LukeSpidey

Nawet bardzo dobre. Teraz to ja czekam na ten tytuł.

To z tego, że jesteś niekonsekwentny w swoich decyzjach. Zaczynając Blades of fire nie wiedziałeś, że angielski będzie i nie przeszkadzało Ci to, że gra nie ma PL. A tu wchodzisz do tematu i dramatycznie oświadczasz, że gra może się yebać, bo nie ma PL bez dania jej jakiejkolwiek szansy. Jak już pisałem wyżej: " W imię zasad... i tak dalej". Dla mnie sprawa jasna i koniec OT. Amen.

No dobra, zatem challenge accepted.

Wczoraj zacząłem. Raptem niecała godzina na liczniku, ale to co widzę bardzo mi się podoba. Do tego element, który ma dla mnie często kluczowe znaczenie w grach z perspektywy trzeciej osoby, czyli animacja postaci - tutaj wygląda super. Moja bohaterka odpowiednio reaguje na różne nachylenia terenu, czy schody i jej animacja się zmienia za co gra od razu dostaje plus jeden do ostatecznego werdyktu. Pierwszy pojedynek też za mną (w sekcji wprowadzającej) i wygląda to przyjemnie - przypomina trochę Forspoken, tj. trzeba trochę się nawciskać prawego spustu - im szybciej tym szybciej "strzelamy" (rzucamy zaklęcia). Mam nadzieje, że po początkowym zachwycie dalsza monotonia, o której wiele się pisze w kontekście późniejszych etapów tej gry nie da mi się we znaki. Podoba mi się również to, że twórcy mogąc zaprojektować świat po swojemu, zdecydowali się kontynuować wizję przedstawioną w ekranizacjach.

Po pierwszym zwiastunie byłem na nie. Nawet bardzo. Po ostatnim wskazówka przesunęła się jednak na "Raczej tak". Może nie na premierę, bo niestety Saros będzie miał pierwszeństwo, ale jak gra okaże się miłym zaskoczeniem to na pewno sprawdzę.

Czy ty przypadkiem nie rozmawiałeś sam ze sobą przez pół roku w wątku gry Blades of fire zachwalając, jaka to zayebista gra nie jest. Dodam, że gra, która również nie posiada wersji polskiej w żadnej postaci?

Spoko. Pozbawić się szansy zagrania w potencjalnie jedną z najlepszych gier w przyszłym roku tylko dlatego, że brakuje w niej PL. Szanuję. W imię.zasad, chuye z Remedy. Tymczasem Nintendo.

W tych czasach znajomość angielskiego to powinien być standard.

Godzilla dostała zawału czytając to.

Pomijając już fakt tematyki to ten dodatek wygląda trochę jakby ta gra była co najwyżej AA - szczególnie pod kątem animacji twarzy postaci czy reżyserii przerywników filmowych.

No nie wiem. U mnie się da. Klikasz "nakrętkę" -> "Ścieżka dźwiękowa" i po kłopocie.

Ale przecież wystarczy zmienić w opcjach filmiku na oryginalną ścieżkę i po problemie.

Uwielbiam te dwa alternatywne światy DC.

Lords of the Fallen (2023) Jakiś czas temu nabrałem ochoty na soulslike'a, a że nie ukończył ich w życiu za wiele (cough dwa cough) to postanowiłem spróbować w nowego Lordsy. Ukończyłem kiedy wersję oryginalną zatem wydawało się to sensownym ruchem. Grę zainstalowałem, poleżała na dysku kilka tygodni i wczoraj wieczorem zacząłem, lecz ... no właśnie chyba to nie jest dobry moment na gry, które nie mówią ci absolutnie nic i sam sobie musisz rozgryźć mechaniki gry i fabułę. Gra się bardzo przyjemnie, ale fakt, że nie mam bladego pojęcia dokąd iść, ani co mi tak naprawdę robi ten cały świat Umbral oraz kilka zgonów później postanowiłem jednak sobie odpuścić. Na pewno wrócę, ale chyba przy trochę innej aurze. Teraz potrzeba mi chyba czegoś bardziej lekkiego.

