii. W przerywnikach prezentuje się to jak tani film klasy C. Postacie drugoplanowe zachowują się zupełnie nieodpowiednio do tego, co się dzieje na ekranie. Dla przykładu mamy ucztę i każdy radośnie krzyczy i się śmieje. Nagle jesteśmy atakowani, odpieramy atak i przygotowujemy się na kolejny, a w tle dalej te same radosne okrzyki i śmiechy. Do tego mimika postaci, grymasy, jakie robią nawet w poważnych sekwencjach sprawiają, że zagryzam zęby w niesmaku. Odnoszę wrażenie, że ten element w poprzednich odsłonach prezentował się dużo lepiej.

No sorry, ale Secret Invasion to materiał na pełnoprawny film z Avengersami w najmocniejszym składzie, a nie miniserialik z Nickiem Fury. Przecież wiadomo było, że to się nie mogło udać.

No trochę nie skumałeś.

Nie mylcie ksztuszenia się sprzętu z nieudolną optymalizacją deweloperów. PS5 Pro jest w ogóle niepotrzebne a istnienie tej konsoli jest powodowane tylko i wyłącznie marketingowym bełkotem 8K RayTracing. Z tego samego powodu cierpią XSX czy PS5, bo ktoś sobie wymyślił, że 4K/60 brzmi lepiej niż 1080p/60.

Ciekawy crossover. Oprócz klasyków w postaci Alien vs Predator, jeden z lepszych moim zdaniem to... Mam nadzieję, że Egmont lub inny polski wydawca się skusi na ten tytuł, bo ceny wersji amerykańskiej chodzą w choeych cenach.

Ale trzeba powiedzieć, że lecą w chuya z tymi dodatkowymi strojami dostępnymi tylko w droższej, cyfrowej wersji gry. Powoli robi się to klasyczne zagranie $ONY. Na szczęście mam to w dupie, nie preorderuję i kupię zwykłą wersję pudełkową.

No niestety rozczarowanie. To już ten Prince z 2010 roku był lepszy. Szkoda, że marka poszła do piachu (no pun intended).

Pokaz PoPa, a oni pokazują mordę gościa od narracji. WTF? Chyba sami w tę grę niewierzą, że ją tak chuyowo prezentują.

Wygląda na to, że samo przemierzanie planety to też spacer. Trochę beka, że nawet pojazdu żadnego nie dostaniemy. Który to kurwa rok? 2010?

Przecież cały ten pokaz to był gameplay z XSX, a przynajmniej narrator tak zapowiedział na samym początku. BTW - Czy tylko mi się rzuciło w oczy to, że oprócz fauny i flory to tu nie ma kosmitów.

Star Wars Outlaws to będzie albo Ghost Recon/Watchdogs w skórce Star Wars albo Far Cry w skórce Star Wars. Nie oczekuję jakieś rewolucji w tej kwestii, ale fakt faktem, że ta gra zrobiła na mnie duże wrażenie, a przynajmeniej jej koncepcja, bo faktycznie dopiero gameplay pokaże wszystko. No i jeszcze Clockwork Revolution mocno zapachniało Bioshockiem Infinite.

Todd dowiezie jak gra wyjdzieni na premierę nie powtórzy się bugfest z kazdego Fallouta, który wydali.

Ciekawe, czy wreszcie ogarneli jak się robi otwarte światy dzisiaj, czy znowu, co drzwi to ekran ładowania.

No niestety to było dość słabe. Raptem 3 tytuły, które mnie zainteresowały, czego tylko jeden od MS. Raczej wstrzymuję się z taki osądami, ale Phil raczej niedostarczy nam PlayStation killera w tej generacji. I chyba niestety w żadnej kolejnej.