Skończyłem wersję na PS5, platynka wbita i podtrzymuję swoją opinię. To dobra gra z niesamowitym klimatem. Chłopaki z TEYON podeszli do tematu z szacunkiem, co widać. Sam finał gry to już czysta adrenalina i fan service pełną gębą.
Wersja na obecne konsole dostała również dwa dodatki:
Infiltrator Mode - gdzie wcielamy się w T-800 w skórze "Arnolda" i kosimy ruch oporu i zbieramy dane do misji z pierwszego filmu Camerona na temat matki Johna Connora. Kampania do przejścia w 50 minut, ale można sobie wydłużyć, bo mapka działań jest dość spora.
Annihilation Line - to już pełnoprawne DLC z kampanią na 3-4 godziny, gdzie cały czas towarzyszy nam inny bohater serii, czyli Kyle Reese i razem z nim i dwójką innych żołnierzy infiltrujemy fabryki Skynet, gdzie produkowane są Terminatory, a naszym głównym celem jest uratowanie więźniów przetrzymywanych w obozach pracy. Kampania ma elementy horroru, ale i też sporo skradanki i otwartych starć z kilkoma nowymi Terminatorami (m. in. T-600). Na końcu mamy kolejne oczko puszczone w stronę fanów serii i choć jest ono fajne to jednak z dupy i mocno na siłę. Nie będę zdradzał, bo może kogoś skusi i zagra.
Te dwa dodatki to po prostu więcej tego, co mamy w głównej grze, więc jak komuś podeszło to może śmiało ogrywać.