Nice. Powód, żeby dokończyć pierwszy sezon.

Ja na pewno wrócę dla nowej kamery tpp.

Dobra i przyjemna gierka. Warto mieć w kolekcji.

Generalnie narzeka na to, na co narzekał każdy zachodni recenzent. Gra jest za trudna.

Słucham sobie właśnie Forumogadki i wywodów Tartaqa jaka to jest zła gra, jaki zły survival horror, ale z jego opowieści wnioskuję, że koleś albo jest w takie gry słaby, w co ciężko uwierzyć patrząc na jego historię z serią Resident Evil, albo nie stosuje podstawowych mechanik, jakie gra ma do zaoferowania. Narzeka na konkretne aspekty, ale jak sobie sam je przypominam to stwierdzam, że gościu po prostu pyerdoli głupoty. Trochę żal.pl.

A niby jak mieliby to osiągnąć? Nie da się drugi raz zrobić pierwszego wrażenia. Dlatego Predator 2 trafił do miejskiej dżungli, dlatego zdecydowali się na Alien vs Predator i im nie wyszło (choć tutaj potencjał był mocno niewykorzystany). Próbowali kopiować oryginał w Predators, ale tam też musieli kombinować i dodawać od siebie, co wielu widziało tylko jako kalkę oryginału. Paradoksalnie najbardziej unikalnie wyszedł Prey, który, co prawda, zdecydował się korzystać ze schematu oryginału, ale w nowych realiach i z nową odmianą Łowcy. Predator z 1987 działał, bo był czymś nowym dla widza. Finał filmu odkrył karty, dlatego wszystkie kolejne filmy wydają się słabe, bądź mniej udane (z czym nie do końca się zgadzam). I owszem, nie uważam, że family friendly Yautja to najlepsze rozwiązanie i w historii franczyzny widzę całe mnóstwo fajnych motywów, które można by eksplorować, ale pamiętajmy, że to krawaty rządzą Hollywood, a nie twórcy. Poszła wiadomość, że film ma być dla nastolatków i tak trzeb było kręcić. Pocieszam się, że zawsze mogło być gorzej. Po cichu mam nadzieję, że producenci i twórcy otrzymają zielone światło na kontynuację i poboczne projekty takie jak chociażby bardzo dobry Killer of killers. Alien vs Predator Requiem choć jest filmem bardzo słabym to próbował i wydaje mi się, że mu się udało, poszerzyć i pokazać należycie gatunek Yautja. Samotnego Łowcy, którego celem było zatarcie śladów rytuału przejścia dla młodych Predatorów, kiedy sprawa wymknęła się spod kontroli. Szkoda, że wszystko popsuły te wścibskie dzieciaki.

Ja bym wolał bardziej poważne i dojrzałe GTA, bez jetpacków i innych sci-fi gadżetów. Poważną, kryminalną historię. Oczywiście świat dookoła będzie pewnie przesadzony, ale liczę bardziej na duchowy powrót do GTA4 zamiast kontynuowanie kierunku obranego w GTA5.

Sceny akcji bardzo dobre. Przyjemnie się je oglądało. Było kilka głupotek, ale w tego rodzaju kinie trudno takich uniknąć. Cieszy fakt, że to uniwersum wreszcie się rozrasta na ekranie i zaczynamy poznawać Yautja od, do tej pory nieznanej widzowi, strony.

Jak się prezentują te bestie pod kątem funkcjonalności? Warto w nie zainwestować? Będą przydatne w trudnym terenie, czy jak CATy - duże i do niczego?

Seans mam jutro, ale ciekawe czy ten klauny są od osób, które film już oberzały, czy klasyka forumka i nie muszę ogladać/grać/czytać*, żeby wiedzieć, że gówno. *Niewłaściwe skreślić.